Miesiąc: czerwiec 2017

Hattrick żegna się z Dywizją A

Na kolejkę przed końcem poznaliśmy spadkowicza z Dywizji A. Będzie Nim Hattrick, który jako jedna z dwóch drużyn w historii nigdy nie grał (a wystąpił we wszystkich czternastu edycjach) w Dywizji B. Piłki meczowej nie wykorzystało Banzai MMA, które nie zdołało pokonać Konkretu i o Mistrzostwo powalczy w ostatniej kolejce w korespondencyjnym pojedynku z Czystymi Butami. Na trzecim miejscu na pewno będą finiszować gracze Bidfoodu.

 

Hattrick – MK Team 5:8 (1:5)

(Barański 4, Makuła – Szubartowski 3, Kępka 3, Karaś, Doniec)

Hattrick: Gajoch – Makuła, Gruszczyński, Walerowski, Rybski, Barański, Mikrut

MK Team: Ginter – Karaś, Szubartowski, Głowa, Michta, Kępka, Walczak

Mecze Hattricka z MK Teamem często decydowały o tytule mistrzowskim. Tym razem był to mecz o życie Hattricka, który musiał wygrać by mieć szanse na utrzymanie. MK Team postanowił nie dawać rywalowi złudzeń. W 9 minucie było 0:2 po dwóch golach Kępki. Chwilę później kontaktową bramkę zdobył Barański. Później MK się rozpędziło i w 23 minucie było 1:6 i wydawało się, że jest po meczu. Jednakże Makuła i Barański pokazali się ze znakomitej strony i w trzy minuty zdobyli cztery gole doprowadzając do stanu 5:6. Po chwili do remisu mógł doprowadzić Barański, ale jego strzał na pustą jakimś cudem zablokował Michta. Hattrick wycofał bramkarza, ale niepotrzebna strata skończyła się bramką Szubartowskiego w 38 minucie. Ten sam gracz dobił rywala chwilę później i Hattrick w przyszłej edycji zagra na drugim froncie.

 

Banzai MMA – Konkret 2:2 (1:2)

(Marcin Raźny, Mateusz Raźny – Domingos, Rzepecki)

Banzai MMA: Jamka – Warszawa, Bętkowski, Marcin Raźny, Ziętara, Marszycki, Marcin Raźny, Sikora

Konret: B. Szewczyk – Mączka, Zelek, Concia, Domingos, Rzepecki, Stanula, Chadaj

Zwycięstwo w tym meczu dawało już teraz Banzai MMA tytuł mistrzowski. Obie drużyny skupiły się na uważnej grze obronnej. W 6 minucie potężnie z dystansu uderzył Domingos, a piłka po rykoszecie wpadła obok zaskoczonego Jamki. Błyskawicznie odpowiedział Mateusz Raźny, ale w 9 minucie goście znów prowadzili. Tym razem z dużego palca uderzył Rzepecki. Później mieliśmy wślizgostrzał Ziętary w słupek (to znaczy piłka trafiła w słupek, nie Ziętara). W 24 minucie rzut karny egzekwował Bętkowski. Jego uderzenie obronił B. Szewczyk, ale soczystej dobitki już nie. Potem przewagę mieli gracze Banzai, ale B. Szewczyk, nie dał się zaskoczyć. W końcówce dwie sytuacje miał Stanula, ale Ich nie wykorzystał i mecz zakończył się sprawiedliwym remisem. Konkret zapewnił sobie utrzymanie, a Banzai MMA nie wykorzystało szansy i dopiero za dwa tygodnie okaże się czy będą lepsi od Czystych Butów.

 

GLOB-BUS Bidfood Kraków – Czyste Buty 5:7 (1:2)

(Serafin 2, Linczowski, Piwowarczyk, Pąchalski – M. Kluza 3, K. Łęcki, Gruszecki, Sagan, Cebula)

Żółta kartka: Cebula (Czyste Buty)

GLOB-BUS Bidfood: M. Knapik – Piwowarczyk, Linczowski, Półtorak, Pąchalski, Koźlak, Serafin

Czyste Buty: D. Szewczyk – M. Kluza, Sz. Kluza, D. Łęcki, K. Łęcki, Gruszecki, Sagan, Cebula

