Miesiąc: marzec 2017

Faworyci bez strat

Mimo, że wszystkie poza Konkretem drużyny z Dywizji A musiały rozgrać po dwa spotkania tym tygodniu (a często nawet w tym samym dniu) to żadna z drużyn drugiego frontu nie urwała punktu rywalowi. Ósmym wygranym pierwszej kolejki był gościnnie występujący Greek Trade, który pokonał Venatores FC.

 

Grupa A

 

Zarówno Konkret jak i Hattrick wysoko wygrały swoje mecze, ale Ci pierwsi nawet przegrywali ze swoimi rywalami.

WKS Futsal Team – Konkret 2:9 (1:2)

(Rajczyk, Świerczynski – Stanula 4, Czarny 2, Rzepecki 2, Fernandes)

WKS Futsal Team: Myjak – Rajczyk, Gęborek, K. Wójcik, Fijoł, D. Dudek, Możdżeń, Świerczyński, Habdas, Kot

Konkret: Dybała – Mączka, Stanula, Czarny, Rzepecki, Biernacik, Melero Garcia, Domingos, Fernandes

WKS od początku imponował rozsądnie ustawioną obroną, która generował całkiem przyzwoite kontry. Po jednej z nich Świerczyński dał prowadzenie Zielonym w 10 minucie gry. Konkret długo nie mógł się przedrzeć, ale gdy to się udało to gole posypały się. Jeszcze w pierwszej połowie dwukrotnie trafił Stanula, a już w 29 minucie było po meczu i 1:5 na tablicy. Szóstą bramkę strzelił Czarny, któremu ewidentnie brakowało dziś szczęścia, a po chwili Rajczyk uderzył z połowy. Nie zmieniło to obrazu gry – Konkret nadal kontrolował boiskowe wydarzenia i dołożył jeszcze trzy trafienia w końcówce.

 

TBR-Groteska – Hattrick 2:11 (0:4)

(Walicki, Piekarski – Chachlowski 5, Makuła 3, Rybski, Mikrut, Gruszczyński)

TBR-Groteska: Rogula – Furmanek, Walicki, Piekarski, Piątek, Sochacki

Hattrick: Gajoch – Walerowski, Rybski, Mikrut, Barański, Chachlowski, Makuła, Gruszczyński

Mecz nie miał jakieś szczególnej dramaturgii mimo, że Hattrick przystępował do spotkania z marszu po starciu ligowym z Banzai MMA. Początkowo Groteska dobrze się broniła i pierwszą bramkę zaaplikował Jej Chachlowski dopiero w 10 minucie. Zdecydowanie ułatwiło to grę Gościom, którzy w 24 minucie prowadzili już 0:5. W 28 minucie Gajocha pokonał Piekarski, ale niczego to nie zmieniło w obrazie gry. Niezmordowani Makuła i Chachlowski nieustannie nękali rywali i Hattrick wygrał to starcie aż dziewięcioma bramkami.

 

Grupa B

W tej grupie wydaje się, że przepustka do ćwierćfinału przypadnie Aptekarzom i Bidfoodowi, które zmierzyły się już w pierwszej kolejce i zaprezentowały kawał solidnego futsalu. W drugim spotkaniu, po równie ciekawym meczu Greek Trade pokonało Venatores FC.

GLOB-BUS Bidfood Kraków – DRUG-ony 6:2 (2:0)

(Koźlak 2, Linczowski 2, Półtorak, Petho – Krygowski, Czaja)

GLOB-BUS Bidfood Kraków: M. Knapik – Półtorak, W. Kopacz, Otrębski, Linczowski, Piwowarczyk, Petho, Koźlak

DRUG-ony: Płatek – P. Knapik, Rogóż, Skiba, Maślejak, Czaja, Krygowski, Ślusarczyk

