W hicie kolejki Microtec nie dał szans Hattrickowi i jest już wiceliderem. Na czele stawki jest ciągle Drink Team, który uporał się z WKS Futsal Team. Do czołówki doszlusowały Złote Chłopaki, które w tym tygodniu zdobyły sześć punktów. Ostatnie dwa mecz to prawdziwe horrory. Pawia-ny ograły Żarłaczy, które potrafiły odrobić pięciobramkową stratę, a Venatores FC odniosło pierwsze zwycięstwo mimo, że przegrywali z Copacabaną już trzema golami.
Pawia-ny – Żarłacze 8:7 (5:1)
(Prusak 4, Filak 2, Ciuśniak 2 – Hańderek 2, Szymański 2, Antoszewski, P. Paluch, Czajczyk)
Pawia-ny: Ziółkowski – Bujas, Zaniecki, Błachut, Prusak, Chrząszcz, Chwastek, Filak, Maślanka, Ogonek, Ciuśniak
Żarłacze: Dzięgiel – Antoszewski, Połubiński, Wieszeniewski, Panek, Hańderek, Szymański, P. Paluch, Czajczyk
Czy ktoś widział Żarłaczy na początku spotkania? Po raz kolejny najstarsza futsalowa drużyna w Polsce (ok, nie wiem czy w Polsce, ale jeśli ktoś ma info o dłużej nieprzerwanie grającym amatorskim teamie to proszę o info) przesypia początek. W efekcie mamy tzw. szybki wpierdol i 4:0 po 7 minutach. Z tym, że jak się później okazało Żarłacze po wpierdolu wcale nie poszły do domu tylko zaczęły metodycznie wybijać zęby Pawia-nom.W 10 minucie trafia Hańderek, ale świetnie dowodzone przez Prusaka Pawiany wychodzą odpowiednip na 6:1 w 23 minucie i 7:2 w 28 minucie. Zapowiada się lekka dwucyfrówka, paciorek i do spania, ale Żarłacze w końcu się przebudziły. Między 32 a 34 minutą Goście strzelają cztery(!) bramki i robi się 7:6. Emocje sięgają zenitu, gdy trzy minuty przed końcem do remisu doprowadza celną główką Szymański. Remis nie zadowalał żadnej z drużyn i ktoś musiał zejść z boiska bez punktów. Więcej świeżości zachowały Pawia-ny, które wygraną zapewniły sobie minutę przed końcem po golu Ciuśniaka.
OIRP Kraków – Złote Chłopaki 2:5 (0:1)
(Spalik, Śmiłek – K. Nowak 2, Fudali, Piecha, Machaj)
Żółte kartki: Kiełbowicz i Kościółek (OIRP Kraków) oraz Kaniewski (Złote Chłopaki)
Czerwona kartka: Kaniewski (Złote Chłopaki, 30. minuta – za drugą żółtą)
OIRP Kraków: Lolo – Mirek, Kiełbowicz, Spalik, Śmiłek, Sacha, Korpusiński, Kościółek, Wąsik
Złote Chłopaki: Pieczonka – Kaniewski, Piotrowski, Piecha, Fudali, Maj, W. Górski, Gnutek, K. Nowak, Machaj, Skórzewski, Bębenek
Zawodnicy obu drużyn rozpoczęli mecz od sprawdzenia wytrzymałości bramek. Najpierw w poprzeczkę trafił Piotrowski, a później po słupkach walili Wąsik i Spalik. Do bramki dopiero w 17 minucie trafił Machaj, a na 0:2 podwyższył K. Nowak. W 30 minucie z boiska wyleciał Kaniewski (dopiero w 44 spotkaniu bieżących rozgrywek pokazano pierwszego asa kier), ale Złote Chłopaki zupełnie nie przejęły się kapitanem i co więcej K. Nowak strzelił trzecią bramkę dla gości, wykorzystując fatalne ustawienie muru przy rzucie wolnym. Chwilę później trafił Śmiłek, ale niemal od razu odpowiedział Piecha. OIRP ponownie zbliżył się do rywala w 36 minucie po trafieniu Spalika, ale gol Fudalego w samej końcówce rozstrzygnął sprawę tego kto był lepszy w tym pojedynku.
Venatores FC – Copacabana 5:4 (1:4)
(Ciuruś 2, D. Mroczek, Wojtasiński, M. Kopacz – T. Wojtasik 3, Popielak)
Żółta kartka: Wojtasiński (Venatores FC)
Venatores FC: Zimowski – Goraj, Ciuruś, S. Mroczek, D. Mroczek, K. Wróblewski, Dłużniak, Wojtasiński, M. Kopacz
Copacabana: Dudzik – Popielak, Bialik, Ochel, Pitala, Tomala, Jamruszkiewicz, T. Wojtasik
Venatores FC raczej nie bywają faworytami spotkań i tym razem miało być podobnie. Mecz rozpoczął ładny strzał z dystansu Popielaka, na który Wojtasiński odpowiedział po trzech minutach. Wówczas przewaga Copacabany sięgnęła zenitu. Udokumentowana została trzema golami T. Wojtasika i wynikiem 1:4. Venatores FC nie odkryli się lecz cierpliwie czekali na rywala. Opłaciło się – po dwóch bramkach Ciurusia było już tylko 3:4 w 31 minucie. W 38 minucie do remisu doprowadził D. Mroczek. W 39 minucie Gospodarze mieli piłkę meczową, którą na zwycięską bramkę zamienił M. Kopacz. Copacabana w ostatniej minucie mogła jeszcze wyrównać, ale Ochel chybył z przedłużonego rzutu karnego.
