MK Team, Pawia-ny oraz Studio Mebli Ostrowscy wygrali swoje drugie spotkania i przewodzą w tabeli. Venatores FC z zaskoczenia rozprawiło się z Żarłaczami, a eNHa podzieliła się punktami z Pumas Kraków.
SM Ostrowscy – Złote Chłopaki 3:1 (3:1)
(H. Wójcik 2, E. Ostrowski – Mierzejewski)
Żółte kartki: N. Ostrowski, E. Ostrowski i S. Ostrowski (wszyscy SM Ostrowscy) oraz Kaniewski i Barbacki (obaj Złote Chłopaki)
Czerwona kartka: Kaczmarski (Złote Chłopaki, 16. minuta – akcja ratunkowa)
SM Ostrowscy: Kusion – Świerczek, N. Ostrowski, E. Ostrowski, S. Ostrowski, H. Wójcik
Złote Chłopaki: Pieczonka – Kaniewski, Gnutek, Bębenek, K. Nowak, Machaj, Mierzejewski, Maj, Kaczmarski, Łyduch, Barbacki
Obie drużyny podeszły meczu chyba nawet zbyt ambitnie, bo kości trzeszczały od samego początku. W 2 minucie wynik otworzył E. Ostrowski, ale wydawało się, że Złote Chłopaki zajadą rywala. W 12 minucie SM Ostrowscy po raz pierwszy egzekwowali przedłużony rzut karny, ale strzał N. Ostrowskiego obronił Pieczonka. W 16 minucie Kaczmarski zatrzymał ręką piłkę zmierzającą do siatki i zakończył swój udział w tym spotkaniu, a na 2:0 podwyższył H. Wójcik. Błyskawicznie odpowiedział Mierzejewski, ale Ostrowscy mieli jeszcze dwa przedłużone rzuty karne, ale zarówno H. Wójcik i E. Ostrowski nie potrafili trafić w bramkę. Tuż przed przerwą cudowną bramkę zdobył H. Wójcik i jak się okazało ustalił wynik meczu. W drugiej połowie obie drużyny znacznie bardziej skupiły się na wzajemnym kopaniu i wymianie uprzejmości czego efektem było aż pięć żółtych kartek. H. Wójcik i Bębenek walnęli w słupek, a Kusion i S. Ostrowski przestrzelili przedłużone rzuty karne, ale trzy punkty wędrują na konto debiutanta. Nie zmienia to faktu, że obie drużyny muszą popracować nad kulturą gry, a SM Ostrowscy wziąć korepetycje z przedłużonych rzutów karnych, bo spieprzyli aż pięć takich prób.
Venatores FC – Żarłacze 6:1 (5:0)
(Królikowski 2, S. Mroczek 2, Michnowicz, Panek – samobójcza – Hańderek)
Venatores FC: Cetnarowski – D. Mroczek, S. Mroczek, Wątroba, Królikowski, Zych, Wojtasiński, Grzybowski, Michnowicz, Kodyra
Żarłacze: Dzięgiel – Antoszewski, Hańderek, Czajczyk, Połubiński, Wieszeniewski, Wróblewski, Szymański, Panek
Venatores solidnie przebudowali skład w przerwie między edycjami, ale zdaje się, że Żarłacze zupełnie zignorowali fakt, że rywal miał całą masę nowych twarzy. W związku z tym po trzech minutach było 3:0 po dwóch golach S. Mroczka i samobóju Panka. Potem nie było wcale lepiej – w 5 minucie Królikowski trafił po raz czwarty, a w 10 minucie Michnowicz huknął tak, że proszę siadać. To dopiero otrzeźwiło Żarłaczy, które dostrzegły, że nie grają z kelnerami. Gra się wyrównała, a gracze obu ekip dwukrotnie trafiało w słupki. W 35 minucie zjawiskowego gola zdobył Królikowski. Po prostu przebiegł w linii prostej przez całe boisko, nie wykonując żądnego zwodu i załadował szóstą bramkę. W samej końcówce honorową bramkę strzelił Hańderek, a Venatores FC już w pierwszym meczu zdobyło tyle punktów co w całej poprzedniej edycji.
