Miesiąc: marzec 2019

Sankcje dyscyplinarne

Karol Czaja (DRUG-ony) – za niesportowe zachowanie po otrzymaniu czerwonej kartki dyskwalifikacja na 8 spotkań (i to tylko ze względu na postawę Kapitana drużyny). Recydywa będzie skutkować bezterminową dyskwalifikacją.

 

ELTE GPS wygrywa mecz na szczycie

Już tylko ELTE GPS oraz Drink Team mogą się pochwalić kompletem punktów w lidze. Ci pierwszy w hitowym spotkaniu ograli Microtec, a drugi rozmontowali Venatores FC. Dziewięciomeczową serię zwycięstw zakończyła eNHa, którą ograł Hattrick. Kontaktu z czołówką nie traci Team One, który ograł KP Dołęga oraz 16 Batalion Powietrznodesantowy, który był lepszy od Pumasów. Pierwsze punkty zdobyły Żarłacze, które wysoko pokonały TBR-Groteska.

 

Team One – KP Dołęga 6:1 (2:1)

(Zygmunt 2, Oussouss 2, Sobczyk, Zabawski – Gofron)

Team One: Ferreira – Trzciński, Karpeta, Zabawski, Sobczyk, Markiewicz, Oussouss, Zygmunt

KP Dołęga: Marcin Szafraniec – Mariusz Szafraniec, Mądrzyk, Gofron, Lekki, Wesołowski, Janeczek, Mateusz Szafraniec, Kawiorski, Zygiel

Początek spotkania należał do Dołęgi, ale dobrych sytuacji nie wykorzystali Mateusz Szafraniec i Mądrzyk. Zemściło się to w 7 minucie gdy wynik otworzył Zygmunt. Goście nie zrezygnowali i w 11 minucie do remisu doprowadził Gofron. Jednakże, jeszcze przed przerwą drugiego gola strzelił Zygmunt. Sytuacji Gości mocno się skomplikowała gdy w 28 minucie rzut wolny na bramkę zamienił Sobczyk. Dołęga nie miała nic do stracenia, ale nieskuteczność dolega Gościom jak Kwaśniewskiemu choroba filipińska. Takiego problemu nie mają gracze Team One i w końcówce dokładają jeszcze trzy gole, dopisując do swego konta kolejne trzy punkty.

 

Venatores FC – Drink Team 2:14 (1:7)

(Kubal 2 – Żaba 6, P. Cholewicki 3, Paciora 2, Skoczek, K. Cholewicki, Włodarz)

Venatores FC: Zimowski – Kubal, Michnowicz, M. Kopacz, D. Mroczek, S. Mroczek, Witek, Broński

Drink Team: Szala – Włodarz, K. Cholewicki, P. Cholewicki, Żaba, Ordonez, Lis, Paciora, Skoczek

Niestety Venatores FC w ogóle nie dojechali na mecz, który od pierwszych minut mecz był klasycznym starciem gołej dupy z batem. Batem, którego awatarem był Żaba, strzelającym tak że znalazłby angaż w każdej muzułmańskiej organizacji paramilitarnej – mocno, celnie i do bezbronnego przeciwnika.  Już w 14 minucie było 0:5, a bramka Kubala jedynie zdenerwowała Drinków. Venatores zdecydowanie za wysoko podeszli pod rywala i skończyło się masakrą. Hattricka skompletował P. Cholewicki, a Ordonez stwierdził, że bramki to umie strzelać każdy i zaliczył sześć asyst. Drinki wygrywają po raz szósty, a wpierdolometr po raz kolejny daje odczyt poza skalą.

 

Żarłacze – TBR-Groteska 11:2 (2:2)

(D. Janiszyn 9, Panek, Wróblewski – Bryndal, Walicki)

Żarłacze: Dzięgiel – Połubiński, Hańderek, Sobesto, Kopeć, D. Janiszyn, K. Janiszyn, Wróblewski, Panek, Antoszewski

TBR-Groteska: Barć – Kukla, Biedroń, Piekarski, Furmanek, Bryndal, Sowiński, Walicki

Obie drużyny nie miały jeszcze punktów na koncie ligowym i mecz był znakomitą okazją by skończyć z przegrywaniem. W rzeczywistości mecz to był indywidualny popis D. Janiszyna. Już w pierwszej połowie rządził na parkiecie, ale bramki strzelił tylko dwie i w 19 minucie było 2:0. TBR-Groteska wyszła z kryzysu i jeszcze przed przerwą wyrównali Bryndal i po bardzo ładnym uderzeniu Walicki. Druga połowa rozpoczęła się od skompletowania hattricka przez D. Janiszyna, a potem najstarszy na boisku (i w lidze) Panek tak powkręcał rywali w parkiet przy indywidualnej akcji, że Goście musieli wysłać delegacje do Leroy-Merlin po śrubokręty. Tutaj granie się zakończyło, a rozpoczął się indywidualny występ D. Janiszyna, który trafiał do sieci bez względu na to skąd i jak strzelał. Skończyło się dziewięciu bramkach D. Janiszyna i dziewęciobramkowym zwycięstwie Gospodarzy.

 

ELTE GPS – Microtec 5:4 (2:1)

(Dobosz 3, Mateja, Piętowski – Mularczyk, Paluch, J. Kowaliński, Kraj)

Żółta kartka: J. Ofiarski (Microtec)

ELTE GPS: Kaszuba – Dobosz, Mateja, Bodziony, Przybyłek, Piętowski, Mizera

Microtec: J. Ofiarski, Pawlik – Mularczyk, Paluch, J. Kowaliński, B. Kowaliński, Kraj, Musiał, Czepirski, Wojciechowski

Mało kto siadł na Microtecu wysokim presingiem i nie musi mówić o tym z wyrazem zawstydzenia na twarzy myśląc o tym jak to się skończyło. ELTE GPS albo o tym nie wiedziało, albo miało na to wyjebane, bo właśnie dzięki takiej grze w 8 minucie prowadzili 2:0. Microtec uspokoił grę, a w 12 minucie bramkę kontaktową strzelił Kraj. ELTE GPS znalazł sposób na rywala dopiero w 21 minucie gdy Mateja podwyższył, ale błyskawicznie odpowiedział Paluch. Potem dwie bliźniacze akcje przeprowadzili Dobosz z Bodzionym i zrobiło się 5:2. Microtec nie poddał się i ruszył w pasjonujący pościg. W 36 minucie B. Kowaliński pokonał Kaszubę, a tuż przed końcem dokonał tego również Mularczyk, ale rywala nie udało się jednak dogonić. W trzecim starciu ELTE GPS i Microtecu po raz trzeci górą Pomarańczowi.

 

Hattrick – eNHa 8:5 (4:1)

(Barański 2, Mikrut 2, Gruszczyński, Makuła, Kabot, Rybski – N. Czaja 2, Wochnik 2, Ciuruś)

Żółte kartki: Barański (Hattrick) oraz Wochnik (eNHa)

Hattrick: Gajoch – Mikrut, Walerowski, Rybski, Barański, Makuła, Gruszczyński, Kabot

eNHa: P. Gibas – Warszycki, Wochnik, Górka, Ludwig, A. Wałaszek, N. Czaja, Ciuruś

Hattrick nie mógł sobie pozwolić na przegraną jeśli chciał ciągle liczyć się w walce o pierwszą czwórkę. Już w 2 minucie wynik otworzył N. Czaja, ale błyskawicznie wyrównał Mikrut. eNHa totalnie zapomniała jak wygląda bronienie i po golach Barańskiego i Rybskiego zrobiło się 4:1. Zębatki z furią rzuciły się na rywala i po golach Ciurusia i Wochnika zrobiło się 4:3. Hattrick w 35 minucie znów prowadził dwoma golami, a Zębatki zerwały się do ostatniego ataku. Wochnik i N. Czaja potrzebowali jedynie minuty by było 6:5. Remis wisiał w powietrzu, ale w 38 minucie genialnie uderzył Gruszczyński i było po zawodach. eNHa wycofała bramkarza, ale skończyło się to jedynie golem Makuły.

 

Pumas Kraków – 16 Batalion Powietrznodesantowy 1:6 (0:2)

(Bielski – A. Dutka 2, G. Dutka, Wierdak, Żur, Holizna)

Żółta kartka: D. Nowak (Pumas Kraków)

Pumas Kraków: Marczak, Pyciak, Żurek, Leśniak, Ilczuk, Bielski, D. Nowak

16 Batalion Powietrznodesantowy: Siembida – A. Dutka, G. Dutka, Szymczak, Wierdak, Pietrzak, Holizna, Żur

Obie drużyny już się mierzyły w tym sezonie – w rundzie wstępnej Pucharu Ligi Spadochoniarze musieli uznać wyższość Pomarańczowych i marzyli o rewanżu. Mecz był bardzo wyrównany i widać było, że najprawdopodobniej strzelcy pierwszej bramki wygrają mecz. Ta sztuka udała się Wierdakowi w 13 minucie, a chwilę później podwyższył Żur. Pumasi robili co tylko mogli i w 24 minucie bramkę kontaktową strzelił Bielski, ale niemal od razu odpowiedział G. Dutka. Pumasi mieli co raz więcej szans, a w 36 minucie strzał D. Nowaka z przedłużonego rzutu karnego obronił Siembida. To dobiło Gospodarzy, którzy stracili jeszcze trzy gole i w rozgrywkach ligowych dalej czekają na pierwszą wygraną.

