Już tylko jedno miejsce w grupie mistrzowskiej

W najciekawszym spotkaniu Microtec wydarł Złotym Chłopakom punkt z gardła i zagra w grupie mistrzowskiej, a z Ich rywalami zrównał się w tabeli ELTE GPS, które wygrało z OIRP Kraków. Po wygranej nad Żarłaczami w pierwszej piątce na pewno znajdzie się równieżdrużyna AZS Collegium Medicum UJ. Z kolei wygrane eNHy i Hattrcika sprawiają, że te właśnie drużyny wraz z Żarłaczami będą walczyć o ostatnie wolne miejsce w grupie mistrzowskiej.

 

Pumas Kraków – eNHa 2:5 (0:1)

(Ilczuk, Leśniak – Ciuruś, Chowaniec, Ruszkiewicz, K. Gibas, Ludwig)

Żółta kartka: Ilczuk (Pumas Kraków)

Pumas Kraków: Furmanek – Żurek, Leśniak, Pyciak, Piekarski, Ilczuk, Konopka

eNHa: P. Gibas – K. Gibas, Ruszkiewcz, Ludwig, Wochnik, Górka, Wałaszek, Chowaniec

Faworytem spotkania była eNHa, ale Pumasi bardzo mądrze się bronili. Dopiero w 8 minucie K. Gibas otworzył wynik, ale Zębatki mimo gry wysokim pressem nie potrafiły strzelić kolejnych goli. Zemściło się to w 21 minucie gdy zza pleców obrońców wyskoczył Leśniak i wyrównał. Jednakże po bramkach Ludwiga i Ciurusia w 26 minucie zrobiło się 1:3. Pumasi w końcówce musieli się otworzyć i skończyło się  to dwoma kolejnym golami eNHy. Niemal równo z gwizdkiem P. Gibasa pokonał Ilczuk. Pumasi pozostali na dnie ligowej tabeli, a eNHa przybliżyła się do upragnionej piątej pozycji.

 

Microtec – Złote Chłopaki 1:1 (0:0)

(Wilczyński – Mierzejewski)

Microtec: M. Pawlik – Mularczyk, Wilczyński, Kraj, Wojciechowski, Czepirski, Kowaliński, Wandasz, Walczyk, Paluch

Złote Chłopaki: Pieczonka – Łyduch, Dziurdzia, Machaj, Mierzejewski, Kaczmarski, Liberka, Bębenek, Gnutek

Mecz miał kolosalne znaczenie dla czołówki tabeli Dywizji B, gdyż obie drużyny były przed tym meczem na podium.

Mecz nie porywał tempem plasując się gdzieś miedzy szachami, a wyścigami łodzi podwodnych. Obie drużyny chciały przede wszystkim nie stracić gola. W pierwszej połowie najbliżej bramki było gdy Gnutek wybijał z linii strzał Walczyka. W drugiej, w końcu piłka wpadła do sitaki. Kaczmarski podał do Mierzejewskiego, a ten po rykoszecie pokonał M. Pawlika. Mimo, że ilość sytuacji bramkowych zwiększyła się, to bramkarze obu ekip spisywali się bez zarzutu. Gdy wydawało się, że Złote Chłopaki dociągną wygraną do końca to dopuścili się niepotrzebnego, piątego faulu. Do piłki podszedł wówczas Wilczyński i strzałem w okienko doprowadził do remisu, który mimo wszystko jest sprawiedliwym wynikiem.

 

AZS Collegium Medicum UJ – Żarłacze 7:3 (2:1)

(Banaczyk 2, Gajewski 2, Golonka 2, Bogusławski – Matera 2, Hańderek)

AZS Collegium Medicum UJ: Ginter, Centkowski – Golonka, Karpiński, Bogusławski, Gajewski, Poremba, Banaczyk

Żarłacze: Dzięgiel – K. Janiszyn, Jabłoński, Matera, Połubiński, Hańderek, Czajczyk, Antoszewski, Panek

