Pierwsza runda dla SM Ostrowscy!

Działo się w ostatniej serii spotkań rundy zasadniczej. W najciekawszym meczu SM Ostrowscy ograli Pawia-nów i to Oni liderują po pierwszej rundzie. W grupie mistrzowskiej, która będzie liczyć pięć zespołów zagrają również Złote Chłopaki, które ograły WKS Futsal Team. W pozostałych meczach MK Team rozgromił Pumasów, a ponadto zwycięstwa odniosły ekipy eNHy i Hattricka, który zajmuje trzecie miejsce w tabeli.

 

WKS Futsal Team – Złote Chłopaki 4:6 (2:3)

(Stokłosa 2, Fijoł, K. Wójcik – Gnutek 3, Machaj, Bębenek, Liberka)

Żółta kartka: Kaniewski (Złote Chłopaki)

WKS Futsal Team: Myjak – Dudek, Fijoł, Świerczyński, Możdżeń, Stokłosa, Kuska, K. Wójcik

Złote Chłopaki: Pieczonka – Kaniewski, Gnutek, Machaj, Ambroziak, Łyduch, Bębenek, Kaczmarski, Liberka, Maj, Górski

Stawka meczu była niebagatelna, bo była nią grupa mistrzowska. W zdecydowanie gorszej sytuacji byli gracze Wybrzeża Klatki Schodowej, którzy grali bez swojego kapitana pauzującego za czerwoną kartkę i już w 4 minucie przygrywali 0:2. Potem ze znakomitej strony zaprezentował się debiutujący w NALF Stokłosa, który w 13 minucie miał dwie bramki na koncie i był remis. Bramki Gnutka i Bębenka pozwoliły odskoczyć Złotym Chłopakom na dwa gole w 27 minucie, ale po chwili bramkę kontaktową strzelił pełniący rolę kapitana Fijoł. Złote Chłopaki nie zamierzały się bawić i kolejnym dwoma golami rozstrzygnęły kwestie wygranej w tym meczu, która pozwoliła zrealizować Im przedsezonowy cel jakim był awans do grupy mistrzowskiej. W grupie mistrzowskiej Złote Chłopaki mają co prawda niewielkie szanse na awans, ale na pewno będą chcieli się zrewanżować za porażki pozostałym drużynom.

 

SM Ostrowscy – Pawia-ny 7:5 (2:3)

(N. Ostrowski 4, O. Wójcik 2, H. Wójcik – Popielak 2, Ciuśniak 2, Prusak)

Żółte kartki: O. Wójcik i N. Ostrowski (SM Ostrowscy) oraz Ciuśniak (Pawia-ny)

Czerwona kartka: Dudzik (Pawia-ny, 10. Minuta – za niesportowe zachowanie)

SM Ostrowscy: S. Ostrowski – Świerczek, O. Wójcik, N. Ostrowski, H. Wójcik, E. Ostrowski

Pawia-ny: Dudzik – Popielak, Prusak, Ciuśniak, Ogonek, Maślanka, Paweł Ochel, Bujas, Błachut

To był mecz kolejki, którego stawką było pole position przed drugą runda gier. Zaczęło się fantastycznie dla SM Ostrowskich, którzy objęli prowadzenie po golu H. Wójcika w 2 minucie. Chwilę później kontrę gospodarzy sfinalizował N. Ostrowski i było 2:0. Kluczowe wydarzenie w meczu miało miejsce w 10 minucie – Ciuśniak sfaulował H. Wójcika, co wywołało awanturę zakończoną dwiema żółtymi kartkami oraz czerwoną dla Dudzika. O dziwo podziałało to mobilizująco na Pawia-nów, którzy przetrwali grę w osłabieniu i zdołali przed przerwą trzy razy pokonać S. Ostrowskiego. W drugiej zabrało już nieco animuszu. Napędzani przez N. Ostrowskiego SM Ostrowscy wyszli w 33 minucie na 6:3. Gra z lotnym bramkarzem pozwoliła Pawia-nom odrobić jednego gola, a to mecz jak i rundę zasadniczą wygrała drużyna Studia Mebli Ostrowscy. Wynik taki stawia grupę pościgową w naprawdę ciężkiej sytuacji.

eNHa – Żarłacze 6:4 (3:2)

(Wałaszek 4, Ludwig, Wochnik – Matera 2, Czajczyk, Wróblewski)

eNHa: P. Gibas – Kasperczyk, K. Gibas, Wochnik, Ciuruś, Wałaszek, Ludwig

Żarłacze: Panek – Wieszeniewski, Połubiński, Sobesto, Antoszewski, Matera, Czajczyk, Jabłoński, Wróblewski

