Miesiąc: czerwiec 2017

Banzai MMA z dubletem!

Banzai MMA w końcu zdobyło Puchar Ligi i co więcej zostali pierwszą drużyną w historii NALF z dubletem pokonując w finale Drink Team. W półfinałach Banzai MMA w ostatniej chwili pokonali Konkret, a Drink Team po raz trzeci w Pucharze Ligi okazał się lepszy od drużyny z Dywizji A – tym razem Ich ofiarą padł Hattrick. W meczu o trzecie miejsce Konkret okazał się lepszy od Hattricka.

 

Półfinały:

Banzai MMA – Konkret 3:2 (1:1)

(Marcin Raźny 2, Mateusz Raźny – Zelek, Stanula)

Żółte kartki: Ziętara (Banzai MMA) i Rzepecki (Konkret)

Banzai MMA: Jamka – Mateusz Raźny, Marcin Raźny, Ziętara, Konrad, Oszczypała, Bętkowski, Warszawa, Prusak

Konkret: B. Szewczyk – Mączka, Stanula, Rzepecki, Czarny, Zelek, Domingos, Dybała, Concia

Obie drużyny słyną z tego, że bronią lepiej niż polityk koryta i w pierwszej połowie bramkowych sytuacji było jak na lekarstwo. Wynik otworzył Marcin Raźny po klasycznej zasłonie przy rzucie rożnym, a podwyższył Jego brat. Konkret potrzebował ośmiu minut drugiej połowy by wyrównać po bramkach Zelka i Stanuli i dopiero wówczas zrobiło się Nam meczycho. Banzai cisnęło jak Trump Meksykanów, ale Konkret dzielnie się bronił. W 39 minucie Goście dopuścili się piątego przewinienia, a przedłużony rzut karny na bramkę zamienił potężnym uderzeniem Marcin Raźny. Chwilę później ten sam gracz stanął ponownie przed szansą, ale tym razem przestrzelił. Nie zmieniło to faktu, że ostatecznie zwycięstwo przypadło Banzai MMA, które po raz trzeci miało zagrać w finale Pucharu Ligi.

 

Hattrick – Drink Team 2:6 (1:3)

(Rybski 2 – K. Cholewicki 5, Drożdżewski)

Hattrick: Gajoch, Klimczyk – Barański, Walerowski, Rybski, Mikrut, Gruszczyński

Drink Team: Szala – Rajek, Dudziak, Mucha, Drożdżewski, Włodarz, Bień, K. Cholewicki, P.Cholewicki, Lis, Żaba

Drinki na mecz delegowały aż jedenastu graczy i od początku było widać, że chcą zabiegać rywala. Pierwszą bramkę Goście zdobyli po uderzeniu K. Cholewickiego w samo okienko z rzutu wolnego. K. Cholewicki był w gazie i w 12 minucie miał już hattrick, a na tablicy było 0:3. Wówczas tryb berserka włączył Rybski, ale Jego wysiłki zaowocowały jednym trafieniem i słupkiem Gruszczyńskiego. W 34 minucie kolejną bramkę zdobył K. Cholewicki, a kilka sekund później odpowiedział Rybski. Końcówka należała do Drinków, którzy dokładając dwa gole awansowali do finału.

 

O trzecie miejsce:

Konkret – Hattrick 3:6 (1:2)

(Rybski 2, Gruszczyński – Czarny 2, Mączka 2, Stanula, Domingos)

Konkret: B. Szewczyk – Mączka, Stanula, Rzepecki, Czarny, Zelek, Domingos, Dybała, Concia

Hattrick: Gajoch, Klimczyk – Barański, Walerowski, Rybski, Mikrut, Gruszczyński

Hattrick i Konkret zmierzyły się po raz czwarty w bieżącej edycji. Poprzednie spotkania naprawdę mogły się podobać. Konkret poirytowany porażką w półfinale rozpoczął mecz od bramki Czarnego w pierwszej minucie. Hattrick odpowiedział słupkiem Gruszczyńskiego. Na 0:2 podwyższył Mączka, ale Hattrick wrócił do gry po golu Rybskiego. Konkret siadł na rywalu i pasjami ostrzeliwał słupki i poprzeczkę bramki Gajocha i Klimczyka. Dopiero w 30 minucie trafili Mączka i Czarny i było 1:4. Hattrick potrzebował pięciu minut, by znów złapać kontakt po golach Gruszczyńskiego i Rybskiego. Hattrick postawił wszystko na jedną kartę i został skarcony golami Stanuli i Domingosa, co przypieczętowało trzecie miejsce dla Mączki i spółki.

