Rogóż katem Drink Teamu!

Najbardziej doniosłym wydarzeniem 9. Kolejki Dywizji B był remis Żarłaczy z fenomenalnym Konkretem. Jego potknięcie wykorzystały drużyny eNHy i DRUG-onów, które wygrały swoje spotkania (DRUG-ony nawet dwa spotkania, bo dokończono stracie z ISTS). Za plecami prowadzącej trójki czai się WKS Futsal Team, który wygrał po raz czwarty z rzędu w lidze. W pozostałych spotkaniach ISTS rozjechało Venatores FC, a Pumasi pokonali Groteskę.

 

Konkret – Żarłacze 3:3 (1:1)

(Rzepecki 2, Napora – Klęk, Wróblewski, Szymański)

Żółta kartka: Concia (Konkret)

Konkret: Dybala – Rzepecki, Mączka, Napora, Bobek, Czarny, Rutkowski, Concia

Żarłacze: Dzięgiel – Hańderek, Antoszewski, Klęk, Paluch, Panek, Wróblewski, Wieszeniewski, Szymański

Gdy w 2 minucie Rzepecki nawinął obronę Żarłaczy jak makaron i huknął pod poprzeczkę wydawało się, że to będzie typowy mecz Dywizji B z udziałem Konkretu czyli szybki wpierdol i do domu. Żarłacze miały jednak inne plany. W 14 minucie fenomenalną indywidualną akcję przeprowadził Wróblewski i był remis. Konkret prowadził grę, ale tuż przed przerwą minimalnie chybił Hańderek. Najstarsza drużyna krakowskiego futsalu w 22 minucie objęła prowadzenie po golu Klęka. Gospodarze grali z bramkarzem w polu, ale bardzo dobrze bronił Dzięgiel. Żarłacze kilkukrotnie próbowali strzałów z własnej połowy, ale niemiłosiernie chybiali. Dopiero w 34 minucie Dzięgiel obił oba słupki, a kontrę Konkretu sfinalizował wyrównującą bramką Rzepecki. Konkret zupełnie się pogubił w radości z upragnionego wyrównania i Szymański potrzebował 10 sekund by Dybala po raz trzeci wyciągał piłkę z siatki. Konkret kontynuował usiłowanie morderstwa na Dzięgielu poprzez notoryczne walenie w Niego piłką aż w końcu w 38 minucie wyrównał Napora. Obie drużyn mogły jeszcze w końcówce przechylić szalę na swoją korzyść, ale bardzo szwankowała precyzja i Konkret stracił pierwsze punkty w lidze.

 

Venatores FC – ISTS 3:14 (1:5)

(M. Kopacz, Wojtasiński, Górowski – samobójcza – L. Zaczyk 9, Grzegorzek 3, Koper 2)

Venatores FC: Zimowski – Ciuruś, M. Kopacz, Wojtasiński, Markuszewski, Włuka

ISTS: Kapela – L. Zaczyk, M. Zaczyk, Koper, Grzegorzek, Górowski

Obie drużyny rozpoczęły z łącznie jednym rezerwowym, więc o porywającym tempie nie mogło być mowy. Wynik otworzył Grzegorzek w 3 minucie, ale Venatores FC potrzebowali tylko chwili, by Wojtasiński wyrównał. W 8 minucie ISTS ponownie prowadził po drugim golu Grzegorzka, a potem trzy trafienia dołożył L. Zaczyk i już w przerwie jasnym było, ż Goście wygrają to spotkanie. W 26 minucie bardzo widowiskowego samobója strzelił Górowski, ale potem na parkiecie królowali Zaczykowie. Michał zaliczył siedem asyst, a Jego kuzyn aż dziewięć goli (najlepsze osiągnięcie w karierze) i obaj objęli prowadzenie w klasyfikacjach asystentów i strzelców. Ostatecznie skończyło się na pogromie Venatores FC.