Gdy mecz rozpoczął się od dwóch bramek Linczowskiego w pięć minut zapowiadał się mecz z cyklu szybki oklep i do domu. Bidfood co prawda dalej prowadził grę, ale jak natchniony bronił Płatek. DRUG-ony niemal co chwilę nękały M. Knapika kontrami, ale gdyby strzałom Aptekarzy zabrać część siły na rzecz precyzji to na pewno by to nie zaszkodziło. Fatum odmienił Czaja w 23 minucie i strzelił bramkę kontaktową. W odpowiedzi przez zasieki obronne przedarł się Petho i asystował Koźlakowi. Od tego momentu DRUG-ony zyskały przewagę mając gazylion sytuacji, ale nic nie chciało wpaść do sieci. Sfustrowane DRUG-ony odpuściły i w ostatnich trzech minutach straciły tyle samo goli co w pierwszych trzydziestu siedmiu. W końcówce trafił jeszcze Krygowski, ale to Bidfood lepiej rozpoczął rozgrywki. Jednakże Aptekarze nie mają się czego wstydzić gdyż walczyli jak równy z równym.

 

Venatores FC – Greek Trade 3:4 (0:1)

(Ciuruś, M. Kopacz, Zych – Curyło 2, Kuc, Michał Zgoda)

Żółte kartki: Michałowski i Topka (Greek Trade)

Venatores FC: Zimowski – Ciuruś, Markuszewski, Zych, Włuka, M. Kopacz, S. Mroczek, D. Mroczek, Luengo, Goraj

Greek Trade: Mariusz Zgoda – Kuc, Topka, Curyło, Michał Zgoda, Frey, Ciosek, Michałowski

Pierwszą bramkę w swojej historii w NALF Greek Trade zdobyło za sprawą Kuca w 7 minucie. Venatores FC miało szanse na remis, ale gracze Venatores FC mijali się z piłką jak Wyborcza z prawdą. W 23 minucie na 0:2 podwyższył po indywidualnej akcji Curyło. Solowego rajdu pozazdrościł Mu trzy minuty później Michał Zgoda i było 0:3. Venatores FC przebudzili się i w 30 minucie odrobili aż dwie bramki. Walkę wybił Im z głowy cudowny gol Curyły w ostatniej minucie. Po chwili odpowiedział Ciuruś, ale nic to nie zmieniło w ostatecznym rozrachunku.

 

Grupa C

W grupie C drużyny z Dywizji A miały ewidentne problemy z nizej notowanymi rywalami. Ostatecznie MK Team i eNHa wygrały swoje spotkania, ale styl pozostawił wiele do życzenia.

 

eNHa – Pumas Kraków 4:2 (2:1)

(Wałaszek 2, Górka, Marczak – samobójcza – Pyciak, Lenart)

Żółta kartka: Marczak (Pumas Kraków)

eNHa: P. Gibas – Warszycki, Górka, Pandy-Szekeres, Wałaszek, Ludwig, Chalcarz

Pumas Kraków: Leśniak, Żurek, Konopka, Pyciak, Lenart, Marczak

eNHa grała wysokim pressingiem, ale pierwszego gola zdobyła w piątej minucie po indywidualnej akcji. Gospodarze prowadzili grę, ale za wszelką cenę chcieli wejść z piłką do bramki. Częściowo udało się to w 16 minucie gdy Marczak tak nieszczęśliwie przeciął strzał Warszyckiego, że podwyższył na 2:0. Tuż przed przerwą Pyciak został zupełnie sam w polu karnym i strzelił kontaktową bramkę. Druga połowa rozpoczęła się od przepięknego gola Wałaszka, ale po chwili odpowiedział Lenart mocnym strzałem pod poprzeczkę. Pumasi rozpędzili się, a w 33. Minucie egzekwowali rzut karny. Strzał został obroniony przez P. Gibasa, a w końcówce bramkarz eNHy popisał się asystą do Wałaszka, który przypieczętował nieco wymęczoną wygraną eNHy.