 

Finał

Banzai MMA – Drink Team 8:2 (4:1)

(Oszczypała 2. Mateusz Raźny, Marcin Raźny, Ziętara, Konrad, Prusak, Warszawa – K. Cholewicki 2)

Żółte kartki: Oszczypała i Bętkowski (obaj Banzai MMA) oraz K. Cholewicki (Drink Team)

Banzai MMA: Jamka – Mateusz Raźny, Marcin Raźny, Ziętara, Konrad, Oszczypała, Bętkowski, Warszawa, Prusak

Drink Team: Szala – Rajek, Dudziak, Mucha, Drożdżewski, Włodarz, Bień, K. Cholewicki, P.Cholewicki, Lis, Żaba

 

Ostatnią drużyną Dywizji B, która grała w finale Pucharu Ligi było… Banzai MMA (wówczas grające pod szyldem Tomburger) trzy lata temu. Sześć edycji później ta sztuka udała się Drink Teamowi. Mecz rozpoczął się od farfocla Oszczypały, który nie wiadomo jak znalazł się w siatce. Ten sam gracz po chwili podwyższył na 2:0. W szóstej minucie bramkę kontaktową strzelił K. Cholewicki, ale Banzai MMA jechało z koksem jak Stalin z prześladowaniami i w 23 minucie było 6:1. Wówczas drugie trafienie w meczu zaliczył młodszy z braci Cholewickich, ale dominacja Mistrzów Nowej Huty nie ulegała wątpliwości. W końcówce Ziętara i Mateusz Raźny dołożyli po golu i Banzai MMA zdobyło swój pierwszy Puchar Ligi odnosząc przy okazji najwyższe zwycięstwo w historii w finale.

Sparta Kraków Mistrzem Dywizji B!

Mistrzem Dywizji B, po kolejnym zwycięstwie do zera została Sparta Kraków, która w decydującym meczu pokonała DRUG-ony. Na trzecim miejscu finiszują Drinki, które ograły Pumasów. W grupie spadkowej piątek miejsce dla WKSu, a na szóstym sezon kończą Żarłacze, które ograły Venatores FC. Indywidualnie ligę zdominował Jakub Sieprawski, który został zarówno najlepszym strzelcem (28 goli), jak i asystentem (16 asyst).

 

WKS Futsal Team – TBR-Groteska 5:4 (2:2)

(Fijoł 2, Świerczyński 2, Wójcik – Sochacki 2, Piątek, Popławski)

WKS Futsal Team: Świerczyński, Fijoł, Habdas, Wójcik, Możdżeń

TBR-Groteska: Furmanek – Sochacki, Piątek, Popławski, Piekarski, Walicki

Poprzednie ligowe starcie WKSu i Groteski stało na wysokim poziomie i nie inaczej było tym razem. Obie drużyny miały w sumie jednego rezerwowego, ale postawiły na atak. Wynik otworzył cudownym uderzeniem w samo okienko Sochacki w 10 minucie, a po chwili trafił w słupek. Zemściło się to i w 16 minucie było już 2:1, po golach Fijoła i Świerczyńskiego. Jeszcze przed przerwą do remisu doprowadził Sochacki, ale Wybrzeże Klatki Schodowej zwiększyło tempo i w 33 minucie było 5:2. Ambitni Aktorzy nie poddali się i po golach Popławskiego i Piątka zrobiło się tylko 5:4. WKS zdołał ugasić pożar i dowiózł ostatecznie trzy punkty do końca wygrywając w cuglach grupę spadkową. Aktorzy zakończyli co prawda sezon na ostatniej pozycji, ale w kilku meczach naprawdę byli bliscy urwania punktów rywalowi.