Mimo, że spotkanie rozgrywały drużyny z nizin tabeli to w starciach eNHy z Żarłaczy nigdy nie brakuje zaciętości. Już w 45 sekundzie wynik meczu otworzył Wałaszek, ale chwilę później Matera zawinął się w polu karnym i był remis. W 4 minucie eNHa prowadziła już 2:1i zyskała dużą przewagę, której nie potrafiła przełożyć na bramki. Zemściło się to i tuż przed przerwą wyrównał Matera. Wyraźnie uśpiło to Żarłaczy, bo niemal równo z syreną trzecią bramkę dla eNHy atomowym strzałem zdobył Wochnik. eNHa podwyższyła w 26 minucie, ale indywidualna akcja Czajczyka dała Żarłaczom bramkę kontaktową. Gości zaatakowali, ale nadziali się na dwie kontry eNHy i było 6:3. W końcówce gola strzelił Wróblewski, ale nie zmieniło to  faktu, że Żarłacze kończą pierwszą rundę z samymi porażkami.

 

Hattrick – Venatores FC 4:2 (1:1)

(Walerowski 2, Mikrut, Gruszczyński – Kodyra 2)

Żółte kartki: S. Mroczek i Królikowski (Venatores FC)

Hattrick: Gajoch – Walerowski, Barański, Mikrut, Gruszczyński, Rybski

Venatores FC: Zimowski – M. Kopacz, Kodyra, D. Mroczek, S. Mroczek, Michnowicz, Pyda, Marcin Jurczyk II, Wątroba, Królikowski

W poprzednim sezonie Hattrick srodze lał Venatores FC, ale to było całe lata świetlne temu. Mecz był bardzo dynamiczny i zacięty, a obie drużyny imponowały składnymi akcjami. Brakowało tylko skuteczności. Zmieniło się to w 11 minucie gdy Kodyra załadował od poprzeczki. Hattrick mógł wyrównać, ale w jednej akcji był w stanie zablokować swoje dwa strzały nieuchronnie zmierzajace  do siatki. Wyrównanie padło w 17 minucie po golu Gruszczyńskiego, a tuż po przerwie ładnym strzałem z dystansu popisał się Walerowski i było 2:1. Niegorzej uderzył siedem minut później Mikrut, który uderzył zewnętrzną częścią stopy. Venatores szarpali jak mogli i w 30 minucie bramkę kontaktową strzelił Kodyra. Goście nie rezygnowali z walki o wygraną, ale Hattrick bardzo dobrze się bronił. Emocje zakończyły się w 38 minucie gdy po raz drugi trafił Walerowski i Hattrick zakończył rundę zasadniczą na najniższym stopniu podium.

 

MK Team – Pumas Kraków 17:1 (8:0)

(Szubartowski 8, Doniec 4, Kępka 2, Hołota, Goraj, Karaś – Piekarski)

MK Team: Guliński – Karaś, Doniec, Szubartowski, Kępka, Hołota, Goraj

Pumas Kraków: Żurek, Konopka, Piekarski, Marczak, Leśniak, Pyciak

Mecz bez historii. MK Team wykorzystał fakt iż Pumasi grali bez bramkarza i z jednym na zmianę tłamsząc rywala. W zasadzie mecz ten należy opisać przez pryzmat gry jednego tylko zawodnika. Mowa tu o Szubartowskim, który strzelał jak zły, bijąc kolejne rekordy. Dzięki temu występowi awansował na pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców wszechczasów, zaliczył szósty mecz z minimum siedmioma bramkami, 49 hattrick w karierze i już na pewno będzie pierwszym zawodnikiem, który w jednej edycji strzelił ponad 40 goli. W historii całej ligi ledwie 11 drużyn strzeliło więcej goli niż sam Szubartowski. Sekundowali Mu Doniec, który trafił do sieci aż czterokrotnie i Karaś, który skupił się na dogrywaniu i pobił rekord ligi w ilości asyst (osiem!) w jednym meczu. MK Team na pewno jest w szampańskich humorach po takim meczu, co jest o tyle ważne, że chcąc wrócić do elity w rundzie finałowej nie ma marginesu błędu.

 

Piątka kolejki: Michał Gajoch (Hattrick) – Maciej Szubartowski (MK Team), Norbert Ostrowski (SM Ostrowscy), Arkadiusz Wałaszek (eNHa), Dawid Machaj (Złote Chłopaki)

Zawodnik kolejki: Norbert Ostrowski (SM Ostrowscy) – najlepszy zawodnik meczu na szczycie. Wykazał się nie tylko skutecznością, ale i boiskowym cwaniactwem.

Start a Conversation