 

Piątka kolejki: Wojciech Siembida (16 Batalion Powietrznodesantowy) – Dariusz Janiszyn (Żarłacze), Adam Żaba (Drink Team), Mateusz Bodziony (ELTE GPS), Janusz Rybski (Hattrick)

Zawodnik kolejki: Dariusz Janiszyn (Żarłacze) – wg zapisów znalezionych w pustym słoiku po ogórkach kiszonych wynika, że był czczony już w starożytnym Rzymie jako Grande Napierdalatore.

DRUG-ony nie wykorzystały szansy

Czyste Buty zdobyły kolejne trzy punkty, ale mimo, że to dopiero szósta kolejka to te trzy punkty mogą mieć kolosalne znaczenie w końcowym rozrachunku, bo była to wygrana nad arcygroźną Spartą-Banzai. Co więcej, swój mecz przegrały DRUG-ony, którem tracą trzy punkty do lidera. Ich pogromcą wygrana nie wystarczyła by wygrzebać się ze strefy spadkowej. W pozostałych meczach pierwszy dwucyfrowy łomot w historii zaliczyły Pawia-ny, a seria porażek Złotych Chłopaków wydłużyła się do pięciu. DRUG-ony i Pawia-ny powetowały sobie niepowodzenia w lidze awansami do ćwierćfinału Pucharu Ligi.

 

Pawia-ny – IGLOMEN&RodzinneRestauracje 1:11 (1:3)

(Ciuśniak – Piotr Ochel 3, Piowarczyk 3, Radomski 2, Ścieszka 2, Khulla)

Pawia-ny: Dudzik – Bujas, Ogonek, Świder, Paweł Ochel, Popielak, Ciuśniak

IGLOMEN&RodzinneRestauracje: W. Kopacz – Radomski, Ścieszka, Khulla, Piwowarczyk, Piotr Ochel, Otrębski, Stanula

Starcie drużyn, które wygrywały dwie poprzednie edycje zapowiadała się przepysznie, ale ostatecznie Pawia-ny były jedynie tłem dla Gości. W piątej minucie było 0:2, ale trzeba przyznać, że strzałów Piotra Ochela i Piwowarczyka nie obroniłoby nawet trzech bramkarzy na raz. W 7 minucie kontaktową bramkę strzelił Ciuśniak, ale szybko odpowiedział Piwowarczyk. Jeszcze przed przerwą Dudzik obronił rzut karny egzekwowany przez Ścieszkę, ale w drugiej połowie Mistrz nie miał żadnych powodów do radości. Po pierwsze w 29 minucie Piotr Ochel nie pomylił się przy rzucie karnym, a potem Pawia-ny musiały postawić wszystko na jedną kartę i rozpoczęły się dożynki. Pawia-ny po raz pierwszy w historii wyłapały dwucyfrówkę, a cebulą na torcie był świetny lob Piwowarczyka przy dziesiątej bramce.

 

DRUG-ony – MK Team 6:7 (1:3)

(Ślusarczyk 3, Rogóż 2, K. Zaczyk – Kępka 2, Karaś, Doniec, Szubartowski, Jurczyk, Wątek)

Żółte kartki: K. Zaczyk, Płatek i K. Czaja (wszyscy DRUG-ony)

Czerwona kartka: K. Czaja (DRUG-ony, 34-minuta za drugą żółtą)

DRUG-ony: Płatek – Ślusarczyk, Kurylak, K. Zaczyk, Rogóż, K. Czaja, L. Zaczyk, Dębski, Świderek

MK Team: Guliński – Karaś, Doniec, Szubartowski, Kępka, Jurczyk, Goraj, Wątek, Mstowski

Spotkania między Aptekarzami, a MK Teamem zawsze należą do bardzo zaciętych, ale w tym meczu emocjometr niektórym wyjebało poza skale. Niby faworytami meczu byli Aptekarze, ale już w 8 minucie przegrywali 0:2. W 15 minucie bramkę kontaktową strzelił Ślusarczyk, ale MK Team był po prostu lepszy i w 25 minucie było 1:5, a to głównie dzięki Płatkowi, który bronił jak w transie. Po drugiej bramce Ślusarczyka gola zdobył Wątek i było 2:6. Z takim stanem rzeczy nie mógł się pogodzić K. Czaja, który obejrzał drugą żółtą kartkę, a po niej zrobił wszystko, by dostać bezterminową dyskwalifikację. I to właśnie od tego momentu Aptekarze przypomnieli sobie kto jest wiceliderem, a kto w strefie spadkowej. Ruszyli w pogoń za rywalem, ale doszli Go jedynie na gola i po raz trzeci z rzędu musieli uznać wyższość Dońca i spółki.

 

Złote Chłopaki – AZS Collegium Medicum UJ 5:9 (1:3)

(Dzikowski 3, Mierzejewski, Kaniewski – Cempa 5, Banaczyk 3, Sierny)

Złote Chłopaki: Pieczonka – Kaniewski, Gnutek, Mierzejewski, Liberka, Górski, Dzikowski, Kaczmarski

AZS Collegium Medicum UJ: Ginter, Centkowski – Karpiński, Surdacki, Cempa, Sierny, Kokoszka, Poremba, Banaczyk, Bogusławski

Obie ekipy w poprzednim sezonie rywalizowały w Dywizji B, a tym razem przyszło się Im zmierzyć już w elicie. W 6 minucie Banaczyk zrobił slalom gigant, ale od razu wyrównał Dzikowski. Potem rozszaleli się Akademicy, a zwłaszcza Banaczyk z Cempą, którzy bardzo dokładnie zrewidowali umiejętności Pieczonki. W 28 minucie było 1:6 i po meczu. Wówczas obie ekipy zupełnie odpięły wrotki. Złote Chłopaki strzeliły dwie bramki i w 33 minucie było tylko 3:6. Cempa i Banaczyk nie powiedzieli jednak ostatniego słowa i dwie minuty później było 3:9. W końcówce Złote Chłopaki wprowadziły Pieczonkę do pola i udało się odrobić dwie bramki. Jednakże to Gospodarze zajmują dalej ostatnie miejsce w tabeli, a AZS Collegium Medicum UJ są tuż za podium.

 

Sparta-Banzai – Czyste Buty 1:4 (0:1)

(K. Klęk – K. Łęcki 2, M. Kluza 2)

Żółta kartka: Gruszecki (Czyste Buty)

Sparta-Banzai: M. Mroczek – Kułaga, Grabiec, Raźny, K. Klęk, Ziętara, Konrad, Zając

Czyste Buty: Dybała – D. Łęcki, K. Łęcki, D. Kluza, Sz. Kluza, M. Kluza, Turlej, Cebula, Gruszecki

Czyste Buty w tym sezonie wciągają rywali jak Maradona koks (no, może oprócz Pawia-nów), ale Sparta-Banzai to taki towar, który przy próbie wtarcia w dziąsło daje w niego klapsa . Początek należał do Gospodarzy, ale Konrad trafił w słupek. W 11 minucie K. Łęcki finalizuje akcje Kluzów i jest 0:1. Spanzai miało multum szans na wyrównanie, ale wyśmienicie bronił Dybała. W 33 minucie M. Kluza wykorzystał podanie Turleja i było już 0:2. Sparta-Banzai wycofało bramkarza i w 39 minucie dostali dwa kolejne sztychy. Tuż przed końcem meczu honorowego gola strzelił K. Klęk, ale na pozycję samodzielnego lidera powróciły Czyste Buty.

