Szubartowski jest na wagę złota

W Dywizji B w czterech meczach oglądaliśmy wyraźną przewagę jednej z drużyn, choć obyło się bez pogromów. Na pewno trzeba podkreślić wygraną debiutującego w lidze Studia Mebli Ostrowscy. W najciekawszym spotkaniu MK Team po zaciętym meczu pokonał Złotych Chłopaków.

 

OIRP Kraków – WKS Futsal Team 1:7 (1:1)

(Nartowski – Rajczyk 2, Dudek, Fijoł, Kuska, Habdas, Świerczyński)

OIRP Kraków: Kiełbowicz, Budzik, M. Kowalski, Wątrobiński, Nartowski, Mirek, Spalik, Zwijacz

WKS Futsal Team: Myjak – Rajczyk, Dudek, Fijoł, Kuska, Habdas, Możdżeń, Świerczyński

Mecze obu drużyn w poprzedniej edycji stały na bardzo wysokim poziomie i nie inaczej było tym razem. Z tym, że po pierwsze, w składzie Gospodarzy zabrakło bramkarza, a po drugie, WKS Futsal Team zdecydowanie przeorganizował swoją grę obronną. Początek należał do OIRP, co udokumentował bramką Nartowskiego w 7 minucie. Do remisu doprowadził Rajczyk w 13 minucie i rozpoczął się najlepszy okres tego spotkania, który toczył się wet za wet. Dopiero w drugiej połowie przewaga WKSu zaczęła rosnąć. Jeszcze w 26 minucie Świerczyński trafił w słupek, ale to było ostatnie ostrzeżenie. Po chwili do sieci trafił Kuska, a 30 sekund później pięknym lobem z 25 metrów popisał się Rajczyk, który był najjaśniejszą postacią na boisku. WKS złapał wiatr w żagle, siadł na rywalu i nie popuszczał. Efektem cztery kolejne bramki i po raz pierwszy Wybrzeże Klatki Schodowej po raz pierwszy rozpoczyna sezon od wygranej.

 

Żarłacze – Hattrick 2:6 (1:4)

(Matera, Hańderek – Pietruszka 4, Rybski, Walerowski)

Żółta kartka: Walerowski (Hattrick)

Żarłacze: Dzięgiel – Czajczyk, Połubiński, Hańderek, Wieszeniewski, Antoszewski, Szymański, Matera, W. Panek

Hattrick: Gajoch – Pietruszka, Walerowski, Mikrut, Rybski, Makuła, Gruszczyński

Żarłacze nigdy do tej pory nie przegrały z Hattrickiem (choć w ostatnim meczu to raczej zasługa nieumiejętności liczenia do trzech przez rywala), ale nigdy nie grali przeciw Pietruszce. Nowy nabytek Hattricka w 5 minucie miał już dwie bramki na koncie, ale Żarłacze złapały kontakt po golu Matery. Hattrick przyspieszył i w 15 minucie było 1:4. Żarłacze szarpały jak mogły, ale drugą bramkę zdobyły dopiero w 33 minucie. Hattrick nie miał zamiaru dawać Gospodarzom niepotrzebnych złudzeń i dołożył dwa trafienia pieczętując zwycięstwo.

 

Pawia-ny – eNHa 7:4 (4:1)

(Prusak 2, Ciuśniak 2, Popielak, Pawel Ochel, Bujas – Wałaszek 2, Górka, Chowaniec)

Pawia-ny: Ogonek – Filak, Błachut, Ciuśniak, Popielak, Paweł Ochel, Prusak, Bujas

eNHa: P. Gibas, Młodawski – Ludwig, Górka, Ciuruś, Warszycki, Kasperczyk, K. Gibas, Chowaniec, Wałaszek

Pojedynek największego przegranego poprzedniej edycji w Dywizji B oraz mocno przemeblowanego spadkowicza zapowiadał się pasjonująco. Tym bardziej, że w obu ekipach mieliśmy supersnajperów, którzy w poprzedniej edycji ładowali piłkę do siatki więcej niż trzydzieści razy. Inicjatywę miały Pawia-ny, ale eNHa dobrze się broniła i po jednej z kontr bramkę strzelił Wałaszek. Wyrównał po rykoszecie Prusak, a po chwili fatalne zachowanie Gości przy rzucie wolnym wykorzystał Ciuśniak. Mecz został zabity między 19 a 22 minuty. Popełniająca seryjne błędy defensywa eNHy dostała cztery sztuki. Tempo opadło jak stonka po oprysku i jedyne na co było stać Gości to zmniejszenie rozmiarów porażki w końcówce.