 

Venatores FC – Żarłacze 2:10 (2:4)

(S. Mroczek, Zych – Czajczyk 3, Szymański 2, Wróblewski 2, Sobesto, Hańderek, Paluch)

Żółta kartka: Włuka (Venatores FC)

Venatores FC: Zimowski – Ciuruś, S. Mroczek, D. Mroczek, Zych, M. Kopacz, Goraj, Włuka

Żarłacze: Dzięgiel – Antoszewski, Wróblewski, Wieszeniewski, Sobesto, Hańderek, Czajczyk, Paluch, Szymański

Żarłacze po wtopie dwa tygodnie temu poważnie przedyskutowali sprawę na fejsie i dziś postanowili nie brać jeńców. Kanonadę rozpoczął Paluch w 5. minucie, ale chwilę później wyrównał S. Mroczek. Venatores w 10 minucie objęli prowadzenie, ale rozsierdzili tym tylko Żarłaczy. Do remisu doprowadził Czajczyk, a następnie Szymański zaimponował znajomością przepisów gry i Jego drużyna objęła prowadzenie. Od tego momentu Żarłacze totalnie opanowali boisko. Imponowali zespołową grą i organizacją gry, której bardzo brakowało w przeciągu sezonu. Upragniona dwucyfrówka pękła  34 minucie po trzeciej bramce Czajczyka. Venatores też mieli swojej szanse, ale naprawdę fenomenalnie bronił Dzięgiel. Dzięki tej wygranej Żarłacze ostatecznie wyprzedzili dzisiejszego rywala i zajęli szóste miejsce w ligowej tabeli.

 

Drink Team – Pumas Kraków 6:2 (1:0)

(K. Cholewicki 2, Drożdżewski 2, Szala, Lis – Lenart 2)

Drink Team: Rajek – K. Cholewicki, P. Cholewicki, Szala, Drożdżewski, Włodarz, Bień, Żaba, Lis

Pumas Kraków: Dadouch, Konopka, Lenart, Leśniak, Żurek

Mecz w zasadzie był o tzw. Puchar pietruszkowej. Drinki miały zaklepane brązowe medale, a Pumasi czwarte miejsce. Na szczęście obie ekipy podeszły do meczu na poważnie i stworzyły bardzo dobre widowisko. Z jednej strony Pumas grali bez zmiany i bramkarza, a Drinki testowały dość karkołomne ustawienia (Szala na skrzydle!) Drinki objęły prowadzenie już w pierwszej minucie po golu Drożdżewskiego, ale gra była bardzo wyrównana i było to jedyne trafienie w pierwszej połowie. Druga połowa rozpoczęła się od gola… Szali, a na 3:0 podwyższył K. Cholewicki. Gdy wydawało się, że jest po meczu, skila pokazał Lenart i zrobiło się 3:2. Pumasi robili co mogli, ale zaczęli opadać z sił. W efekcie Drinki w końcówce dołożyli jeszcze trzy bramki, kończąc rozgrywki ligowe w wyśmienitych nastrojach, które mogą być jeszcze lepsze po przyszłotygodniowym Final Four.

 

DRUG-ony – Sparta Kraków 0:4 (0:1)

(Szczepański 2, Gruchała, Sieprawski)

DRUG-ony: Płatek – P. Knapik, Rogóż, P. Zając, Maślejak, Ślusarczyk

Sparta Kraków: M. Mroczek – Kułaga, Gruchała, Grabiec, Kaczmarczyk, Filo, Kawula, Sieprawski, Szczepański

Był to mecz o Mistrzostwo Dywizji B, ale DRUG-ony przyszły na strzelaninę z nożem, mając jednego rezerwowego. Początek był wyrównany, ale lepiej grali Spartanie, którzy otworzyli wynik w 12 minucie po golu Sieprawskiego. DRUG-ony w sobie tylko znany sposób nie strzeliły gola po akcji Maślejaka z P. Knapikiem, a w odpowiedzi Szczepański przywalił w słupek (piłką). W 23 minucie podwyższył plasowanym strzałem Gruchała i DRUG-ony musiały przejść do ofensywy. Robiły co mogły, ale M. Mroczek bronił bez zarzutu. Zmęczonych Aptekarzy dobił w końcówce dwiema bramkami Szczepański i Sparta z 28 punktami i fenomenalnym bilansem bramkowym (80-9) w glorii wraca do Dywizji A.

 

Piątka kolejki: Marek Mroczek (Sparta Kraków) – Paweł Szymański (Żarłacze), Krzysztof Cholewicki (Drink Team), Aleksander Świerczyński (WKS Futsal Team), Paweł Szczepański (Sparta Kraków)

Zawodnik kolejki: Krzysztof Cholewicki (Drink Team) – robił co mógł by dogonić Sieprawskiego w klasyfikacji asystentów, ale koledzy nie zawsze chcieli współpracować i strzelać gole z Jego podań.

Banzai wraca na tron! Remontada Hattricka!

