MK Team w końcu lepszy od Banzai

MK Team po prawdziwym horrorze pokonał Banzai. Potknięcie (kolejne) Mistrza wykorzystał Konkret ogrywając Czyste Buty i awansował na pozycje wicelidera. W derbach Nowej Huty eNHa po raz kolejny gorsza od Sparty, a DRUG-ony stawiły opór Rodzinnymrestauracjom.pl.

 

Rodzinnerestauracje.pl – DRUG-ony 6:3 (1:1)

(Serafin 2, W. Kopacz, Janas, Otrębski, Piwowarczyk – Rogóż, Skiba, Kmiecik)

Rodzinnerestauracje.pl: M. Knapik – Serafin, W. Kopacz, Janas, Otrębski, Kowalski, Piwowarczyk

DRUG-ony: Płatek – Rogóż, Skiba, Kmiecik, P. Zając, Ślusarczyk, Krygowski, Świderek, M. Zaczyk, L. Zaczyk

Lider w pierwszej połowie pokazał się z niezłej strony w sztuce kamuflażu – mecz był tak wyrównany, że zupełnie nie było widać kto prowadzi w ligowej tabeli. Ponadto w 15 minucie Rogóż trafił w widły i było 0:1. Do remisu doprowadził W. Kopacz, który wpadł na pełnej w pole karne rywala minutę później. W 26 minucie Kmiecik uderzał z rzutu wolnego, mur się rozstąpił jak Morze Czerwone przed Mojżeszem i było 1:2. Dopiero wówczas Rodzinnerestauracje.pl ogarnęły się. Do remisu doprowadził uderzeniem genitaliami Serafin (tzw. strzał z całej pyty, jak to się mawiało na podwórku), a w 30 minucie było 3:2 po golu Janasa. Gdy Otrębski podwyższył w 36 minucie na 4:2 wydawało się, że jest pozamiatane, ale Aptekarza zaraz złapali kontakt po trafieniu Skiby. Sprawę rozstrzygnął Serafin, który tym razem do strzelenia gola użył innej kończyny, a trzy punkty dla lidera przypieczętował ładnym uderzeniem Piwowarczyk.

 

Konkret – Czyste Buty 4:2 (0:1)

(Piekarczyk 2, Grzybek, Czarny – D. Łęcki, K. Łęcki)

Żółte kartki: D. Łęcki i K. Łęcki (Czyste Buty)

Konkret: B. Szewczyk – Czarny, Mączka, Grzybek, Pawlik, Stanula, Piekarczyk, Gruszka

Czyste Buty: D. Szewczyk – D. Łęcki, K. Łęcki, M. Kluza, Sz. Kluza, Gruszecki, Wietrak

Zanim przejdę do opisu spotkania, chciałbym wspomnieć, że Kapitan Czystych Butów, Damian Cebula, będący etatowym reprezentantem Polski w curlingu jest świeżo upieczonym Wicemistrzem Europy Dywizji B w tej dyscyplinie. Dzięki Niemu Nasz kraj po raz pierwszy zagra w curlingowej elicie.

Stawką meczu było to kto nie straci dystansu do prowadzącej dwójki. Mecz był bardzo zacięty i szkoda tylko, że gracze obu drużyn postanowili również zawalczyć o to, kto głośniejszym darciem się będzie próbował wpływać na decyzje sędziego. W pierwszej połowie minimalnie lepszym zespołem były Czyste Buty, które udokumentowały to bramką D. Łęckiego. W drugiej obie drużyny atakowały na zmianę i już wydawało się, że wynik może się utrzymać do końca. W 32 minucie plan Czystych Butów posypał się w pizdu. Piekarczyk w końcu nauczył się jak radzić sobie z agresywnym kryciem Gości i najpierw obsłużył Grzybka, a potem sam strzelił na 2:1. W 34 minucie dołożył kolejną bramkę, a po trafieniu Czarnego było 4:1 w 37 minucie. Czystym Butom należy oddać, że walczyli jak lwy do ostatniej sekundy w której gola strzelił K. Łęcki, ale podium nieco się oddaliło.