Dla Bidfoodu była to ostatnia szansa by powalczyć o srebrny medal, natomiast Czyste Buty potrzebowały wygranej by pozostać w grze o Mistrzostwo. Od początku rywale próbowali przeczytać się nawzajem i skutecznie zaatakować. W 3 minucie Gruszecki wyprowadził Czyste Buty na prowadzenie. Dopiero 10 minut później padła kolejna bramka i było to trafienie podwyższające na 2:0 autorstwa Sz. Kluzy. W ostatniej minucie pierwszej połowy Linczowski strzelił bramkę kontaktową. W drugiej połowie gra stała się bardziej dynamiczna. Do wyrównania doprowadził Serafin w 27 minucie, ale trzy minuty później Sagan dał Czystym Butom prowadzenie. Cebula i spółka wrzuciła wyższe obroty. Trzy gole strzelił niezawodny M. Kluza, a kolejne trafienie dorzucił nie notujący spadków formy K. Łęcki i było 2:7 w 34 minucie. Bidfood zerwał się w końcówce i strzelił trzy gole, ale na więcej nie starczyło czasu. Tym samym Gospodarze na pewno dostaną brązowe medale, a Czyste Buty za dwa tygodnie powalczą o tytuł.

 

Piątka kolejki: Bogusław Szewczyk (Konkret) – Marcin Kluza (Czyste Buty), Marcin Raźny (Banzai MMA), Andrzej Barański (Hattrick), Mateusz Kępka (MK Team)

Zawodnik kolejki: Marcin Kluza (Czyste Buty) – dzięki Niemu Czyste Buty ciągle walczą o mistrzostwo.

Trzech chętnych do awansu!

Rozstrzygnięcia w tej kolejce mogły sprawić, że pozostałe dwie kolejki byłyby równie porywające co film o człowieku w łódce. Jednakże w szlagierowym pojedynku DRUG-ony dość niespodziewanie uległy Drinkom i te dwie drużyny wraz ze Spartą Kraków, która ograła Pumasów, ciągle walczą o awans i mistrzostwo Dywizji B. W grupie spadkowej ciągle bez punktu jest TBR-Groteska, a WKS Futsal Team niemal na pewno sobie zapewnił piąte miejsce.

 

Żarłacze – WKS Futsal Team 3:6 (0:4)

(Antoszewski, Sobesto, Paluch – Fijoł 2, D. Dudek 2, Rajczyk, K. Wójcik)

Żarłacze: Dzięgiel – Antoszewski, Hańderek, Panek, Czajczyk, Sobesto, Paluch, Wróblewski, Klęk

WKS Futsal Team: Kot – Rajczyk, Habdas, Możdżeń, D. Dudek, Świerczyński, Fijoł, K. Wójcik

Obie drużyny mierzyły się przed tygodniem i można było się spodziewać, że wyciągną z konsekwencje z poprzednich doświadczeń. Jednakże Żarłacze byli w pierwszej połowie o dwa tempa za wolni. Dopiero w 13 minucie gdy było już 0:2 po golach D. Dudka i Fijoła, coś się ruszyło, ale bardzo dobrze bronił Kot. W odpowiedzi trafił Rajczyk i ponownie Fijoł i było 0:4. Wydawało się, że obraz gry może się zmienić po golu Sobesty w 22 minucie, ale kwestię zwycięzcy rozstrzygnął w 28 minucie K. Wójcik. Żarłacze ostatecznie wygrały drugą połowę, ale wobec przespanej pierwszej nie przyniosło Im to punktów, a jedynie spadek na przedostatnie miejsce w tabeli.

 

Venatores FC – TBR-Groteska 5:3 (1:1)

(S. Mroczek, D. Mroczek, Zych, Zimowski, Walicki – samobójcza – Piekarski 2, Piątek)

Żółta kartka: S. Mroczek (Venatores FC)

Venatores FC: Pakuła – Goraj, S. Mroczek, D. Mroczek, Zych, Włuka, M. Kopacz, Zimowski

TBR-Groteska: Furmanek – Popławski, Piekarski, Walicki, Piątek, Krzciuk

Aktorzy otrząsnęli się po zeszłotygodniowej porażce i objęli nawet prowadzenie w 8 minucie po golu Piekarskiego. Pomarańczowi wyrównali po bardzo szczęśliwym pinballu zakończonym samobójem Walickiego, ale dalej Groteska była w natarciu. Wydawało się, że wszystko odmieni cudowna bramka Zycha w 29 minucie, który z 15 metrów trafił w same widły, ale trzy minuty później wyrównał Piekarski. Więcej siły na końcówkę zachowali Venatores FC. Po golach Zimowskiego i S. Mroczka było 4:2 na dwie minuty przed końcem. Piątek strzelił jeszcze bramkę kontaktową, ale tuż przed końcem meczu D. Mroczek trafił niemal z własnego pola karnego i ponownie zwyciężyli Venatores FC. Aktorzy ciągle pozostają bez punktów, choć przy takiej grze jak do 32 minuty, może się to jeszcze zmienić.

