eNHa pokazuje charakter, ELTE wygrywa mecz na szczycie!

Dywizja B podzieliła się na dwie podgrupy. Do tej lepszej dołączyli Spadochroniarze, którzy ledwo dowieźli wygraną nad Hattrickiem oraz Team One, który okazał się lepszy od Żarłaczy. Pierwsza przed tą kolejką czwórka mierzyła się ze sobą – Drink Team uległ niepokonanemu ELTE GPS, a eNHa po zażartej walce ograła Microtec. W dolnych rejonach tabeli pierwszą wygraną w sezonie odnieśli gracze Venatores FC, a KP Dołęga po raz pierwszy strzeliła więcej niż dwie bramki w meczu i okazała się lepsza od Pumasów, którzy jako jedyni pozostają bez punktów.

 

Team One – Żarłacze 4:2 (2:0)

(Oussouss, Zabawski, Sobczyk, Zygmunt – Czajczyk, Sobesto)

Żółta kartka: Zygmunt (Team One)

Team One: Markiewicz – Wolan, Karpeta, Sobczyk, Stanowski, Oussouss, Zabawski, Zygmunt

Żarłacze: Dzięgiel – Sobesto, Antoszewski, Kopeć, Jabłoński, Czajczyk, Hańderek, Panek

Obie drużyny notują w lidze przyzwoite passe i mecz zapowiadał co najmniej wyrównanie. Pierwsza połowa była pod dyktando Team One. Gospodarze objęli prowadzenie w 9 minucie gdy Zygmunt zamienił rzut karny na bramkę, a trzy minuty później podwyższył Zabawski. Żarłacze ciężko harowały by nawiązać walkę z rywalem i wytrwałość opłaciła się. Czajczyk w 33 minucie strzelił bramkę kontaktową, a wyrównał dwie minuty później Sobesto. Jednakże Żarłacze po prostu zajechały się tym odrabianiem strat. W 36 minucie Sobczyk przepotężnie uderzył z rzutu wolnego i było 3:2. Ostatni zryw Żarłaczy przyniósł strzał Kopcia w słupek, a wynik meczu ustalił Oussouss, który jak zawsze imponował techniką.

 

Venatores FC – TBR-Groteska 2:1 (0:1)

(Witek 2 – Owsiany)

Venatores FC: Zimowski – Broński, Witek, Michnowicz, M. Kopacz, D. Mroczek, S. Mroczek

TBR-Groteska: Barć – Piekarski, Biedroń, Kukla, Bryndal, Sowiński, Walicki, Furmanek, Sochacki

Takie mecze są bardzo potrzebne. Może było bardzo dużo niedokładności i rwanej gry, ale była walka i emocje do samego końca. Venatores FC rozpoczęło mecz w cieniu rywala, który miał dość dużą przewagę. Z licznych sytuacji bramka padła jedynie po strzale Owsianego, a w pozostałych sytuacjach wyśmienicie bronił Zimowski. Potem rozszalał się Michnowicz, ale nie potrafił pokonać Barcia. Zrobił to dopiero Witek, który wyrównał w 23 minucie. Aktorzy mieli więcej szans bramkowych, ale Zimowski naprawdę pokazywał skila. Gdy wydawało się, że to On będzie najlepszym graczem meczu to w 36 minucie Witek skorzystał z dogrania Kubala i było 2:1. Wynik do końca się nie zmienił i Venatores FC cieszyli się z pierwszej wygranej w sezonie.

 

Pumas Kraków – KP Dołęga 2:5 (1:0)

(Konopka 2 – Mariusz Szafraniec 2, Mateusz Szafraniec, Lekki, Gofron)

Pumas Kraków: Żurek, Leśniak, Konopka, Bielski, Ilczuk, Lewicki, Pyciak

KP Dołęga: Marcin Szafraniec – Mateusz Szafraniec, Lekki, Mariusz Szafraniec, Kawiorski, Mądrzyk, Gofron

Obu drużynom nie brakuje serca, ale pierwsza połowa nie była przesadnie emocjonująca. Dopiero w 11 minucie Konopka skutecznie uderza z rzutu karnego i Pumasi prowadzą 1:0. W 22 minucie wyrównuje Lekki, a w cztery minuty później gola strzela Mariusz Szafraniec. Wówczas Goście zupełnie odpinają wrotki. Mają pierdyliard sytuacji, ale albo nie podają do siebie albo walą w Konopkę lub w słupek. Wydaje się, że to musi się skończyć bramkami Pumasów, ale Mateusz Szafraniec i Gofron strzelają w 35 minucie po golu. Pumasi postanowili zaatakować całą drużyną i najpierw bramkę strzelił Konopka, ale wynik ustalił Mateusz Szafraniec i KP Dołęga wygrywa po raz drugi w sezonie strzelając w jednym meczu tyle samo goli co we wszystkich poprzednich meczach.