 

MK Team – Drink Team 11:5 (4:4)

(Szubartowski 3, Karaś 3, Kępka 2, Wertepny 2, Doniec – P. Cholewicki 3, Połednik 2)

Żółta kartka: Kępka (MK Team)

MK Team: Guliński – Doniec, Karaś, Nawrot, Szubartowski, Głowa, Wertepny, Kępka, Michta

Drink Team: Włodarz, Połednik, Drożdżewski, P. Cholewicki, Lis, Dudziak, Żaba

MK Team przystąpił do tego meczu od razu po porażce z Bidfoodem w lidze i na dzień dobry dostał gonga od P. Cholewickiego w 2 minucie. Nie minęły następne dwie minuty i po dwóch golach Szubartowskiego i jednym Karasia zrobiło się 3:1. Wówczas przyszedł czas na mały popis P. Cholewickiego i Połednika i w 18 minucie było 3:4. Następne trzy bramki znów zdobyli Niebiescy i wyszli na prowadzenie 6:4 w 28 minucie. W 33 minucie hattrick (jako pierwszy z aż trzech graczy w tym meczu) skompletował P. Cholewicki i było 6:5. Drinki postanowiły zaryzykować, ale skończyli jak żeński klasztor zdobyty przez Tatarów. W ciągu trzech ostatnich minut MK Team zaaplikował rywalom dawkę pięciu goli i przyklepał trzy punkty.

 

Grupa D

Grupa ta jest nie bez kozery zwana grupą śmierci. W pierwszym spotkaniu Banzai MMA zdeklasowało Żarłaczy, a w drugim po najlepszym widowisku w 1. kolejce Pucharu Ligi Czyste Buty okazały się lepsze od Sparty Kraków.

 

Banzai MMA – Żarłacze 12:0 (7:0)

(Mateusz Raźny 3, Marcin Raźny 2, Konrad 2, Prusak 2, Sikora, Ziętara, Oszczypała)

Banzai MMA: Jamka – Mateusz Raźny, Marcin Raźny, Sikora, Konrad, Ziętara, Oszczypała, Bętkowski, Prusak, Warszawa

Żarłacze: Dzięgiel – Antoszewski, Czajczyk, Wieszeniewski, Panek, Wróblewski, Wszelaki, D. Dudek, Szymański

Spotkanie wydawało się być starciem gołej dupy z batem, ale Żarłacze nie raz grały fenomenalne spotkania będąc skazanymi na porażkę. Nie tym razem – Banzai MMA niepodzielnie rządziło na boisku, a pierwsze bramki padły po akcjach duetu Sikora-Prusak. Wówczas worek z bramkami się rozwiązał i Dzięgiel co chwilę wyciągał piłkę z siatki. Należy tu zaznaczyć, że Żarłacze nie grały źle, ale Banzai po prostu sprowadziło rywala do parteru i systematycznie młotkowało. W 32 minucie po bramce Oszczypały zrobiło 10:0, a Banzai MMA postanowiło przećwiczyć grę z wycofanym bramkarzem. Egzamin został zdany i zwieńczony dwiema kolejnymi bramkami.

 

Sparta Kraków – Czyste Buty 3:5 (2:3)

(Sieprawski 2, Gruchała – K. Łęcki 2, Gruszecki 3, Sz. Kluza)

Sparta Kraków: M. Mroczek – Sieprawski, Filo, Bąk, Kawula, Gruchała, Kułaga

Czyste Buty: D. Szewczyk – Gruszecki, Cebula, K. Łęcki, D. Łęcki, Walczyk, Sz. Kluza, M. Kluza, Sagan

Mecz stał na naprawdę wysokim poziomie i był najlepszym widowiskiem w pierwszej kolejce fazy grupowej Pucharu Ligi. Czyste Buty objęły prowadzenie w 6. minucie po golu Gruszeckiego. Dokładnie sześć minut później wyrównał Gruchała, ale po chwili K. Łęcki przywalił z lewej i było 1:2. Do remisu doprowadził Sieprawski, ale równo z syreną trafił Sz. Kluza. W drugiej połowie gra toczyła się akcja za akcję, ale bramki długo nie mogły wpaść. Dopiero w 39 minucie na 2:4 podwyższył niezawodny K. Łęcki. Sparta szybko złapała kontakt po trafieniu Sieprawskiego, ale Ich nadzieję na remis rozwiał Gruszecki wykorzystując podanie D. Szewczyka.

Pechowy jubileusz Krężołka

By zdobyć trzy punkty w trzeciej kolejce Dywizji A należało zdobyć co najmniej siedem goli. Sprostały temu  zadaniu drużyny Bidfoodu, Czystych Butów i Banzai MMA. Ponadto do klubu 100 bramek ligowych w NALF dołączył Krzysztof Krężołek.

