Bidvest górą w meczu na szczycie!

Znów samodzielnym liderem Dywizji A jest GLOB-BUS Bidvest Kraków, który w meczu na szczycie ograł MK Team. Generalnie w każdym ze spotkań zespół, który przed tą kolejką zajmował niższe miejsce w tabli pokonał swojego, teoretycznie lepszego rywala. Najbardziej szokuje zarówno wygrana jak i jej rozmiary Czystych Butów nad mistrzowskim Banzai MMA.
 
MK Team – GLOB-BUS Bidvest Kraków 1:5 (1:1)
(Głowa – Linczowski 3, Janas , Otrębski)
Żółta kartka: J. Flank (GLOB-BUS Bidvest Kraków)
MK Team: Guliński, Ginter – Doniec, Karaś, Nawrot, Szubartowski, Głowa, Kępka, Sieprawski, Michta, Wertepny
GLO-BUS Bidvest Kraków: F. Flank – M. Knapik, Janas, Białka, J. Flank, W. Kopacz, Pohl, Sołtysik, Otrębski, Piwowarczyk, Otrębski
Już w pierwszej minucie Janas wymusił błąd na Nawrocie i dograł piłkę do Linczowskiego, który z ostrego kąta wpakował piłkę do siatki. W 7 minucie hektar wolnego pola miał Głowa, przebiegł pół boiska i pokonał zasłoniętego F. Flanka. MK Team powinien objąć prowadzenie, ale ani Karaś, ani Szubartowski, ani Michta nie byli pokonać świetnie dysponowanego F. Flanka. W 22 minucie Janas zilustrował co znaczy powiedzenie mały, ale wariat i było 1:2. MK Team za bardzo rozpędził się z atakami i w 27 minucie wystawił piłkę Linczowskiemu, który przywalił w okienko z 18 metrów tak jakby niczym innym się w życiu nie zajmował. Wicemistrzowie musieli się odsłonić i dostali jeszcze dwa gongi. Bidvest po wygranej zapewnił sobie miejsce w grupie mistrzowskiej. Mecz ten był za pewne pierwszą z trzech odsłon starć drużyn Dońca i M. Knapika, bo za dwa tygodnie czeka nas powtórka w Pucharze Ligi, a ponadto ciężko uwierzyć, że te dwie drużyny nie spotkają się w pierwszej czwórce.
 
Hattrick – Krakowiak 3:4 (3:2)
(Gruszczyński 2, Makuła – Walczyk 2, Majewski, D. Zając)
Hattrick: Gajoch – Kapała, Gruszczyński, Walerowski, Bałchan, Makuła, Mikrut, Ziętara
Krakowiak: Gicala – D. Zając, Tęczyński, Walczyk, Dębski, Kociński, Majewski, Janus
Obie drużyny raczej słyną z obrony niż z ataku i mimo kilku dobrych szans długo utrzymywał się bezbramkowy remis. Dopiero w 8 minucie wynik otworzył Makuła. Wyrównanie padło cztery minuty później gdy D. Zając zrobił to co umie najlepiej czyli zasunął w okienko. Po dwóch bliźniaczych akcjach Bałchan – Gruszczynski w 14 minucie zrobiło się już 3:1, ale jeszcze w tej samej minucie bramkę kontaktową zdobył Walczyk. Ten sam gracz wykorzystał niefrasobliwość Hattricka w 22 minucie doprowadzając do remisu. Krakowiak poszedł za ciosem i po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie w 27 minucie gdy koronkową akcje wykończył Majewski. Ciężko w to uwierzyć, ale mimo bardzo ofensywnej gry obu zespołów nie oglądaliśmy więcej bramek i Krakowiak włącza się do walki o grupę mistrzowską.
 
Czyste Buty – Banzai MMA 11:4 (2:1)
(Sz. Kluza 3, K. Łęcki 3, D. Szewczyk, D. Łęcki, M. Kluza, Gogosz, Gruszecki – Bętkowski 4)
Żółta kartka: Bętkowski (Banzai MMA)
Czyste Buty: D. Szewczyk – K. Łęcki, D. Łęcki, Sz. Kluza, M. Kluza, Sagan, Gogosz, Gruszecki
Banzai MMA: Oszczypała – Konrad, Marcin Raźny, Mateusz Raźny, Sikora, Bętkowski, Marszycki
Teoretycznie mecz drużyny, która w tym sezonie nie wygrała meczu ligowego z aktualnym Mistrzem powinien skończyć się pogromem. I w sumie skończył się… . Wynik otworzył Gogosz w 5 minucie, który wykorzystał niecelne podanie Sikory. Czyste Buty poszły za ciosem i po golu K. Łęckiego w 12 minucie prowadziły 2:0. Banzai błyskawicznie odpowiedziało trafieniem Bętkowskiego i zapowiadała się naprawdę emocjonująca walka w drugiej połowie. Ale to co się stało w drugich dwudziestu minutach to się nawet filozofom nie śniło. Wyglądało na to, że obie drużyny zamieniły się miejscami. W 30 minucie było 6:1 (!), a goście zdecydowali się na grę bez bramkarza. Skończyło się to kolejnymi golami i 8:1 w 32 minucie. Końcówka to radosna wymiana ciosów, która skończyła się zainkasowaniem pierwszej w historii dwucyfrówki przez drużynę Przemka Sikory.
 
Arbitro De Futbol – Sparta Kraków 4:5 (1:5)
(Marek 2, M. Górski, Koźlak – Bukowicki 4, Bąk)
Żółta kartka: Gruchała (Sparta Kraków)
Arbitro De Futbol: Starmach – Pąchalski, Marek, M. Górski, Boligłowa, Pałetko, Koźlak
Sparta Kraków: M. Mroczek – Bukowicki, Kawula, Filo, Gruchała, Bąk, Kaczmarczyk
Sparta wyciągnęła wnioski z lania w Pucharze Ligi już w 3 minucie było 0:2, a dwa trafienia miał na koncie Bukowicki. W 10 minucie trzecią bramkę dla Spartan zdobył Marek, ale błyskawicznie odpowiedział Bąk. W końcówce pierwszej połowy niesamowitą skuteczność zaprezentował Bukowicki i zrobiło się 1:5. Druga połowa to regularne oblężenie bramki Sparty. Po bramce Koźlaka w 22 minucie odpowiedział jeszcze trafieniem w słupek Bąk, ale potem goście byli co raz bardziej spychani do obrony. W 29 minucie trafił Marek, a w 34 minucie ładnym uderzeniem z dystansu popisał się M. Górski i było 4:5. Arbitrzy za wszelką cenę chcieli wyrównać, ale Sparta grała na to za uważnie w obronie i mogła się cieszyć z pierwszego ligowego zwycięstwa.
 
Piątka kolejki: Filip Flank (GLOB-BUS Bidvest Kraków) – Konrad Linczowski (GLOB-BUS Bidvest Kraków), Wojciech Bukowicki (Sparta Kraków), Damian Walczyk (Krakowiak), Konrad Łęcki (Czyste Buty)
 
Zawodnik kolejki: Konrad Linczowski (GLOB-BUS Bidvest Kraków) – w meczu na szczycie był tym, który zrobił różnicę.

Start a Conversation