Gruszczyński razy trzysta!

Aż osiem spotkań Dywizji B rozegrano w tym tygodniu, co było spowodowane odrabianiem ligowych zaległości. Najlepiej ten tydzień będą wspominać Pawia-ny i OIRP Kraków, które dopisały sobie po 6 punktów. Najgorzej Żarłacze, które nie dość, że mecz z Radcami Prawnymi przegrali to jeszcze nie przystąpili do meczu ze Złotymi Chłopakami. W ligowej tabeli prowadzi ciągle Studio Mebli Ostrowscy, które tym razem ograło w eNHę. W najciekawszych meczach MK Team po prawdziwej kanonadzie pokonał Hattricka, a WKS Futsal Team wydarł Venatores FC remis na 15 sekund przed końcem spotkania. Mieliśmy również dwa jubileusze bramkowe – Krystian Gruszczyński został pierwszym graczem z 300 ligowymi trafieniami, a ultradefensywny Waldemar Panek zaliczył debiutanckie trafienie w 95 występie w NALF.

 

Złote Chłopaki – Pawia-ny 2:4 (2:2)

(Mierzejewski, Gnutek – Ciuśniak 2, Błachut, Prusak)

Żółta kartka: Kaniewski (Złote Chłopaki)

Złote Chłopaki: Pieczonka – Kaniewski, Machaj, Maj, Mierzejewski, Gnutek, Ambroziak, Kaczmarski, Górski

Pawia-ny: Dudzik – Popielak, Filak, Paweł Ochel, Prusak, Ciuśniak, Błachut, Maślanka, Bujas

Mecz stał na naprawdę wysokim poziomie, choć bramka Ciuśniaka otwierająca spotkanie była z gatunku tych bardzo przypadkowych. Złoci solidnie budowali grę od tyłu i w 8 minucie wyrównał Mierzejewski. Potem nastąpiła druga chwila dekoncentracji i ponownie Pieczonkę pokonał Ciuśniak. Złoci przejęli inicjatywę. Najpierw w słupek trafił Górski, a chwilę potem precyzyjnego szczura puścił Gnutek i był remis. W drugiej połowie nieco więcej z gry mieli Goście. Piłka szukała zwłaszcza Błachuta, który trafiał w spojenie i w słupek. W 31 minucie Ciuśniak świetnie wystawił Mu piłkę i było 2:3. Złote Chłopaki musiały ruszyć do ataku. W najlepszej sytuacji Dudzik wyjął piłkę która zmierzała w okno po strzale Górskiego. W ostatniej minucie w trafił grający dziś na rozegraniu Prusak i Pawia-ny kontynuują swoją serię. Złoci mimo, że bez punktów pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie.

 

OIRP Kraków – Żarłacze 7:2 (2:1)

(Mirek 3, Kiełbowicz 2, Nartowski, Czajczyk – samobójcza – Panek, Antoszewski)

OIRP Kraków: Lolo – Nartowski, Śmiłek, Kiełbowicz, Sacha, Budzik, Mirek

Żarłacze: Dzięgiel – Antoszewski, Czajczyk, Panek, Sobesto, Hańderek, Wieszeniewski

Obie drużyny przed meczem zajmowały dwa ostatnie miejsca w tabeli co zapowiadało wyrównane spotkanie. W piątej minucie, w swoim 95 spotkaniu w NALF, Panek postanowił po raz pierwszy zwiedzić pole karne rywala i od razu zdobył swoją pierwszą bramkę w karierze. Żarłacze były wyraźnie lepsze, ale OIRP Kraków wyrównał po nienajlepszej interwencji Dzięgiela. Radcy prawni przed przerwą wyszli na prowadzenie po golu Mirka, mimo, że to Żarłacze miały kilka dobrych sytuacji. OIRP Kraków imponował spokojem w polu karnym rywala i w 28 minucie było 4:1. Wówczas gola dającego nadzieje Gościom zdobył Antoszewski i Żarłacze… straciły dwa kolejne gole. Zwycięstwo OIRP Kraków przypieczętował w ostatniej minucie najlepszy na boisku Mirek.