MK Team – GLOB-BUS Bidfood Kraków 4:7 (1:3)

(Karaś, Szubartowski, Głowa, Kępka – Janas 2, Otrębski 2, Linczowski, Petho, Piwowarczyk)

MK Team: Guliński – Doniec, Karaś, Nawrot, Szubartowski, Głowa, Wertepny, Kępka, Michta

GLOB-BUS Bidfood Kraków: M. Knapik – Półtorak, W. Kopacz, Otrębski, Linczowski, Piwowarczyk, Petho, Koźlak

Bidfood rozpoczął od trafienia Petho w 4 minucie, ale błyskawicznie odpowiedział Szubartowski. Obie drużyny niespecjalnie dobrze czują się grając z kontry i okazji podbramkowych było co niemiara. W 10 minucie po bramkach Janasa i Otrębskiego było 1:3, a goście zdecydowanie kontrolowali to co działo się na boisku. W 25 minucie było już 1:5 i wydawało się, że jest po meczu. MK Team wówczas zwarł szyki obronne i zaczął bezlitośnie punktować nieco za bardzo rozluźnionych Gości. Między 32. a 34. minutą po golach Kępki, Karasia i Głowy MK Team złapał kontakt. Niebiescy za szybko chcieli wyrównać i zostali skarceni przez Janasa i Otrębskiego, dzięki czemu aktualny Mistrz Nowej Huty dalej jest liderem Dywizji A.

 

Czyste Buty – eNHa 7:5 (4:0)

(K. Łęcki 2, M. Kluza 2, D. Łęcki, Gruszecki, D. Nowak – Wałaszek 2, Krężołek 2, Górka)

Czyste Buty: D. Szewczyk – Gruszecki, Cebula, K. Łęcki, D. Łęcki, Walczyk, Sz. Kluza, M. Kluza, Sagan, D. Nowak

eNHa: P. Gibas – Warszycki, Górka, Pandy-Szekeres, Wałaszek, J. Górski, Chalcarz, Krężołek

Czyste Buty przystąpiły do meczu z marszu po ciężkim starciu w Pucharze Ligi, ale to eNHa grała jak na zwolnionych obrotach. Już w 5. minucie wynik otworzył D. Łęcki i Czyste Buty zdecydowały grać z kontry. Drużynie eNHy brakowało skuteczności, a to co zrobiła pod koniec pierwszej połowy zasługiwała na najwyższy wymiar kary. Brak powrotów i zupełna nonszalancja kosztowała utratę trzech goli. Goście przebudzili się w drugiej połowie i w 25 minucie po golach Wałaszka i Krężołka (dla którego było to setne ligowe trafienie w NALF) zrobiło się 4:2. Wówczas z rzutu wolnego celnie uderzył M. Kluza, a w 35 minucie było 6:3. eNHa zdecydowała się na rozpaczliwy zryw i po kolejnych trafieniach Wałaszka i Kręzołka doszła rywala na 5:6. Sytuacje wyjaśnił płaskim strzałem D. Nowak i trzy punkty powędrowały na konto Czystych Butów.

 

Hattrick – Banzai MMA 2:8 (2:2)

(Rybski, Makuła – Marcin Raźny 2, Sikora 2, Ziętara, Oszczypała, Prusak, Warszawa)

Żółte kartki: Rybski i Mikrut (obaj Hattrick) oraz Warszawa (Banzai MMA)

Hattrick: Gajoch – Walerowski, Rybski, Mikrut, Barański, Chachlowski, Makuła, Gruszczyński

Banzai MMA: Jamka – Marcin Raźny, Mateusz Raźny, Sikora, Ziętara, Oszczypała, Bętkowski, Prusak, Konrad, Warszawa

Mecz miał dwa podteksty. Po pierwsze Banzai MMA cały w pamięci miał bolesną porażkę z poprzedniej edycji, która odebrała Im szansę na obronę tytułu mistrzowskiego. Po drugie tuż przed rozpoczęciem rozgrywek Ziętara zmienił Hattricka na Banzai MMA. Rozpoczęło się od bramki Sikory w piątej minucie, ale Makuła odpowiedział takim golem, że proszę siadać. Hattrcik poszedł za ciosem i po cudownym uderzeniu Rybskiego objął prowadzenie. Do wyrównania doprowadził Prusak w 15 minucie, a Banzai nabrało wiatru w żagle. Druga odsłona to już koncert Gości. W 24 minucie po dwóch golach było 2:4, a po 30 minutach zwycięzca był znany – Banzai prowadziło 6:2. Siódmą bramkę zdobył Ziętara, który nie okazał radości z trafienia, a strzelanie zakończył ten, który zaczął czyli Sikora.

