ELTE GPS i Drink Team pewne gry w grupie mistrzowskiej

W najciekawszym spotkaniu Drink Team, mimo, że trzy razy przegrywał z Microtecem zdobył trzy punkty i wraz z ELTE GPS ją pierwszymi zespołami, które na pewno zagrają w grupie mistrzowskiej. O pozostałe dwa miejsca walczą jeszcze eNHa, Team One i Microtec, choć z tego grona zwycięstwo odnotowały tylko Zębatki. Pierwszą wygraną odnieśli Pumasi, a Venatores FC ograli KP Dołęgę. Największym przegranym kolejki byli Spadochroniarze – nie dość, że przegrali oba swe spotkania to jeszcze stracili swojego kapitana. Drink Team i ELTE GPS już na pewno zagrają w grupie mistrzowskiej, a Pumas Kraków i TBR-Groteska w spadkowej.

 

Żarłacze – Pumas Kraków 4:5 (2:2)

(Kopeć, Hańderek, Połubiński, J. Klęk – Stepaniak 3, Ilczuk, Bielski)

Żółta kartka: Kopeć (Żarłacze)

Żarłacze: Dzięgiel – Kopeć, Antoszewski, Hańderek, Wieszeniewski, Sobesto, Panek, Połubiński, J. Klęk

Pumas Kraków: Bielski, Stepaniak, Ilczuk, Żurek, Pyciak, Konopka

Pumasi mimo, że wyśmienicie radzą sobie w Pucharze Ligi to w lidze jeszcze punktów nie wywalczyli. Rozpoczęcie meczu w czterech i bez bramkarza raczej nie napawało optymizmem w kontekście zdobyczy punktowej, a bramka Hańderka w 3 minucie sprawiła, że to Żarłacze mogly nieco uspokoić grę. Pumasi uzupełnili skład i po golach Ilczuka i Stepaniaka objęli prowadzenie w 12 minucie. Połubiński zdołał wyrównać w 18 minucie, ale jeszcze przed gwizdkiem na przerwę gola strzelił Bielski i mógł celebrować narodziny potomka kołyską. W 26 minucie Stepaniak podwyższył na 2:4, ale Pumasi szybko tracili siły, a ataki Żarłaczy nabierały rozpędu. Wreszcie Gospodarzom udało się wyrównać po golach Kopcia i J. Klęka w 38 minucie. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem to na minutę przed końcem rzut wolny egzekwował Stepaniak. Najpierw uderzył na siłę w mur, ale później pięknie oszukał rywali i zapewnił Pumasom pierwsze ligowe zwycięstwo.

 

eNHa – Team One 5:2 (3:1)

(Ciuruś 3, A. Wałszek, Piskorz – Oussouss 2)

Żółta kartka: Oussouss (Team One)

eNHa: P. Gibas – Warszycki, A. Wałaszek, Petkun, Czaja, Wochnik, Ciuruś, Piskorz

Team One: Ferreira – Wolan, Zygmunt, Karpeta, Trzciński

Obie drużyny mierzyły się już w Pucharze Ligi i wówczas lepsza okazała się eNHa. Tutaj początek nalezał do Team One, który objął prowadzenie po golu Oussoussa w 5 minucie. Co więcej kontuzji doznał Czaja i wydawało się, że Goście nie będą mieli problemu z ograniem rywala. Sygnał do ataku dał P. Gibas, który obronił rzut karny egzekwowany przez Oussoussa. Potem błysnął Piskorz, który najpierw sam doprowadził do remisu, a potem wyłożył piłkę Wałaszkowi i było 2:1. Zębatki poszły za ciosem i po golu Ciurusia zrobiło się 3:1. Jeszcze przed przerwą P. Gibas obronił przedłużony rzut karny wykonywany przez Zygmunta. Druga połowa rozpoczęła się od bramki Ciurusia. Team One zamknął rywala w zamku, a eNHa groźnie kontrowała. W 31 minucie Ciuruś huknął z rzutu wolnego i było 5:1. Team One wycofał bramkarza, ale udało Mu się jedynie strzelić jedną bramkę i wywalczyć dwa przedłużone rzuty karne wykonywane przez Karpętę. Oba obronił P. Gibas i eNHa wygrywa z Team One po raz drugi zbliżając się do grupy mistrzowskiej.