 

Sparta Kraków – Pumas Kraków 6:1 (3:0)

(Sieprawski 2, Kaczmarczyk, Filo, Gruchała, Kułaga – Dadouch)

Sparta Kraków: Mroczek – Kułaga, Gruchała, Grabiec, Filo, Kaczmarczyk, Kawula, Bąk, Szczepański, Sieprawski

Pumas Kraków: Żurek – Leśniak, Pyciak, Konopka, Dadouch, Lenart, Marczak, Salwin, Brzostkiewicz

Obie drużyny na początku wyprowadzały raczej nieudolne akcje kończone niecelnymi strzałami. Worek z bramkami rozwiązał się w 19 minucie, bo wówczas Kułaga, Gruchała i Kaczmarczyk strzelili po bramce. Druga połowa już ewidentnie należała do Sparty, która zdecydowanie bardziej agresywnie atakowała i co najważniejsze – skutecznie. W 26 minucie na 4:0 podwyższył Filo. Pumasi odpowiedzieli co prawda golem Dadoucha, ale Spara pomna doświadczeń z DRUG-onami nie pozwoliła rywalowi na więcej, a ponadto w samej końcówce dwa gole dorzucił Sieprawski. Pumasi mają już minimalne szanse na medal, a Sparta jest na najlepszej drodze by wygrać Dywizję B.

 

DRUG-ony – Drink Team 1:3 (1:0)

(Góra – Żaba, Mucha, Włodarz)

Żółte kartki: P. Zając i Kubas (obaj DRUG-ony)

DRUG-ony: Płatek – P. Knapik, Skiba, P. Zając, Maślejak, Kubas, Sarlinski, Góra, Ślusarczyk

Drink Team: Szala – Włodarz, Bień, K. Cholewicki, P. Cholewicki, Mucha, Lis, Żaba, Rajek, Dudziak

Obie drużyny wiedziały jaka jest stawka meczu i grały na początku tak zachowawczo, że przypominało to typowe Łęczna – Podbeskidzie. Dopiero w 12 minucie Góra potężnie uderzył z rzutu wolnego i otworzył wynik. Drinki miały kilka szansa na wyrównanie, ale za każdym razem na posterunku był Płatek. Początek drugiej połowy to poprzeczka Maślejaka. W 28 minucie Włodarz domknął dogranie Żaby i w końcu był remis. Drinki poszły za ciosem i po golu Muchy objęły prowadzenie w 31 minucie. Aptekarze musieli zaatakować, ale w ostatniej akcji solowym rajdem popisał się Żaba i Drinki nie składają broni w walce o awans.

 

Piątka kolejki: Krzysztof Szala (Drink Team) – Michał Piątek (TBR-Groteska), Bartosz Fijoł (WKS Futsal Team), Rafał Gruchała (Sparta Kraków), Adam Żaba (Drink Team)

Zawodnik kolejki: Adam Żaba (Drink Team) – poprowadził swoją ekipę do wygranej, która sprawia, że Drinki ciągle są w grze o awans

Bidfood nie obroni tytułu!

Po zwycięstwie nad MK Teamem Banzai MMA brakuje już tylko jednego zwycięstwa by odzyskać tytuł Mistrza Nowej Huty. Bardzo skomplikował się sytuacja Hattricka. Po porażce z eNHą i wobec zwycięstwa Konkretu nad Bidfoodem jest co raz bliżej pierwszego w historii spadku z Dywizji A.