Banzai MMA wróciiło na tron w Nowej Hucie! Drużyna Sikory została Mistrzem po rozkwałkowaniu GLOB-BUS Bidfood Kraków. Wydarzeniem bez precedensu jest też fakt, że najlepszym strzelcem został Marcin Raźny, a najlepszym asystentem Jego brat. Jeszcze bardzie zaskakujące jest to co się odjebało w meczu Czyste Buty – Hattrick. Gospodarze prowadzili na 12 minut przed końcem 10:3 by ostatecznie przegrać

 

Banzai MMA – GLOB-BUS Bidfood Kraków 15:4 (8:0)

(Marcin Raźny 7, Prusak 4, Bękowski 3, Sikora – Flank, M. Knapik, Półtorak, Piwowarczyk

Banzai MMA: Jamka – Konrad, Sikora, Bętkowski, Marcin Raźny, Mateusz Raźny, Marszycki, Warszawa, Prusak, Ziętara

GLOB-BUS Bidfood Kraków: M. Knapik – Flank, Półtorak, Piwowarczyk, W. Kopacz

Mecz ustępującego Mistrza z głównym pretendentem, który w ostatnim czterech edycjach wygrywał ligę trzy razy zapowiadał się tłusto jak bit w Bonkers. Tylko zapowiadał, bo Bidfood grał bez zmiany przeciwko dwóm czwórkom Banzai. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Szalał walczący o koronę króla strzelców Marcin Raźny, a dzielnie Go wspierał w strzelaniu Bętkowski i Prusak. W efekcie w 21 minuie było 9:0 i dopiero wówczas pierwszego gola dla Bidfoodu zdobył Flank. Banzai nie popuścił jednak dźwigni, która założyło rywalowi i w 30 minucie było 13:1. Skończyło się na jedenastobrmkowej wygranej Banzai, które znokautowało poprzedniego Mistrza Ligi odbierając Mu tytuł Mistrza Nowej Huty i równocześnie zostając pierwszą drużyną w historii, która dokonała tego czterokrotnie.

 

eNHa – Konkret 0:6 (0:1)

(Zelek 2, Mączka, Chadaj, Rzepecki, Stanula)

eNHa: Gibas – Warszycki, Pal, Górka, Ludwig, Chalcarz

Konkret: Dybała – Mączka, Chadaj, Zelek, Rzepecki, Fernandes, Domingos, Stanula

Stawką spotkania było piąte miejsce w tabeli i obie drużyny nie chciały zakończyć sezonu na ostatnim bezpiecznym miejscu. Ponadto było to pożegnanie Chalcarza z eNHą i nowohuckim futsalem. Konkret rozgrywał piłkę, ale groźniejsze akcje stwarzała z kontr eNHa lecz Dybała bronił dziś fenomenalnie. Dopiero w 12 minucie Rzepecki napoczął rywala. Gdy w 22 minucie podwyższył Mączka wydawało się, że eNHa się nie podniesie, ale gospodarze zdołali się zmotywować. Ponownie zaporą nie do przebycia okazał się Dybała. W końcówce Konkret docisnął zmęczonego rywala aplikując Mu jeszcze cztery gole i to ta drużyna zajęła piąte miejsce w ligowej tabeli.

 

Czyste Buty – Hattrick 10:11 (7:2)

(M. Kluza 8, D. Nowak 2 – Rybski 5, Barański 3, Makuła, Gajoch, Mikrut)

Czyste Buty: Sagan – M. Kluza, Sz. Kluza, D. Nowak, Gruszecki

Hattrick: Klimczyk, Gajoch – Walerowski, Rybski, Mikrut, Barański, Makuła

Niby Czyste Buty już nie miały szans na mistrzostwo, bo Banzai MMA wygrało swój mecz. Niby zagrali to spotkanie bez zmienników i bramkarza. Ale nie zmienia to faktu, że grał nowy wicemistrz Ligi z czerwoną latarnią i oczywiście był faworytem. Rozpoczęło się zgodnie z planem. M. Kluza robił rywalom z czterech liter jesień średniowiecza i w 17 minucie było 6:1. Potem Hattrick nieco się ożywił, ale M. Kluza i D. Nowak dalej nie mieli litości i w 28 minucie było 10:3. Hattrick był już tak zdeprymowany, że gola na 8:3 zdobył Gajoch, dla którego to był 133 występ w NALF i pierwsza bramka (w końcu jest bramkarzem). Zatrzymajmy się przy stanie 10:3, siedem goli przewagi, 12 minut do końca, magiczny M. Kluza na boisku – tego po prostu nie dało się spierdolić. A jednak stał się cud i oglądaliśmy największą remontadę w historii NALF. M. Kluza i D. Nowak się zacięli, Barański strzelił trzy gole, ale dalej jest 10:6 i pięć minut do końca. Ale dalej luzik. Wówczas na zaświeciła gwiazda Rybskiego. W dwie minuty strzelił trzy gole i było 10:9. Do remisu do prowadził Mikrut. Przy stanie 10:10 piłkę meczową miał D. Nowak, ale Jego uderzenie obronił Gajoch i w ostatniej minucie zwycięstwo spadkowiczowi zapewnił Rybski. Sam nie mogę uwierzyć w to co się stało w tym meczu!

