Drug-ony z tarczą!

Pierwsza kolejka Pucharu Ligi jak zawsze unaoczniła różnice między Dywizją A i B. Co prawda aż dwie drużyny z pierwszego frontu nie zdobyły kompletu punktów, ale Supermeny mierzyły się ze Spartą Kraków, a Hattrick po prostu nie dotarł na mecz. Największą niespodzianką była wygrana Drug-onów, a najwyższe zwycięstwo odniósł Krakowiak Financity.

 

 

W grupie A zwycięstwa odnosiły drużyny z Dywizji A. Krakowiak Financity nie miał z tym najmniejszego problemu, a MK Team po słabej pierwszej połowie pozostawił w pokonanym polu Venatores FC.

 

Grupa A

 

Universum Kraków – Krakowiak Financity 3:14 (1:5)

(Kuś, Madej, Waszkiewicz – Kobiałka 3, D. Zając 2, Kopyść 2, Gajewski 2, Porębski 2, Kociński 2, Waszkiewicz – samobójcza)

Universum Kraków: Szala – Kuś, Madej, Grzegorzek, Zaczyk, Cichański, Górowski, D. Mucha, Waszkiewicz

Krakowiak Financity: Bartos – Dudziński, Janus, D. Zając, Gajewski, Kobiałka, Gajewski, Porębski, Kociński

 

Mecz nie miał większej historii. Już w 3 minucie wynik otworzył Porębski, ale przez chwilę gra była wyrównana. W 10 minucie podwyższył D. Zając, lecz błyskawicznie odpowiedział Waszkiewicz. Wówczas przewaga Krakowiaka zaczęła rosnąć. Dwie bramki Gajewskiego i jedna Kocińskiego dały gościom cztery punkty przewagi. W drugiej odsłonie Universum rozsypało się. W 25 minucie było 2:9 i strach było patrzeć co będzie dalej. Krakowiak zwolnił tempo, ale i tak było one zdecydowanie za szybkie dla gospodarzy. Ostatecznie skończyło się na 11 bramkowej wiktorii beniaminka Dywizji A. Doprawdy ciężko uwierzyć, że obie te drużyny skończyły poprzednie rozgrywki Dywizji B na podium.

 

Venatores FC – MK Team 3:7 (3:2)

(Heras Gil 2, Luengo – Nawrot 3, Doniec, Karaś, Goraj, Socha)

Żółta kartka: Złydaszek (MK Team)

Venatores FC: Zimowski – Okrzos, Asani, Kolegowicz, Włuka, Ciuruś, Luengo, Rusnarczyk, D. Mroczek, Heras Gil, Kopacz

MK Team: Satoła – Doniec, Karaś, Socha, Głowa, Nawrot, Wertepny, Złydaszek, Goraj

 

Mecz rozpoczął się wyśmienicie dla Venatores FC. MK Team zupełnie nie radził sobie z Hiszpanami i w 8 minucie, po bramkach Herasa Gila i Luengo było 2:0. Wydawało się, że sytuacja się normalizuje gdy 10 minut później był już remis po bramkach Nawrota, ale tuż przed przerwą po raz drugi ukąsił Heras Gil. Albo prowadzenie źle wpłynęło na gospodarzy, albo to MK Team postanowił skończyć z prowizorką, bo początek drugiej połowy przypominał demolkę. Cztery bramki w 7 minut sprawiły, że na tablicy wyświetlił się wynik 3:6 i tempo meczu siadło. Jeszcze w samej końcówce rywali dobił Socha.

 

Grupa B

 

Kromont bez problemu potwierdził, że w grupie B tańczy się tak jak On zagra. W drugim spotkaniu Pumasi ulegli SA-Dzikom.

