Cztery drużyny już się zameldowały w ćwierćfinale!

Po drugiej serii spotkań znamy już czterech ćwierćfinalistów, a są nimi: GLOB-BUS Bidfood Kraków, MK Team, Czyste Buty i Banzai MMA. O pozostałe cztery miejsca walczy jeszcze siedem drużyn. Dalej nie znalazła się ekipa z Dywizji B, która byłaby w stanie pokonać drużynę z elity, choć w tej kolejce mieliśmy tylko trzy takie pojedynki.

 

Grupa A

Z walki o awans odpadła tylko drużyna Groteski, która uległa WKS Futsal Team. W drugim spotkaniu, po fantastycznej walce Konkret podzielił się punktami z Hattrickiem.

 

WKS Futsal Team – TBR-Groteska 9:2 (3:0)

(Gęborek 2, Habdas 2, Rajczyk, Świerczyński, K. Wójcik, D. Dudek, Walicki – samobójcza – Kurczanik, Gilewski)

WKS Futsal Team: Myjak – Rajczyk, Habdas, Fijoł, Świerczyński, K. Wójcik, D. Dudek, Gęborek

TBR-Groteska: Rogula – Piekarski, Popławski, Walicki, Kurczanik, Furmanek, Gilewski

Obie drużyny przed tygodniem rywalizowały w pojedynku ligowym i trzeba przyznać, że TBR-Groteska pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie. WKS nie chciał powtórki tego horroru i od razu docisnął rywala – już w 2 minucie gola zdobył Gęborek. Gospodarze konsekwentnie zdobywali teren i w 30 minucie było 4:0. Wówczas pierwszą bramkę dla Aktorów zdobył Kurczanik i Goście się otworzyli. Okazało się to błędem, gdyż kontrataki Wybrzeża Klatki Schodowej były wypieszczone zarówno, gdy były to akcje zespołowe czy fantastyczna akcja Rajczyka. W 36 minucie było 9:1, a w ostatniej minucie drugą bramkę dla Gości zdobył debiutujący Gilewski.

 

Konkret – Hattrick 4:4 (1:1)

(Fernandes 2, Domingos, Stanula – Walerowski, Mikrut,  Rybski, Bałchan)

Konkret: Dybała – Domingos, Mączka, Fernandes, Stanula, Czarny, Concia, Rzepecki, Melero Garcia

Hattrick: Gajoch – Walerowski, Mikrut, Rybski, Barański, Makuła, Gruszczyński, Bałchan

Świetne widowisko stworzyły obie drużyny, gdzie rolę uciekających pełnił Konkret (który czterokrotnie prowadził!), a goniących Hattrick (cztery razy wyrównywał!). Rozpoczęło się od bramki Fernandesa w 11 minucie, na którą odpowiedział strzałem ze szpica Rybski (nie jest Panowie łatwo jak dwóch graczy w jednej drużynie ma ten sam numer). Konkret prowadził po raz drugi w 28 minucie gdy stoickim spokojem wykazał się Stanula. Wyrównał Walerowski, który korzystając z tego, że rywale słodko pospali się w polu karnym przelobował Dybałę. Minutę później znów trafił Fernandes, ale tym razem odpowiedział Mikrut. Czwarte prowadzenie Konkretowi dał Domingos w 36 minucie i już się wydawało, że dowiozą je do końca, ale na 40 sekund przed końcem nie niepokojony przez nikogo Bałchan przebiegł 20 metrów i doprowadził do remisu.

 

Grupa B

Z grupy B awans na pewno wywalczy GLOB-BUS Bidfood Kraków, który przeprowadził egzekucję na Venatores FC. W drugim spotkaniu DRUG-ony pokonały Greek Trade i wydaje się, że są bliżej fazy pucharowej.