eNHa – Pumas Kraków 3:3 (1:1)
(Wochnik, Chowaniec, Petkun – Żurek, Marczak, Bielski)
eNHa: P. Gibas, Młodawski – Kasperczyk, Wochnik, Warszycki, Chowaniec, K. Gibas, Górka, Wałaszek, Petkun
Pumas Kraków: Kapela – Żurek, Pyciak, Marczak, Konopka, Paciorek, Furmanek, Stepaniak, Bielski
Pumasi odrobili lekcję z poprzedniego tygodnia i na meczu stawili się z bramkarzem oraz dwoma czwórkami w polu. Smaczkowi temu meczowi dodawał fakt, że Pomarańczowe koszulki aktualnie przywdziewa dwóch byłych zawodników eNHy (Kapela i Furmanek), a dwóch kolejnych było przymierzanych do eNHy (Stepaniak i Bielski). W początkowym okresie meczu nie działo się zbyt wiele, dopiero w 7 minucie Chowaniec wykorzystał niezdecydowanie rywala i było 1:0. W 12 minucie eNHa straciła Wałaszka, który doznał kontuzji. Sześć minut później Stepaniak z Bielskim (o ironio!) rozklepali rywala i był remis. eNHa objęła prowadzenie, gdy podanie Warszyckiego sfinalizował Wochnik, a radość z prowadzenia trwała 7 minut. W 31 minucie wyrównał mocnym strzałem Marczak. Błyskawiczną bramką odpowiedział Petkun, ale w 34 minucie Pumasi po raz trzeci doprowadzają do remisu po strzale Żurka. W końcówce obie drużyny mają świetne sytuacje. Kapela broni strzał Górki, a Marczak przegrywa z Górką. W ostatniej minucie eNHa spróbowała wycofać bramkarza, ale mecz zakończył się sprawiedliwym remisem.
MK Team – OIRP Kraków 10:2 (4:1)
(Szubartowski 6, Karaś 3, Batko – Kiełbowicz, Spalik)
MK Team: Ginter – Doniec, Karaś, Szubartowski, Batko, Jurczyk, Goraj
OIRP Kraków: Lolo – Śmiłek, Kiełbowicz, Ryt, Spalik, Wątrobiński, Łanoszka, Budzik, Nartowski, Mirek, Sacha
Goście rozpoczęli mecz mocno rozkojarzeni (być może nowymi koszulkami MK Teamu) i po dwóch bliźniaczych akcjach w 2 minucie było 2:0 po golach Szubartowskiego i Karasia. Szybko odpowiedział Spalik, ale w 6 minucie trafił znów Szubartowski. Przewaga MK Teamu była zauważalna, ale nie można powiedzieć by stłamsili rywala, niemniej w 22 minucie było 5:1. OIRP Kraków zaliczył fatalny okres między 32 a 35 minutą tracąc wówczas pięć bramek. Na dwie minuty przed końcem rozmiary porażki zmniejszył Kiełbowicz. Zwycięstwo MK Teamu nie podlega dyskusji, ale po takiej grze OIRP na pewno nie zasłużył, by przegrać aż ośmioma bramkami. Bohaterem spotkania był Szubartowski, który po dwóch ligowych kolejkach ma już dziesięć bramek na koncie.
Hattrick – Pawia-ny 3:4 (2:3)
(Rybski 2, Gruszczyński – Prusak 2, Bujas, Ciuśniak)
Żółte kartki: Gajoch, Walerowski i Barański (Hattrick) oraz Błachut (Pawia-ny)
Hattrick: Gajoch – Walerowski, S. Nowak, Rybski, Barański, Staszel, Gruszczyński
Pawia-ny: Chrząszcz – Prusak, Bujas, Ciuśniak, Paweł Ochel, Popielak, Błachut, Smoleń, Maślanka, Filak
To było dopiero trzecie w historii spotkanie tych drużyn, ale już teraz z pewnością można stwierdzić, że obie ekipy raczej nie zaprojektują wspólnego szalika z herbami. W pojedynku najlepszych asystentów poprzedniej edycji lepiej zaczął Ciuśniak i było 0:1 w 5 minucie. Dziesięć minut później bardzo precyzyjnie z przedłużonego karnego strzelił Prusak, ale błyskawicznie odpowiedział Gruszczyński. Pawia-ny znów prowadziły dwoma golami gdy Gajocha pokonał Bujas, ale Hattrick złapał kontakt po golu Rybskiego. Jeszcze przed przerwą mógł podwyższyć Prusak, ale Jego strzał z przedłużonego rzutu karnego ładnie obronił Gajoch. Gospodarze doprowadzili do upragnionego remisu w 28 minucie po golu Rybskiego. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Prusak dwie minuty później, który popisał się przepięknym wolejem z niemal zerowego konta po wyrzucie piłki od bramkarza. Później nikt nie śmiał przebić wyczynu Króla Strzelców Dywizji B i ostatecznie Pawia-ny wydarły rywalom z gardła trzy punkty.
Piątka kolejki: Adrian Pieczonka (Złote Chłopaki) – Piotr Królikowski (Venatores FC), Rafał Wochnik (eNHa), Maciej Szubartowski (MK Team), Andrzej Prusak (Pawia-ny)
Zawodnik kolejki: Andrzej Prusak (Pawia-ny) – właśnie takiego meczu brakowało Pawia-nom w poprzedniej edycji by awansować do Dywizji A.