O 53 sekundy od półfinału

Mistrz Nowej Huty, obrońca Pucharu, beniaminek Dywizji A i debiutant w Dywizji B – oto skład Final Four. Krakowiak Financity w zasadzie bez problemu pokonał Bidvest Kraków, a Kromont po zaciętym spotkaniu okazał się lepszy od Supermenów. Pojedynek Sparty Kraków z SA-Dzikami miał być najbardziej zaciętym, a okazał się pojedynkiem gołej dupy z batem. Najciekawiej było w starciu Aspirantów z eNHą, gdzie obrońcy tytułu dopiero w ostatniej minucie udowodnili swoją wyższość.

 

Krakowiak Financity – Bidvest Kraków 7:2 (4:0)

(Porębski 2, D. Zając 2, Kociński, Krzywda, Banaś – Janas, Otrębski)

Żółte kartki: Krzywda (Krakowiak Financity) oraz Janas (Bidvest Kraków)

Krakowiak Financity: Dziura – Kociński, Porębski, Banaś, D. Zając, Gajewski, Krzywda

Bidvest Kraków: Flank – Sołtysik, Janas, Białka, W. Kopacz, Otrębski, Pohl, Piwowarczyk

 

W poprzedniej edycji NALF Bidvest był jedyną drużyną, która potrafiła urwać punkty Krakowiakowi i gospodarze na pewno pałali żądzą rewanżu. Mecz rozpoczął się od indywidualnej akcji Pohla, który ostemplował słupek, ale chwili później Banaś wykorzystał potknięcie Białki i było 1:0. Krakowiak zyskał dużą przewagę, którą udokumentował czterema kolejnymi trafieniami wśród których najbardziej mógł się podobać lob D. Zająca z 15 minuty. Bidvest miał swoje szanse, ale albo znakomicie spisywał się Dziura (m. in. przy strzale Janas) lub pomagał Mu słupek gdy gdy w 19 minucie Otrębski egzekwował rzut karny. Bidvest pierwszego gola zdobył dopiero w 34 minucie za sprawą Janasa, ale Krakowiak błyskawicznie odpowiedział dwoma kolejnymi trafieniami. Ostatnie słowo należało co prawda od Otrębskiego, ale Bidvest nie miał w tym meczu zbyt wiele do powiedzenia i pożegnał się z rozgrywkami.

 

Kromont – Supermeny Kraków 7:5 (4:3)

(Bienias 2, Oszczypała 2, Sikora, Marcin Raźny, Majcherczyk – Pyzio 2, Rubak, Sobolewski, Sałęga)

Żółte kartki: Mateusz Raźny i Marszycki (Kromont)

Kromont: Jamka – Oszczypała, Sikora, Pszczoła, Maśko, Mateusz Raźny, Marcin Raźny, Majcherczyk, Marszycki, Bienias

Supermeny Kraków: Bułka – Benedyk, Fietko, Rubak, Sobolewski, Ziobro, Pyzio, Szubartowski, Sałega

 

W ćwierćfinale mieliśmy powtórkę półfinału z poprzedniej edycji. Początek zdecydowanie dla Supermenów – solowe akcje Sobolewskiego i Rubaka sprawiły, że w 3 minucie było 0:2. Kromont mimo to konsekwentnie zdobywał pole i po nieprzypadkowych akcjach odrobił tą stratę z nawiązką i prowadził już w 11 minucie. Gdy w 18 minucie Pyzio wślizgiem doprowadził do remisu wydawało się, że już nic ciekawego w pierwszej połowie nie zobaczymy, ale tuż przed przerwą do siatki po raz drugi w tym meczu trafił Bienias. Gdy w 23 minucie Marcin Raźny pokazał co to znaczy olimpijski spokój zrobiło się 5:3, ale Supermeny nie spuściły głów. Ich napór przyniósł efekt w 30 minucie gdy Jamkę pokonał Sałęga. Supermeny mogły wyrównać, ale w 37 minucie odstawiły taką manianę w swoim polu karnym, że najprawdopodobniej Majcherczyk ze skrótu dopiero dowie się jak strzelił gola. W ostatniej minucie Pyzio znów trafił do siatki i zrobiło się 6:5. Supermeny wycofały bramkarza, ale skończyło się to bramką Oszczypały i awansem Mistrza Nowej Huty w futsalu do półfinału.