 

Piątka kolejki: Bartłomiej Dybała (Konkret) – Marcin Raźny (Banzai MMA), Jose Fernandes (Konkret), Janusz Rybski (Hattrick), Marcin Kluza (Czyste Buty)

Zawodnik kolejki: Janusz Rybski (Hattrick) – po mistrzowsku wyczekał rywala do ostatnich minut meczu.

Rozdanie nagród 30 czerwca!

30 czerwca 2017 (piątek) o 20.00  w klubie Kombinator (os. Szkolne 25) odbędzie się gala wieńcząca rozgrywki. Pucharami i medalami zostaną wyróżnieni gracze pierwszych trzech drużyn Dywizji A i B oraz najlepsi zawodnicy, strzelcy, asystenci i bramkarze obu Dywizji. Ponadto zostaną rozdane puchary pierwszym trzem drużynom Pucharu Ligi. Serdecznie zapraszam!

Plebiscyt na najlepszych bramkarzy i MVP

Zgodnie z punktami 50-54 regulaminu wybieramy MVP sezonu i najlepszego bramkarza. Jeśli chodzi o MVP to każdy z kapitanów ma wskazać PIĘCIU graczy, którzy zasłużyli sobie na to miano w kolejności od najbardziej wartościowego. Nie można głosować na graczy własnego klubu. Jeśli chodzi o bramkarzy to należy wskazać trzech z spośród piątki nominowanych w kolejności od najbardziej wartościowego. Można zagłosować na własnego bramkarza jeśli był nominowany. Nominowani (kolejność alfabetyczna):

Dywizja A:

Paweł Gibas (eNHa)

Konrad Guliński (MK Team)

Tadeusz Jamka (Banzai MMA)

Bogusław Szewczyk (Konkret)

Dariusz Szewczyk (Czyste Buty)

Dywizja B:
Maciej Dzięgiel (Żarłacze)

Marek Mroczek (Sparta Kraków)

Wiktor Myjak (WKS Futsal Team)
Tomasz Płatek (DRUG-ony)
Krzysztof Szala (Drink Team)

Na głosy czekam do piątku, 23 czerwca 2017, do 21.00. Ogłoszenie wyników i wręczenie statuetek będzie miało miejsce w klubie Kombinator (os. Szkolne 25) 30 czerwca 2017 o godzinie 20.00 podczas gali

Zawodnikom drużyn, których kapitanowie nie zagłosują nie zostaną zaliczone punkty, które dostaną od innych kapitanów.

Feria karnych w ćwierćfinałach Pucharu Ligi!

Ćwierćfinały Pucharu Ligi naprawdę mogły się podobać. Tylko w starciu Banzai MMA z MK Teamem nie było emocji, ale pozostałe spotkania były takie, że palce lizać. Konkret solidnie się napocił z DRUG-onami, ale wywiązał się z roli faworyta. Nie wywiązali się natomiast zawodnicy Bidfoodu i Czystych Butów, przegrywając w obu przypadkach po rzutach karnych z zdegradowanym Hattrickiem i Drinkami, które będą jedynym przedstawicielem Dywizji B w Final Four.