 

Piątka kolejki: Bartosz Dybała (Czyste Buty) – Konrad Łęcki (Czyste Buty), Maciej Piwowarczyk (IGLOMEN&RodzinneRestauracje), Jakub Cempa (AZS Collegium Medicum UJ), Mateusz Kępka (MK Team)

Zawodnik kolejki: Bartosz Dybała (Czyste Buty) – przyciągał piłkę jak Godlewskie przypał

 

1/8 finału Pucharu Ligi

Pawia-ny – AZS Collegium Medicum UJ 8:4 (4:3)

(Ciuśniak 5, Świder 2, Bujas – Banaczyk 2, Poremba, Sobolewski)

Pawia-ny: Popielak, Bujas, Ciuśniak, Błachut, Ogonek, Paweł Ochel, Świder

AZS Collegium Medicum UJ: Strug, Ginter – Surdacki, Sobolewski, Sierny, Poremba, Banaczyk, Kokoszka

W poprzedniej edycji Pucharu, gdy Pawia-ny broniły tego trofeum to właśnie AZS CMUJ wyrzucił Ich z rozgrywek. Pawia-ny nie zamierzały powtarzać tego scenariusza i w 8 minucie było 2:0 po golach Ciuśniaka i Świdra. Banaczyk i Poremba potrzebowali jedynie dwóch minut, by doprowadzić do remisu. Pawia-ny ponownie odskoczyły na dwie bramki, ale Akademicy jeszcze przed przerwą złapali kontakt. Do drugiego wyrównania jednak nie doszło. Ciuśniak grał jak z nut i w ostatniej minucie było już 8:3. Mecz i przygodę AZS CMUJ w Pucharze Ligi zakończyło trafienie Sobolewskiego.

 

DRUG-ony – TBR-Groteska 11:5 (4:4)

(Rogóż 4, Kurylak 2, K. Zaczyk 2, Ślusarczyk, Barć – samobójcza – Filip 4, Biedroń)

DRUG-ony: Płatek – Ślusarczyk, Rogóż, K. Zaczyk, Kurylak, Świderek, Dębski, L. Zaczyk

TBR-Groteska: Barć – Walicki, Furmanek, Piekarski, Popławski, Kukla, Biedroń, Filip, Sowiński, Bryndal

Obie drużyny przystępowały do spotkania po porażkach w lidze, a Aptekarze bezpośrednio po przegranym starciu  z MK Teamem. Gracze TBR-Groteska, których część niegdyś wystepowała w DRUG-onach mocno spieli poślady i pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Co prawda to DRUG-ony za każdym razem wychodziły na jedno lub dwubramkowe prowadzenie, ale Gościom aż trzykrotnie udało się wyrównać. Największy udział miał w tym Filip, który rozrzucał szyki obronne rywali niczym obornik po polu. W drugiej połowie w 30 minucie zrobiło się 6:4, a cztery minuty później znowu ukąsił Filip i Goście złapali kontakt. Wiedzieli, ze muszą zaryzykować, ale skończyło się to jak terapie Jerzego Zięby. Aptekarze przyłożyli rywalowi natomiast okład z wpierdolopiryny w dawce pięciu goli i awansowali do ćwierćfinału. Niemniej jeśli  TBR-Groteska będzie tak samo grała w lidze to rychło skończy się dla nich okres bez punktów.

Sankcje dyscyplinarne

Sergiusz Palion (IGLOMEN&RodzinneRestauracje) – za faul obliczony na zrobienie krzywdy przeciwnikowi w ostatniej minucie spotkania IGLOMEN&RodzinneRestauracje – AZS Collegium Medicum UJ, mimo, ze nie został penalizowany przez sędziego zawodów, zostaje zawieszony na dwa spotkania. Cale zajście można obejrzeć na zapisie relacji live meczu na kanale Ligi

Nowe stroje Hattricka szczęścia nie przyniosły

W dalszym ciągu cztery drużyny mają komplet punktów. Microtec, Drink Team, eNHa i ELTE GPS wygrały swoje kolejne spotkania dystansując grupę pościgową na 6 punktów. W pozostałych spotkaniach 16 Batalion ograł Żarłaczy, a KP Dołęga zrewanżowała się TBR-Grotesce za porażkę w lidze. Co więcej Hattrick zagrał w nowym komplecie strojów, ale nie przyniosły one szczęścia w starciu z Microtecem.

 

16 Batalion Powietrznodesantowy – Żarłacze 8:1 (2:0)

(Babicz 3, Holizna, G. Dutka, Żur, Wlazło, Pietrzak – Antoszewski)

16 Batalion Powietrznodesantowy: Siembida – Holizna, G. Dutka, Zimoń, Babicz, A. Dutka, Żur, Wlazło, Szymczak, Pietrzak

Żarłacze: Dzięgiel – Sobesto, Antoszewski, Połubiński, Kopeć, Hańderek, Wróblewski, Panek, Wieszeniewski

Początek spotkania był bardzo wyrównany, by nie powiedzieć nudny. Najbardziej chyba znudził Babicza, który stwierdził w 15 minucie, że skończył się czas opierdolingu i trzeba wziąć się za zniszczenie materaca w bramce. Trzy atomowe strzały i jedna asysta do Żura i w 24 minucie było 4:0. Żołnierze nabrali luzu i każda kolejna akcja co raz bardziej się kleiła, a Żarłacze doświadczyli prawdziwej musztry. W 37 minucie było już 7:0 i dopiero wtedy gola strzelił Antoszewski. Ostatnie słowo należało do Wlazły, który wspaniałą indywidualną akcją ustalił wynik. Batalion nabiera rozpędu?

 

Drink Team – Pumas Kraków 5:2 (3:0)

(P. Cholewicki 2, Żaba, Paciora, Włodarz – Marczak 2)

Drink Team: Szala – Rajek, Włodarz, Paciora, P. Cholewicki, Skoczek, Żaba, Lis

Pumas Kraków: Kapela – Żurek, Konopka, Leśniak, Stepaniak, Illczuk, Bielski, Marczak, Stepaniak

Faworytami spotkania byli oczywiście gracze Drink Teamu, ale nie szarżowali zbytnio. W 10 minucie mierzony strzał zza pola karnego oddać Żaba i było 1:0. W 14 minucie po golach Włodarza i P. Cholewickiego było 3:0, ale Drinki nagle zupełnie straciły skuteczność. Mieli pierdyliard sytuacji, ale wszystkie wyciągał Kapela. W 28 minucie Marczak przelobował Szalę głową, a później dołożył drugiego gola i było 3:2. Pumasi poczuli, ze mają szanse, ale indolencja strzelecka Drinków znikła bez śladu. Bramki Paciory i P. Cholewickiego rozstrzygnęły kwestię wygranej.

 

ELTE GPS – Team One 6:4 (3:0)

(Bodziony 2, Dobosz 2, Jakubczak, Mateja – Zygmunt 2, Zabawski 2)

ELTE GPS: Kaszuba – Bodziony, Jakubczak, Przywara, Przybyłek, Mateja, Mizera, Dobosz

Team One: Ferreira – Trzciński, Sobczyk, Zygmunt, Zabawski, Oussouss, Markiewicz

By nie stracić kontaktu z czołówką Team One musiał to spotkanie wygrać, ale zawalił końcówkę pierwszej połowy. Składne akcje ELTE GPS zakończyły  się golami Dobosza, Jakubczaka oraz Bodzionego i było 3:0. Team One otrząsnął się i tuż po przerwie Zygmunt z Zabawskim doprowadzili do stanu 3:2. W 30 minucie Mateja wykorzystał podanie od Bodzionego, ale Goście nie poddali się. Ponownie po golu strzelili Zygmunt z Zabawskim i był remis 4:4 na dwie minuty przed końcem, a jeszcze w międzyczasie Bodziony chybił z przedłużonego rzutu karnego. W końcówce poprawił się. Najpierw dograł piłkę Doboszowi, a gdy rywali wycofał bramkarza to z pierwszej piłki strzelił z 30 metrów na pustaka i ustalił wynik. ELTE GPS dalej w gronie niepokonanych.

 

eNHa – Venatores FC 6:2 (1:1)

(N. Czaja 2, Petlic 2, Warszycki, Górka – Królikowski, Michnowicz)

Żółta kartka: Ciuruś (eNHa)

eNHa: P. Gibas – Warszycki, Górka, Ciuruś, Ludwig, Petkun, N. Czaja, Wochnik, Petlic

Venatores FC: Zimowski – M. Kopacz, S. Mroczek, Michnowicz, Kubal, Witek, Królikowski, Broński, Chowaniec

W tym sezonie Venatores gra kolejny gracz eNHy czyli Chowaniec, co jeszcze bardziej podnosło Zębatkom poprzeczkę. Venatores FC bardzo dobrze broniło się strefa i dopiero w 15 minucie Warszyckiemu udało się napocząć rywala. Kilkanaście sekund później Królikowski przebiegł z piłką cale boisko i by remis. W 22 minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Gorka, a piłka wpadła do siatki obok zaskoczonego Zimowskiego. eNHa uspokoiła grę w 27 minucie po bramce powracającego do NALF i równocześnie debiutującego w eNHa Petlica. Venatores FC musieli się otworzyć i skończyło się to trzema kolejnymi golami. Ostatnia bramkę w meczu strzelił Michnowicz, ale bilans obu drużyn nie zmienił się – eNHa wygrała wszystkie swoje mecze do tej pory, a Venatores FC przegrali.