 

Piątka kolejki: Tadeusz Jamka (Hattrick) – Marcin  Prusak (Banzai MMA), Karol Janas (GLOB-BUS Bidfood Kraków), Marcin Kluza (Czyste Buty), Przemysław Sikora (Banzai MMA)

Zawodnik kolejki: Karol Janas (GLOB-BUS Bidfood Kraków) – główny architekt zwycięstwa Bidfoodu nad MK Teamem.

Co się będzie odpazdaniać w przyszłym tygodniu i skróty

Ze względu na to, że w przyszłym tygodniu będą równolegle rozgrywane mecze 3. kolejki Dywizji A i 1. kolejki Pucharu Ligi pozwalam sobie na zapisanie harmonogramu by żadna drużyna się nie pogubiła.

21 marca (wtorek)

20.00 eNHa – Pumas Kraków (mecz pucharowy)

20.45 WKS Futsal Team – Konkret (mecz pucharowy)

21.30 GLOB-BUS Bidfood Kraków – DRUG-ony (mecz pucharowy)

22 marca (środa)

20.00 Venatores FC – Greek Trade (mecz pucharowy, boisko A)

20.00 MK Team – GLOB-BUS Bidfood Kraków (Dywizja A, boisko B)

20.45 MK Team – Drink Team (mecz pucharowy, boisko A)

20.45 Banzai MMA – Żarłacze (mecz pucharowy, boisko B)

21.30 Hattrick – Banzai MMA (Dywizja A, boisko A)

21.30 Sparta Kraków – Czyste Buty (mecz pucharowy, boisko B)

22.15 Czyste Buty – eNHa (Dywizja A, boisko A)

22.15 TBR-Groteska – Hattrick (mecz pucharowy, boisko B)

Widzieliście już skróty, prawda?

Hattrick – GLOB-BUS Bidfood Kraków

WKS Futsal Team – Venatores FC

Drink Team – DRUG-ony

Sparta Kraków – Żarłacze

TBR-Groteska – Pumas Kraków

 

Terminarze

Pojawiły się terminarze Dywizji A i Pucharu Ligi. Mam tutaj dwie uwagi – proszę drużyny Dywizji A o uważne sprawdzanie, bo w tych tygodniach gdy będzie rozgrywany Puchar Ligi równocześnie będą rozgrywane mecze Dywizji A. Uwaga druga – proszę o wyrozumiałość, bo każda drużyna miała jakieś preferencje co do terminów rozgrywania spotkań, ale nie dam rady wszystkim dogodzić (choć wkurwić już pewnie tak). Dogranie wszystkiego kosztowało mnie cztery wieczory kombinowania, więc jeśli ktoś będzie miał uwagi do terminarza to odnosić się będę do nich tylko wówczas, gdy równocześnie zamieści mi bardziej sprawiedliwą wersje.

Czaja wraca z przytupem

Zwycięskie passe kontynuują drużyny Sparty, Pumasów i DRUG-onów, które zgodnie aplikowały rywalom po sześć goli. W ostatnim spotkaniu długo nie mogli zaskoczyć gracze Wybrzeża Klatki Schodowej, ale ostatecznie uporali się z Venatores FC.