 

Konkret – DRUG-ony 6:5 (4:3)

(Czarny 2, Domingos, Rzepecki, Fernandes, Concia – Rogóż 3, Maślejak, P. Knapik)

Konkret: B. Szewczyk – Czarny, Stanula, Domingos, Rzepecki, Fernandes, Concia, Mączka

DRUG-ony: Płatek – P. Knapik, Rogóż, Skiba, P. Zając, Maślejak, Ślusarczyk

Mecz rozpoczął się nienajlepszym strzałem Rzepeckiego, który o dziwo znalazł drogę do siatki. Chwilę później dużo lepiej uderzył Rogóż, ale trafił w poprzeczkę. W 10 minucie już się nie pomylił i był remis. Minutę później było już 2:2. Najpierw gola strzelił Domingos, a potem wyrównał Rogóż. Rogóż po raz trzeci trafił w 14 minucie i DRUG-ony objęły prowadzenie. Wyrównał filigranowy Czarny strzelając gola… głową. Konkret rozpędził się – zaraz gola strzelił Concia, a w 32 minucie było nawet 6:3 i wydawało się, że to koniec nadziei DRUG-onów. Goście przyspieszyli i po golach P. Knapika i Maślejaka złapali konktakt. Na więcej nie starczyło jednak czasu i do Final Four w swoim drugim sezonie w NALF po raz drugi awansował Konkret.

 

MK Team – Banzai MMA 1:9 (0:3)

(Szubartowski – Bętkowski 2, Konrad 2, Marcin Raźny 2, Mateusz Raźny, Warszawa, Karaś – samobójcza)

MK Team: Guliński, Ginter – Doniec, Karaś, Nawrot, Szubartowski, Głowa, Kępka, Walczak

Banzai MMA: Jamka – Mateusz Raźny, Marcin Raźny, Ziętara, Sikora, Konrad, Bętkowski, Warszawa

Banzai MMA miało dużą przewagę już od samego początku, ale zupełnie nie mogli sobie poradzić z Gulińskim. Wyręczył Ich w 14 minucie Karaś, który przypadkowo skierował piłkę do własnej siatki i zaczęło się. Banzai MMA z łatwością kreowało sobie sytuacje bramkowe strzelając gola za golem. Kluczowa była bramka Konrada na 0:8 w 31 minucie – był to setny gol w historii strzelony MK Teamowi przez zawodników drużynę Sikory, bez względu na to jak się nazywała. Honorową bramkę dla Niebieskich strzelił Szubartowski, ale ostatnie słowo i tak należało do Gości, którzy wygrali z MK Teamem po raz trzynasty w historii (na trzynaście spotkań). Tym samym Banzai MMA po raz szósty z rzędu zagra w Final Four, mimo, że do tej pory nie udało się Im jeszcze wygrać Pucharu Ligi.

 

GLOB-BUS Bidfood Kraków – Hattrick 4:4 (0:1), karne 0:2

(Piwowarczyk 2, Linczowski, Koźlak – Gruszczyński 2, Rybski, Mikrut)

Karne: 0-1 Gruszczyński, 0-1 Koźlak (Gajoch obronił), 0-2 Mikrut, 0-2 Pąchalski (Gajoch obronił)

GLOB-BUS Bidfood Kraków: M. Knapik, Flank – Linczowski, Piwowarczyk, Pąchalski, Koźlak

Hattrick: Gajoch – Walerowski, Mikrut, Rybski, Gruszczyński, Makuła

Zapowiadał się spacerek. Bidfood w końcu (jeszcze) aktualny Mistrz Nowej Huty, a Hattrick właśnie wyleciał z Dywizji A. Zaczęło się bramki Gruszczyńskiego w 3 minucie. Później Bidfood miał przewagę, ale wstrzelić nie mogli się Koźlak i Linczowski, którzy marnowali nawet sam na sam. W odpowiedzi z dystansu huknął Mikrut, a potem Gruszczyński popisał się piętką i było 0:3 w 25 minucie. Dopiero wówczas Bidfood się rozstrzelał. Po bramkach Linczowskiego i Piwowarczyka było już tylko 2:3 w 32 minucie. Hattrick mógł i powinien dobić rywali, ale partolił kontry. Ukarali Ich za to Koźlak z Piwowarczykiem i w 36 minucie Bidfood prowadził. Po chwili był znów remis, bo do siatki trafił Rybski i mogliśmy oglądać karne. Ich bohaterem okazał się Gajoch, który obronił strzały Koźlaka i Pąchalskiego i to Hattrick wystąpi w Final Four.