 

Kromont – UKS Bagry Kraków 10:3 (3:1)

(Marcin Raźny 6, Oszczypała, Ozga, Maśko, Konrad – Paprota, Wojewoda, Gołyński)

Kromont: Jamka – Oszczypała, Pszczoła, Ozga, Sikora, Maśko, Marcin Raźny, Mateusz Raźny, Konrad, Urban

UKS Bagry Kraków: Kubiak – Gałązka, Kordeczka, Paprota, Wojewoda, Staniszewski, Sokołowski, P. Mucha, Gołyński, Krzywdziak

 

Po dwóch meczach w Dywizji B przyszedł czas na prawdziwy sprawdzian dla graczy UKS Bagry, gdyż mierzyli się z aktualnym Mistrzem Nowej Huty w futsalu. Wynik otowrzył Ozga w 4 minucie, ale fatalna postawa Kromontu w defensywie pozwoliła Paprocie wyrównać jeszcze w tej samej minucie. Równie szybko trafił Oszczypała i było 2:1. Kromont zyskał przewagę optyczną, ale do jej udokumentowania potrzebny był błysk geniuszu Marcina Raźnego, którego cztery bramki przedzielone trafieniem Konrada doprowadziły do wyniku 7:1 w 24 minucie. Z racji rozstrzygnięcia wyniku Kromont przećwiczył alternatywne rozwiązania taktyczne dzięki czemu Bagry zdobyły jeszcze dwa gole. Nie do zatrzymania był jednak Marcin Raźny dzięki którego sześciu trafieniom Kromont zaliczył pierwszą dwucyfrówkę w tej edycji.

 

Pumas Kraków – SA-Dziki 6:8 (2:4)

(K. Łęcki 3, Gruszecki 2, M. Kluza – Szpulecki 3, Petlic 2, Wątek 2, Balawender)

Pumas Kraków: Brzostkiewicz – Żurek, Pyciak, Konopka, M. Kluza, Cebula, Gruszecki, K. Łęcki

SA-Dziki: Sadecki – Petlic, Balawender, Wątek, Szpulecki, Wolski, Mroczka, Świech

 

Obie drużyny mają w sumie w swoich szeregach aż dwóch zawodników defensywnie usposobionych co zapowiadało gazyliony bramek. Rozpoczęło się od uderzenia Łęckiego w 2 minucie, na które niemal od razu odpowiedział Szpulecki. Pumasi wyszli na prowadzenie po trafieniu Gruszeckiego, ale piękny lob w wykonaniu Szpuleckiego sprawił, że było 2:2. Po dwóch bliźniaczych akcjach Petlica zrobiło się na 2:4 ,a po chwili podwyższył Wątek. SA-Dziki utrzymywały bezpieczny dystans trzech goli i jeszcze w 37 minucie było 4:7. Ostatni zryw Pumasów przyniósł Im kolejne bramki Łęckiego i Gruszeckiego i nagle zrobiło się 6:7. Pumasi postawili wszystko na jedną kartę, ale w końcówce skarcił Ich Szpulecki.

 

Grupa C

 

Najbardziej zacięte spotkania w pierwszej kolejce Pucharu Ligi miały miejsce w grupie C. Drug-ony po bardzo nerwowym spotkaniu (aż trzy czerwone kartki) pokonały faworyzowaną Enigmę, a Sparta po spotkaniu mogącym być wizytówką ligi okazała się lepsza od Supermenów.

 

Enigma – Drug-ony 2:4 (1:1)

(Curyło, Skuciński – Śmietana, D. Panek, Karol Czaja, Uman-Ntuk)

Żółta kartka: Skuciński (Enigma)

Czerwone kartki: Gumółka (Enigma, 12. minuta – za faul taktyczny), Krzysztof (Enigma, 39. minuta – za akcja ratunkowa), Karol Czaja (Drug-ony, 39. minuta – za niesportowe zachowanie)

 

Enigma: Kisiel – Krzysztof, Curyło, Skorupa, Skuciński, Gumółka, Kamil Czaja

Drug-ony: Płatek – Staniek, P. Kanpik, Burzacki, Wolbiś, Śmietana, D. Panek, Karol Czaja, Uman-Ntuk

 