 

GLOB-BUS Bidfood Kraków – Venatores FC 21:2 (8:0)

(Koźlak 9, Linczowski 8, Piwowarczyk, M. Knapik, Flank, Zych – samobójcza – Zimowski, M. Kopacz)

Żółta kartka: Ciuruś (Venatores FC)

Czerwona kartka: Zych (Venatores FC, 38. minuta – akcja ratunkowa)

GLOB-BUS Bidfood Kraków: M. Knapik – Linczowski, Flank, Piwowarczyk, W. Kopacz, Koźlak

Venatores: Pakuła – Ciuruś, Zimowski, M. Kopacz, Zych

Mecz nie zapowiadał się jako wyrównane starcie i już pierwsze minuty pokazały, że to będzie strzelanie do jednej bramki. Linczowski z Koźlakiem urządzili sobie prawdziwą strzelecką fiestę aplikując rywalowi w sumie aż 17(!) trafień. Dla Mistrza Nowej Huty trafiali nawet obaj bramkarze (choć Flank akurat cały mecz grał w polu). Pomarańczowych stać było tylko na honorowe bramki Zimowskiego i M. Kopacza. Największym pechowcem meczu został Zych, który nie dość, że strzelił samobója to jeszcze został wyrzucony z boiska za akcje ratunkową. Bidfood nie okazał litości i zdekompletowanemu rywalowi strzelił jeszcze cztery gole.

 

DRUG-ony – Greek Trade 5:1 (3:0)

(Maślejak 2, Rogóż, Skiba, Ślusarczyk – Mariusz Zgoda)

DRUG-ony: Płatek – P. Knapik, Rogóż, Skiba, Maślejak, Ślusarczyk

Greek Trade: Michał Zgoda – Mariusz Zgoda, Curyło, Ciosek, Mazur, Topka, Michałowski, Kuc, Błaszczyk

DRUG-ony błyskawicznie zdominowały rywala i w 7 minucie po golach Maślejaka i Ślusarczyka było 2:0. Aptekarze nie zwalniali tempa – ciągły napór przynosił kolejne bramki i w 29 minucie było 5:0. Okazji do podwyższenia nie brakowało, ale DRUG-onom zacięły się celowniki. Do głosu zaczął wówczas dochodzić Greek Trade, ale tylko Mariusz Zgoda był w stanie pokonać Płatka i Gości by awansować będą musieli pokonać GLOB-BUS Bidfood Kraków.

 

Grupa C

Zwycięstwo w grupie C zapewnił sobie MK Team, który odprawił eNHę, która powalczy o drugą lokatę. Jej rywalem będzie Drink Team, który nie dał szans Pumasom.

 

Drink Team – Pumas Kraków 12:3 (5:1)

(Żaba 6, Mucha 5, Włodarz – Lenart 3)

Drink Team: Szala – Drożdżewski, Lis, Mucha, Włodarz, Połednik, Żaba

Pumas Kraków: Leśniak, Pyciak, Żurek, Lenart

Pumasi przystąpili do meczu w czwórkę i bez bramkarza (choć to ostatnie to nie nowość). Drinki natomiast zagrały bez braci Cholewickich, ale godnie zastąpili Ich Żaba i Mucha. Pumasi grali bardzo ostrożnie, ale już w 5. minucie napoczął Ich Żaba. Lenart błyskawicznie odpowiedział pięknym strzałem z dystansu, ale Drinki miały bardzo dużą przewagę. Po raz drugi objęły prowadzenie po pięknym lobie Muchy w 9 minucie i mecz w zasadzie zamienił się w pojedynek strzelecki między Muchą i Żabą, przerywany co jakiś czas przez Lenarta. Pierwszy hattricka skompletował Żaba w 20 minucie, a w 23 wyczyn skopiował Mucha. Drinki miały niepodważalną przewagę, ale trzeba przyznać, że mimo wszystko Pumasi bardzo rozsądnie się bronili. Ostatecznie skończyło się na dziewięciu bramkach przewagi, które dają Drinkom realne szanse w walce o ćwierćfinał.