Sparta Kraków – Żarłacze 6:1 (0:0)

(Sieprawski 2, Bąk, Kawula, Grabiec, Filo – Czajczyk)

Żółta kartka: Wszelaki (Żarłacze)

Sparta Kraków: M. Mroczek – Kułaga, Gruchała, Grabiec, Kaczmarczyk, Filo, Kawula, Bąk, Szczepański

Żarłacze: Dzięgiel – Sobesto, Wszelaki, Panek, Szymański, Czajczyk, Klęk, Antoszewski, R. Dudek

Sparta od razu przystąpiła do frontalnych ataków, ale z każdą kolejną interwencją Dzięgiel bronił co raz lepiej, będąc niekwestionowanym bohaterem pierwszej połowy. Zaskoczyło Go dopiero uderzenie po ziemi Kawuli z 22 minuty. Sparta poszła za ciosem i minutę później Grabiec wyrównał wykańczając ładną zespołową akcję. Gdy w 28 minucie podwyższył Sieprawski wydawało się, że Żarłacze nie podniosą się, ale fantastyczny rajd przeprowadził Czajczyk i było 3:1. Podrażniło to Spartę, która w końcówce zaaplikowała rywalom trzy gole i zasłużenie zgarnęła trzy punkty. Należy również dodać, że ostatnia z bramek była autorstwa Filo, który tym właśnie trafieniem celebrował swoje setne spotkanie ligowe w NALF.

TBR-Groteska – Pumas Kraków 1:6 (1:1)

(Piątek – Marczak 3, Lenart 2, Lesniak)

TBR-Groteska: Furmanek – Walicki, Piątek, Krzciuk, Popławski, Sochacki

Pumas Kraków: Żurek, Leśniak, Pyciak, Konopka, Dadouch, Marczak, Lenart

Pumasi mieli przewagę, ale co z tego skoro Furmanek stanowił zaporę nie do przebycia. Ponadto w 17 minucie indywidualną akcją popisał się Piątek i Groteska objęła prowadzenie. Do remisu tuż przed przerwą doprowadził Lenart. Pomarańczowi zdecydowanie poprawili skuteczność w drugiej połowie. Rozpoczęło się od Leśniaka, który wykończył rzut wolny Marczaka, a potem sam Marczak strzelił dwa gole i w 24 minucie było 1:4. Pumasi kontrolowali grę i przypieczętowali zwycięstwo dwiema bramkami w końcówce. Ostatni raz gdy Pumasi wygrali dwa pierwsze spotkania w lidze to awansowali do Dywizji A.

 

WKS Futsal Team – Venatores FC 5:2 (0:1)

(Rajczyk 3, Świerczyński 2 – Markuszewski, Zych)

Żółte kartki: D. Dudek i Możdżeń (obaj WKS Futsal Team)

WKS Futsal Team: Kot – Rajczyk, Gęborek, Fijoł, D. Dudek, Hebdas, Świerczyński, Możdżeń

Venatores FC: Zimowski – D. Mroczek, M. Kopacz, Markuszewski, S. Mroczek, Ciuruś, Włuka, Zych, Goraj

WKS był faworytem na papierze i od początku zepchnął rywala do obrony. Problem polegał na tym, że Fijoł, D. Dudek i Hebdas walili po słupkach. Skrupułów nie miał za to Zych w 15 minucie i Venatores FC prowadzili. W 22 minucie podwyższył Markuszewski, ale przewaga i spokój w grze Zielonych wskazywał, że to musi jebnąć. Gdy w 28 minucie bramkę kontaktową strzelił Rajczyk, a WKS złapał luz jak Murzyni z ,,Chłopaki nie płaczą”. W 32 minucie wyrównał Świerczyński, a gospodarze po raz pierwszy wyszli na prowadzenie po drugim golu Rajczyka w 32 minucie. Chwilę później Ciuruś trafił w słupek, ale kolejne bramki Rajczyka i Świerczyńskiego przypieczętowały wygraną. Taka gra Venatores FC wystarczyłaby do pokonania wielu drużyn, ale zawodników Wybrzeża Klatki Schodowej.