 

Studio Mebli Ostrowscy – eNHa 8:6 (6:3)

(H. Wójcik 5, E. Ostrowski, N. Ostrowski, Świerczek – Chowaniec 2, Wałaszek 2, Górka Ludwig)

Żółta kartka: Warszycki (eNHa)

SM Ostrowscy: S. Ostrowski – E. Ostrowski, N. Ostrowski, Świerczek, H. Wójcik

eNHa: P. Gibas – Warszycki, Górka, Ciuruś, Chowaniec, Ludwig, Wałaszek, Petkun, K. Gibas

Z niewiadomych przyczyn rywale Ostrowskich popełniają wiele niewymuszonych błędów, kończących się golami Pomarańczowych. eNHa w tej materii postanowiła przebić wszystkich i w 14 minucie przegrywała już 5:0, i wydaje się, że efekt wrzucenia granatu autobusu linii 501 wyglądałby lepiej niż gra obronna tej drużyny. Nie mając nic do stracenia spadkowicze z Dywizji A zaczęli grać wysokim pressingiem i jeszcze przed przerwą było 6:3. Druga połowa była wyrównana, ale wydawało się, że jest kwestią czasu kiedy eNHa zabiega rywala. W 27 minucie H. Wójcik wykorzystał rzut karny i po swojej piątej bramce na tablicy świetlnej widniał wynik 7:3. Zębatki w ciągu trzech minut doprowadziły do stanu 7:6. Wyśmienite szanse na remis mieli Petkun i Ciuruś, ale brakowało precyzji. W ostatniej minucie E. Ostrowski ostatecznie schował rywala do szuflady i SM Ostrowscy wygrywają po raz szósty.

 

WKS Futsal Team – Venatores FC 7:7 (2:4)

(Rajczyk 4, Fijoł 2, Kuska – Zimowski 2, Kodyra 2, S. Mroczek, Królikowski, Pyda)

Żółte kartki: Kuska i Dudek (WKS Futsal Team)

WKS Futsal Team: Myjak – Rajczyk, Kuska, Dudek, Fijoł, Świerczyński

Venatores FC: Centkowski – Michnowicz, Kodyra, Zimowski, M. Kopacz, S. Mroczek, Królikowski, Pyda, Gogosz

Venatorsi wyciągnęli wnioski z meczu, który rozgrywali dzień wcześniej i to Oni znakomicie rozpoczęli mecz i prowadzili 0:3 w 14 minucie po golach Kodyry i Zimowskiego. To dopiero zmotywowało Zielonych i na przerwę obie drużyny schodziły z wynikiem 2:4. Gdy drugą połowę rozpoczął rajd Królikowskiego zakończony bramką wydawało się, że jest po meczu, ale Wybrzeże Klatki Schodowej pokazało charakter. Świetna gra Kuski i Rajczyka sprawiła, że w 30 minucie było 5:5 i mecz zaczął się na nowo. W 32 minucie Pyda uderzył z dystansu i ponownie Goście prowadzili, ale tylko przez trzy minuty, bo wyrównał Fijoł. Wydawało się, że gol S. Mroczka w ostatniej minucie załatwi sprawę, ale na 15 sekund przed końcem sprawy w swoje nogi wziął Rajczyk i po świetnym meczu obie ekipy podzieliły się punktami.

 

MK Team – Hattrick 10:8 (2:4)

(Szubartowski 7, Karaś 3 – Rybski 3, Gruszczyński 2, Barański 2, Staszel)

Źółte kartki: Staszel i S. Nowak (Hattrick)

MK Team: Guliński, Ginter – Doniec, Karaś, Szubartowski, Kępka, Michta, Jurczyk

Hattrick: Klimczyk – Mikrut, Barański, Rybski, Makuła, Staszel, S. Nowak, Gruszczyński

Żadne inne drużyny nie mierzyły się ze sobą równie często co MK Team i Hattrick. Co więcej obie drużyny w sumie pięciokrotnie były Mistrzami Nowej Huty w futsalu, a tego dnia przyszło zmierzyć Im się w Dywizji B. Pierwsza połowa to przewaga Hattricka, który dwukrotnie obejmuje prowadzenie, ale MK Team dwukrotnie doprowadzał do wyrównania. Koniec pierwszej połowy i początek drugiej to popis podopiecznych Walerowskiego i w 21 minucie jest 2:5. Świetna postawa Karasia i Szubartowskiego pozwala MK Teamowi cieszyć się z remisu już trzy minuty później. W 26 minucie Gruszczyński pisze historię NALFu. Strzela gola z rzutu wolnego i zostaje pierwszym graczem w historii Ligi, który osiągnął granicę 300 ligowych bramek. Strasznie to mobilizuje Szubartowskiego – drugi najlepszy strzelec w historii Ligi (po tym meczu ma 287 ligowych trafień) strzela cztery bramki z rzędu i na minutę przed końcem jest 9:6. Ostatnia minuta to jeszcze trzy bramki, ale jedną z nich zdobył Karaś i MK Team zdobywa trzy punkty, a Hattrick traci kontakt z prowadzącą dwójką.

