Setka Bałchana, Mistrz pokonany!

Druga kolejka Dywizji A obfitowała w ciekawe wydarzenia. Szymon Bałchan z Hattricka został czwartym graczem w historii Ligi z trzycyfrową liczbą bramek na koncie, ale Jego drużyna uległa Aspirantom. Kromont dał sobie wyrwać zwycięstwo w meczu z Supermenami w ostatnich sekundach, a Krakowiak Finacity umęczył się straszliwie z Drink Teamem. W klasyku Sparta Kraków pokonała MK Team i było to najwyższe zwycięstwo w tej kolejce – dwiema bramkami.

 

Kromont – Supermeny Kraków 5:6 (2:3)

(Marcin Raźny 3, T. Niemiec, Urban – Rubak 2, Fietko 2, Pyzio, Szubartowski)

Żółta kartka: Rubak (Supermeny Kraków)

Kromont: Jamka – T. Niemiec, Oszczypała, Pszczoła, Ozga, Sikora, Maśko, Marcin Raźny, Mateusz Raźny, Marszycki, Urban

Supermany Kraków: Bułka, P. Gibas – Rubak, Pyzio, Sobolewski, Fietko, Sałęga, Szubartowski

 

Już w drugiej kolejce spotkali się kandydaci to tytułu mistrzowskiego i równocześnie drużyny, które wygrywały ligę w dwóch ostatnich sezonach. Początek zdecydowanie należał do Supermenów, którzy dzięki grze na ścianę w 10 minucie prowadzili 2:0 po bramkach Fietki i Szubartowskiego, który potrzebował 50 minut by zdobyć debiutancką bramkę w nowej drużynie. Supermeny najwidoczniej odrobiły lekcje po meczu z MK Teamem. Kromont szybko doszedł do głosu i po bramkach Urbana i Marcina Raźnego był remis, ale w 20 minucie ponownie trafił Fietko. Wyrównał akcją i strzałem w swoim stylu T. Niemiec, a na boisku walka toczyła się o każdy centymetr pola gry. Gdy Kromont objął prowadzenie w 36 minucie wydawało się jednak, że aktualny Mistrz jest na wznoszącej, ale końcówkę Supermeny miały iście zabójczą. Już w ostatniej minucie wyrównał Rubak, a 15 sekund później Pyzio dał prowadzenie gościom. Kromont wycofał bramkarza, ale dostał kolejnego gonga, znów od Rubaka. Gospodarzom na otarcie łez została trzecia bramka Marcina Raźnego, ale to Supermeny mogły cieszyć się z trzech punktów.

 

Szkoła Aspirantów PSP – Hattrick 8:7 (4:3)

(Rutka 3, Łoś 2, Horawa, Omański, Balicki – Bałchan 3, Gruszczyński 2, Ziętara, Makuła)

Szkoła Aspirantów PSP: Hanus – Horawa, Łoś, Omański, Rutka, Balicki

Hattrick: Gajoch – Dubiel, Ziętara, Bałchan, Walerowski, Gruszczyński, Makuła

 

Aspiranci ponownie przybyli na mecz w składzie (tylko jeden rezerwowy), który dawał nadzieję na Ich pokonanie. I chyba dlatego właśnie Hattrick leżał na deskach już w piątej minucie, gdy było 3:0. Dwoma bramkami odpowiedział Bałchan i dwie minuty później było tylko 3:2. Pierwsza z bramek Bałchana dała Mu przepustkę do klubu 100 ligowych bramek. Rutka nie miał zamiaru tego celebrować i w 8 minucie było 4:2. Po bramce Ziętary Hattrick ponownie zbliżył się na jedną bramkę, ale Aspiranci dowodzeni przez Rutkę i Łosia wyszli na prowadzenie 7:3 w 24 minucie. Gdy po bramkach Gruszczyńskiego i Bałchana zrobiło się 7:5, mogło się wydawać, że scenariusz sprzed tygodnia powtórzy się, ale tym razem to Walerowski i spółka będą górą. Aspiranci nie dopuścili do tego – w 36 minucie było 8:5 po trafieniu Łosia. Hattrick postawił wszystko na jedną szalę, ale był w stanie strzelić tylko dwie bramki i po raz drugi z rzędu przegrał 7:8.

 

Drink Team – Krakowiak Financtity 3:4 (1:2)

(Rajek, P. Cholewicki, Burczyk – Gajewski 2, Porębski, Kobiałka)

Drink Team: Pastucha – Rajek, M. Nowak, R. Mucha, Drożdżewski, P. Cholewicki, K. Cholewicki, Dudziak, Burczyk, Peroń, Żaba

Krakowiak: Kociński – Gajewski, Porębski, D. Zając, Kobiałka, Dudziński, Janus

 

W meczu beniaminków Drink Team niepotrzebnie nastawił się na kontry, bo jak się goście rozpędzali to się aż robił przeciąg. W 7 minucie było 0:2 po bramkach Kobiałki i Porębskiego, a w powietrzu wisiały kolejne bramki. Tak z tuzin. Drink Team miał problemy z opuszczeniem własnej połowy, a nawet gdy się to udało zawodnikom to piłce już nie. W sukurs przyszli gracze Krakowiaka, którzy postanowili odstawić co nieco maniany w obronie po której kontaktową bramkę zdobył Rajek, a w 23 minucie wyrównał niepokojony przez nikogo Burczyk. Drink Team niespodziewanie objął prowadzenie minutę później po golu P. Cholewickiego i na ławce Krakowiaka zapanowała cisza. Tą ciszę przerwał Gajewski, który zapewne powiedział coś w stylu: Mówcie mi Ibra lub co, ja nie wygram tego meczu? Potrzymajcie mi piwo! Wyrównał już chwilę później, a drugą (i jak się okazało zwycięską) bramkę zdobył w 29 minucie. Krakowiak wyciągnął wnioski i nie pozwolił rywalowi na zbyt wiele i odniósł drugie zwycięstwo w rozgrywkach.

 

Sparta Kraków – MK Team 3:1 (1:1)

(Gruchała 2, Filo – Głowa)

Sparta Kraków: M. Mroczek – Bukowicki, Filo, Gruchała, Grabiec, Kawula

MK Team: Satoła – D. Karaś, Głowa, Doniec, Socha, Nawrot, Złydaszek

 

Już od pierwszych minut było widać, że obie drużyny stawiają na spokój w defensywie i poniechanie szaleńczych ataków. Wynik otworzył Głowa, który wykorzystał dogranie D. Karasia i w 6 minucie było 0:1. Sparta atakowała, ale niewiele z tego wynikało. Na swoje szczęście miała w składzie Gruchałę, który w 17 minucie oddał niesygnalizowany strzał i Satoła odprowadził tylko piłkę wzrokiem do siatki. W drugiej połowie gra była co raz bardziej wyrównana, ale to Sparta przeprowadziła w 35 minucie akcje meczu, którą przytomnie wykończył Filo. Dwie minuty później Gruchała ponownie pokonał Satołę i obie drużyny zrównały się w tabeli punktami.

 

Piątka kolejki: Maciej Pastucha (Drink Team) – Przemysław Gajewski (Krakowiak Financity), Szymon Bałchan (Hattrick), Rafał Gruchała (Sparta Kraków), Daniel Rubak (Supermeny Kraków)

 

Zawodnik kolejki: Szymon Bałchan (Hattrick) – wstrzelił się do klub stu i to hattrickiem.

Start a Conversation