Po siódmej kolejce awans do Dywizji A przyklepał Bivest który nadspodziewanie wysoko pokonał ISTS. Co ciekawe mimo to stracił prowadzenie w tabeli, bo Arbitro De Futbol nastrzelało jeszcze więcej goli. Pozostałe spotkania trzymały w napięciu do ostatnich sekund.Do trzeciej lokaty zbliżyła się eNHa, a cenne wygrane odniosły Drink Team i Żarłacze, które odrabiały spore straty.
Bidvest Kraków – ISTS 11:2 (4:1)
(Linczowski 5, Piwowarczyk 2, Papież, Flank, Sołtysik, Moląg – L. Zaczyk, Grzegorzek)
Bidvest Kraków: Flank – Papież, Sołtysik, Moląg, Linczowski, Piwowarczyk
ISTS: Szala – L. Zaczyk, M. Zaczyk, Grzegorzek, Bobrowski, Koper, Górowski, Jakub Kosek II
Teoretycznie ISTS miało jeszcze szanse na awans, ale musiało ten mecz wygrać. Rozpoczęło się nieźle – L. Zaczyk mininalnie minął się z piłką, ale później rękawy zakasali Piwowarczyk z Linczowski, strzeli po dwa gole i w 17 minucie było 4:0. ISTS odpowiedział bramką Grzegorzka, ale gra przestała się kleić, zwłaszcza, że co raz ciężej było z powrotami. Ponadto, bardzo ciężko było powstrzymać Linczowskiego, który udowadnia, że bez zdyskwalifikowanego Janas i kontuzjowanego Otrębskiego również istnieje życie. Każdy gracz Bidvestu zodbył gola, łącznie z Flankiem, który w 33 minucie zaskakująco uderzył z własnego pola karnego. Bidvest przypieczętował awans, a ISTS będzie walczyło o trzecią lokatę.
Venatores FC – Żarłacze 3:4 (2:0)
(S. Mroczek, M. Kopacz, Luengo – Wojciechowski 3, Hańderek)
Żółte kartki: Luengo (Venatores FC) oraz Połubiński (Żarłacze)
Venatores FC: Pakuła – Ciuruś, Wojtasiński, Luengo, M. Kopacz, S. Mroczek, Zimowski
Żarłacze: Dzięgiel – Paluch, Hańderek, Wieszeniewski, Połubiński, Świątek, Wojciechowski, Szymański, Antoszewski
Żarłacze rozpoczęły totalnej prowizorki w obronie, która skończyła się bramkami M. Kopacza i Luengo i w 9 minucie było 2:0. Venatores FC dalej przeważali, ale zdecydowanie brakowało szczęścia – zwłaszcza Wojtasińskiemu. W 23 minucie na 3:0 podwyższył S. Mroczek i wydawało się, że Pomarańczowi mają Żarłaczy na talerzu, ale goście są mistrzami w wychodzeniu z takich opresji. Najpierw trafił Wojciechowski, a potem piłka dość szczęśliwie wpadła do bramki po uderzeniu Hańderka. Venatores FC zupełnie się zagubili dzięki czemu sporo swobody miał Wojciechowski. Właśnie ten gracz doprowadził do wyrównania, a w 38 minucie dał trzy punkty najdłużej istniejącemu futsalowemu zespołowi w Polsce.