 

MK Team – Banzai 4:3 (2:2)

(Szubartowski 3, Kępka – Sikora, Ziętara, Ropa)

Żółte kartki: Doniec (MK Team) oraz Jamka, Mateusz Raźny i Ropa (Banzai)

Czerwona kartka: Marszycki (Banzai, 29. minuta – za faul)

MK Team: Guliński, Ginter – Nawrot, Szubartowski, Kępka, Hołota, Czyrka, Michta

Banzai: Jamka – Mateusz Raźny, Sikora, Marszycki, D. Zając, Oszczypała, Ziętara, Warszawa, Ropa

Pewne rzeczy są niezmienne – Słońce wstaje na wschodzie, a zachodzi na zachodzie, nie pijemy wódki z niedźwiedziami, MK Team dostaje zawsze wpierdol od Banzai a opisy Dywizji A są zawsze czwartkowej nocy. To było piętnaste spotkanie między ekipami Sikory i Dońca i po raz pierwszy w historii to Banzai schodził z boiska na tarczy. Już w pierwszej minucie Marszycki dowiedział się dlaczego kiwanie się z Szubartowskim na ostatniego to bardzo zły pomysł. Do wyrównania doprowadził w 4 minucie z kolei Ropa – były kolega z drużyny poprzednio wspomnianego. Banzai powinno wyjść na prowadzenie, ale pecha miał Sikora. W 13 minucie Ropa pokazał, że nie zapomniał jednak jak to jest grać z Szubartowskim i obsłużył Go piękną asystą. Tuż przed przerwą pięknym strzałem z dużego palca popisał się Sikora i był remis. W 27 minucie w końcu Mistrz Nowej Huty wyszedł na prowadzenie po golu Ziętary. Humory Gospodarzom zepsuło wejście w stylu kungfu Marszyckiego, po którym były Król Strzelców Dywizji A zaliczył zjazd do bazy. Paradoksalnie Banzai grając w trójkę mało co nie wcisnęło czwartej sztuki – w najlepszej okazji strzał Konrada wybijał z linii bramkowej Szubartowski. W końcu nadeszła ostatnia minuta. Jamka podał piłkę Szubartowskiemu, którego chwilę później sfaulował. Drugi najlepszy strzelec w historii Ligi nie pomylił się i był remis. Banzai wycofało bramkarza, Warszawa wplątał się w niepotrzebny drybling, do piłki dopadł Kępka, załadował do pustaka i… MK Team pokonał Banzai. Chyba pójdę napić się wódki z niedźwiedziami.

 

eNHa – Sparta Kraków 2:3 (1:1)

(Kosiba, Pal – Karaś 2, Pal – samobójcza)

Żółta kartka: Gruchała (Sparta Kraków)

eNHa: P. Gibas – Pal, Michnowicz, Warszycki, Wałaszek, Ludwig, Pandy-Szekeres, Łach, Kosiba

Sparta Kraków: M. Mroczek – Kułaga, Gruchała, Grabiec, Kaczmarczyk, Kawula, Karaś

Już tysiąc razy pisałem o starciach eNHy i Sparty jako derbach Nowej Huty, ale jak inaczej nazwać mecz w którym aż tak bardzo kipi emocji? Obie drużyny zagrały bardzo uważnie w obronie, choć to Sparta spychała rywala do defensywy. W 5 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Karaś, a piłka odbiła się z taką rotacją od głowy Pala, że wpadło chyba najbardziej kuriozalne okienko w historii Ligi. eNHa dążyła do wyrównania i dopięła swego niemal równo z syreną kończącą pierwszą połowę gdy uderzył Kosiba. Druga połowa to też była walka na noże. W 30 minucie Warszycki idiotycznie zagrywa ręką w polu karnym, a prowadzenie Sparcie daje Karaś. eNHa nie poddała się i do remisu doprowadza Pal w 36 minucie strzelając gola głową stojąc tyłem do bramki. Nikogo nie zadowalał remis, ale szalę zwycięstwa na korzyć Sparty Kraków przechylił w 39 minucie Karaś i chyba w kolejnej edycji nie będzie derbów Nowej Huty, choć gracze obu drużyn zadbali by krzyki nie milkły jeszcze przez kilka minut po zakończeniu spotkania.

 

Piątka kolejki: Paweł Gibas (eNHa) – Karol Janas (Rodzinnerestauracje.pl), Krzysztof Piekarczyk (Konkret), Maciej Szubartowski (MK Team), Dominik Karaś (Sparta Kraków)

Zawodnik kolejki: Maciej Szubartowski (MK Team) – historyczne zwycięstwo MK Teamu nad Banzai to zasługa całej drużyny, ale to właśnie On wcielił się w rolę egzekutora.

Start a Conversation