Szpulecki ratuje remis

W niepełnej ósmej kolejce Dywizji B najciekawszym spotkaniem był starcie ASÓW Zawiszy z SA-Dzikami, która zakończył się niespodziewanym remisem. W pozostałych spotkaniach Bidvest Kraków zdemolował Żarłaczy, a eNHa równie niespodziewanie co zasłużenie uległa Universum.

SA – Dziki – ASY Zawiszy 4:4 (2:3)

(Szpulecki 2, Świech, Petlic – Burnetko, A. Nowak, Moskal, Batko)

Żółte kartki: Sadecki (SA-Dziki) oraz Burnetko, Piwowar, Moskal i Batko (ASY Zawiszy)

Czerwona kartka: Batko (ASY Zawiszy, 29 minuta – za dwie żółte)

SA-Dziki: Ssdecki – Petlic, Stępak, Świech, Szpulecki, Wątek

Asy Zawiszy: D. Figwer, Pietryka – Burnetko, Piwowar, Mikołaj Figwer, Ambrochowicz, A. Nowak, Moskal, Batko, T. Gawęda, G. Gawęda

 

Spotkanie SA-Dzików z ASAMI charakteryzowało szybkie tempo oraz wiele ciekawych akcji od samego początku. W 4 minucie Batko wślizgiem otworzył wynik i zapewnił ASOM prowadzenie. W 11 minucie jego bramka doczekała się odpowiedzi ze strony Szpuleckiego, który pozazdrościł Batce sposobu zdobycia gola i był remis. 15 minuta to dwa szybkie ciosy wymierzone sobie na przemian przez obie drużyny: najpierw trafił Moskal, a potem Świech i było 2:2. Przed końcem pierwszej połowy trafił jeszcze A. Nowak przy biernej postawie obrony SA-Dzików i ASY wchodziły na drugą połowę z jednobramkową zaliczką. Druga część spotkania to naprawdę zacięte widowisko. W 27 minucie Asom udało się podwyższyć wynik na 4:2 ale dwie minuty później z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Batko. Najwyraźniej dodało to skrzydeł SA-Dzikom, którzy mimo to nie wykorzystali gry w przewadze. Najpierw bramkę kontaktową zdobył Petlic, a w 38 minucie wyrównał Szpulecki. Jeszcze w końcówce Petlic trafił w słupek, a Moskal prosto w Sadeckiego i spotkanie zakończyło remisem, który przed meczem zapewne satysfakcjonowałby ASY, ale po spotkaniu na pewno czują niedosyt.

 

Żarłacze – Bidvest Kraków 1:13 (0:6)

(Antoszewski – Piwowarczyk 4, Janas 4, Otrębski 3, W. Kopacz 2)

Żarłacze: Szymański – P. Wałaszek, Hańderek, Wieszeniewski, W. Panek, Antoszewski, Świątek, Połubiński

Bidvest Kraków: P. Knapik – Piwowarczyk, Otrębski, Janas, W. Kopacz, Papież, Sołtysik

Patrząc na potencjały obu drużyn widać było, że szanse na zwycięstwo Żarłaczy są takie same jak to, że Kalisz przegra z anoreksją. Bidvest od razu narzucił szybkie tempo i wyprowadzał atak za atakiem. Pierwszą bramkę już w 1 minucie strzelił Piwowarczyk. Dalej trafiali Otrębski i W. Kopacz. W 16 minucie dobrym strzałem popisał się Janas a w 20 minucie goście dołożyli dwa kolejne trafienia. Druga połowa to ogromna przewaga i skuteczność  graczy Bidvestu oraz niemoc Żarłaczy, którzy robili co mogli by się bronić i strzelić chociaż honorową bramkę. Wydawało się że już im się to nie uda ale w 38 minucie bramkę strzelił Antoszewski i tym samym uratował honor swojej drużyny. Nie zrobiło to jednak większego wrażenia na Bidveście, bowiem w tym momencie miał już trzynaście trafień na koncie. Co ciekawe ponad połowę trafień zapisali sobie byli zawodnicy Żarłaczy czyli Piwowarczyk i Otrębski, którzy nieszczególnie fetowali bramki.

 

eNHa – Universum Kraków 1:6 (0:3)

(Marszałek – L. Zaczyk 2, Cichański 2, M. Zaczyk, Koper)

Żółte kartki: Krężołek (eNHa) oraz L. Zaczyk, Koper i M. Zaczyk (Universum Kraków)

eNHa: Amarowicz – Warszycki, Bąk, Ludwig, Chalcarz, Krężołek, Marszałek

Universum Kraków: Szala – Kuś, Cichański, M. Zaczyk, Koper, L. Zaczyk, Grzegorzek

Universum solidnie odrobiło zadanie domowe i wreszcie solidnie ustawiło defensywę. eNHa waliła głową w mur nie mogąc się przebić przez zasieki postawionej przez L. Zaczyka. Universum objęło prowadzenie po kontrze i błędzie eNHy, który wykorzystał Koper. W pierwszej połowie eNHa jeszcze dwukrotnie ostawiała cyrk w swoim polu karnym i dwukrotnie została za to skarcona. W drugiej połowie gospodarze wzięli się do roboty, ale defensywie Universum nie można było niczego zarzucić. Dopiero w 33 minucie do siatki trafił Marszałek, ale podpalona eNHa dostała jeszcze trzy ciosy i musiała przełknąć gorycz porażki.

 

Piątka kolejki zostanie wybrana po dokończeniu kolejki 2 lutego 2016

 

Start a Conversation