Drug-ony po raz pierwszy od pół roku uporządkowały grę obronną i od razu przyniosło to efekty. Enigma biła głową w mur. W 12 minucie z faul taktyczny z boiska wyleciał Gumółka. Enigma przetrzymała grę w osłabieniu, ale jakieś trzy sekundy po uzupełnieniu składu stracili gola po bramce Karola Czai. Wyrównał Skuciński, ale Enigma nie mogła zdominować rywala. Goście po raz drugi wyszli na prowadzenie w po bramce D. Panka w 23 minucie, a Enigma wyrównała po raz drugi w 30 minucie gdy trafił Curyło. Drug-ony zdominowały rywala i po rozklepaniu obrony Enigmy do siatki trafił Śmietana w 32 minucie. Drug-ony mogły zdobyć kolejne bramki, a Ich nieskuteczność doprowadziła do nerwowej końcówki. W 39 minucie w drugim meczu z rzędu czerwoną kartkę obejrzał Krzysztof, a Karol Czaja postanowił udowodnić, że wcale nie był najlepszym zawodnikiem meczu i również został wysłany do szatni. Pierwsze zwycięstwo Drug-onów w tej edycji przypieczętował swoją pierwszą bramką w Nowej Hucie Uman-Ntuk.

 

Sparta Kraków – Supermeny Kraków 4:2 (1:1)

(Bukowicki 2, Kawula, Gruchała – Różycki, Pyzio)

Żółte kartki: Szczepański i Grabiec (Sparta Kraków) oraz Szubartowski (Supermeny Kraków)

Sparta Kraków: M. Mroczek – Bukowicki, Grabiec, Kawula, Szczepański, Kułaga, Filo, Gruchała, Mierzyński

Supermeny Kraków: P. Gibas, Bułka – Fietko, Rubak, Ziobro, Pyzio, Kozera, Szubartowski, Różycki

 

Jedyne spotkanie 1. Kolejki Pucharu Ligi w której grały drużyny z Dywizji A zostało rozegrane na wysokim poziomie przy zachowaniu szybkiego tempa. Głównymi aktorami byli bramkarze, którzy zapobiegli wynikowi 10:10. Sparta Kraków objęła prowadzenie po trafieniu Bukowickiego w 5 minucie, ale chwile później wyrównał Różycki. Obie drużyny nacierały ale dopiero w 25 minucie Kawula domknął zgranie Gruchały i było 2:1. Rozluźniło to obronę Supermenów co było wodą na młyn najlepszego na boisku Gruchały. Ten gracz zdobył trzecią bramkę dla Sparty w 30 minucie, a Bukowicki dołożył czwartą w 34 minucie. M. Mroczek został pokonany po raz drugi dopiero w 36 minucie przez Pyzia, ale na więcej nie starczyło czasu

 

Grupa D

 

W grupie D emocji nie było za grosz. Najpierw Hattrick nie przyszedł na mecz z Żarłaczami, a w drugi spotkaniu Aspiranci nie mieli najmniejszych problemów z ASAMI Zawiszy.

 

 

Żarłacze – Hattrick 5:0 walkower

Żarłacze: Dzięgiel – Wieszeniewski, Świątek, Hańderek, Szymański, P. Wałaszek, Połubiński, Bogusławski

 

Goście nie stawili się na mecz.

 

 

Szkoła Aspirantów PSP – ASY Zawiszy 15:3 (8:0)

(Pisarek 5, Łoś 3, Balicki 3, Pilch 2, Opiłka, Jasiński – G. Gawęda, Moskal, Ambrochowicz)

Szkoła Aspirantów PSP: Rumik – Horawa, Łoś, Hanus, Pisarek, Jasiński, Opiłka, Balicki, Pilch

ASY Zawiszy: Pietryka – A. Nowak, Piwowar, G. Gawęda, T. Gawęda, Moskal, D. Figwer, Burnetko, Ambrochowicz

 