 

Drink Team – DRUG-ony 2:6 (0:1)

(K. Cholewicki, P. Cholewicki – Rogóż 2, Maślejak 2, Czaja, Góra)

Drink Team: Szala – Rajek, Drożdżewski, Włodarz, K. Cholewicki, P. Cholewicki, Dudziak, Lis, Bień, Mucha, Kaczor, Żaba

DRUG-ony: Płatek – P. Knapik, Rogóż, P. Zając, Maślejak, Czaja, Krygowski, Kubas, Sarliński, Góra, Ślusarczyk

Obie ekipy desygnowały do gry aż 23 zawodników, co oznaczało, że nikt nie zamierzał brać w tej bitwie jeńców. Po eonach nieobecności spowodowanej kontuzją do gry wrócił Czaja, który zapierniczał po boisku tak, jakby przez ostatni rok nic innego nie robił. Przewagę miały DRUG-ony, ale udokumentowali ją dopiero w 19 minucie gdy Rogóż wykończył dobrze rozegrany rzut rożny. Goście kontrolowali grę i zwiększali tempo dziurawienia siatki Szali, tak, że w 32 minucie było 0:5. K. Cholewicki wykorzystał wówczas przedłużony rzut karny (czyli w tej edycji Płatek skapitulował po raz pierwszy po 74 minutach z czystym kontem), ale Góra, odpowiedział taką bramką, ze palce lizać. W końcówce trafił jeszcze drugi z Cholewickich, ale nie zmieniło to faktu, że Aptekarze dalej są liderami Dywizji B.

 

Piątka kolejki: Marek Mroczek (Sparta Kraków) – Jakub Sieprawski (Sparta Kraków), Tomasz Marczak (Pumas Kraków), Tomasz Rajczyk (WKS Futsal Team), Karol Czaja (DRUG-ony)

Zawodnik kolejki: Tomasz Rajczyk (WKS Futsal Team) – Jego niesamowite opanowanie sprawiło, że WKS zupełnie nie przejął się tym, że przegrywa dwoma bramkami tylko spokojnie robił swoje i zainkasował trzy punkty.

Chachlowski ma patent na wyrównywanie

Druga kolejka Dywizji A stała na wysokim poziomie. Nie zabrakło zwrotów akcji i efektownych bramek. Najbardziej zadowolone są drużyny MK Teamu, który odrobił dwubramkową stratę do eNHy oraz Czystych Butów, które ograły Konkret. W trzecim spotkaniu GLOB-BUS Bidfood Kraków po fenomenalnym spotkaniu zremisował z Hattrickiem.

 

MK Team – eNHa 7:6 (4:2)

(Karaś 3, Nawrot, Szubartowski, Kępka, Doniec – Krężołek 3, Wałaszek 2, Gaca)

MK Team: Guliński – Doniec, Karaś, Nawrot, Szubartowski, Kępka, Michta, Głowa

eNHa: P. Gibas – Chalcarz, Górka, Pandy-Szekeres, J. Górski, Warszycki, Krężołek, Gaca, Wałaszek

Starzy znajomi wreszcie mogli się spotkać w Dywizji A i z tej okazji postanowili stworzyć arcyciekawe widowisko. Mecz rozpoczął się od świetnej akcji Krężołka, ale eNHa postanowiła zostać świętym Mikołajem i po dwóch fatalnych błędach zrobiło się 2:1. Wyrównał w 13 minucie potężnym uderzeniem Gaca, ale eNHa kontynuowała sambę we własnym polu karnym i gola zdobył Karaś. Jeszcze przed przerwą z chirurgiczną precyzją uderzył z linii bocznej Doniec i zrobiło się 4:2. eNHa, a właściwie Krężołek potrzebował sześciu minut drugiej połowy, by strzelić dwa gole i doprowadzić do wyrównania. Zarówno skuteczności, jak i urody trafień pozazdrościł Mu Wałaszek, który dwa razy huknął w długi róg i w 31 minuce było 4:6. MK Team ruszył z furią do ataku i w 33 minucie bramkę kontaktową zdobył Nawrot. Wówczas piłkę meczową miał Warszycki, ale dwukrotnie Jego uderzenia z metra Guliński bronił w takim stylu, ze Oblak biłby brawo. W 35 minucie MK Team egzekwował rzut wolny – Szubartowski zagrał do Karasia i był remis. Obie drużyny grały o pełną pulę, ale to MK Team miał Karasia, który w 37 minucie strzelił zwycięską bramkę piętą. eNHa naciskała rywala do końca, ale nie zdołała już wyszarpać punktu i jako jedyna drużyna Dywizji A ma zerowy dorobek.