 

TBR Groteska – KP Dołęga 0:2 (0:0)

(Mariusz Szafraniec, Gofron)

Żółta kartka: Popławski (TBR-Groteska)

TBR-Groteska: Barć – Walicki, Piekarski, Sochacki, Popławski, Owsiany, Biedroń, Furmanek, Bryndal

KP Dołęga: Marcin Szafraniec – Zych, Mariusz Szafraniec, Mądrzyk, Mateusz Szafraniec, Gofron, R. Wałaszek, Zygiel, Lekki

Mecz był rewanżem za zeszłotygodniowe starcie w Pucharze Ligi wygrane przez TBR-Groteska 3:0. Mecz nie rozpieszczał pod względem ilości sytuacji bramkowych, a gracze obu drużyn popełniali dużo niewymuszonych błędów. KP Dolega odrobiła zadanie domowe i oprócz szczelnie ustawionej defensywy zorientowała się, ze nie trzeba wjeżdżać z piłką do bramki i wystarczy jedynie porządnie przypierdolić z dystansu. Na takie rozwiązanie zdecydował się Gofron w 26 minucie i było 0:1. Bramkę Barcia zasypał grad uderzeń zza pola karnego, a dwie minuty później swój strzał z rzutu wolnego dobił Mariusz Szafraniec i było 0:2. Mimo, ze więcej goli nie padło to KP Dolega sprawiała zdecydowanie lepsze wrażenie i zasłużenie opuściła grono drużyn bez wygranej.

 

Microtec – Hattrick 7:0 (4:0)

(Wandasz 2, Musiał, J. Kowaliński, B, Kowaliński, Kraj, Wojciechowski)

Pawlik, Ofiarski – Mularczyk, Paluch, Wandasz , Musiał, J. Kowaliński, B, Kowaliński, Kraj, Wojciechowski

Hattrick: Gajoch – Mikrut, Walerowski, Kabot, Bałchan, Barański, Makuła, Gruszczyński, S. Nowak

Hattrick zagrał w tym spotkaniu po raz pierwszy w nowych strojach i znakomite humory Gosci zapowiadały wyrównane widowisko. Zepsuł je już w 4 minucie J. Kowalinski, a cztery minuty później podwyższył strzelający pierwsza bramkę w sezonie Musiał. Hattrick starał się odgryzać, ale w 16 minucie dostał dwa kolejne sztychy i było 4:0. Goscie słyną z odrabiana strat, ale Microtec słynie jeszcze bardziej z wyrachowania. Drużyna Mularczyka nie dala Gościom dość do głosu, a bramki dorzucili Kraj i Wandasz dwie po trafieniach w okienko. Kwintesencja indolencji Hattricka był przedłużony rzut karny Gruszczynskiego z 34 minuty bez trudu obroniony przez Ofiarskiego.

 

Piatka kolejki: Jakub Kapela (Pumas Krakow) – Patryk Babicz (16 Batalion Powietrznodesantowy), Mateusz Bodziony (ELTE GPS), Norbert Wandasz (Microtec), Michał Petlic (eNHa)

Zawodnik kolejki: Mateusz Bodziony (ELTE GPS) – nerwy ze stali w meczu z Team One

Płatek wie jak świętować jubileusze!

Skończyła się dobra passa Czystych Butów, które po emocjonującym meczu uległy Pawia-nom. Skorzystały z tego DRUG-ony, które po wygranej nad Złotymi Chłopakami zrównali się z Nimi punktami. W pozostałych spotkaniach IGLOMEN&RodzinneRestauracje ulegli AZS CMUJ, a MK Team jest w strefie spadkowej po przegranej ze Spartą-Banzai. Rozegrano również pierwsze mecze pierwszej rundy Pucharu Ligi. MK Team bez najmniejszego problemu ograł Złotych Chłopaków, a ELTE GPS okazał się lepszy od Drink Teamu, mimo, że na 6 minut przed końcem spotkania jeszcze przegrywał.

 

MK Team – Sparta-Banzai 2:5 (1:3)

(Szubartowski 2 – Grabiec 2, Warszawa 2, Ziętara)

Żółtekartki: Ziętara (Sparta-Banzai)

MK Team: Wątek – Doniec, Goraj, Karaś, Kępka, Mstowski, Szubartowski

Sparta-Banzai: M. Mroczek – Kułaga, Warszawa, Grabiec, Ziętara, Zając, Marcin Raźny

Jeszcze mecz się na dobre nie zaczął, a Sparta-Banzai już prowadziła po golu Ziętary. W 8 minucie do wyrównania doprowadził Szubartowski, ale później błysnął Grabiec. Najpierw przywalił w samo okienko, a w 17 minucie podwyższył na 1:3. Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli drugą połowę, bo od drugiej bramki Szubartowskiego. Potem obie drużyny pasjami waliły po słupkach i poprzeczkach, a przerwał to dopiero w 31 minucie Warszawa celnie uderzając z rzutu wolnego. Sparta-Banzai mogła już sobie pozwolić na by czekać na rywala i po jednej z kontr wyniki ustalił Warszawa. Po tej porażce MK Team znalazł się w strefie spadkowej.

 

IGLOMEN&RodzinneRestauracje – AZS Collegium Medicum UJ 2:4 (0:1)

(Piwowarczyk, Piotr Ochel – Cempa 2, Sieprawski 2)

Żółte kartki: Palion (IGLOMEN&RodzinneRestauracje)

IGLOMEN&RodzinneRestauracje: Palion – Otrębski, Pohl, Stanula, Piotr Ochel, Kowalski, Piwowarczyk, W. Kopacz, Wirtel

AZS Collegium Medicum UJ: Strug, Ginter – Surdacki, Cempa, Sierny, Kokoszka, Poremba, Robak, Sieprawski

Ostatni raz obie ekipy spotkały się w półfinale poprzedniego Pucharu Ligi i wówczas srogi wpierdol (0:10) wyłapali Akademicy. Ale nauka nie poszła w las. Obie drużyny zaprezentowały jak powinna wyglądać gra obronna i przez długi czas oglądaliśmy bardzo zaciętą walkę, ale bez klarownych sytuacji. Dopiero w 18 minucie, po rzucie rożnym Cempa otworzył wynik meczu. Również dużo walki oglądaliśmy w drugiej połowie, ale obaj bramkarze co raz częściej musieli wykazywać się skillem. IGLOMEN&RodzinneRestauracje zaczął się spieszyć, ale ze nie przebierał w środkach to w 35 minucie sfaulował po raz piaty. Strzał Cempy z przedłużonego rzutu karnego obronił Palion, ale dobitki Sieprawskiego już nie. W 37 minucie błąd defensywy wykorzystał Piotr Ochel i było tylko 1:2. Minute później było już 2:3 po golach Cempy i błyskawicznej ripoście Piwowarczyka. IGLOMEN&RodzinneRestauracje końcówkę przegrały na własne życzenie, bo po prostu puściły Im nerwy. Sprokurowali jeszcze trzy przedłużone rzuty karne. Strzał Sieprawskiego trafił do sieci, a uderzenia Cempy i Struga obronił Palion, który powinien podziękować sędziemu, ze za dwa ostatnie faule nie wyleciał z boiska. Po ciekawym widowisku obie drużyny zrównują się punktami.

 

DRUG-ony – Złote Chłopaki 7:4 (2:3)

(K. Zaczyk 2, Rogóż 2, Płatek, Ślusarczyk, L. Zaczyk – Bębenek 2, Włodarek, Kaczmarski)

Żółte kartki: Rogóż (DRUG-ony) oraz Kaniewski i Dzikowski (Złote Chłopaki)

DRUG-ony: Płatek – Rogóż, Dębski, K. Czaja, Kurylak, Ślusarczyk, K. Zaczyk, Świderek, Skiba, L. Zaczyk

Złote Chłopaki: Pieczonka – Kaniewski, Gnutek, Machaj, Gorski, Kaczmarski, Włodarek, Dzikowski, Łyduch, Dziurdzia, Bębenek

Rzadko kiedy Aptekarze są rozpatrywani jako murowany faworyt i chyba nieprzyzwyczajenie do takiego stanu rzeczy sprawiło, ze Gospodarze dostali solidnego gonga od Kaczmarskiego i Włodarka i w 8 minucie było 0:2. Po kolejnych ośmiu minutach był już jednak remis po trafieniach K. Zaczyka i Rogoża, ale przed przerwa ukąsił jeszcze Bębenek. Druga polowa rozpoczęła się od wyrównującego trafienia Ślusarczyka, mecz rozstrzygnął się miedzy 28. a 31 minuta. Wówczas Pieczonka trzykrotnie wyciągał piłkę z siatki. Złote Chłopaki nie poddały się i po bramce Bębenka z 36 minuty przesunęły Pieczonkę do pola. Kolejnej bramki nie udało się jednak strzelić, a co więcej w ostatnich sekundach dobił Ich Płatek, który strzelił druga ligowa bramkę w karierze w setnym występie. Aptekarze zrównali się punktami z Czystymi Butami, a Złote Chłopaki spadły na ostatnie miejsce w tabeli.