Akademicy musieli wygrać by zaklepać sobie miejsce w grupie mistrzowskiej, a Żarłaczom zwycięstwo było potrzebne by w ostatnim meczu przed podziałem na grupy rozdawać karty. Wynik otworzyły Żarłacze, gdy podanie Jabłońskiego wykorzystał Matera w 16 minucie. Gol rozkojarzył Gości i jeszcze przed przerwą stracili dwie bramki. Akademicy wyciągnęli wnioski z pierwszej połowy i nie pozwolili już rozgrywać piłki rywalowi. Z przodu grę napędzało trio Gajewski-Golonka-Banaczyk i w 29 minucie było 5:1. Bramka Hańderka nie dała Żarłaczom spodziewanego kopa. W końcówce AZS Collegium Medicum UJ dołożył dwa trafienia, a Matera jedno i Gospodarze znaleźli się nawet na podium Dywizji B. Natomiast szanse Żarłaczy na górną połówkę tabeli zdecydowanie zmalały.

 

Hattrick – Venatores FC 8:7 (4:5)

(Gruszczyński 5, Rybski, Barański, Walerowski – Królikowski 3, Kubal 2, Michnowicz, D. Mroczek)

Żółte kartki: Klimczyk (Hattrick) oraz Zimowski i Królikowski (Venatores FC)

Hattrick: Klimczyk – Walerowski, Mikrut, Rybski, Barański, Gruszczyński

Venatores FC: Zimowski – Wątroba, Michnowicz, Królikowski, M. Kopacz, Kapel, Holizna, Kubal, D. Mroczek

Hattrick musiał wygrać to spotkanie by dalej walczyć o grupę mistrzowską, ale początek spotkania to wyśmienita postawa Królikowskiego i w 3 minucie jest 0:2. Jego wyczyn kopiuje Gruszczyński i jest 2:2 dwie minuty później. Po golu Kubala Goście prowadzą od 7 minuty, ale potem to Hattrick strzela dwukrotnie i w 14 minucie prowadzi po raz pierwszy w meczu. Następnie obserwowaliśmy okres doskonałej gry Venatores FC i po bramkach Michnowicza, Królikowskiego i D. Mroczka robi się 4:6 w 27 minucie. Rybski z Gruszczyńskim zupełnie się tym nie przejmują i po trzech golach gospodarzy w 33 minucie na tablicy widnieje wynik 7:6. Ale to nie był koniec emocji. Jeszcze w tej samej minucie wyrownał Kubal i końcówka to prawdziwa walka na noże. Gdy wydawało się, że mecz skończy się remisem to prosta strata w ostatniej minucie zaowocowała decydującym golem Gruszczyńskiego i Hattrick w meczu o pierwszą piątkę zmierzy się za tydzień z eNHą.

 

ELTE GPS – OIRP Kraków 5:3 (3:2)

(Bodziony 4, Przybyłek – Kiełbowicz 2, Nartowski)

ELTE GPS: Przybyłek – Mizera, Handziak, Bodziony, Jakubczak, Przywara

OIRP Kraków: Walasek – Zwijacz, Budzik, Kiełbowicz, Mirek, Nartowski

Z jednej strony mieliśmy wicelidera, a z drugiej Radców Prawnych, który zaliczają spory regres formy. Wydawało się, że ELTE czeka spacerek, a szybka bramka Bodzionego wydawała się to potwierdzać. Nie potwierdzała tego natomiast wyrównująca bramka Kiełbowicza. Mimo, że obie drużyny desygnowały do gry jedynie po sześciu graczy to Pomarańczowi zamknęli rywala tak bardzo, że gola na 2:1 strzelił Przybyłek. W 16 minucie podwyższył Bodziony, ale i tym razem Goście potrafili się podnieść. Po golach Kiełbowicza i Nartowskiego w 28 minucie był remis. Trwał on minutę gdy kolejne trafienie zaliczył Bodziony. As ELTE GPS strzelił również ostatniego gola, a dotychczasowa średnia bramek na mecz sprawia, że rekord 52 goli ligowych w jednej edycji może nie wytrzymać nawet pół roku.

 

Piątka kolejki: Adrian Pieczonka (Złote Chłopaki) – Rafał Ciuruś (eNHa), Adrian Banaczyk (AZS Collegium Medicum UJ), Krystian Gruszczyński (Hattrick), Mateusz Bodziony (ELTE GPS)

Zawodnik kolejki: Krystian Gruszczyński (Hattrick) – tak ja przystało na prawdziwą legendę NALFu – pięć bramek, które sprawiają, że Hattrick może jeszcze wszystko

Start a Conversation