 

Konkret – Czyste Buty 2:4 (1:1)

(Stanula, Domingos – Sz. Kluza, M. Kluza, K. Łęcki, Cebula)

Konkret: B. Szewczyk – Mączka, Stanula, Czarny, Rzepecki, Concia, Domingos, Stawiarski

Czyste Buty: D. Szewczyk – M. Kluza, Sz. Kluza, D. Łęcki, K. Łęcki, Cebula, Gruszecki, Sagan

Ze statystycznych ciekawostek to po raz pierwszy w historii NALF obaj grający przeciwko sobie bramkarze mieli tak samo na nazwisko. Czyste Buty wyciągnęły wnioski po porażce z Banzai MMA i wyeliminowały ze swojej gry chaos. Wynik otworzył Sz. Kluza, który już nie tylko z postury, ale również umiejętnościami co raz bardziej przypomina starszego brata. Do remis doprowadził Domingos, który wykorzystał chwilowe rozluźnienie w szykach obronnych Czystych Butów. Goście prowadzili grę w drugiej połowie i po bramkach M. Kluza oraz firmowym uderzeniu z dystansu K. Łęckiego zrobiło się 1:3. Konkret musiał zaatakować i w 33 minucie bramkę kontaktową strzelił Stanula. Konkret przejął inicjatywę, ale cały czas brakowało Mu ostatniego zagrania by wyrównać. W odpowiedzi Cebula pokonał B. Szewczyka i w 39 minucie przypieczętował wygraną swojej drużyny.

 

Hattrick – GLOB-BUS Bidfood Kraków 6:6 (4:2)

(Chachlowski 3, Makuła 2, Gruszczyński – Koźlak 2, Białka, Linczowski, Petho, Otrębski)

Żółta kartka: Rybski (Hattrick)

Hattrick: Walerowski, Gruszczyński, Mikrut, Rybski, Chachlowski, Makuła

GLOB-BUS Bidfood Kraków: M. Knapik – Półtorak, Janas, Petho, W. Kopacz, Otrębski, Linczowski, Piwowarczyk, Koźlak, Białka

Patrząc na to w jakim stylu Bid-food rozjechał przed tygodniem eNHę wydawało się, że Hattrick, który grał bez bramkarza będzie kolejną ofiarą Mistrza Nowej Huty. Krycie Linczowskiego na radar w 2 minucie potwierdziło te przypuszczenia, ale niespodziewanie Chachlowski wyrównał. Goście objęli ponownie prowadzenie po debiutanckiej bramce Petho, ale w 10 minucie Makuła dwa razy wykorzystał tragiczne błędy w defensywie i było 3:2. Dwie minuty później z bramki wyszedł Gruszczyński i huknął tak, że tynk się posypał, a do przerwy było 4:2. GLOB-BUS nacierał, ale nie był wstanie strzelić gola nawet gdy obijał plecy Walerowskiego. Dopiero w drugiej połowie wróciła skuteczność. Otrębski puścił szczura, Koźlak zrobił sobie slalom i był remis w 29 minucie. Dwie minuty później Koźlak wykorzystał dogranie Janasa i było 4:5, ale Chachlowski potrzebował tylko minuty by wyrównać potężnym kazimierzem. Gdy Białka dał kolejne prowadzenie Gościom to wydawało się, że Hattrick się nie podniesie, ale Chachlowski kolejny raz huknął z dystansu i obie drużyny podzieliły się punktami.

 

Piątka kolejki: Dariusz Szewczyk (Czyste Buty) – Dominik Karaś (MK Team), Krzysztof Krężołek (eNHa), Michał Chachlowski (Hattrick), Marcin Kluza (Czyste Buty)

Zawodnik kolejki: Michał Chachlowski (Hattrick) – od dziś znany jako drawmaker

Dywizja A zagra w systemie dwurundowym

Niestety nie znalazł się nikt odważny, kto chciałby zająć miejsce w Krakowiaka w Dywizji A. Wobec tego wraz z kapitanami zespołów Dywizji A ustalono, że rozgrywki odbędą się w systemie dwurundowym. Terminarz Dywizji A i Pucharu Ligi zostanie podany do 19 marca, a terminarz Dywizji B zostaje bez zmian. Proszę o cierpliwość i wyrozumiałość.