 

TBR – Groteska – Pumas Kraków 2:5 (1:2)

(Piątek, Marusiński – Marczak 2, Pyciak, Dadouch, Lenart)

Żółta kartka: Piaseczyński (TBR-Groteska)

TBR-Groteska: Rogula – Walicki, Popławski, Piątek, Furmanek, Marusiński, Piekarski, Piaseczyński

Pumas Kraków: Konopka, Żurek, Leśniak, Pyciak, Dadouch, Marczak, Lenart

Marczyk już w pierwszej minucie popisał się strzałem głową i Pomarańczowi objęli prowadzenie. Groteska zyskała wówczas przewagę. Najpierw Piątek trafił w słupek, ale potem Marusiński już się nie pomylił i był remis. W 12 minucie pięknym uderzeniem popisał się Marczyk, a na 1:3 podwyższył w 29 minucie Dadouch. Groteska miała swoje sytuacje, ale brakowało skuteczności i do 37 minuty Gospodarze odrobili tylko jednego gola (strzelcem Piątek). Groteska musiała się odsłonić, co bezlitośnie wykorzystali Pyciak i Lenart i Pumasi po raz trzeci zainkasowali komplet punktów.

 

Enigma – WKS Futsal Team 2:11 (0:5)

(B. Żmuda, Malec – Rajczyk 2, Dzierżak 2, Świerczyński 2, Cebulak 2, Kurtyka, Lebiest, Gęborek)

Żółta kartka: Cebulak (WKS Futsal Team)

Enigma: B. Żmuda – D. Żmuda, Skuciński, Kozik, Filip, Malec, Skorupa

WKS Futsal Team: Kot – Rajczyk, Dzierżak, Kurtyka, Lebiest, Świerczyński, Gęborek, Fijoł, Cebulak

Zdecydowanym faworytem tego spotkania było Wybrzeże Klatki Schodowej, które z tej roli zaczęło się wywiązywać już w 2 minucie, gdy trafił Dzierżak. Ten sam gracz w minucie ósmej popisał się cudowną główką i było 0:2. Wówczas kontaktową bramkę mógł zdobyć Skorupa, ale brakło Mu szczęścia. WKS kontynuował konsekwentną rozbiórkę rywala na czynniki pierwsze i w 28 minucie było już 0:9. Wówczas bramkę życia zdobył golkiper Enigmy – B. Żmuda, ale nie zmieniło to obrazu gry. WKS Futsal Team zanotował pierwszą dwucyfrówkę w swojej krótkiej historii i wskoczył na czwarte miejsce w tabeli.

 

Universum Kraków – eNHa 2:5 (1:3)

(Kuś, Ludwig – samobójcza – Gaca 3, Ludwig, Wałaszek)

Żółta kartka: Szczygieł (Universum Kraków)

Universum Kraków: Kochan – Kuś, Chalota, Babich, Rozwadowski, Szkółka, Grajek, Szczygieł, Łupiennik, Kaczorowski

eNHa; Kisiel, P. Gibas – Ludwig, J. Górski, Górka, Pandy-Szekeres, Warszycki, Krężołek, Gaca, Wałaszek

Obie drużyny desygnowały do gry w sumie 20 zawodników, więc nie mogło być mowy o próbach zamęczania przeciwnika. Już w czwartej minucie lider objął prowadzenie, gdy stoickim spokojem wykazał się Ludwig. eNHa mogła podwyższyć, a niewykorzystane sytuacje się zemściły i w 13 minucie wyrównał Kuś. Obie drużyny nie przebierały w środkach i już w 16 minucie Wałaszek egzekwował przedłużony rzut karny, ale chybił. W 19 minucie eNHa odzyskała prowadzenie po golu Gacy, a kilkanaście sekund później ten sam gracz podwyższył po strzale z przedłużonego rzutu karnego. W 21 minucie Universum zdobyło bramkę kontaktową gdy strzał Rozwadowskiego niefortunnie przeciął Ludwig. eNHa przycisnęła rywala i mimo niezbyt pewnej gry z tyłu w 33 minucie prowadziła już 5:2 po golach swoich najlepszych strzelców: Gacy i Wałaszka. Zacięta walka o każdy skrawek parkietu trwała do ostatnich sekund, ale wynik nie uległ zmianie i eNHa jest o krok bliżej Dywizji A.

