Drink Team po raz trzeci w historii awansował do Dywizji A!

Po raz pierwszy w historii w ramach jednej kolejki Dywizji B rozegrano aż osiem spotkań. Największe emocje towarzyszyły meczowi Copacabany z Drink Teamem gdzie ta druga drużyna zapewniła sobie awans w dramatycznych okolicznościach. Trzecie miejsce zajęli Pawia-ny wygrywając oba swoje mecze. Pozostałe spotkania, mniej lub bardziej emocjonujące nie przyniosły zmian w tabeli. Królem strzelców został Andrzej Prusak z Pawia-nów, a najlepszymi asystentami zostali Krzysztof Ciuśniak i Krystian Gruszczyński.

 

Złote Chłopaki – Żarłacze 2:3 (1:1)

(Gnutek, Maj – Szymański 2, Sobesto)

Złote Chłopaki: Pieczonka – Machaj, Gnutek, Janik, Maj, Bębenek, Ciepiela, K. Nowak

Żarłacze: Dzięgiel – Sobesto, Wieszeniewski, Czajczyk, Paluch, Antoszewski, Hańderek, Szymański, Połubiński

Ponownie przyszło zmierzyć się najmłodszej i najstarszej drużynie ligi i podobnie jak w pierwszym meczu emocji nie zabrakło. Walka toczyła się o każdy centymetr kwadratowy boiska, ale klarownych sytuacji brakowało. Wynik otworzył dopiero w 10  minucie mocnym strzałem Maj. Gdy wydawało się, że pierwsza połowę wygrają Złoci, Szymański dostał prezent, którego nie  dało się nie wykorzystać i był remis. Po kolejnym prezencie, tym razem w 27 minucie Szymański dał Żarłaczom prowadzenie. W 29 minucie Wieszniewski zagrywa ręką w polu karnym, ale rzut karny przestrzelił Pieczonka. Złoci nie załamali się i 30 sekund później do remisu doprowadził Gnutek. Rzecz jasna nikt nie był zadowolony z podziału punktów. Akcja meczowa miała miejsce w 36 minucie i zakończyła się mocnym uderzeniem Sobesty pod poprzeczkę. Złoci robili co mogli, ale po raz drugi musieli uznać wyższość doświadczenie nad młodzieńczym zapałem.

 

Pawia-ny – OIRP Kraków 8:2 (4:1), zweryfikowany na walkower z utrzymaniem wyniku z boiska

(Prusak 2, Błachut 2, Filak 2, Ciuśniak, Maślanka – Kiełbowicz, Zwijacz)

Pawia-ny: Chrząszcz – Prusak, Błachut, Maślanka, Ogonek, Filak, Ciuśniak

OIRP Kraków: Lolo – Śmiłek, Kiełbowicz, Spalik, Mirek, Medrala, Zwijacz

Pawia-ny mając jeszcze szanse na awans od początku imponowali organizacją gry. Prowadzenie objęli w 4 minucie po golu niezawodego Prusaka, ale chwilę później świetny strzał z dystansu zaliczył Kiełbowicz i był remis. Chwilowo gra była  wyrównana, ale najpierw gola zdobył Błachut w 9 minucie, a w końcówce pierwszej połowy dwa trafienia dołożył Filak. Gospodarze spokojnie kontrolowali grę w drugiej odsłonie strzelając kolejne gole. Ostatecznie stanęło na podwojenu wyniku z pierwszej połowy i Pawia-ny ciągle miały szanse na awans.

 

W drużynie OIRP Kraków wystąpił nieuprawniony zawodnik, który powinien pauzować za kartki. W związku z tym mecz zweryfikowano na walkower,

ale utrzymano wynik z boiska ponieważ był wyższy niż walkower.