eNHa – DRUG-ony 5:4 (2:2)
(Krężołek 2, Krzysztof 2, K. Gibas – Rogóż 2, Wolbiś, Sarliński)
Żółta kartka: Sochacki (DRUG-ony)
eNHa: Kisiel – K. Gibas, Pandy, Krzysztof, Warszycki, Marszałek, Krężołek
DRUG-ony: Płatek – Walicki, Rogóż, Skiba, Wolbiś, P. Zając, Sochacki, Sarliński
Obie drużyny zupełnie nie umieją grać z ataku pozycyjnego i mecz był chaotyczny i nieskładny niczym wypowiedzi Petru. Głównie oglądaliśmy indywidualne popisy i po jednym z nich Krężołek popisał się celnym uderzeniem i było 1:0. Prowadzenie uśpiło gospodarzy i po dwóch bramkach Rogóża było 1:2 w 14 minucie. Do remisu doprowadził Krzysztof, który w 16 minucie zaprezentował swój znak rozpoznawczy czyli uderzenie z dystansu. Na kolejne zdecydował się w w27 minucie i było 3:2. DRUG-ony potrzebowały 20 sekund by wyrównać po sprytnym zagraniu Sarlińskiego. Wymiana ciosów zakończyła się uderzeniem K. Gibasa z dystansu i eNHa prowadziła po raz trzeci. Tym razem wyrównał Wolbiś, który w 34 minucie zdecydował się na uderzenie… z dystansu. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem eNHa niespodziewanie zmieniła taktykę i zaczęła podawać. W ostatniej akcji meczu Krzysztof po cudownej akcji obsłużył Krężołka i eNHa utrzymała się na podium.
Universum Kraków – Arbitro De Futbol 3:13 (0:6)
(Ślęzak, Kaczorowski, Cichański – Koźlak 6, Biela 4, Boligłowa 2, Pąchalski)
Universum Kraków: Kochan – Kuś, Ślęzak, Kaczorowski, Katarzyński, Cichański
Arbitro De Futbol: Starmach – Biela, Pąchalski, Pałetko, Boligłowa, Koźlak
Mecz ostatniej drużyny w tabeli z rozjeżdżającym wszystkich wiceliderem nie mógł wyglądać inaczej. Arbitrzy zdominowali rywala otwierając wynik już w 4 minucie po golu Bieli. Kombinacyjna, szybka gra przynosiła kolejne bramki i już w 17 minucie było 0:6, a mecz przerodził się w pojedynek Bieli z Koźlakiem. Universum robiło co mogło i w 23 minucie gola zdobył Cichański, ale Arbitrzy natychmiast odpowiedzieli trzema. Mimo pewnego rozluźnienia w strefie obronnej i goli Ślezaka i Kaczorowskiego to goście nie dawali wytchnąć Kochanowi. Ostatecznie goście ukłuli aż 13 razy, ale królem polowania okazał się Koźlak, który trafił 6 razy, a Jego ostatnia bramka pozwoliła objąć prowadzenie w tabeli dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu.
Drink Team – FC Piekarze 7:5 (2:3)
(Drożdżewski 2, K. Cholewicki 2, Lis 2, Żaba – Witanowski 2, Bryndza, Brzeziński, Steczko)
Drink Team: Rajek – Drożdżewski, Dudziak, K. Cholewicki, P. Cholewicki, Ozga, Żaba, Lis
FC Piekarze: Buczek – Stabrawa, Steczko, Brzeziński, Bryndza, Witanowski
Świetne widowisko stworzyli gracze obu ekip. Strzelanie rozpoczął K. Cholewicki w 7 minucie, ale chwilę później Witanowski wykorzystał błąd w środku pola i był remis. Drinki ponownie prowadził po drugiej bramce K. Cholewickiego, ale FC Piekarze zdobyli w 17 minucie dwie bramki i to Oni schodzili na przerwę z prowadzeniem. Gospodarze długo starali się doprowadzić do wyrównania i dopiero w 27 minucie Żaba pokonał Buczka. FC Piekarze podkręcili tempo i po trafieniach Brzezińskiego i Bryndzy było 3:5 w 34 minucie. Wydawało się, że jest po meczu, ale Drink Team miał K. Cholewickiego, który zmotywował swoją drużynę do walki. Już w 36 minucie po golach Drożdżewskiego i Lisa był remis. Rozpędzeni gospodarze wyszli na prowadzenie w 38 minucie po drugim golu Drożdżewskiego, a odsłoniętego rywala dobił Lis.
Piątka kolejki: Maciej Dzięgiel (Żarłacze) – Konrad Linczowski (Bidvest Kraków), Michał Koźlak (Arbitro De Futbol), Tomasz Krzysztof (eNHa), Krzysztof Cholewicki (Drink Team)
Zawodnik kolejki: Krzysztof Cholewicki (Drink Team) – swoimi podaniami i bramkami po prostu upiekł Piekarzy.