 

Czyste Buty – Pawia-ny 3:4 (2:4)

(K. Lecki, D. Kluza, Gruszecki – Ciusniak 2, Blachut, Ogonek)

Czyste Buty: Dybala – D. Lecki, K. Lecki, M. Kluza, D. Kluza, Sz. Kluza, Turlej, Gruszecki

Pawia-ny: Maj – Prusak, Pawel Ochel, Popielak, Ogonek, Ciusniak, Swider, Bujas, Blachut

Starcie aktualnego lidera z aktualnym Mistrzem zapowiadał się świetnie. Wynik otworzyła świetna indywidualna akcja Ciuśnaka w 8 minucie, ale Czyste Buty potrzebowały jedynie trzech minut by prowadzić po bramkach Turleja i K. Łęckiego. Z kolei Błachut potrzebował minuty by to Pawia-ny prowadziły – najpierw dograł piłkę Ogonkowi, a potem sam strzelił gola. Jeszcze w 14 minucie znów gola strzelił Ciuśniak i to Czyste Buty musiały prowadzić grę. W drugiej połowie Czyste Buty miał zdecydowaną przewagę kilkukrotnie trafiając w poprzeczkę lub słupek. W odpowiedzi Ciuśniak nie trafił w pustaka. W 35 minucie gola kontaktowego strzelił D. Kluza, ale to było wszystko w tym meczu i Czyste Buty tracą punkty po raz pierwszy w sezonie.

 

Piątka kolejki:Tomasz Płatek (DRUG-ony) – Krzysztof Grabiec (Sparta-Banzai), Jakub Sieprawski (AZS Collegium Medicum UJ), Krzysztof Zaczyk (DRUG-ony), Krzysztof Ciusniak (Pawiany)

Zawodnik kolejki: Tomasz Płatek (DRUG-ony) – wielu graczy zaliczyło sto występów ligowych w NALF, cześć nawet uczciła to bramka, ale do wczoraj nie zdarzyło się, by setny występ ligowy bramką uczcił bramkarz.

 

Mecze 1/8 finału Pucharu Ligi

 

MK Team – Złote Chłopaki 10:0 (5:0)

(Szubartowski 5, Karaś 2, Mstowski, Doniec, Dziurdzia – samobójcza)

Żółta kartka: Jurczyk (MK Team) oraz Kaniewski (Złote Chłopaki)

MK Team: Guliński – Doniec, Karaś, Szubartowski, Kępka, Jurczyk, Goraj, Mstowski

Złote Chłopaki: Kaniewski – Gnutek, Machaj, Maj, Liberka, Włodarek, Dziurdzia, Łyduch

Mecz nie miał absolutnie żadnej dramaturgii. MK Team zafundował rywalowi srogą lekcję gry w futsal. Już w 5 minucie było 2:0, ale chwilę później swojego drugiego gola strzelił Szubartowski przechodząc do historii jako pierwszy strzelec stu bramek w Pucharze Ligi. Złote Chłopaki nie dość, że były po prostu słabsze od rywala to jeszcze popełniały kuriozalne błędy, które bez litości wykorzystywali Karaś z Szubartowskim lub nawet sami pakowali piłkę do siatki. Symboliczną wymowę miała ostatnia bramka, bowiem Kapitana Złotych Chłopaków pokonał z rzutu karnego Kapitan MK Teamu i Gospodarze spacerkiem weszli do ćwierćfinału, a Złote Chłopaki, drugi raz z rzędu odpadają z Pucharu przegrywając dziesięcioma golami.

 

ELTE GPS – Drink Team 6:4 (3:3)

(Bodziony 4, Jakubczak 2 – Paciora 2, Włodarz, P. Cholewicki)

Zolta kartka: Rajek (Drink Team)

ELTE GPS: Kaszuba – Bodziony, Przywara, Jakubczak, Mizera, Pietowski, Dobosz

Drink Team: Szala – Rajek, Lis, Wlodarz, Paciora, P. Cholewicki, Zaba

Obie drżyny zmierzyły się w 1/8 finału Pucharu Ligi poprzedniej edycji i wówczas lepsze były Drinki. Ten mecz z kolei rozpoczął się od bramki Bodzionego, ale potem dwa gole strzelił Paciora, a jednego Włodarz i było 1:3. Bodziony podwinął rękawy i jeszcze przed przerwą doprowadził do wyrównania. W drugiej połowie pachniało karnymi, ale P. Cholewicki dał prowadzenie Gościom w 32 minucie. Na 5 minut przed końcem genialnym strzałem odpowiedział Bodziony i było 4:4. Po chwili Paciora trafił w słupek, ale Drinki spieprzyły kwestię awansu faulami. W końcówce ELTE GPS trzykrotnie wykonywał przedłużone rzuty karne, a dwa na bramki zamienił Jakubczak i to ELTE GPS zameldowało się w ćwierćfinale.

(Nie)wielki comeback Hattricka

A w Dywizji B dalej wieje nudą. Na pięć spotkań cztery były starciami ekip z górnej połowy tabeli z drużynami z dolnej połowy tabeli i faworyci nie mieli żadnych problemów z pokonaniem niżej notowanych rywali. W najciekawszym spotkaniu ELTE GPS cudem dowiozło trzy punkty w meczu z Hattrickiem, mimo, że prowadziło już sześcioma golami.

 

Żarłacze – Drink Team 1:6 (1:3)

(Sobesto – Skoczek 2, P. Cholewicki 2, Żaba, Paciora)

Żółta kartka: Paciora (Drink Team)

Żarłacze: Dzięgiel – Połubiński, Hańderek, Wróblewski, Panek, Kopeć, Sobesto

Drink Team: Szala – Rajek, Paciora, Włodarz, Skoczek, P. Cholewicki, Lis, Ordonez

Drinki były zdecydowanym faworytem tej rywalizacji i zaczęły się wywiązywać z tej roli już w 5 minucie gdy Dzięgiela strzałem w długi róg pokonał P. Cholewicki. Dość długo utrzmywało się 0:1, ale w 15 minucie podwyższył Skoczek. Jeszcze przed przerwą oglądaliśmy dwie kolejne akcje: najpierw indywiduanymi umiejętnościami popisał się Sobesto, a tuż przed przerwą mocny strzał z woleja oddał Paciora. W drugiej połowie przewaga Gości ciągle rosła. W 28 minucie Skoczek kropnał z dużego palca, a dzieła zniczszczenia dopełniły gole P. Cholewickiego (głową!) i Żaby. Żarłacze miei kilka dobrych szans na bramkę, ale Szala za każdym razem pokazywał spore umejętności bramkarskie. Drink Team ciągle z kompletem punktów, a Żarłacze ciągle bez nich.

 

Team One – TBR-Groteska 12:3 (4:3)

(Zygmunt 5, Zabawski 4, Sobczyk 2, Karpeta – Biedroń 2, Kukla)

Team One: Kuduk – Karpeta, Wolan, Oussouss, Sobczyk, Zabawski, Zygmunt

TBR-Groteska: Barć – Walicki, Popławski, Piekarski, Owsiany, Kukla, Biedroń

Team One przystępował do tego spotkania od razu po meczu pucharowym z eNHą i wydawało się, że ma sporą zadyszkę, bo w 3 minucie było 0:2 po dwóch golach Biedronia. Karpeta i Sobczyk potrzebowali aż 12 kolejnych minut by doprwoadzić do remisu, ale w 16 minucie pownie bramkę strzelili Goście i to Oni prowadzili 2:3. Team One złapał jednak drugi oddech i jeszcze przed przerwą dwie bramki strzelił Zygmunt i to Team One prowadzil (a jeszcze w międzyczaie Barć obronił rzut karny wgzekwowany przez Wolana).. Tuż po przerwie Zygmunt dołoży jeszcze dwa trafienia mimo, że Team One grał przez więkzość czasu z bramkarzem w polu. W 29 minucie było już 8:3 i wydawało się, że to TBR-Groteska gra drugie spotkanie z rzędu. Wówczas tryb bestii włączył się Zabawskiemu, który strzelił cztery bramki z rzędu i Team One powetował sobie odpadnięcie z Pucharu Ligi.

 

Pumas Kraków – eNHa 2:6 (2:4)

(Ilczuk, Konopka – N. Czaja 3, Górka, Ciuruś, Pal)

Żółta kartka: Ciuruś (eNHa)

Pumas Kraków: Ilczuk, Bielski, Marczak, Konopka, Stepaniak, Leśniak, Pyciak, Żurek

eNHa: P. Gibas – Warszycki, Górka, Ciuruś, Pal, Petkun, N. Czaja, Wochnik, K. Gibas

eNHa od razu rzuciła się rywalowi do gardła i po bramkach N. Czai i Ciurusia w piątej minucie było 0:2. eNHa kontynuowała wysoki pressing i w 12 minucie było 0:4 po kolejnej bramce N. Czai i Górki. Pumas ochłonęli i bramkę meczu strzelił Konopka, a po chwili poprawił Iilczuk i Pumasi odzyskali wiarę w dobry wynik. Wiarę tą zachwiała bramka Pala w 24 minucie, a eNHa do 30 minuty dalej próbowała wymusić błąd rywala, ale później nastawiła się na kontry. Jedna z nich skończya się bramką N. Czai i Zębatki inkasują kolejne trzy punkty.