Aspiranci nie znając pojęcia taryfa ulgowa i od razu wzięli się za demontaż ekipy Dawida Figwera. Wynik otworzył Łoś w 4 minucie, a przewaga Wicemistrza Nowej Huty rosła z minuty na minutę. W dziesiątej minucie było 4:0, a dziesięć minut później wynik został podwojony. Już w tym momencie Pisarek miał hattricka na koncie, a sekundowali Mu Łoś i Balicki oraz Horawa, który został królem asyst. Bramkowe konto ASÓW otworzył dopiero G. Gawęda w 24 minucie, a goście przebudzili się i w 29 minucie było 9:2. Wówczas obrona gości zupełnie się rozsypała, w efekcie czego Pietryka mimo nie najgorszej postawy co chwila wyciągał piłkę z siatki. Ostatecznie licznik stanął na piętnastu bramkach, a Aspiranci postawili pierwszy krok by zdobyć Puchar Ligi po raz trzeci z rzędu.

 

Grupa E

 

Bardzo zacięty bój stoczyły ekipy eNHy i Bidvestu w którym ostatecznie lepsi okazali się podopieczni Marcina Knapika. W drugim spotkaniu po dzikiej kanonadzie Drink Team okazał się lepszy od Torped 2010 Kobierzyn.

 

eNHa – Bidvest Kraków 1:3 (0:1)

(A. Wałaszek – Moląg, Otrębski, Piwowarczyk)

eNHa: Amarowicz – K. Gibas, Chalcarz, Dziewoński, Ludwig, Warszycki, Krężołek, A. Wałaszek, Marszałek

Bidvest Kraków: M. Knapik – Pohl, Białka, W. Kopacz, Moląg, Sołtysik, Otrębski, Piwowarczyk

 

eNHa ustawiła zwartą obronę i czekała by kontrować rywala. Ta taktyka nie przyniosła żadnego rezultatu gdy w 9 minucie cudowną bramkę zdobył Piwowarczyk. Po chwili poprzeczkę ostemplował Otrębski i to dopiero otrzeźwiło gospodarzy. Jednakże zawodnikom eNHa wyraźnie szwankowały celowniki. W 28 minucie błąd przy rzucie rożnym skończył się kontrą sfinalizowaną przez Moląga, ale A. Wałaszek błyskawicznie odpowiedział bramką kontaktową. eNHa przycisnęła rywala, ale obronie Bidvestu nie można było niczego zarzucić. W samej końcówce najlepsze okazje na remis zmarnowali A. Wałaszek i Warszycki, a udane otwarcie rozgrywek Pucharu Ligi dla Bidvestu przypieczętował Otrębski.

 

 

Drink Team – Torpedy 2010 Kobierzyn 13:5 (7:0)

(P. Cholewicki 5, K. Cholewicki 3, Peroń 2, Rajek, Milota, Żaba – Komasiak 2, Kozień 2, Żaba – samobójcza)

Drink Team: Pastucha – K. Cholewicki, P. Cholewicki, Peroń, Rajek, Milota, Żaba

Torpedy 2010 Kobierzyn: Galas – B. Kowalski, Warzecha, Kozień, Komasiak

 

Dawno niewidziani na nowohuckim parkiecie gracze Torped 2010 Kobierzyn w ostatniej chwili pod nieco zmienioną nazwą dołączyli do rozgrywek Pucharu Ligi. Okazało się jednak, że niewiele się u Torped zmieniło. Zanim dotarł do Nich piąty gracz to na tablicy było już 2:0. U Torped widać było długi rozbrat z futsalem czego manifestacją była niefrasobliwość w obronie. Właśnie takiej manifestacji potrzebowali bracia Cholewiccy, którzy bez litości wykorzystywali błędy rywali. W efekcie w 23 minucie było już 9:0, ale Drink Team postanowił również zignorować potrzebę obrony i w 27 minucie było 9:3 dzięki Kozieniowi i Komasiakowi. Końcówka to chaotyczna wymiana ciosów, w których na punkty wygrał Drink Team zapewniając sobie pierwsze trzy punkty w Pucharze Ligi.

Start a Conversation