 

Złote Chłopaki – MK Team 2:4 (1:1)

(Bębenek, Mierzejewski – Szubartowski 4)

Złote Chłopaki: Pieczonka – Kaniewski, Gnutek, K. Nowak, Kaczmarski, Maj, Łyduch, Barbacki, Machaj, Bębenek, Mierzejewski

MK Team: Ginter – Karaś, Doniec, Szubartowski, Michta, Kępka, Głowa, Goraj, Jurczyk

MK Team, który legitymuje się trzema tytułami mistrzowskimi był do przedwczoraj ostatnią drużyną w historii Ligi, która nigdy nie grała w Dywizji B. W debiucie przyszło Im zmierzyć się ze Złotymi Chłopakami, którzy po piątym miejscu w poprzednim sezonie mają ochotę na więcej. Mecz rozpoczął się fantastycznie dla MK Teamu. W 2 minucie gola strzelił Szubartowski, dla którego to było pierwsze trafienie w Dywizji B… od czerwca 2013 (dla osób z nieco krótszym stażem w lidze dodam, że nie dlatego, że rozkalibrował Mu się celownik). Gra toczyła się w szalonym tempie, w którym nie odstawiano nogi. Do remisu doprowadził Bębenek w 20 minucie, który dopadł do piłki wyplutej przez Gintera. Złoci poszli za ciosem i w 23 minucie po uderzeniu Mierzejewskiego po ziemi było 2:1. Gospodarze próbowali uspokoić grę, ale trzy minuty później do remisu doprowadził Szubartowski. MK Team objął prowadzenie w 31 minucie, gdy Karaś z Szubartowskim zaprezentowali jak skutecznie rozegrać rzut wolny. Koleją rzeczy było, że Złote Chłopaki musiały się otworzyć i w efekcie dostali czwartą sztukę. Ostatnie cztery minuty zagrali z Pieczonką w polu, ale nie zmieniło to końcowego rezultatu. Złote Chłopaki na pewno są mocniejsi niż w poprzedniej edycji i z taką grą mogą wygrać z każdym. Ale nie z MK Teamem. Młodość < Doświadczenie.

 

Pumas Kraków – Studio Mebli Ostrowscy 2:7 (1:4)

(Leśniak 2 – H. Wójcik 4, N. Ostrowski, Dziuba, Świerczek)

Pumas Kraków: Furmanek – Żurek, Leśniak, Pyciak, Konopka, Piekarski, Paciorek

Studio Mebli Ostrowscy: S. Ostrowski, N. Ostrowski, E. Ostrowski, H. Wójcik, Świerczek, Dziuba

Studio Mebli Ostrowscy to absolutny debiutant w lidze i to co trzeba wiedzieć to to, że drużyna jest wybitnie rodzinna – mamy w niej aż trzech braci (jeszcze taka sytuacja w lidze się nie zdarzyła), a w sumie pięciu graczy jest powiązana więzami krwi. Ponadto był to trzeci przypadek w historii Ligi by w meczu w jednej drużynie wystąpił ojciec i syn i po raz pierwszy skończyło się to zwycięstwem. O tak nieistotnych faktach jak gra bez nominalnego bramkarza nie będę wspominał. SM Ostrowscy zepchnęli rywala do defensywy od pierwszych minut meczu. Na początku ładowali po słupkach, ale gdy H. Wójcik otworzył konto bramkowe w 12 minucie to worek z golami się rozwiązał. W 16 minucie było 0:4 i zapowiadało się solidne heblowanie Pumasów. Pomarańczowi przebudzili się i po dwóch golach Leśniaka zrobiło się 2:4 w 25 minucie. Pumasi mieli szanse na kolejne bramki, ale SM Ostrowscy szybko wracali do defensywy. W ostatnich dziesięciu minutach H. Wójcik i N. Ostrowski dorzucili trzy trafienia i debiutant rozpoczyna swoją przygodę z NALF od wygranej.

 

Piątka kolejki: Michał Gajoch (Hattrick) – Tomasz Rajczyk (WKS Futsal Team), Hubert Wójcik (SM Ostrowscy), Maciej Szubartowski (MK Team), Krzysztof Ciuśniak (Pawia-ny)

Zawodnik kolejki: Tomasz Rajczyk (WKS Futsal Team) – kreował grę WKSu z taką łatwością jakby grał w fifę na amatorze.

Start a Conversation