 

Piątka kolejki: Piotr Dudzik (Pawia-ny) – Maciej Szubartowski (MK Team), Hubert Wójcik (SM Ostrowscy), Tomasz Rajczyk (WKS Futsal Team), Dawid Mirek (OIRP Kraków)

Zawodnik kolejki: Maciej Szubartowski (MK Team) – pierwszy zawodnik w historii, który po raz czwarty zdobył przynajmniej siedem goli w meczu.

 

Mecze zaległe z 6. kolejki (piątka tej kolejki zostanie wybrana po odrobieniu wszystkich meczy)

Venatores FC – OIRP Kraków 2:6 (0:4)

(Michnowicz 2 – Kiełbowicz 3, Mirek 2, Nartowski)

Venatores FC: Centkowski – Michnowicz, M. Kopacz, Zimowski, Kodyra, Królikowski

OIRP Kraków: Kiełbowicz,Mirek, Nartowski, Budzik, Sacha, Śmiłek

Niby dla Radcy Prawni grali drugi mecz tego dnia i tym razem bez bramkarza, ale Venatroes FC rozpoczęło mecz w czteroosobowym składzie i na dzień dobry dostało gonga od Kiełbowicza. Po chwili skład uzupełnił Kodyra, ale nawet nie zdążył się ustawić i było 0:2. Venatores FC dojechało na mecz dopiero w 10 minucie gdy było 0:4. Mecz się wyrównał, a Pomarańczowi co raz częściej niepokoili rywala. W 18 minucie Centkowski trafił w poprzeczkę, a w 25 minucie w końcu udało się otworzyć konto bramkowe po piekielnie mocnym uderzeniu Michnowicza. Ten sam gracz trafił ponownie w 34 minucie i robiło się ciekawie. Właśnie Michnowicz miał później dwie wyśmienite sytuacje, ale OIRP Kraków wyszedł z nich obronną ręką. Radcy Prawni postanowili nie dawać rywalowi więcej szans i bramki Nartowskiego i Kiełbowicza w końcówce załatwiły sprawę.

 

Pawia-ny – Pumas Kraków 5:3 (3:2)

(Prusak 3, Paweł Ochel, Paciorek – samobójcza – Leśniak, Stepaniak, Piekarski)

Pawia-ny: Dudzik – Popielak, Paweł Ochel, Prusak, Maślanka, Filak, Bujas, Błachut, Ciuśniak

Pumas Kraków: Furmanek – Żurek, Leśniak, Bielski, Stepaniak, Paciorek, Konopka, Piekarski

Pumasi zaskoczyli rywala na początku i prowadzili w 2 minucie po golu Piekarskiego. Pawia-ny błyskawicznie odpowiedziały golem Pawła Ochela i zaczęły grać swoje. Zaowocowało to dwoma golami Prusaka i w 11 minucie było 3:1. W 14 minucie bramkę kontaktową strzelił Stepaniak. W 22 minucie Prusak miał już hattricka na koncie, a gdy trzy minuty później samobója strzelił Paciorek to sytuacja Pumasów bardzo się skomplikowała. Pawia-ny nie forsowały jednak tempa i spokojnie kontrolowały grę. Pumasom udało się jedynie zaskoczyć Dudzika strzałem Leśniaka w końcówce, ale niczego to nie zmieniło.

 

Żarłacze – Złote Chłopaki 0:5, walkower

Złote Chłopaki: Łobaza – Kaniewski, Gnutek, Maj, Łyduch, Ambroziak, Kaczmarski

Gospodarze nie stawili się na meczu i zostali ukarani regulaminową karą ujemnego punktu.

Start a Conversation