Czyste Buty robią remonty w 180 sekund

Pierwsza kolejka rundy rewanżowej przyniosła jedynie odwetowe zwycięstwo Pawia-nów nad Złotymi Chłopakami, co pozwoliło wydostać się Mistrzowi ze strefy spadkowej. Czyste Buty, mimo, że na trzy minuty przed końcem spotkania z MK Teamem przegrywały 1:3 to ostatecznie wygrały i utrzymały sześciopunktową przewagę, która zmniejszyła się do dwóch drużyn po wygranych DRUG-onów i AZS Collegium Medicum UJ.

 

Czyste Buty – MK Team 4:3 (0:2)

(M. Kluza 3, Gruszecki – Szubartowski, Kępka, Karaś)

Żółta kartka: Sz. Kluza (Czyste Buty) oraz Jurczyk (MK Team)

Czyste Buty: Dybała – D. Łęcki, Sz. Kluza, M. Kluza, Gruszecki, Cebula, Turlej, Zawiliński

MK Team: Guliński – Karaś, Szubartowski, Doniec, Kępka, Jurczyk, Doniec, Wątek, Mstowski

Faworytem do wygranej tego spotkania były Czyste Buty, które mimo, że poważnej kontuzji doznał K. Łęcki to nie spuszczają z tonu i przewodzą ligowej stawce. W pierwszej połowie to MK Team prowadził grę i w końcu, w 9 minucie Szubartowski strzelił M. Kluzą gola. W 20 minucie fatalny błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnili defensorzy lidera i podwyższył Kępka. Czystym Butom śpieszyli się z każdą minutą bardziej, aż w 36 bramkę kontaktową strzelił M. Kliza. Minutę później gola zdobył Karaś i było 1:3 na 180 sekund przed końcem meczu. Wówczas na pytanie czy to można jeszcze zjebać gracze MK Teamu pokiwali twierdząco głowami, kazali potrzymać piwo i ściągnęli wszystkich defensywnych graczy z pola. Tego właśnie potrzebowały Czyste Buty. Najpierw dogranie Cebuli wykorzystał Gruszecki, a potem niezmierzone przestrzenie wolnego pola miał M. Kluza i na minutę przed końcem był remis. MK Team zupełnie nie wyciągnął z tego wniosku i bardzo wysoko podszedł do rywala. W efekcie, na 14 sekund przed końcem kontrę Gospodarzy sfinalizował M. Kluza i Czyste Buty uciekły spod topora i zepchnęły MK Team ponownie do strefy spadkowej

.

IGLOMEN&RodzinneRestauracje – DRUG-ony 2:8 (0:4)

(Piotr Ochel, Otrębski – L. Zaczyk 2, Rogóż 2, Kurylak, Ślusarczyk 2, K. Zaczyk)

IGLOMEN&RodzinneRestauracje: Palion – W. Kopacz, Khulla, Pohl, Piotr Ochel, Otrębski, Piwowarczyk, Stanula

DRUG-ony: Dudek – Rogóż, Dębski, Kurylak, Ślusarczyk, K. Zaczyk, Świderek, L. Zaczyk, Skiba

To był zdecydowanie najsłabszy mecz IGLOMEN&RodzinneRestauracje w tej edycji. Aptekarze robili po prostu co chcieli, a efekty tego co chcieli wywoływały u rywala efekty podobne jak po spożyciu kilograma rącznika pospolitego. W 24 minucie było już 0:6 i mieliśmy okazje oglądać cudowne akcje Zaczyków, genialną podcinkę Rogóża i celny strzał Ślusarczyka z rzutu rożnego. Bramka Piotra Ochela nie miała szans odmienić losów meczu, zwłaszcza, że Palion jeszcze dwukrotnie wyciągał piłkę z siatki. W końcówce mieliśmy jeszcze feerię przedłużonych rzutów karnych. Piotr Ochel i Khulla przestrzelili, strzał Rogóża obronił Palion, a wstydzić nie musiał się jedynie Otrębski. DRUG-ony nie tracą kontaktu do lidera, a IGLOMEN&RodzinneRestauracje musi szukać punktów w kolejnych spotkaniach.

 

AZS Collegium Medicum UJ – Sparta-Banzai 10:4 (6:1)

(Cempa 4, Banaczyk 4, Kokoszka, Strug – Sikora, Raźny, Warszawa, Konrad)

Żółte kartki: Cempa (AZS Collegium Medicum UJ) oraz Sikora (Sparta-Banzai)

AZS Collegium Medicum UJ: Strug, Ginter – Surdacki, Cempa, Kokoszka, Poremba, Banaczyk, Robak

Sparta-Banzai: Czernik – Gruchała, Grabiec, Sikora, Raźny, Warszawa, Konrad, Socha

Ok, niby Sparta-Banzai przystępowała do tego meczu po rozegranym 45 minut wcześniej starciu Pucharowym z Venatores FC, ale nic nie usprawiedliwia kryminału, który wicemistrz odjebał na początku spotkania. W 9 minucie było już 4:0, a hattricka na koncie miał Cempa. Gol Raźnego nic zupełnie nie zmienił, bo Banaczyk z Cempą w swoich słownikach nie mają słów: ,,odpuścić”, ,,tego nie da się strzelić” i ,,nie znęcajmy się”. To w połączeniu z faktem gry z wycofanym bramkarzem sprawiło, że w 22 minucie było 7:1. Najlepszy okres gry Gości, między 24. a 30 minutą przyniósł trzy bramki, ale Sparta-Banzai postanowiła zagrać o pełną pulę bardzo wysoko podchodząc pod rywala. Efektem były dwie bramki Banaczyka oraz gol Struga i AZS srogo się rewanżuje za porażkę w pierwszej rundzie i utrzymuje drugą pozycję w tabeli.