 

Hattrick – ELTE GPS 5:6 (1:6)

(Makuła 2, Gruszczyński 2, S. Nowak – Dobosz 2, Mateja 2, Piętowski, Jakubczak)

Hattrick: Gajoch – Walerowski, S. Nowak, Gruszczyński, Mikrut, Barański, Makuła, Kamot

ELTE GPS: Kaszub – Mizera, Handziak, Mateja, Dobosz, Piętowski, Jakubczak, Przywara

Obie ekipy w zeszłym seoznie rywalizowały ze sobą w grpie mistrzowskiej Dywizji A i w tym sezonie też będą walczyć o najwyższe cele. Jednakże początek meczu zaskoczył Hattrick bardziej niż kryzys finansowy frankowiczów. Mówiąc wprost w 19 minucie było 0:6, a trio Dobosz-Jakubczak-Mateja siało popłoch w szeragach rywala jak obowiązek pracy wśród Murzynów. Jednakże kłamstwem byłoby napisanie, że Hattrick tylko wyciągał piłkę z siatki, Walerowski i spółka mieli równie dużo sytuacji, ale znakomicie bronił Kaszuba. Wszystko zmieniło się w tuż przed przerwą Makuła i Gruszczyński doprowadzili do stanu 4:6 w 32 minucie. Chwilę później rzut karny egzekwował Gruszczyński, ale Jego strzał odbił Kaszub. Chwilę później S. Nowak pięknym wolejem strzelił bramkę kontaktową. Dopierow wówczas ELTE GPS powiedziało basta i udało się Im urzymać korzystny rezultat do końca spotkania, ale na pewno w kolejnych meczach nie mogą sobie pozwolić na taką dekoncentrację.

 

Venatores FC – Microtec 1:7 (1:1)

(Królikowski – Kraj 2, Wandasz 2, Wojciechowski, J. Kowaliński, Paluch)

Żółta kartka: J. Kowaliński (Mictotec)

Venatores FC: Zimowski – Chowaniec, Witek, Broński, Królikowski, Michnowicz

Microtec: Ofiarski – Mularczyk, J. Kowaliński, Kraj, B. Kowaliński, Wanasz, Musiał, Paluch, Wojciechowski

Kolejne spotkanie zespołów z dwóch różnych podgrup Dywizji B początkowo zupełnie nie wskazywało na to, kto jest w górnej połowie tabelli, a kto w dolnej.Pierwsza połowa była wyjatkowowo statyczna i dopiero pod koniec tej odsłony zaczęło się coś dziać. W 15 minucie Królikowski przeprowadził rajd w swoim stylu i było 1:0. Dopiero przed przerwą Krajowi udało się wyrównać, a po przerwie oglądaliśmy zupełnie inny inny Microtec. I zupełnie iine Venatores FC. Bramki Kraja i Wojciechowskiego z 25 minuty zupełnie odebrały Gospodarzom ochtę do gry. Gdy w 30 minucie genialnie z dystanus uderzył Wandasz i zrobiło 1:4 to VenatoresFC zaczęli mieć nawet problemyz powrotami. Na Ich szczęscie Microtec starał się każdą akcje maksymalnie dopieścić, a pondato genialnie bronił Zimowski. Lider Dywizji B ostatecznie dołoży jeszcze trzy gole i po raz piąty w tym sezonie zgarnia komplet punktów.

 

Piątka kolejki: Krzystof Szala (Drink Team) – Patryk Zygmunt (Team One), Norbert Czaja (eNHa), Marcin Kraj (Microtec), Artur Dobosz (ELTE GPS)

Zawodnik kolejki: Patryk Zygmunt (Team One) – pięć bramek w ligowym debiucie – to robi wrażenie!

Pawia-ny w końcu zwycięskie

Nie dają odetchnąć rywalom Czyste Buty, które wygrywają czwarte spotkanie w sezonie. Tuż za Ich plecami DRUG-ony, które po futsalowej kanapce drwala ograły Spartę-Banzai. W końcu pierwsze ligowe zwycięstwo odniósł Mistrz, czyli Pawia-ny wygrywając po ciężkim boju z MK Teamem. W ostatnim spotkaniu IGLOMEN&RodzinneRestauracje ograły Złotych Chłopaków. Rozegrano również dwa osatnie spotkania rundy wstępnej Pucharu Ligi i do pierwszej rundy awansowały drużyny eNHy i TBR-Groteska.

 

Pawia-ny – MK Team 3:2 (3:1)

(Bujas, Ciuśniak, Błachut – Szubartowski, Kępka)

Żółte kartki: Bujas (Pawia-ny) oraz Szubartowski (MK Team)

Pawia-ny: Prusak – Świder, Ogonek, Paweł Ochel, Bujas, Ciuśniak, Błachut, Popielak

MK Team: Guliński – Karaś, Szubartowski, Kępka, Wątek, Jurczyk, Mstowski, Doniec

W zeszłym sezonie obie drużyny uplasowały się na podium będąc beniaminkami rozgrywek. Z kolei w tym zaliczyły solidny falstart i musiały właśnie w bezpośrednim spotkaniu szukać punktów by nie stracić kontaktu z czołówką. Mecz rozpoczął się od błędu grającego z musu na bramce Prusaka i Szubartowski strzelił gola już w pierwszej minucie. Trzy minuty później odpowiedział Ciuśniak potężnym strzałem z dystansu i był remis. W 11 minucie Jego wyczyn skopiował Błachut i to Pawia-ny prowadziły. Przewagę Mistrzów udokumentował kolejną bramką jeszcze przed przerwą Bujas. W 27 minucie MK Team złapał kontakt po uderzeniu Kępki. Później sytuacji nie brakowało pod żadną z bramek, ale nic już do siatki nie wpadło i Pawia-ny wygrywają po raz pierwszy w sezonie.

 

Złote Chłopaki – IGLOMEN&RodzinneRestauracje 3:7 (1:2)

(Liberka, Urban, Machaj – Ścieszka 3, Piotr Ochel 2, Otrębski, Galant – samobójcza)

Żółta kartka: Górski (Złote Chłopaki) oraz Ścieszka (IGLOMEN&RodzinneRestauracje)

Złote Chłopaki: Kaniewski – Gnutek, Machaj, Górski, Liberka, Urban, Łyduch, Galant, Kaczmarski, Bębenek, Włodarek

IGLOMEN&RodzinneRestauracje: Palion – W. Kopacz, Otrębski, Kowalski, Piwowarczyk, Ścieszka, Wirtel

Pierwsze dwie bramki strzelili gracze mających ostatnio problemy ze skutecznością Złotych Chłopaków. Z tym że Galant trafił swojej bramki, a Liberka do właściwej. Gra była nad wyraz wyrównana, ale w 10 minucie Kaniewskiego pokonał Ścieszka. Piotr Ochel podwyższył w 23 minucie, ale błyskawicznie odpowiedział Machaj. Złoci mogli wyrównać, ale Łyduch trafił w poprzeczkę. Dopiero wówczas Goście wzieli się ostro do roboty i w 8 minut strzelili cztery bramki. Złote Chłopaki odpowiedziały jedynie trafieniem Urbana i zaliczają trzecią porażkę z rzędu, która spycha Ich do strefy spadkowej. IGLOMEN&RodzinneRestauracje wreszcie zagrali na miarę swoich możliwości i z apetytem spoglądają w górę tabeli.

 

Sparta-Banzai – DRUG-ony 0:2 (0:0)

(Ślusarczyk 2)

Żółta kartka: Dębski (DRUG-ony)

Sparta-Banzai: M. Mroczek – Kułaga, Warszawa, Marcin Raźny, Zając, Grabiec, Ziętara

DRUG-ony: Płatek – Rogóż, Dębski, K. Czaja, Kurylak, Ślusarczyk, K. Zaczyk, L. Zaczyk, Świderek

To był typowy mecz walki dla koneserów. Obie drużyny bardzo mocno koncentrowały się na grze defensywnej i w związku z tym sytuacji bramkowych brakowało. Należy jednak przyznać, że z minuty na minutę co raz lepiej radzili sobie Aptekarze i tylko fenomenalnej postawie M. Mroczka Spanzai zawdzięczało, że nie straciło gola. W drugiej połowie Sparta-Banzai częsciej była przy piłce, ale kontry DRUG-onów wymagały od M. Mroczka najwyższego kunsztu bramkarskiego. I kunszt nie pomógł, gdy w 33 minucie K. Zaczyk dostał piłkę od Rogóża i było 0:1. Sparta-Banzai wycofała bramkarza i od razu Warszawa trafił w słupek. Gospodarze zamknęli rywala w polu karnym, ale wiele nie zdziałali. W dodatku równo z syreną piłkę po raz drugi do siatki wpakował Ślusarczyk i Aptekarze awansują na pozycję wicelidera, a Płatek zalicza piąte czyste konto w karierze.