 

Czyste Buty – Drink Team 5:5 (3:3), karne 4:5

(M. Kluza 2, Nowak, K. Łęcki, Sagan – K. Cholewicki 3, Żaba 2)

Karne: 0-1 K. Cholewicki, 0-1 M. Kluza (Szala obronił), 0-2 Żaba, 1-2 Nowak, 1-2 Włodarz (strzał niecelny), 2-2 K. Łęcki, 2-3 K. Cholewicki, 3-3 K. Łęcki, 3-4 Żaba, 4-4 K. Łęcki, 4-4 K. Cholewicki (D. Szewczyk obronił), 4-4 K. Łęcki (Szala obronił), 4-5 Żaba, 4-5 K. Łęcki (Szala obronił)

Żółte kartki: D. Łęcki (Czyste Buty) oraz Rajek (Drink Team)

Czyste Buty: D. Szewczyk – Sagan, D. Łęcki, K. Łęcki, Nowak, Cebula, M. Kluza

Drink Team: Szala – K. Cholewicki, P. Cholewicki, Dudziak, Włodarz, Bień, Drożdżewski, Lis, Rajek, Żaba

Mimo dobrej postawy Drink Teamu w ostatnich meczach to spotkanie to zapowiadało się na typowy szybki oklep, a okazało się jednym z najlepszych spotkań w historii Pucharu Ligi. Rozpoczęło się od zupełnie niepotrzebnej ręki Nowaka w polu karnym i rzut karnego, który na bramkę zamienił K. Cholewicki. Do wyrównania doprowadził Kluza, a sekundę wcześniej piłkę z linii bramkowej z narażaniem życia wybijał Żaba. Drinki wymusiły dwa błędy na rywalach i w 12 minucie prowadziły 3:1. Czyste Buty podkręciły tempo i po bramkach Kluzy i Sagana w 16 minucie był remis 3:3. Tuż przed przerwą rzut karny egzekwował K. Łęcki, ale Jego uderzenie obronił Szala. As Butów zrehabilitował się tuż po przerwie zaliczając asystę przy golu Nowaka. Po dwóch indywidualnych akcjach w 29 minucie to Drink Team znów prowadził. Czyste Buty przycisnęły, ale zdobyły tylko jednego gola i mieliśmy rzuty karne. Po regulaminowych trzech seriach był remis 2:2 i potrzebne były aż cztery kolejne serie by wyłonić zwycięzcę. Bohaterem okazał się nie po raz pierwszy Szala, który obronił w całym meczu cztery rzuty karne, z czego aż trzy były egzekwowane przez K. Łęckiego. Drink Team sprawił ogromną niespodziankę, a może być jeszcze lepiej, bo w półfinale czeka chimeryczny Hattrick.

Sparta Kraków i DRUG-ony pewne awansu!

Na kolejkę przed końcem rozgrywek już wiadomo, że Sparta Kraków z przytupem (żeby nie powiedzieć z pierdolnięciem, popatrzcie na bilans bramkowy) wraca do Dywizji A. W nowohuckiej elicie zadebiutują również DRUG-ony, które nie dały szans Pumasom. Na pewno piąte miejsce zajmą gracze WKS Futsal Team, a pierwsze punkty w rozgrywkach zanotowała TBR-Groteska.

 

Sparta Kraków – Drink Team 6:0 (3:0)

(Filo 3, Kaczmarczyk, Gruchała, Szczepański)

Sparta Krakow: M. Mroczek – Gruchała, Grabiec, Kaczmarczyk, Filo, Kawula, Szczepański

Drink Team: Szala – K. Cholewicki, Lis, Włodarz, Bień, Żaba

Mecz był niewątpliwie szlagierem kolejki, w którym Sparta walczyła by powrócić do Dywizji A, a Drinki by tego wyścigu nie zakończyć już teraz. Sparta ustawiła podwójną gardę, a w 8 minucie jak rakieta przez całego boisko popruł Gruchała i było 1:0. Na 2:0 podwyższył Szczepański, który przeciął tor lotu piłki po strzale Kaczmarczyka w 12 minucie. Spartanie wynik podwoili w 27 minucie, a dwukrotnie podania Gruchały na bramki zamieniał Filo. Końcówka była dość spokojna – losy meczu były przesądzone. Najpierw ładnie i mocno lewą nogą uderzył Kaczmarczyk, a po chwili hattricka skompletował Filo. Spartanie tym samym zapewnili sobie powrót do Dywizji A, a Drinki muszą obejść się smakiem, choć przegrana Pumas zagwarantowała Im brązowe medale.

