Drink Team walczy do końca!

Liderująca trójka: DRUG-ony, eNHa i Konkret nie miały litości dla rywali i w sumie władowały im 36 goli. Nie odpuszcza również Drink Team, który w 60 sekund odwrócił losy spotkania z Pumasami. W pozostałych spotkaniach Żarłacze podzieliły się punktami z WKS Futsal Team, a TBR-Groteska z Universum Kraków.

 

WKS Futsal Team – Żarłacze 3:3 (0:2)

(Cebulak, Dzierżak, Lebiest – Szymański 2, Klęk)

Żółte kartki: Rajczyk i Gęborek (WKS Futsal Team) oraz Paluch (Żarłacze)

Czerwona kartka: Rajczyk (WKS Futsal Team, 37. minuta – druga żółta)

WKS Futsal Team: Kot – Rajczyk, Cebulak, Fijoł, Świerczyński, Gęborek, Dzierżak, Lebiest

Żarłacze: Dzięgiel – Paluch, Wieszeniewski, Wojciechowski, Antoszewski, Klęk, Panek, Szymański

WKS lepiej rozpoczęło mecz, ale dobrych sytuacji nie wykorzystał Lebiest, który przegrał pojedynki z Dzięgielem. Nie wykorzystane sytuacje zemściły się gdy w 11 minucie precyzyjnie z rzutu wolnego uderzył Szymański. Tuż przed przerwą chaos pod bramką Kota najlepiej wykorzystali Szymański z Klękiem i było 0:2. W drugiej połowie WKS wziął się do obrabiania strat. Najpierw trafił Lebiest w 24 minucie, a stan meczu wyrównał Dzierżak w 30 minucie. Ukoronowaniem dobrej gry Zielonych było przytomne uderzenie Cebulaka w 32 minucie po którym wreszcie gospodarze objęli prowadzenie. Nie od dziś wiadomo, że najlepiej Żarłaczom gra się gdy czują topór na szyi. Goście przyspieszyli i na dwie minuty przed końcem Szymański wyrównał stan meczu wykorzystując to, że WKS grał w trzech po tym jak drugą żółtą kartkę obejrzał Rajczyk.

 

TBR – Groteska – Universum Kraków 2:2 (0:0)

(Sochacki, Krzciuk – Szkliniarz, Grajek)

Żółta kartka: Babich (Universum Kraków)

TBR-Groteska: Rogula – Sochacki, Piątek, Popławski, Furmanek, Walicki, Krzciuk

Universum Kraków: Kochan – Madej, Kuś, Babich, Ślęzak, Szkliniarz, Grajek, Kaczorowski

Obie drużyny może w bieżącej edycji nie olśniewają poziomem, ale stworzyły bardzo dobre widowisko. Pierwsza połowa to pokaz gry w destrukcji – jeśli sytuacji nie czyściły obrony to świetnie spisywali się Rogula i Kochan. Pierwsza bramka padła dopiero w 25 minucie gdy opanowaniem wykazał się Szklinarz. Dwie minuty później cudowną bramkę zdobył Sochacki doprowadzając do wyrównania. Universum miało optyczną przewagę i potwierdziło ją bramką Grajka w 36 minucie. Chwila dekoncentracji skończyła się wyrównującym trafieniem Krzciuka w 37 minut. Krzciuk mogł zostać bohaterem spotkania, ale w ostatniej minucie Jego uderzenie obronił Kochan i obie drużyn zasłużenie podzieliły się punktami.

 

ISTS – eNHa 3:11 (2:6)

(L. Zaczyk, Kapela, Górowski – Wałaszek 3, Krężołek 2, Chalcarz, J. Górski, Górka, Pal, Marszałek, L. Zaczyk – samobójcza)

ISTS: Szala – L. Zaczyk, M. Zaczyk, Koper, Kapela, Górowski, Bobrowski, Grzegorzek

eNHa: Kisiel, P. Gibas – Chalcarz, J. Górski, Górka, Marszałek, Wałaszek, Pal, Krężołek

Mimo, że to dopiero trzecie spotkanie tych drużyn w historii to podtekstów nie brakowało. Po pierwsze to właśnie mecz pomiędzy tymi zespołami w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu zadecydował o brązowych medalach dla ISTS. Po drugie w ISTS gra Jakub Kapela, który dwukrotnie z eNHą zdobywał wicemistrzostwo Nowej Huty. eNHa nie zamierzała kalkulować i od razu przycisnęła rywala. Efektem były gole J. Górskiego i Pala i 0:2 w 6 minucie. W 13 minucie Kapela strzelił byłym kolegom gola i zrobiło się 1:2. Chalcarz wówczas pobawił się w asystenta i najpierw dograł Wałaszkowi, a potem nastrzelił L. Zaczyka i było 1:4. Kapitan ISTS po chwili trafił już do właściwej siatki, ale jeszcze przed przerwą eNHa trafiła dwukrotnie. Tuż po przerwie trzeciego gola dla ISTS zdobył Górowski, ale rozpędzonych gości nie dało się już zatrzymać. eNHa strzeliła jeszcze pięć goli, a każdy z graczy pola trafił przynajmniej raz. eNHa zagrała najlepszy mecz w sezonie i pozostaje wiceliderem tabeli, a ISTS nie może już stracić punktów jeśli chce jeszcze walczyć o czołowe lokaty.

