Zębatki bez zasięgu

Największym przegranym siódmej serii spotkań jest ekipa Hatticka, która rozgrywała dwa spotkania i oba przegrała, bardzo oddalając się od grupy mistrzowskiej. W najciekawszym spotkaniu eNHa uległa ELTE GPS, a pierwszą wgraną zaliczyli gracze TBR-Groteska. Ponadto, drugą wygraną z rzędu odnieśli gracze Żarłaczy.

 

Hattrick – Team One 4:7 (3:3)

(Janowicz, Rybski, Makuła, Mikrut – Karpeta 3, Zabawski 2, Oussouss 2)

Hattrick: Gajoch – Janowicz, Barański, Mikrut, Rybski, Kabot, Gruszczyński, Makuła, Walerowski

Team One: Wolan – Oussouss, Trzciński, Zabawski, Karpeta, Zygmunt

Hattrick rozpoczął mecz wyśmienicie – już w 8 minucie było 2:0 po golach Rybskiego i Janowicza. Team One był bardzo niemrawy, ale jak już się obudził to z przytupem, choć trzeba uczciwie przyznać, że była w tym odrobina szczęscia. Tak czy siak, dwa gole Zabawskiego i jeden Oussoussa i było 2:3. Hattrick wyrównał jeszcze przed przerwą, ale po przerwie w słupek huknął Makuła. Mecz był bardzo zacięty, a o Jego losach zdecydowała akcja z 29 minuty, gdy gola strzelił Karpeta. Hattrick błyskawicznie się otworzył mimo, że było jeszcze 10 minut, ale szybko zrobiło się z 3:4 3:7. Mecz zakonczył się bramką Mikruta, ale to Team One przybliża się do prowadzącej czwórki.

 

KP Dołęga – Żarłacze 0:3 (0:2)

(J. Klęk 2, K. Janiszyn)

Żółte kartki: Mariusz Szafraniec i Zygiel (obaj KP Dołęga)

KP Dołęga: Marcin Szafraniec – Zych, Mariusz Szafraniec, Mądrzyk, Mateusz Szafraniec, Gofron, R. Wałaszek, Kawiorski, Zygiel, Lekki

Żarłacze: Dzięgiel – Sobesto, J. Klęk, Wieszeniewski, Hańderek, Panek, K. Janiszyn

Nie był to mecz w którym ilość sytuacji bramkowych byłaby podobny to wielkości inflacji w Wenezueli, bo obu ekipom bardzo zależało by nie tego starcia nie przegrać. Mimo to, Żarłacze objęli prowadzenie już 4 minucie po golu J. Klęka.  Mógł wyrównać Mądrzyk, ale Jego strzał obronił Dzięgiel. Gracze Dołęgi bardzo się starali, ale podwyższył J Klęk w 28 minucie. Szansy na bramkę kontaktową nie wykorzystał Lekki, drugie z rzędu zwycięstwo Żarłaczy przypieczętował K. Janiszyn.

 

Drink Team – Hattrick 6:2 (2:0)

(K. Cholewicki 2, P. Cholewicki 2, Ordonez 2 – Janowicz 2)

Żółta kartka: Janowicz (Hattrick)

Drink Team już od samego początku cofnał się i pozwalał rywalowi wyszumieć się. Hattrick stwarzał co raz lepsze sytuacje bramkowe, ale równocześnie  kontry Drinków również były co raz groźniejsze.Właśnie jedna z Nich skończyła się golem P. Cholewickiego w 12 minucie, a chwilę później wreszcie ligowego gola zdobył Ordonez. Gdy w drugiej połowie P. Cholewicki podwyższył na 3:0 Drinki rozluźniły się, co skończyło się dwoma golami Janowicza i wynikiem 3:2 w 27 minucie.Hattrickowi niewiele brakowało by pokonać Szalę, ale po bramce Ordoneza w 32 minucie łatwiej nie było. Takie podcięcie skrzydeł skończyło się jeszcze dwiema bramkami K. Cholewickiego i kolejną wygraną Drink Teamu.

 

TBR-Groteska – Pumas Kraków 8:5 (3:1)

(Sowiński 3, Kukla 2, Walicki, Bryndal, Biedroń – Marczak 2, Stepaniak 2, Ilczuk)

TBR-Groteska: Barć – Owsiany, Sochacki, Kukla, Walicki, Furmanek, Sowiński, Bryndal, Biedroń

Pumas Kraków: Marczak – Pyciak, Ilczuk, Leśniak, Stepaniak

Pumasi prystępowali do tego meczu bezpośrednio po wiktorii nad Hattrickiem w Pucharze Ligi i wydawało się niemożliwym, by wygrać drugi mecz z rzędu bez bramkarza i zmiany. Wynik otworzył Biedroń, ale ogolony, dla niepoznaki  i grający na bramce Marczak zdecydował się w 4 minucie na strzał z kilometra  i był remis. Aktorzy skoczyli rywalowi do gardla i w 22 minucie było już 4:1 po golach Kukli i Sowińskiego. Wówczas to Pumasi przysąpili do szaleńczego ataku – Stepaniak i Ilczuk strzelili po golu, a w 28 minucie Marczak ponownie strzela gola z własnego pola karnego i jest remis.Pumasi już wówczas oddychali rękawami, ale po kolejnej bramce Sowińskiego udalo Im się doprowadzić do remisu w 33 minucie i rozpoczęli walkę by nie musiec wołać o respirator. By zdobyć punkt zabrakło dwóch minut. Wówczas Aktorzy przełamali opór rywala, strzelili trzy gole i TBR-Groteska cieszyło się z pierwszych punktow w sezonie.

 

eNHa – ELTE GPS 3:5 (0:1)

(Czaja 2, Wałaszek – Dobosz 2, Bodziony 2, Jakubczak)

eNHa: P. Gibas – Piskorz, Warszycki, Czaja, Wałaszek, Petkun, Górka, Ciuruś

ELTE GPS: Kaszuba – Mizera, Dobosz, Bodziony, Przybyłek, Piętowski, Jakubczak, Przywara, Mateja

Zębatki miały ogromną szansę zrównać się z rywalem, ale był jedne warunek. Musieli wygrać. Już w 4 minucie Dobosz otworzył wynik, ale to eNHa miała więcej z gry. Gracze ELTE nie przebierali w środkach i w efekcie w pierwszej połowie mieliśmy dwa przedłużone rzuty karne, ale zarówno strzały A. Wałaszka jak i N. Czai obronił Kaszuba. W drugiej połowie również to eNHa prowadziła grę, ale nic nie mogła zdziałać pod bramką Kaszuby, a kontry ELTE GPS pachniały podwyższeniem prowadzenia. Wszystko zmieniło się w 29 minucie. Najpierw wyrównał Wałaszek, a chwilę później rzut wolny na bramkę zamienił Czaja. Goście siedli na Zębatkach i w 34 minucie Bodziony dwukrotnie pokonał P. Gibasa. Jeszcze w tej samej minucie do remisu doprowadził Czaja i mecz zaczął się od nowa. Zębatkom w końcówce zupełnie zabrakło sił, co skończyło się bramkami Dobosza i Jakubczaka. ELTE GPS wciąż niepokonane.

 

Piątka kolejki: Łukasz Kaszuba (ELTE GPS) – Brahim Oussouss (Team One), Jarosław Klęk (Żarłacze), Paweł Cholewicki (Drink Team), Tomasz Marczak (Pumas Kraków)

Zawodnik kolejki: Brahim Oussouss (Team One) – do tej pory jedynie efektowny, a w meczu z Hattrickiem efektowny i efektywny.

Start a Conversation