 

Złote Chłopaki – Pawia-ny 3:8 (1:4)

(Górski, Mierzejewski, Dudzik – samobójcza – Ciuśniak 4, Bujas 2, Popielak, Ogonek)

Złote Chłopaki: Kaniewski – Górski, Mierzejewski, Łyduch, Dziurdzia, Galant

Pawia-ny: Dudzik – Ciuśniak, Błachut, Śmietana, Ogonek, Bujas, Paweł Ochel, Popielak

To właśnie z drużyną aktualnego Mistrza Złote Chłopaki odniosły pierwsze i jak dotąd jedyne zwycięstwo w Dywizji A. Pawia-ny nie miał zamiaru dopuścić do powtórki i szybko wzięły się za strzelanie goli. W 10 minucie było już 0:2 po golach Bujasa i Ciuśniaka, a potem Pawia-ny przeprowadziły arcygenialną akcję gdy po trzech główkach z rzędu podwyższył Popielak. Po kilku minutach samobója strzelił Dudzik, ale dwie bramki Ciuśniaka sprawiły, że w 25 minucie było 1:5. Złoci wycofali bramkarza, ale nie udało Im się nawet odrobić części straty do rywala. Podopieczni Kaniewskiego strzelili co prawda dwa gole, ale sami stracili trzy i na dobre rozgaszczają się na dnie tabeli. Pawia-ny natomiast opuszczają strefę spadkową.

 

Piątka kolejki: Bartosz Dybała (Czyste Buty) – Jakub Cempa (AZS Collegium Medicum UJ), Marcin Kluza (Czyste Buty), Krzysztof Ciuśniak (Pawia-ny), Wojciech Ślusarczyk (DRUG-ony)

Zawodnik kolejki: Marcin Kluza (Czyste Buty) – w trzy minuty zmienił losy przegranego meczu.

 

Czyste Buty – eNHa 7:2 (1:0)

(Cebula 2, Sz. Kluza 2, Kosek 2, M. Kluza – Warszycki, Wochnik)

Żółta kartka: Ciuruś (eNHa)

Czyste Buty: Dybała – Cebula, Turlej, D. Łęcki, Gruszecki, M. Kluza, Sz. Kluza, Kosek

eNHa: P. Gibas – Warszycki, Górka, Wochnik, Petkun, Ciuruś

eNHa schowała się za podwójną gardą, ale już w 4 minucie dostała gonga od Sz. Kluzy. Reszta pierwszej połowy nie rozpieszczała nadmiarem ofensywnych akcji, ale na drugą dotarł M. Kluza. Najpierw stan meczu wyrównał Wochnik, ale potem M. Kluza zaczął dyrygował kolegami jak orkiestrą i zrobiło się się 4:1. W 29 minucie gola zdobył Warszycki, ale Zębatkom zaczęło brakować sił. Czyste Buty kontrolowały grę i dołożyły trzy trafienia i spokojnie awansowały do ćwierćfinału. eNHę bardziej od porażki boli jednak strata Ciurusia, który nie wystąpi za kartki w kluczowym meczu z Microtecem.

 

Venatores FC – Sparta-Banzai 3:9 (2:7)

(Michnowicz 2, Broński – Socha 3, Warszawa 2, Gruchała, Konrad, Raźny, Kaczmarczyk)

Venatores FC: Zimowski – Michnowicz, Broński, Witek, Kubal, M. Kopacz, D. Mroczek, S. Mroczek

Sparta-Banzai: Czernik – Grabiec, Gruchała, Warszawa, Konrad, Sikora, Socha, Raźny, Kaczmarczyk

Ten mecz nie mógł mieć innej historii. Venatores FC dotarli na mecz w pięcioosobowym składzie i w 8 minucie przegrywali już 0:2 po golach Sochy i Warszawy. Bramkę kontaktową strzelił swoim markowym uderzeniem Michnowicz, ale Sparta-Banzai miała miażdżącą przewagę, choć zacięła się w 17 minucie przy stanie 2:7. Goście zmarnowali wiele wyśmienitych okazji i dopiero w 33 minucie podwyższyli wynik. Ostatecznie Sparta-Banzai bez problemów awansowała do ćwierćfinału, gdzie już czekają Czyste Buty. Co więcej był to pierwszy mecz po poważnej kontuzji Sikory, który powrót na boisko uczcił czterema asystami.

Start a Conversation