 

Microtec – eNHa 3:5 (1:1)

(Kraj, J. Kowaliński, Paluch – Czaja 3, Petkun, K. Górka)

Żółta kartka: Warszycki (eNHa)

Microtec: Ofiarski – Mularczyk, Wandasz, Kraj, B. Kowaliński, J. Kowaliński, Kopiński, Musiał, Paluch

eNHa: P. Gibas – Warszycki, Górka, Czaja, T. Górka, K. Górka

Obie ekipy przystępowały do mecze doskonale zdając sobie sprawę z jego wagi oraz kluczowymi graczami pauzującymi za kartki (Wojciechowski i Ciuruś). Więcej do stracenia miała eNHa, która w przypadku porażki bardzo oddalała się od grupy mistrzowskiej. Obie drużyny preferują grę z kontry, ale ktoś musiał prowadzić grę i zdecydował się na ten ruch bardziej liczny Microtec. Mimo kilku dobrych sytuacji Microtecu, w 12 minucie Czaja wyprowadza kontrę i jest 0:1. Dopiero tuż przed przerwą wyrównuje Paluch, ale jeszcze przed pauzą eNHa prowadzi po raz drugi, po drugim golu Czai. W 25 minucie wyrównuje ładną podcinką Kraj. W 28 minucie J. Kowaliński uderza z rzutu wolnego tak, że już producenci amerykański dronów bojowych złożyli zapytania w sprawie zakupu Jego prawej nogi i było 3:2. Wydawało się, że eNHa się nie podniesie, bo już wtedy oddychała skarpetami. Microtec ruszył dobić rywala i nadział się na kontrę wykończoną przez Petkuna i był remis. Może i remis byłby sprawiedliwy, ale Żółta Łódź Podwodna widziała, że niewiele trzeba by zatopić Zębatki i odpaliła torpedy, które minęły cel (tak jak przedłużone rzuty karne wykonywane przez Mularczyka i J. Kowalińskiego). W końcówce Czaja i K. Górka zadali dwa mordercze ciosy i to Goście wyszli z tej rywalizacji zwycięsko i jeszcze bardziej zwiększyli ścisk w czołówce.

 

ELTE GPS – Drink Team 2:1 (0:1)

(Przybyłek, Bodziony – Rajek)

ELTE GPS: Kaszuba – Dobosz, Bodziony, Przybyłek, Jakubczak, Przywara, Piętowski, Mizera, Handziak

Drink Team: Szala – Rajek, K. Cholewicki, Ordonez, Lis, P. Cholewicki, Paciora, Włodarz

Bezapelacyjnie mecz na szczycie – dwie niepokonane dotychczas ekipy zmierzyły się w starciu o to, kto będzie samodzielnym liderem po ósmej kolejce. Po tym co ELTE GPS odstawiło w pierwszych minutach w kontekście gry obronnej to Gospodarze mogli skakać ze szczęścia, że tylko bomba Rajka wylądowała w sieci. W 12 minucie, gdy wszyscy spodziewali się, że Przybyłek dogra piłkę to ten uderzył z ostrego kąta i był remis. W 21 minucie ELTE GPS już prowadziło, gdy celne podanie Dobosza na gola zamienił Bodziony. Później to Drinki miały więcej sytuacji (choć i Szala musiał się napocić), ale Kaszuba bronił jak natchniony lub Bodziony wybijał za Niego piłkę z linii bramkowej. Wynik do końca spotkania nie uległ zmianie i ELTE GPS jest pierwszym samodzielnym liderem Dywizji A.

 

Hattrick – 16 Batalion Powietrznodesantowy 7:8 (2:8)

(Rybski 3, Barański 2, Gruszczyński 2 – Holizna 3, Babicz 2, G. Dutka 2, Szymczak)

Hattrick: Gajoch – Mikrut, Walerowski, Barański, Rybski, Gruszczyński

16 Batalion Powietrznodesantowy: Siembida – Holizna, Babicz, Szymczak, G. Dutka

Po zeszłotygodniowej, potrójnej klapie Hattrick chciał wrócić na zwycięską ścieżkę, ale Spadochroniarze szybko zaczęli to wybijać rywali z głowy. W 7 minucie było 0:2 po bramkach Szymczaka i Holizny, ale bramkę kontaktową strzelił Gruszczyński. Później w zasadzie obecność Hattricka na boisku ograniczyła się do ćwiczenia wariantów wznawiania gry ze środka boiska. Babicz z Holizną robili co chcieli i w 19 minucie było 1:8. Wydawało się, że mecz skończy się jakimś absurdalnym wynikiem, ale dwukrotny Mistrz Ligi przypomniał sobie, że umie grać w futsal, a 16 Batalion Powietrznodesantowemu zabrakło paliwa (zapewne lotniczego, hue, hue). Jeszcze w 30 minucie było 2:8, ale potem Hattrick zaczął strzelać jak Stallone w Rambo. Gruszczyński, Barański i Rybski w 10 minut strzelili pięć bramek i doprowadzili do stanu 7:8, na 45 sekund przed końcem. Jeszcze w ostatniej akcji piłkę meczową miał na nodze Mikrut, ale strzał minął cel i Goście odetchnęli z ulgą.

 

Zawodnik kolejki: Łukasz Kaszuba (ELTE GPS) – Patryk Babicz (16 Batalion Powietrznodesantowy), Norbert Czaja (eNHa), Mateusz Szafraniec (KP Dołęga), Mirosław Witek (Venatores FC)

Zawodnik kolejki: Norbert Czaja (eNHa) – gdy wydawało się, że eNHa już nie oddycha to wziął i poskładał rywala.

Start a Conversation