 

WKS Futsal Team – Microtec 2:10 (1:4)

(Rajczyk 2 – Wandasz 4, Kraj 4, Nowakowicz 2)

WKS Futsal Team: Rajczyk, Fijoł, K. Wojcik, Możdżeń, Świerczyński, Habdas, Mazur

Microtec: Musiał – Czepirski, Wandasz, Mularczyk, Nowakowicz, Kraj

Żółta kartka: Habdas (WKS Futsal Team)

Pewny awansu Microtec przyszedł na mecz w mocno okrojonym składzie, dając WKSowi nadzieję na zdobycz punktową. Gra była dość wyrównana i wydawało się, że Microtecowi może zabraknąć sił. W 10 minucie wynik otworzył Nowakowicz, WKS ciągle był w grze. W 16 minucie podwyższył Wandasz, a chwilę później bramkę kontaktową zdobył Rajczyk. I chyba ta bramka zaszkodziła Gospodarzom, bo za szybko się otworzyli. To była woda na młyn tria Kraj-Nowakowicz-Wandasz i w 23 minucie było 1-7. Trafił wówczas po raz drugi Rajczyk, ale kanonadę kontynuował Kraj. W 32 minucie zdobył 10 bramkę dla swojej drużyny, która była równocześnie setną bramką Microtecu w bieżących rozgrywkach ligowych. Do końca meczu gole już nie padły i  Microtec może przygotowywać się na sezon w elicie.

 

Copacabana – Drink Team 4:5 (2:2)

(Popielak 3, Ochel – K. Cholewicki 4, P. Cholewicki)

Copacabana: Dudzik – Bielenin, Ochel, Popielak, P. Wojtasik, T. Wojtasik, Bialik, Jamruszkiewicz

Żółta kartka: Rajek (Drink Team)

Drink Team: Szala – Rajek, Krężel, Włodarz, P. Cholewicki, K. Cholewicki, Połednik, Lis, Bień, Żaba

Mecz miał niesamowitą obudowę psychologiczną. Drink Team musiał nie przegrać by świętować awans do Dywizji A, ale mimo niskiej pozycji Copacabany w tabeli to powiedzieć, ze trzy punkty z tą drużyna w pierwszej rundzie były fartowne to nic powiedzieć. Ponadto wróble ćwierkały, że Copacabana nie grała tylko o trzy punkty, ale również o sporą ilość piwa. A jak wiemy jak gra się o piwo to nie ma odpuszczania. Mecz był bardzo dynamiczny i w ogóle nie było widać, że obie drużyny dzieli 30 punktów różnicy. Wynik otworzył w 4 minucie K. Cholewicki dobijając strzał swojego brata. Copacabana wyrównała po golu Ochela, który wykorzystał dogranie T. Wojtasika z rzutu wolnego. W 13 minucie ponownie prowadził Drink Team – tym razem gola zdobył drugi z braci Cholewickich. Tuż przed przerwą wyrównał sytuacyjnym szpicem Popielak. Początek drugiej połowy sprawił, ze Drinkom przed oczami stanęła wizja kolejnego sezonu w Dywizji B. W przeciągu minuty dwukrotnie Dudzik wyrzucał piłkę na głowę Popielaka, a piłka lądowała w siatce. Już dwie minuty później Drinki złapały kontakt po golu K. Cholewickiego i ten sam gracz wyrównał w 30 minucie. Do samego końca ważyły się losy spotkania, a wyśmienite sytuacje mieli gracze obu drużyn. Ostatecznie skuteczniejsi okazali się gracze Gości. W 39 minucie zwycięską bramkę zdobył K. Cholewicki i Drink mógł zacząć picie świętowanie.

 

Złote Chłopaki – Venatores FC 8:5 (4:2)

(Skórzewski 3, Górski, Maj, Bębenek, Gnutek, Fudali – Ciuruś 2, S. Mroczek, D. Mroczek, Wątroba)

Złote Chłopaki: Pieczonka – Kaniewski, Gnutek, Fudali, Skórzewski, Ciepiela, K. Nowak, Górski, Maj, Bębenek

Venatores FC: Zimowski – K. Wróblewski, Zych, Ciuruś, S. Mroczek, D. Mroczek, Wątroba

Mecz miał plażowe tempo, choć nie było widać odpuszczania. Zdecydowanie lepszy początek miało Venatores FC, które prowadziło po golu S. Mroczka w 5 minucie. Goście mieli dużą przewagę, ale byli bardzo nieskuteczni. W 15 minucie wyrównał Fudali, ale po chwili trafił drugi z braci Mroczków. Złoci dokręcili śrubę i w 21 minucie wygrywali 5:2. Bramka Ciurusia pozwoliła uwierzyć gościom, ze mogą coś jeszcze zdziałać, ale bramki Bębenka i Skórzewskiego szybko zakończyły temat. W końcówce obie drużyny trafiły po razie i Złote Chłopaki kończą debiutancki sezon na niezłym, piątym miejscu.