 

AZS Collegium Medicum UJ – Czyste Buty 2:5 (1:3)

(Banaczyk, Cempa – K. Łęcki 2, Turlej, Gruszecki, Cebula)

Żółte kartki: Poremba (AZS Collegium Medicum UJ) oraz D. Łęcki, K. Łęcki i Turlej (Czyste Buty)

AZS Collegium Medicum UJ: Strug, Ginter – Karpiński, Cempa, Kokoszka, Surdacki, Poremba, Banaczyk, Robak

Czyste Buty: Dybała – K. Łęcki, D. Łęcki, Cebula, Gruszecki, Sz. Kluza, D. Kluza, Turlej

Genialnie ten sezon rozpoczęly Czyste Buty i nie inaczej było w tym meczu. To właśnie Goście objęli prowadzenie po strzale K. Łęckiego z ostego kąta w 6 minucie. Tylko dwie minuty czekaliśmy na ripostę Banaczyka i był remis. Czyste Buty nie zwalniały tempa, a Akademicy popełniali dużo niewymuszonych błędów. Efekt była łatwy do przewidzenia – 1:4 w 25 minucie. Najgoręcej na boisku było minutę później. Sędzia nie uznał gola strzelonego (nie idzie tego rozstrzygnąć czy słusznie) przez K. Łęckiego i Goście zupełnie zapominieli o graniu w futsal. Najszybciej doszedł do siebie Turlej i podwyższył wynik spotkania. W ostatniej minucie wynik ustalił Cempa, ale ciągle AZS Collegium Medicum UJ jest w strefie spadkowej, a Czyste Buty przewodzą tabeli Dywizji A tracąc ledwie cztery gole w czterech meczach.

 

Piątka kolejki: Marek Mroczek (Sparta-Banzai) – Wojciech Ślusarczyk (DRUG-ony), Konrad Łęcki (Czyste Buty), Piotr Ochel (IGLOMEN&RodzinneRestauracje), Krzysztof Ciuśniak (Pawia-ny)

Zawodnik kolejki: Marek Mroczek (Sparta-Banzai) – gdyby nie On emocje w meczu Sparta-Banzai – DRUG-ony skończyłyby się równie szybko co sukcesy socjalizmu w Wenezueli. Przy okazji Marek Mroczek dzień po meczu został Mistrzem i Rekordzistą Polski w znajomości liczby pi.

 

Runda wstępna Pucharu Ligi:

Team One – eNHa 1:6 (0:1)

(Karpeta – A. Wałaszek 2, Pal 2, Wochnik, Petkun)

Żółte kartki: Karpeta (Team One) oraz N. Czaja (eNHa)

Team One: Kuduk – Karpeta, Wolan, Oussouss, Sobczyk, Zabawski, Zygmunt

eNHa: P. Gibas – Warszycki, Pal, Petkun, N. Czaja, Wochnik, Górka, A. Wałaszek, Ciuruś

Pojedynek między Team One a eNHa zapowiadał się jako starcie dwóch najmocniejszych drużyn grających w rundzie wstępnej. W pierwszej połowie gra była bardzo wyrownana, choć minimalnie więcej z gry miały Zębatki. Na siedem sekund przed końcem P. Gibas wyrzucił piłkę do A. Wałaszka, który z zerowego kąta pokonał bramkarza rywali. W drugiej połowie Goście z furią rzucili się na rywala i już w 22 minucie Petkun pokazał, że gole strzela wszystkim tylko nie nogą (tym razem klatką). Team One wycofał bramkarza, ale został byskawicznie skarcony przed Wochnika. Gospodarze nie popełnili już więcej takiego błędu. Skupili się na rozgrywaniu piłki i wielokrotnie eNHę od utraty gola ratował P. Gibas. Skapitulował dopiero w 31 minucie po strzale Karpety z rzutu karnego. Team One poczuł krew i jeszcze odważniej zaatakowował, ale skończyło się to trzema golami eNHy oraz przestrzelonym przedłużonym rzutem karnym Karpety. eNHa awansowała do pierwszej rundy gdzie już czekają Czyste Buty.

 

KP Dołęga – TBR-Groteska 0:3 (0:1)

(Biedroń, Owsiany, Filip)

KP Dołęga: Marcin Szafraniec – Zych, Mariusz Szafraniec, Mądrzyk, Mateusz szafraniec, Gofron, R. Wałaszek, Kawiorski, Wesołowski, Lekki

TBR-Groteska: Barć – Popławski, Walicki, Piekarski, Owsiany, Filip, Kukla, Biedroń, Sowiński, Bryndal

Obie ekipy w lidze jeszcze nie wygrały i nie czarują skutecznością. Mecz pucharowy był zatem doskonałą okazją na przełamanie się. Pierwsza połowa nie rozpieszczała. W najlepszych sytuacjach TBR-Groteska trafiła w słupek, a w odpowiedzi R. Wałaszek trafił w Barcia. Dopiero tuż przed przerwą wynik otworzył Owsiany. Fatalna strata w 27 minucie skończyła się bramką Filipa i było 0:2 w 27 minucie. Chwilę później sędzia podyktował rzut karny dla KP Dołęga. Do piłki podszedł Zych, ale jego strzał obronił świetnie dysponowany Barć. Gospodarze próbowali, ale dobił Ich w ostatniej minucie Biedroń. Nie ma jednak co załamywać rąk – rewanż, tym razem w lidze, już za tydzień. Do 1/8 finału awansuje TBR-Groteska gdzie zmierzy się w ciekawym pojedynku z DRUG-onami. Ciekawym, bo aż trzech graczy TBR-Groteski grało wcześniej właśnie w drużynie Aptekarzy.

Sankcje dyscyplinarne

Od tej pory skróty będą dołąćzone do protokołów meczowych.

Sankcje dysplinarne (na podstawie punktu 3.3. regulaminu):

Dawid Mroczek (Venatores FC) – za czerwoną kartkę za akcję rautnkową pauza w jednym meczu (już odpokutowana, bo Venatores FC w tym tygodniu grało dwa razy)

Damian Markiewicz (Team One)  – za czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie pauza w dwóch meczach

Dariusz Janiszyn (Żarłacze) – za czerwoną kartkę za faul pauza w dwóch meczach

Microtec z nadkompletem zwycięstw

Dywizja B jest dalej rozdzielona jak zęby Mike’a Tysona. Aż pięć ekip ma komplet punktów (Microtec nawet nadkomplet bo rozgrywał mecz awansem) i również pięć drużyn pozostaje bez zdobyczy punktowej. W tej kolejce mieliśmy tylko jeden pogrom, co może zwiastować bardziej wyrównane pojedynki.

 

Drink Team – KP Dołęga 3:0 (1:0)

(Skoczek 2, Żaba)

Żółta kartka: Paciora (Drink Team)

Drink Team: Szala – Rajek, Paciora, Włodarz, Lis, Skoczek, Ordonez, Żaba

KP Dołęga: Marcin Szafraniec – Zych, Mariusz Szafraniec, Janeczek, Mądrzyk, Mateusz Szafraniec, R. Wałaszek, Kawiorski, Zygiel, Lekki

KP Dołęga wyciągnęło wnioski ze swoich poprzednich spotkań i nie skoczyli rywalowi do gardła tylko dobrze ustawili obronę. Goście może nie stwarzali sobie ogromnych ilości sytuacji, ale naprawdę dobrze się bronili. Dopiero w 15 minucie nikt nie dopadł do biegnącego przez pół boiska Skoczka i było 1:0. Drink Team nie miał za bardzo z czego kręcić  kontr i w związku z tym niewiele się działo. Dopiero w 30 minucie rzut wolny zamienił na gola ładnym strzałem Żaba, a dwie minuty później Skoczek wbił do pustej po zagraniu Ordoneza. Jeszcze w samej końcówce Żaba egzekwował przedłużony rzut karny, ale ładnie Go obronił Marcin Szafraniec. Drinki wygrywają po raz trzeci i mają tylko dwie stracone bramki, a KP Dołega z nadzieją może czekać na kolejne mecze, bo gra w obronie wyglądała obiecująco.