 

KP Dołęga – 16 Batalion Powietrznodesantowy 2:0 (2:0)

(Zych, Mariusz Szafraniec)

Żółte kartki: Mateusz Szafraniec (KP Dołęga) oraz Wierdak, Babicz, G. Dutka i Holizna (16 Batalion Powietrznodesantowy)

Czerwone kartki: Holizna (30 minuta, 16 Batalion Powietrznodesantowy – za drugą żółtą) i Babicz (30 minuta, 16 Batalion Powietrznodesantowy – za niesportowe zachowanie)

KP Dołęga: Marcin Szafraniec – Kawiorski, Zych, Mateusz Szafraniec, Mariusz Szafraniec, Mądrzyk, Gofron, Lekki

16 Batalion Powietrznodesantowy: Siembida – Żur, Wlazło, Pietrzak, Wierdak, Babicz, G. Dutka, Zimoń, Rojek, Holizna

Faworytami tego spotkania byli bez wątpienia Goście, ale wyraźnie przespali początek spotkania i rozbudzić musiał Ich Mariusz Szafraniec. Spadochroniarze próbowali szybko wyrównać, ale w 8 minucie kontra KP Dołęgi zakończyła się bramką Zycha i Gosopdarze postanowili postawić autobus na bramce. Co więcej to Mądrzyk w 20 minucie trafił w słupek. Gra stopniowo się zaostrzała, a eskalacja miała miejsce w 30 minucie. Najpierw za drugą żółtą wyleciał Holizna, a po chwili za niesportowe zachowanie czerwień obejrzał Babicz. 16 Batalion Powietrznodesantowy przetrzymał grę w trzech na pięciu. Mimo wielu prób autobus Dołęgi okazał się nie do sforsowania i Gospodarze wygrywają po raz drugi z rzędu.

 

Drink Team – Microtec 4:3 (1:2)

(Paciora 2, K. Cholewicki, P. Cholewicki – J. Kowaliński 2, Paluch)

Drink Team: Szala – Rajek, P. Cholewicki, K. Cholewicki, Lis, Włodarz, Paciora, Skoczek, Żaba

Microtec: Pawlik – Mularczyk, Czepriski, Wojciechowski, Kraj, J. Kowaliński, Paluch, Wandasz

To był bez wątpienia mecz kolejki i nie da się ukryć, że zapowiadał się przepysznie. Microtec wszedł w mecz na pełnej i już w pierwszej minucie wynik otworzył J. Kowaliński. Microtec na tym nie poprzestał i co chwilę stwarzał kolejne sytuacje, ale Szala naprawdę pokazał duże umiejętności i szczęście. Zemściło się to w 17 minucie gdy wyrównał P. Cholewicki, ale jeszcze przed przerwą znów gola strzelił J. Kowaliński. Wyrównał tuż po pauzie Paciora, ale w 24 minucie Microtec prowadził po raz trzeci po golu Palucha. Drink Team po raz trzeci wyrównał – w 30 minucie z rzutu wolnego trafił K. Cholewicki. Akcja meczu miała miejsce w 36 minucie gdy indywidualną akcją popisał się Paciora i Drink Team zapewnił sobie miejsce w grupie mistrzowskiej.

 

16 Batalion Powietrznodesantowy – ELTE GPS 2:5 (1:4)

(Holizna, Sikora – Bodziony 4, Przywara)

Żółta kartka: G. Dutka (16 Batalion Powietrznodesantowy)

16 Batalion Powietrznodesantowy: Siembida – Wierdak, Pietrzak, Sikora, Holizna, G. Dutka

ELTE GPS: Kaszuba – Dobosz, Mizera, Handziak, Bodziony, Przybyłek, Jakubczak, Przywara