 

Venatores FC – Konkret 2:12 (1:7)

(Ciuruś 2 – Napora 4, Rzepecki 3, Stanula 3, Dominges, Mączka)

Żółta kartka: Ciuruś (Venatores FC)

Venatores FC: Pakuła – Ciuruś, Wojtasiński, Markuszewski, Zimowski, M. Kopacz

Konkret: Dybala – Mączka, Czarny, Rzepecki, Concia, Dominges, Stanula, Napora

Do składu Venatores FC wrócił po kontuzji Pakuła, ale rywale postanowili nie stosować wobec Niego taryfy ulgowej i już po trzech minutach trzykrotnie wyciągał piłkę z siatki. W 4 minucie Dybalę pokonał Ciuruś, ale Konkret zupełnie się tym nie przejął i kontynuował rozwałkę. W 17 minucie Rzepecki miał już hattricka na koncie, a w 29 minucie wynik był już dwucyfrowy po ładnym uderzeniu Mączki. Przed końcem spotkania hattricki skompletowali jeszcze Napora i Stanula, a Pomarańczowym na otarcie łez została cudna bramka Ciurusia.

 

Pumas Kraków – Drink Team 3:4 (1:2)

(K. Grudzień 2, Pyciak – P. Cholewicki 2, K. Cholewicki, Drożdżewski)

Żółta kartka: P. Cholewicki (Drink Team)

Pumas Kraków: Gach – Żurek, Leśniak, Pyciak, Konopka, Dadouch, J. Grudzień, K. Grudzień, Lenart, Marczak, Eisenbart, Sowa

Drink Team: Rajek – Drożdżewski, P. Cholewicki, K. Cholewicki, Włodarz, Połednik, Dudziak, Żaba, Lis, Bień

Na meczu awizowanym jako pojedynek braci Grudniów z braćmi Cholewickimi stawiło się w sumie aż 22 zawodników co zapowiadało walkę o każdy milimetr kwadratowy placu gry. Pumasi bardzo wysoko siedli na rywalach pressingiem, ale zaniechanie obrony sprawiło, że bracia Cholewiccy zdobyli po golu i w 5 minucie było 0:2. Pumasi atakowali i rywale często nie mieli innego rozwiązania jak faulować. W efekcie w 14 minucie do przedłużonego rzutu karnego podszedł J. Grudzień, ale Jego uderzenie obronił Rajek. Dwie minuty później przed podobną okazją stanął K. Grudzień i nie pomylił się. Do remisu doprowadził Pyciak w 22 minucie, a Pomarańczowi objęli prowadzenie w 30 minucie po indywidualnej akcji K. Grudnia. Od tego momentu zrobił się mecz akcja z akcje, ale większą determinacje wykazywały Drinki i w 39 minucie mocnym uderzeniem wyrównał Drożdżewski. Goście poszli za ciosem i na 40 sekund przed końcem drugiego gola zdobył P. Cholewicki. W odpowiedzi J. Grudzień uderzył w słupek, a Dadouch w Rajka i to goście dopisali sobie trzy punkty.

 

Enigma – DRUG-ony 2:13 (1:2)

(Malec, Czaja – Ślusarczyk 3, Skiba 3, Rogóż 3, Góra 2, P. Zając, P. Knapik)

Enigma: Amarowicz – Malec, Skorupa, Skuciński, Czaja, Curyło

DRUG-ony: Płatek – Dyrga, P. Knapik, Rogóż, Skiba, P. Zając, Maślejak, Krygowski, Góra, Ślusarczyk

Enigma wreszcie zagrała z bramkarzem z prawdziwego zdarzenia i z zawodnikiem na zmianę. Lider zupełnie się nie przejął tym faktem i otworzył wynik już w pierwszej akcji po golu Skiby. Enigma błyskawicznie wyrównała po golu Malca, a gra się bardzo wyrównała. Dopiero w 20 minucie goście ponownie wyszli na prowadzenie po drugim golu Skiby. Niestety gospodarze nie dotarli na drugą połowę. DRUG-ony nie miały litości dla słabnącego przeciwnika wykorzystując wszystkie błędy rywala. W efekcie aż trzech Aptekarzy skończyło mecz z hattrickiem, a DRUG-ony odniosły najwyższe ligowe zwycięstwo w historii i dalej przewodzą w tabeli.

 

Piątka kolejki: Maciej Dzięgiel (Żarłacze) – Arkadiusz Wałaszek (eNHa), Paweł Cholewicki (Drink Team), Wojciech Ślusarczyk (DRUG-ony), Karol Rzepecki (Konkret)

Zawodnik kolejki: Paweł Cholewicki (Drink Team) – w każdym aspekcie spotkania z Pumas pokazał co to znaczy opanowanie.

Start a Conversation