 

Team One – 16 Batalion Powietrznodesantowy 5:3 (2:1)

(Zabawski 3, Sobczyk, Karpeta – Holizna, Babicz, Żur)

Team One: Ferreira – Wyporski, Wolan, Sobczyk, Zabawski, Karpeta, Trzciński, Kozubal, Markiewicz

16 Batalion Powietrznodesantowy: Siembida – Babicz, Żur, Pietrzak, A. Dutka, G. Dutka, Szymczak, Holizna

Już w 2 minucie było 1:0, gdy bardzo mocno strzelił z dystansu Sobczyk. W 13 minucie było już 2:0, bo gola strzelił Zabawski. Końcówka była świetna w wykonaniu Gości. Spadochroniarze mieli multum sytuacji, ale tylko Żur trafił do siatki, a w najlepszej sytuacji Babicz z przedłużonego rzutu karnego nie trafił w bramkę. W 22 minucie Zabawski miał już na koncie trzy gole, a na tablicy wyników było 4:1. Ambitni Goście przycisnęli rywala i po golach Babicza i Holizny w 32 minucie było tylko 4:3.Wówczas strzał Sobczyka z rzutu karnego wylądowało na słupku, ale ostatnie słowo należało do Karpety i Team One wygrał po raz drugi.

 

Microtec – Team One 7:4 (3:3)

(Nowakowicz 2, Paluch 2, Mularczyk, B. Kowaliński, Wandasz – Sobczyk 2, Zabawski, Karpeta)

Żółte kartki: Zabawski i Markiewicz (obaj Team One)

Czerwona kartka: Markiewicz (Team One, 22. Minuta – za niesportowe zachowanie)

Microtec: Pawlik, Ofiarski – Mularczyk, Nowakowicz, Kraj, B. Kowaliński, J. Kowaliński, Wandasz, Wojciechowski, Paluch

Team One: Ferreira – Wyporski, Wolan, Sobczyk, Zabawski, Karpeta, Trzciński, Kozubal, Markiewicz

Mecz rozegrany awansem z siódmej kolejki rozpoczął się od gola Zabawskiego 3 minucie, ale 4 minuty później był remis po uderzeniu Wandasza z dystansu. Team One ponownie prowadził w 15 minucie po golu Sobczyka, ale tylko przez kilkanaście sekund, bo wrzutka Wojciechowskiego trafiła na nogę Palucha i było 2:2. W 17 minucie Nowakowicz strzelił cudnie z 15 metrów, a piłka po tym jak dwukrotnie odbiła się od słupków wpadła do siatki. Jeszcze przed przerwą wyrównał Karpeta, ale tuż po niej Team One stracił Markiewicza, który za niesportowe zachowanie został ukarany czerwoną kartką. Microtec ponownie prowadził w 24 minucie i trzymał rywala na dystans. Dopiero w końcówce dołożył dwa gole i w 35 minucie było 6:3. Team One wycofał bramkarza i w 39 minucie gola strzelił Karpeta. Microtec nie pozwolił sobie na nerwy w końcówce  kropkę nad i postawił Mularczyk.

 

eNHa – Żarłacze 5:1 (1:1)

(Petkun 2, Wałaszek, Ruszkiewicz, K. Gibas – K. Janiszyn)

Żółte kartki: P. Gibas (eNHa) oraz K. Janiszyn i D. Janiszyn (Żarłacze)

Czerwona kartka: D. Janiszyn (Żarłacze, 28. Minuta – za faul)

eNHa: P. Gibas – Warszycki, A. Wałaszek, Ruszkiewicz, Wochnik, K. Gibas, Petkun, Górka, N. Czaja

Żarłacze: Dzięgiel – Mateja, Czajczyk, Wróblewski, Połubiński, Kopeć, Hańderek, D. Janiszyn, K. Janiszyn, Wieszeniewski, Antoszewski

Starcia Żałaczy z eNHą to swoiste Old Firm Derby w których walki na pewno nie brakuje. Tradycyjnie już żadna z drużyn przesadnie nie pchała do przodu i dopiero w 9 minucie Petkun wykończył podanie N. Czai. Tuż przed przerwą bracia Janiszynowie przeprowadzili świetną dwójkową akcje i był remis. Trzeba przyznać, że N. Czaja może gola nie strzelił, ale dogrywał takie piłeczki, że Petkun pozwolił sobie na strzał plecami, a K. Gibas wjechał z piłką do bramki i było 3:1. W 28 minucie Ruszkiewicz wykorzystał podanie Wałaszka i było 4:1. Wówczas nieco zagotowali się bracia Janiszynowie. Niemal w jednej akcji obaj obejrzeli żółtą kartkę, a chwilę później D. Janiszyn za faul obejrzał asa kier. eNHa w końcówce dołożyła piątą bramkę i Zębatki dalej mają komplet zwycięstw.

 

Microtec – Pumas Kraków 12:2 (7:1)

(Kraj 2, B. Kowaliński 2, J. Kowaliński 2, Mularczyk, Paluch, Czepirski, Wojciechowski, Kopiński, Wandasz – Leśniak, Konopka)

Microtec: Ofiarski, Pawlik – Mularczyk, Kraj, Paluch, Czepirski, J. Kowaliński, B. Kowaliński, Wojciechowski, Kopiński, Wandasz, Musiał

Pumas Kraków: Kapela – Żurek, Leśniak, Konopka, Pyciak, Ilczuk

Mecz sześciu Pumasów z dwunastoosobową załogą Żółtej Łodzi podwodnej nie mógł się dobrze skończyć dla Gości. Już w 9 minucie było 3:0 i jak się okazało Microtec to tempo strzelania goli utrzymał do końca. Akcje Microtecu były skuteczne do bólu i obnażały wszystkie niedoskonałości rywala. Dopiero przy stanie 5:0, Leśniakowi udało się pokonać bramkarza Microtecu. Nie zmieniło to przebiegu gry – Microtec był nie do powstrzymania. Pumasi co prawda zdobyli najładniejszą bramkę meczu, gdy Konopka popisał się indywidualną akcją. Microtec ostatecznie strzelił aż tuzin goli, a podopiecznych Mularczyka trzeba po raz kolejny pochwalić za zespołową grę czego dowodem jest choćby to, że łupem bramkowym podzieliło się aż dziewięciu graczy.

 

16 Batalion Powietrznodesantowy – TBR-Groteska 6:1 (2:1)

(G. Dutka 2, Babicz 2, Żur 2 – Filip)

16 Batalion Powietrznodesantowy: Siembida – Babicz, Żur, Wierdak, Pietrzak, A. Dutka, G. Dutka, Szymczak, Holizna

TBR-Groteska: Barć – Furmanek, Walicki, Owsiany, Sowiński, Biedroń, Kukla, Filip

Obie drużyny nie poznały jeszcze smaku wygranej i choćby dlatego spotkanie zapowiadało się obiecująco. W 8 minucie było już 2:0 dla Batalionu po golach Babicza i G. Dutki. Aktorzy tuż przed przerwą strzelili bramkę kontaktową gdy podanie Walickiego wykorzystał Filip. Gra toczyła się pod dyktando Spadochroniarzy, ale nie była to przewaga, która powalała. Obraz gry zmieniły dwie bramki Żura, bo TBR-Groteska, musiała już wówczas zaatakować. Skończyło się jedynie na kontrach Batalionu, które dwie zaowocowały golami i 16 Batalion Powietrznodesantowy mógł się cieszyć z pierwszej wygranej w lidze.

 

ELTE GPS – Venatores FC 5:3 (3:1)

(Jakubczak 2, Bodziony, Dobosz, Mateja – Chowaniec 2, Królikowski)

ELTE GPS: Kaszub – Bodziony, Przywara, Jakubczak, Dobosz, Mizera, Handziak, Mateja

Venatores FC: Zimowski – M. Kopacz, Michnowicz, Chowaniec, Kubal, Broński, Witek, Królikowski

Venatores FC do meczu przystępowali po wywalczonym dzień wcześniej awansie do 1/8 finału Pucharu Ligi oraz bez S. Mroczka pauzującego za czerwoną kartką. Ciężko powiedzieć czy z tego powodu, ale pierwsza połowa była nad wyraz słaba w wykonaniu Gości. Po dwóch bramkach Jakubczaka i jednej Bodzionego w 19 minucie było już 3:0. Ale mylili się Ci, którzy spodziewali się łatwej wygranej ELTE GPS. Po bramkach Chowańca i Królikowskiego w 27 minucie było tylko 3:2. Wówczas Dobosz i Mateja dołożyli po golu i było 5:2. Venatores FC zaatakowali, ale skończyło się tylko na golu Chowańca oraz pozostawienia po sobie dobrego wrażenia.

 

Piątka kolejki: Paweł Gibas (eNHa) – Łukasz Mularczyk (Microtec),  Łukasz Jakubczak (ELTE GPS), Patryk Babicz (16 Batalion Powietrznodesantowy), Patryk Zabawski (Team One)

 

Zawodnik kolejki: Łukasz Mularczyk (Microtec) – po mistrzowsku