 

DRUG-ony – Drink Team 5:3 (3:2)

(Rogóż 3, Maślejak, Ślusarczyk – K. Cholewicki, P. Cholewicki, Lis)

Żółta kartka: Rogóż (DRUG-ony)

DRUG-ony: Płatek – P. Knapik, Rogóż, Skiba, P. Zając, Maślejak, Krygowski, Sarliński, Ślusarczyk

Drink Team: Drożdżewski, Dudziak, K. Cholewicki, P. Cholewicki, Bień, Połednik, Włodarz, Lis, Żaba

Obie ekipy stworzyły bardzo dobre widowisko, które rozpoczęło się od szybkiego wyrzutu Płatka i gola Maślejaka w pierwszej minucie. Cztery minuty później wyrównał Lis, ale Aptekarze ponownie wyszli na prowadzenie w 11 minucie gdy Drinki fatalnie zgubiły krycie przy aucie i Rogóż po prostu nie mógł tego spieprzyć. Ostra gra zaowocowała dwoma przedłużonymi karnymi dla Drinki Teamu. Oba egzekwował K. Cholewicki. Najpierw doprowadził do remisu, ale potem trafił w słupek, poszła kontra i trzecią bramkę dla DRUG-onów zdobył Rogóż. Na 4:2 podwyższył Ślusarczyk w 29 minucie i Goście musieli podkręcić tempo. W 32 minucie znów mieli rzut karny (tym razem normalny), ale P. Cholewicki spudłował. Ponownie zemściło się to i ponownie nemesis okazał się Rogóż, który podwyższył na 5:2. W końcówce P. Cholewicki zrehabilitował się za karnego strzelając bardzo ładną bramkę, ale trzy punkty wędrują na konto DRUG-onów.

 

DRUG-ony – ISTS 6:2 (2:2), przerwany z powodu awarii w 21 minucie, dokończony 4 stycznia 2017

(Maślejak 3, Rogóż 2, Ślusarczyk – Koper, M. Zaczyk)

DRUG-ony: Płatek – P. Knapik, Rogóż, Skiba, Maślejak, Krygowski, Kubas, Sarliński, Góra, Ślusarczyk, P. Zając

ISTS: Kapela – Grzegorzek, Bobrowski, Koper, M. Zaczyk, L. Zaczyk, Górowski

Mimo, że ISTS ma w zasadzie już tylko matematyczne szanse na awans to nie zamierzał z Nim rezygnować i po golach Kopera i M. Zaczyka prowadził już 2:0 w 4 minucie. DRUG-ony długo nie mogły dojść do siebie po tych ciosach, ale w 14 minucie bramkę kontaktową zdobył Ślusarczyk. Jeszcze przed przerwą wyrównał Rogóż i mogliśmy spodziewać się wielu emocji w drugiej połowie. Niestety nie doczekaliśmy. Koper w 21 minucie, w pechowy sposób wpadł w kaloryfer, który uległ awarii. Hala została częściowo zalana, a ze względu na fakt iż nie wiedziano wówczas ile czasu zajmie usunięcie awarii kapitanowie zgodzili się na dokończenie spotkania w innym terminie.

Obie drużyny dokończyły to spotkanie po meczach 9 kolejki Dywizji B. Już w 23 minucie gola zdobył Maślejak, ale potem multum sytuacji do wyrównania miał ISTS. Żadna nie zakończyła się golem tylko dzięki Płatkowi. W 32 minucie podwyższył strzałem głową Rogóż, a po chwili poprawił Maślejak. Ten sam gracz dopełnił dzieła zniszczenia i DRUG-ony wróciły na pozycje premiowaną awansem do nowohuckiej elity.

 

Piątka kolejki: Maciej Dzięgiel (Żarłacze) – Robert Gaca (eNHa), Leszek Zaczyk (ISTS), Rafał Rogóż (DRUG-ony), Tomasz Rajczyk (WKS Futsal Team)

Zawodnik kolejki: Rafał Rogóż (DRUG-ony) – lider Aptekarzy pokazał pełne spektrum swoich możliwości łącznie z pokonaniem ogromnego bramkarza ISTSu strzałem głową.

 

Start a Conversation