16 Batalion Powietrznodesantowy musiał poradzić sobie bez Babicza, ale to właśnie Spadochroniarze objęli prowadzenie po pięknym uderzeniu z powietrza Holizny. Niemniej piękne było wyrównanie, gdy z 15 metrów z rzutu wolnego huknął Bodziony. ELTE od razu odzyskało rezon i objęło prowadzenie w 10 minucie po kolejnym golu Bodzionego. As ELTE GPS nie zwalniał tempa i w 24 minucie było już nawet 1:5. Goście postanowili nie szarżować, lecz trzymać rywala na dystans. W 27 minucie nie upilnowali Holizny i Sikory, ale później obrona funkcjonowała bez zarzutu. Do końca meczu bramki nie padły. ELTE GPS wygrywa po raz 11 z rzędu (wliczając Puchar), a 16 Batalion Powietrznodesantowy traci szanse na grupę mistrzowską.

 

KP Dołęga – Venatores FC 1:3 (1:0)

(Zych – D. Mroczek, Witek, Michnowicz)

Żółta kartka: Mariusz Szafraniec (KP Dołęga)

KP Dołęga: Marcin Szafraniec – Mariusz Szafraniec, Zych, Mądrzyk, Mateusz Szafraniec, Gofron, Kawiorski, Zygiel, Lekki

Venatores FC: Michnowicz – D. Mroczek, S. Mroczek, M. Kopacz, Witek, Broński, Królikowski

KP Dołęga po opromieniona wygraną z 16 Batalionem Powietrznodesantowym wydawała się faworytem w spotkaniu z Venatores FC. Tym bardziej, że wobec niesprawności Zimowskiego w roli bramkarza musiał zadebiutować Michnowicz. I trzeba przyznać, że był to debiut całkiem udany. Obie drużyny stwarzały sobie dogodne sytuacje, ale to właśnie bramkarze byli głównymi aktorami tego starcia. Wynik otworzył w 12 minucie Zych. KP Dołęga najlepszą szansę na wyrównanie miała w 20 minucie gdy Mądrzyk z przedłużonego rzutu karnego trafił w słupek. W 23 minucie był już remis: D. Mroczek wykorzystał podanie od swojego brata. Gospodarze mieli więcej z gry, ale również mieli bardzo rozkalibrowane celowniki. Kontry Venatores były co raz groźniejsze, aż w 40 minucie jedna z nich zakończyła się sfaulowaniem Królikowskiego w polu karnym. Rzut karny na bramkę zamienił Michnowicz. KP Dołęga musiał zaryzykować i jeszcze w ostatnich sekundach ostateczny cios zadał Witek.

 

TBR-Groteska – Hattrick 4:7 (1:5)

(Walicki 2, Sowiński, Kukla – Barański 3, Janowicz 2, Rybski, Walerowski)

TBR-Groteska: Barć – Dworak, Sochacki, Bryndal, Furmanek, Walicki, Owsiany, Piekarski, Sowiński, Biedroń, Kukla

Hattrick: Gajoch – Barański, Mikrut, Makuła, Walerowski, Rybski, Janowicz, Kabot, Gruszczyński

Obie drużyny w sumie desygnowały do gry 20 graczy co zapowiadało, że nie będzie plażowego tempa. Hattrick objął prowadzenie w 4 minucie po golu Barańskiego. W 9 minucie Walerowski wykorzystał błąd rywala i było 0:2, a po chwili podwyższył Rybski. Dopiero wówczas gola udało się strzelić Sowińskiemu, ale Aktorzy zaraz dostali jeszcze dwie sztuki. Druga połowa przez długi okres czasu była tryumfem gry defensywnej. Dopiero w w 34 minucie dwa gole strzelił Walicki i było 3:5. Hattrick odpowiedział golem Janowicza, ale po strzale Kulki w 37 minucie było 4:6. TBR-Groteksce nie pozostało nic innego jak przycisnąć rywala, ale marzenia o punkcie zakończyła bramka Barańskiego.

 

Piątka kolejki: Paweł Gibas (eNHa) – Dawid Michnowicz (Venatores), Andrzej Barański (Hattrick), Bartłomiej Paciora (Drink Team), Mateusz Bodziony (ELTE GPS)

Zawodnik kolejki: Paweł Gibas (eNHa) – nie dość, że obronił setkę strzałów to jeszcze cztery rzuty karne.

Start a Conversation