 

DRUG-ony – Pumas Kraków 9:3 (7:1)

(Maślejak 5, Rogóż, Krygowski, Góra, Ślusarczyk – Leśniak 2, Żurek)

DRUG-ony: Płatek – Rogóż, Skiba, P. Zając, Maślejak, Krygowski, Sarliński, Góra, Ślusarczyk

Pumas Kraków: Brzostkiewicz – Żurek, Leśniak, Pyciak, Konopka, Dadouch, Salwin, Marczak, Lenart

Aptekarze znali wyniki poprzedniego meczu i wiedzieli, że w przypadku wygranej będą mogli otwierać Tussipect. Postawili na atak i po sześciu minutach było 2:0, po dwóch golach Maślejaka. Pumasi doszli do głosu, ale ani Konopka, ani Żurek nie dali rady Płatkowi. Na 3:0 podwyższył strzałopodaniem z 30 metrów Krygowski i DRUG-ony rozpoczęły drzeć pasy z rywala. Dopiero przy stanie 7:0 Pumasom udały się dwie kontry wykończone przez Leśniaka. W 33 minucie Pumasi strzelili kolejną bramkę, gdy opanowaniem wykazał się Żurek, a po chwili oba słupki obił Marczak. Końcówka należała do DRUG-onów, którzy po golach Rogóża i Maślejaka (dla którego było to piąte trafienie w meczu) zapewnili sobie historyczny awans.

 

Venatores FC – WKS Futsal Team 3:8 (3:2)

(Zych, S. Mroczek, Ciuruś – Fijoł 3, Rajczyk 2, Dudek, Świerczyński, Habdas)

Żółta kartka: Habdas (WKS Futsal Team)

Venatores FC: Zimowski – Zych, Włuka, S. Mroczek, D. Mroczek, Ciuruś

WKS Futsal Team: Myjak – Fijoł, Rajczyk, Dudek, Świerczyński, Kot, Habdas

To spotkanie zaczęło się bardzo spokojnie ale im dłużej trwało tym gracze obu ekip podkręcali tempo zarówno pod względem ilości bramek jak i nerwowych zachowań. W 8 minucie Fijoł otworzył wynik i wyprowadził WKS na prowadzenie. Jeszcze w tej samej minucie wyrównał Zych. Minutę później Venatores wyszło na prowadzenie po celnym uderzeniu S. Mroczka. Potem znów WKS wyrównał. W 15 minucie Pomarańczowi prowadzili po raz drugi (tym razem po golu Ciurusia), a w 22 minucie był kolejny remis po golu Habdasa. Venatores FC zaczęli nie wytrzymywać tempa i po golach Świerczyńskiego i Dudka było 3:5. Wybrzeże Klatki Schodowej dobiło w ostatnich dziesięciu minutach rywala trzema bramkami i zapewniło sobie piąte miejsce w ligowej tabeli.

 

Żarłacze – TBR-Groteska 4:6 (2:2)

(Paluch 2, Wieszeniewski, Wróblewski – Popławski 2, Piątek 2, Piekarski, Walicki)

Żółta kartka: Sobesto (Żarłacze)

Żarłacze: Dzięgiel – Antoszewski, Matera, Paluch, Wróblewski, Hańderek, Sobesto, Wieszeniewski, Czajczyk

TBR-Groteska: Furmanek – Sochacki, Piątek, Popławski, Rutkowski, Piekarski, Walicki

Było setne spotkanie ligowe Żarłaczy w NALF i na pewno najstarsza drużyna krakowskiego futsalu chciała to fetować wygraną. Niestety dla Nich, znów na antresoli pojawiły się fanki Groteski i goście objęli prowadzenie w 2 minucie po golu Piątka. Szybko wyrównał Paluch, ale niefrasobliwość w obronie zakończyła się golem Popławskiego. Jeszcze przed przerwą wyrównał Paluch, ale w drugiej połowie Aktorzy nie zdecydowanie potrzebowali suflerów. W 31 minucie zrobiło się 2:5 i Żarłacze postawiły wszystko na jedną kartę. Najpierw z wolnego trafił Wróblewski, a potem wyłożył piłkę na pustaka do Wieszeniewskiego i było 4:5. Żarłacze miały szanse na remis, ale nieudane wycofanie bramkarza zakończyło się golem Piekarskiego i pierwszym zwycięstwem Groteski.

 

Piątka kolejki: Marek Mroczek (Sparta Kraków) – Bartosz Fijoł (WKS Futsal Team), Rafał Gruchała (Sparta Kraków), Mateusz Maślejak (DRUG-ony), Michał Piątek (TBR-Groteska)

Zawodnik kolejki: Mateusz Maślejak (DRUG-ony) – nastrzelał tyle, że Aptekarze będą grać w Dywizji A.