 

Venatores FC – Hattrick 2:14 (1:3)

(Ciuruś, Goraj – Makuła 4, Mikrut 4, Gruszczyński 3, S. Nowak 2, M. Kopacz – samobójcza)

Venatores FC: Zimowski – Ciuruś, M. Kopacz, Goraj, S. Mroczek, K. Wróblewski, Zych

Hattrick: Gajoch – Walerowski, Gruszczyński, Mikrut, S. Nowak, Makuła

To był drugi mecz tego dnia Venatores FC i było to bardzo widoczne. O ile pierwszą połowę udało się jeszcze jakoś przeżyć, a nawet remisować 1:1 do 14 minuty to druga to pełna dominacja Hattricka. Podopieczni Walerowskiego robili co chcieli i aż trzech graczy pola popisało się hattrickami. Najbardziej aktywny był Gruszczyński, który dołożył jeszcze siedem (!) asyst.

 

Pumas Kraków – Hattrick 7:9 (3:6)

(Piekarski 2, Marczak 2, Leśniak 2, Konopka – Gruszczyński 4, Rybski 2, Mikrut, Makuła, Leśniak – samobójcza)

Pumas Kraków: Furmanek – Leśniak, Pyciak, Konopka, Marczak, Piekarski, Żurek

Hattrick: Gajoch – Rybski, Walerowski, Mikrut, S. Nowak, Makuła, Gruszczyński

To był drugi z rzędu mecz Hattricka i Goście weszli w niego siłą rozpędu obejmując prowadzenie po golu Mikruta w 3 minucie. Konopka i Leśniak potrzebowali jedynie dwóch minut by to Pumasi prowadzili. Podziałało to na Hattricka jak czerwona płachta na byka i w 16 minucie było 2:6. Po golach Leśniaka i Konopki Pumasi zbliżyli się na dwie bramki. Hattrick utrzymywał bezpieczną dwu-trzybramkową przewagę do 33 minuty gdy po golu Marczaka zrobiło się 7:8. Szanse na remis zmarnował Pyciak, a emocje zakończył się po golu Makuły.

 

Pawia-ny – Copacabana 10:6 (5:0)

(Filak 3, Błachut 3, Ciusniak 3, Ogonek – Bielenin 2, Ochel 2, Bialik, Ogonek –samobójcza)

Pawia-ny: Prusak – Filak, Ciusniak, Ogonek, Błachut

Copacabana: Dudzik – Bielenin, Ochel, Popielak, P. Wojtasik, Bialk, Jamruszkiewicz

Po obu drużynach było widać trudy meczów poprzedniego dnia. Pawia-ny, które już przed meczem wiedziały, że nie awansują zagrały bez zmiany i z kontuzjowanym Prusakiem na bramce. Copacabanie natomiast wyraźnie brakowało polotu. Pierwsza połowa to totalna dominacja Pawia-nów. Ciuśniak, Błachut i Filak byli nie do zatrzymania dla rywali i w 23 minucie było nawet 7:1. Gdy rywalom zmęczenie dało się we znaki to do ofensywy przystąpili Goście. W 30 minucie zrobiło się 8:5 i zapowiadała się emocjonująca końcówka. Niestety dla widowiska zabili je Błachut i Filak. Pawia-ny mimo kosmicznych 34 punktów zostają w Dywizji B, a Copacabana kończy rozgrywki na 9. Miejscu.

 

Piątka kolejki: Maciej Dzięgiel (Żarłacze) – Marcin Kraj (Microtec), Krzysztof Cholewicki (Drink Team), Krystian Gruszczyński (Hattrick), Krzysztof Ciuśniak (Hattrick)

Zawodnik kolejki: Krzysztof Cholewicki (Drink Team) – czy z takim graczem można było nie awansować do Dywizji A?

Start a Conversation