 

Banzai MMA – MK Team 13:2 (5:1)

(Sikora 3, Marszycki 3, Marcin Raźny 2, Prusak 2, Warszawa 2, Mateusz Raźny – Karaś 2)

Banzai MMA: Jamka – Marcin Raźny, Sikora, Marszycki, Prusak, Warszawa, Mateusz Raźny, Ziętara, Konrad

MK Team: Ginter, Guliński – Doniec, Karaś, Nawrot, Szubartowski, Głowa, Kępka, Michta, Walczak

Początkowo niewiele się działo i mecz w zasadzie rozpoczął się od potężnego uderzenia Marszyckiego w 8 minucie. Trzy minuty później wyrównał Karaś, ale to był ostatni moment w tym meczu gdy MK Team nie odstawał. W pierwszej połowie szczególnie błyszczał Marszycki, który już wówczas miał na koncie hattrick. W 29 minucie cudowną bramkę zdobył Marcin Raźny i było wówczas 6:1, a okazało się, że to nie była nawet połowa goli strzelonych przez Banzai MMA. W 33 minucie było 9:1, a trzy minuty drugą bramkę strzelił Karaś. Ostatnie minuty to mały szoł Sikory z Prusakiem i Banzai MMA jest o krok by ponownie zostać Mistrzem Nowej Huty w futsalu.

 

GLOB-BUS Bidfood Kraków – Konkret 3:4 (2:1)

(Linczowski 3 – Stanula 2, Dybała, Melero Garcia)

GLOB-BUS Bidfood Kraków: Flank – W. Kopacz, Koźlak, Piwowarczyk, Linczowski, Pąchalski

Konkret: B. Szewczyk – Mączka, Dybała, Zelek, Czarny, Stanula, Rzepecki, Melero Garcia

Obie drużyny miały zupełnie odmienne cele. Bidfood walczył o obronę mistrzowskiego tytułu, a Konkret musiał bronić się przed spadkiem. Mecz rozpoczął się gola Linczowskiego w 1. minucie, a wyrównał siedem minut później Melero Garcia (i w co ciężko uwierzyć był to Jego pierwszy gol w Dywizji A). Jeszcze w tej samej minucie potężnie uderzył Linczowski i Bidfood znów prowadził. Konkret miał swoje sytuacje, ale najbliższy strzelenia gola był gdy Melero Garcia uderzył w słupek. W 27 minucie było już 3:1 po kolejnym golu Linczowskiego. Konkret nie załamał się potrzebował tylko minuty, by ponownie złapać kontakt. Beniaminek poszedł za ciosem i wyrównał po uderzeniu z zerowego kąta Dybały. Z drużyny Mistrzów powoli schodziło powietrze, a Konkret rozpędzał się co raz bardziej. Ostatecznie, w 39 minucie po sprytnym uderzeniu Stanuli objął wreszcie prowadzenie, którego nie oddał do końca meczu. W efekcie Bidfood na pewno nie obroni tytułu, a Konkretowi brakuje już tylko punktu by się utrzymać.

 

eNHa – Hattrick  7:1 (2:0)

(Ludwig 2, Krężołek 2, Pandy-Szekeres, Chalcarz, Gaca – Gruszczyński)

Żółta kartka: Gruszczyński (Hattrick)

eNHa: Gibas – Ludwig, Pandy-Szekeres, Krężołek, Chalcarz, Gaca, Górka

Hattrick: Gajoch – Walerowski, Rybski, Mikrut, Barański, Gruszczyński, Makuła, Bałchan

Żadna z drużyn nie mogła pozwolić sobie na porażkę, bo przybliżała do relegacji. Z pierwszym gwizdkiem zawodnicy obu drużyn zdecydowanie ruszyli do gry, forsując tempo. W 3 minucie dogodną sytuację wykorzystał Ludwig i wyprowadził eNHę na prowadzenie. Gra jednak nie stała się dla nich łatwiejsza bowiem Hattrick jeszcze bardziej przyspieszył i mocna naciskał na rywala. W 17 minucie Chalcarz podwyższył na 2:0 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. W 23 minucie oglądaliśmy dwie bramki – najpierw gola strzelił Krężołek, a po chwili odpowiedział Gruszczyński. Hattrick miał sporo okazji do wyrównania, ale znakomicie spisywał się Gibas. W odpowiedzi eNHa bezlitośnie kontrowała i po raz drugi w sezonie pokonała Hattricka, który ma już iluzoryczne szanse na pozostanie w Dywizji A.

 

Piątka kolejki: Paweł Gibas (eNHa) – Szymon Ludwig (eNHa), Dariusz Marszycki (Banzai MMA), Mariusz Stanula (Konkret), Konrad Linczowski (GLOB-BUS Bidfood Kraków)

Zawodnik kolejki: Mariusz Stanula (Konkret) – zimna krew zapewniła Konkretowi jakże cenne trzy punkty.