Microtec – Hattrick 10:3 (3:1)
(Nowakowicz 3, Mularczyk 2, Walczyk 2, Kowaliński, Wandasz, Stawiarz – Makuła 3)
Żółte kartki: Wandasz (Microtec) oraz Gruszczyński (Hattrick)
Czerwona kartka: Gajoch (Hattrick, 39. minuta – za niesportowe zachowanie)
Microtec: Pawlik, Ofiarski – Musiał, Mularczyk, Stawiarz, Nowakowicz, Kowaliński, Walczyk, Wandasz, Kraj
Hattrick: Gajoch – Walerowski, Chachlowski, Mikrut, Rybski, Barański, Makuła, Gruszczyński
Hit kolejki od samego początku toczył się pod dyktando Microtecu. Wynik otworzył Mularczyk, a potem dwa trafienia dołożył Walczyk i było 3:0 w 19 minucie. Jeszcze przed przerwą pierwszą bramkę dla Gości strzelił Makuła. Druga połowa początkowo była znacznie bardziej wyrównana. Obie drużyny poszły na wymianę i w 32 minucie było 5:3. Hattricka oczywiście to nie urządzało i musiał zaatakować, ale seryjnie nadziewał się na kontry. Mimo, że Gospodarze odjeżdżali z wynikiem co raz bardziej to gra się zaostrzała. Sfrustrowany Hattrick nie dość, że został znokautowany dwucyfrowym bagażem goli to jeszcze w samej końcówce stracił Gajocha, który zaliczył wcześniejszy zjazd do bazy po przepychance. Microtec był tego dnia lepszy i trzy punkty pozwoliły Mu wskoczyć na pozycję wicelidera.
WKS Futsal Team – Drink Team 3:5 (0:3)
(Rajczyk 2, Fijoł – K. Cholewicki 4, Drożdżewski)
Żółte kartki: Myjak i Rajczyk (WKS Futsal Team)
WKS Futsal Team: Myjak – Rajczyk, Możdżeń, Habdas, Świerczyński, Fijoł, Kuska
Drink Team: Drożdżewski – K. Cholewicki, Szala, Krężel, Włodarz, Lis
Początek tego meczu był równy i może delikatnie niemrawy i przez 10 minut niewiele się działo. Ale właśnie wtedy K. Cholewicki otworzył wynik i wyprowadził Drink Team na prowadzenie. 2 minuty później Drożdżewski podwyższył na 2:0. Na 2 minuty przed końcem meczu ponownie K. Cholewicki popisał się celnym uderzeniem i było 3:0 dla Drink Teamu, który miał ewidentną przewagę w tej połowie. W 27 minucie było już 0:5 i po meczu, ale trzeba zaznaczyć, że duża w tym zasługa Szali. Dopiero w końcówce WKS zajechał rywala strzelając trzy gole, ale nie zmieniło to faktu, że trzy punkty powędrowały na konto lidera.
Pumas Kraków – Złote Chłopaki 2:9 (0:5)
(Żurek 2 – Piotrowski 3, K. Nowak 3, Machaj, Pawlak, Janik)
Pumas Kraków: Furmanek – Leśniak, Dadouch, Pyciak, Żurek
Złote Chłopaki: Pieczonka – Fudali, Janik, Maj, Piotrowski, Gnutek, Machaj, Skórzewski, Pawlak, Bębenek, K. Nowak
Mimo, że Złote Chłopaki przystępowały bez swojego kapitana – Kaniewskiego, który już w trzecim spotkaniu musiał pauzować za żółte kartki to mecz zapowiadał się jako zderzenie tira z Tico. Goście dominowali od pierwszej minuty w której wynik otworzył Piotrowski. Później trzy gole z rzędu zdobył K. Nowak, a w 27 minucie było już nawet 0:6. Wówczas gola zdobył Żurek, ale nic się nie zmieniło – Pumasi grając bez zmiany stanowili tło dla Gości. W końcówce drugiego hattricka zaliczył Piotrowski, a jedynym pocieszeniem dla Pumasów może być fakt, że w tym meczu zdobyli dwa razy więcej bramek niż w trzech poprzednich spotkaniach. Złote Chłopaki zaliczyły trzecią wygraną w trzecim meczu, ale wydaje się, że najtrudniejsze mecze dopiero przed Nimi.
Piątka kolejki: Krzysztof Szala (Drink Team) – Andrzej Prusak (Pawia-ny), Rafał Ciuruś (Venatores FC), Kewin Nowak (Złote Chłopaki), Krzysztof Cholewicki (Drink Team)
Zawodnik kolejki: Rafał Ciuruś (Venatores FC) – bohater remontady Pomarańczowych