 

MK Team – eNHa 9:3 (5:2)

(Szubartowski 4, Karaś 2, Kępka 2, Głowa – J. Górrski 2, Krężołek)

MK Team: Szczepaniak – Doniec, Karaś, Szubartowski, Głowa, Kępka, Michta

eNHa: P. Gibas – Warszycki, Pandy-Szekeres, J. Górski, Chalcarz, Nowakowicz, Krężołek

Co z tego, że dla MK Teamu było to drugie spotkanie dnia – Niebiescy w ciągu sześciu minut załadowali trzy gongi rywalom ustawiając mecz. Goście otrząsnęli się i w 15 minucie do siatki trafił J. Górski, ale błyskawicznie Szubartowski odpowiedział dwoma golami. J. Górski jeszcze przed przerwą trafił po raz drugi, ale bramki Głowy i Kępki w 24 minucie przesądziły, kto wygra ten mecz. W 35 minucie trzecią bramkę dla eNHy zdobył Krężołek, ale ponownie Niebiescy odpowiedzieli ze zdwojoną mocą. Gracze eNHy dosłownie jeździli na dupach, ale MK Team był po prostu mocniejszy i zasłużenie wygrał, choć wydaje się, że nieco za wysoko.

 

Grupa D

W grupie D już wszystko jest jasne – w ćwierćfinale zagrają Czyste Buty i Banzai MMA, które odniosły swoje drugie zwycięstwa. Należy jednak przyznać, że w obu meczach zarówno Żarłacze, jak i Sparta wysoko zawiesiły rywalom poprzeczkę.

 

Żarłacze – Czyste Buty 3:6 (1:3)

(Matera 3 – K. Łęcki 3, Cebula 2, M. Kluza)

Żarłacze: Dzięgiel – Antoszewski, Szymański, Panek, Matera

Czyste Buty: D. Szewczyk – K. Łęcki, Sz. Kluza, M. Kluza, D. Łęcki, Sagan, Gruszecki, Cebula

Już od pierwszych minut K. Łęcki dryblował jak zły i w 8 minucie miał dwie bramki na koncie. Matera zdobył wówczas bramkę kontaktową, ale nie zmieniło to przebiegu gry. Po bramkach Cebuli i M. Kluzy zrobiło się 1:4 w 24 minucie. Chwilę później K. Łęcki pięknie trafił w okno, a chwilę później dograł piłkę Cebuli i było 1:6. Żarłacze, a zwłaszcza Matera nie złożyły broni, i zdołały jeszcze strzelić rywalom dwie bramki, ale nie zmieniło to faktu, że Czyste Buty zagrają w fazie pucharowej, a dla Żarłaczy stawką trzeciego meczu będzie honor.

 

Banzai MMA – Sparta  Kraków 2:0 (1:0)

(Mateusz Raźny, Marcin Raźny)

Żółta kartka: Bąk (Sparta Kraków)

Banzai MMA: Jamka – Sikora, Konrad, Marcin Raźny, Mateusz Raźny, Prusak, Warszawa, Oszczypała, Bętkowski

Sparta Kraków: M. Mroczek – Kułaga, Gruchała, Grabiec, Kaczmarczyk, Filo, Kawula, Bąk

Ten mecz był w największym skrócie pojedynkiem między Jamką, a M. Mroczkiem. Obie drużyny grały raczej ostrożnie w obronie, ale gdy już przechodziły do ofensywy to bramkarze wykazywali się prawdziwym kunsztem, szczególnie lubując się w bronieniu strzałów z metra. Pierwszą bramkę zdobył Mateusz Raźny w 15 minucie. Drugą zdobył Jego brat, który zaskoczył wszystkim tym, że nie przywalił ile fabryka dała, ale plasowanym uderzeniem zmieścił piłkę przy słupku. Tym samym Banzai MMA przyklepało sobie awans do ćwierćfinału wyrzucając z jednocześnie rozgrywek Spartę Kraków.

Start a Conversation