 

Sparta Kraków – SA-Dziki 3:12 (2:6)

(Gruchała 2, Antos – Balawender 3, Szpulecki 3, Mroczka 2, Petlic, Wątek, Ropa, Grabiec – samobójcza)

Czerwona kartka: Petlic (SA-Dziki, 26. Minuta – za faul)

Sparta Kraków: M. Mroczek – Filo, Gruchała, Bukowicki, Grabiec, Antos, Mierzyński

SA-Dziki: Sadecki – Petlic, Mroczka, Wątek, Ropa, Szpulecki, Stępak, Balawender

 

Sparta zapewne spodziewała się, że mecz rozpocznie się od wzajemnego badania sił, ale Szpulecki szybko wyprowadził Ich z tego błędu. Sparta szybko doszła do siebie i po bramkach Antosa i Gruchały było 2:1 w 5 minucie. W siódmej ponownie był remis gdy Szpulecki trafił po raz drugi. Od tego momentu gracze Sparty zrobili się dla SA-Dzików tak gościnni w polu karnym jak Niemcy dla imigrantów i miało to takie same efekty jak Sylwester w Kolonii. Goście na pierwsze prowadzenie wyszli w 9 minucie po bramce najlepszego na boisku Balawendera. W 15 minucie było już 2:5, a goście ciągle przyspieszali. Sparta mimo najlepszych chęci nie mogła zatrzymać ani Szpuleckiego ani Balawendera. W 27 minucie przy stanie 2:7 z boiska niepotrzebnie wyleciał Petlic. Przewadze SA-Dzików to nie zaszkodziło, ale osłabili się na arcyważny mecz z Bidvestem za tydzień. Pozostali gracze gości postanowili pomścić tę stratę i ostatecznie wpakowali Sparcie aż 12 bramek fundując tej drużynie najwyższą porażkę w historii występów w NALF i będąc jedyną drużyną z Dywizji B od trzech edycji, która awansowała do Final Four.

 

Szkoła Aspirantów PSP – eNHa 8:6 (3:4)

(Płóciennik 3, Łoś, Pisarek, Jasiński, Omański, Rutka – A. Wałaszek 3, Pal 2, Krężołek)

Szkoła Aspirantów PSP: Rumik, Mróz – Horawa, Łoś, Pisarek, Jasiński, Opiłka, Pilch, Omański, Rutka, Płóciennik

eNHa: Amarowicz – K. Gibas, Ruszkiewicz, Marszałek, Pal, Krężołek, A. Wałaszek

 

Mecz zwiastował raczej emocje w stylu kiedy będzie dwucyfrówka, a nie kto wygra. Po pięciu minutach było 0:3 i w powietrzu zaczął wisieć blamaż. Niespodziewanie eNHa przestała grać bez polotu (co rzekomo jest znakiem rozpoznawczym tej drużyny), uporządkowała grę obronną i zaczęła wyprowadzać co raz groźniejsze kontry finalizowane przez Pala i A. Wałaszka. W 14 minucie trafił Krężołek i był remis, a tuż przed przerwą eNHa objęła prowadzenie po drugim trafieniu Pala. Tuż po wznowieniu gry Aspiranci odzyskali wigor za sprawą Pisarka i Płóciennika i było 5:4. Aspiranci zamknęli gości w zamku, ale eNHa bardzo mądrze się broniła. Ponadto po jednej z kontr wyrównał A. Wałaszek. Goście mieli szanse na objęcie prowadzenia, ale Rumik i Mróz pokazali, że dobry bramkarz strzał z metra obroni nawet twarzą. Gdy wydawało się, że doczekamy się rzutów karnych na 53 sekundy przed końcem w same widły załadował Rutka. Ostatnie sekundy to błyskawiczna wymiana ciosów, która przypieczętowała wymęczoną wygraną obrońcy trofeum.

Start a Conversation