Miesiąc: marzec 2016

Podeptani Pumasi

W trzeciej kolejce tylko jeden mecz mógł wzbudzić większe emocje – MK Team po obfitującym w zwroty akcji pojedynku okazał się lepszy od Sparty. W pozostałych spotkaniach miażdżące wygrane odnosiły SA-Dziki, Czyste Buty i Kromont, który został samodzielnym liderem.

 

MK Team – Sparta Kraków 7:5 (4:5)

(Szubartowski 3, Karaś 2, Głowa, Wertepny – Gruchała 2, Filo, Bąk, Bukowicki)

MK Team: Ginter – Doniec, Karaś, Głowa, Wertepny, Szubartowski, Bobek, Kępka

Sparta Kraków: Mroczek – Gruchała, Grabiec, Kaczmarczyk, Filo, Kawula, Bąk, Szczepański, Bukowicki

Pojedynek między starymi wyjadaczami jak zawsze obfitował w emocje. Na początku prowadzenie objęła Sparta po strzale Bąka ale już minutę później wyrównał Szubartowski. W 10 minucie Sparta ponownie prowadziła – tym razem gola strzelił Gruchała. Dwie minuty później Wertepny wyrównał, a Karaś dał prowadzenie MK Teamowi. Potem przyszedł czas na dwie bramki dla Sparty (ponownie Gruchała i Bukowicki) i znów Sparta był na prowadzeniu. Do kolejnego remisu doprowadził Karaś w 16 minucie, ale bramkę do szatni strzelił Filo i do przerwy było 4:5. Kolejny remis na tablicy mieliśmy w 24 minucie po wyrównującym trafieniu Szubartowskiego. Kolejne 10 minut to najlepszy fragment meczu mimo, że wynik się nie zmieniał. Dopiero w 34 minucie Głowa doprowadził do stanu 6:5. Sparta podjęło ryzyko, ale skończyło się to jedynie trzecią bramką Szubartowskiego, która sprawiła, że MK Team zastąpił Spartę w fotelu wicelidera. Co ciekawe jest to trzeci z rzędu mecz ligowy MK w którym podopieczni Dońca nie tracą gola w drugiej połowie.

 

Czyste Buty – Pumas Kraków 10:3 (5:1)

(K. Łęcki 6, M. Kluza 2, Cebula, Kosek – Leśniak, Brzostkiewicz, Dadouch)

Żółta kartka: D. Łęcki (Czyste Buty)

Czyste Buty: P. Gibas – Cebula, M. Kluza, Sz. Kluza, D. Łęcki, K. Łęcki, Kosek

Pumas Kraków: Brzostkiewicz – Żurek, Leśniak, Pyciak, Konopka, Dadouch, Pająk, Sukiennik

Mecz, mimo oczywistego faworyta miał spory ciężar gatunkowy, gdyż większość zawodników Czystych Butów to byli gracze Pumas. Mecz rozpoczął się od bramek Koska i K. Łęckiego, ale w 10 minucie w same widły trafił Dadouch. Pumas mieli możliwość dogonienia rywali, ale zupełnie zapomnieli jak grają M. Kluza i K. Łęcki, którym pozwolili hasać po swojej połowie jak Tatarom po żeńskim klasztorze. Efekt był łatwy do przewidzenia – w sumie osiem trafień zawodników, którzy razem w dorobku mają 4 tytuły króla strzelców. Czyste Buty nie okazały byłym kolegom ani krztyny wyrozumiałości doprowadzając do dwucyfrowego wyniku w 39 minucie. Na otarcie łez gościom została nieco kuriozalna bramka Brzostkiewicza w ostatniej minucie meczu.

 

SA – Dziki – Krakowiak  9:2 (0:1)

(Petlic 4, Szpulecki 3, Mroczka 2 – Walczyk 2)

SA – Dziki: Szpulecki, Ropa, Świech, Wątek, Petlic, Mroczka

Krakowiak: Dziura – Gicala, Kita, D. Zając, Walczyk, Kociński, Porębski

Mecz nie zapowiadał łatwiej przeprawy dla SA-Dzików, zwłaszcza, że zagrali kolejny mecz bez bramkarza, którego w pierwszej połowie zastępował Szpulecki. W 12 minucie Krakowiak wykorzystał to, gdy Walczyk zdobył bramkę. Druga połowa to już całkowicie inne oblicze SA-Dzików. Nagle zaczęli być niesamowicie skuteczni w swoich akcjach, a cała gra zaczęła się wreszcie kleić. Petlic i Szpulcki dali prowadzenie swojej drużynie już w 23 minucie, a po kolejnych dwóch bramkach Petlica było 4:1 w 32 minucie. Walczyk zdołał jeszcze trafić do siatki, ale ostatnie pięć minut to koncert SA-Dzików, które w tym okresie pokonały Dziurę aż pięciokrotnie. SA-Dziki tym samym skutecznie zrewanżowali się rywalowi za finał Pucharu Ligi.

 

Hattrick – Kromont 2:12 (1:6)

(Gruszczyński, Sobczyk – Marszycki 4, Oszczypała 3, Mateusz Raźny 2, Konrad, Bienias)

Żółta kartka: Gruszczyński (Hattrick)

Hattrick: Gajoch – Gruszczyński, Walerowski, Sobczyk, Czarny

Kromont: Jamka – Oszczypała, Bienias, Sikora, Mateusz Raźny, Marszycki, Pszczoła, Maśko, Konrad

Sklecony na naprędce skład Hattricka miał małe szanse na powstrzymanie aktualnego Mistrza Nowej Huty. Już w pierwszych dziewięciu minutach Marszycki zafundował gospodarzom terapię szokową porównywalną z wrzuceniem granatu do kisielu strzelając trzy gole. Dopiero przy stanie 0:5 Gruszczyński huknął w okienko, ale dominacja gości była po prostu porażająca. Mimo, że Gajoch dwoił się i troił to w 34 minucie było już 1:10, a trzeba dodać, że drugą dyszkę śmiało mógł dołożyć sam Pszczoła, który chyba wyczerpał limit pecha na dekadę. W końcówce na bramkę Hattricka strzelał z najbliższej odległości nawet Jamka, a gospodarze równo z końcowym gwizdkiem odetchnęli z ulgą, że skończyło się tylko na tuzinie straconych goli.

 

Piątka kolejki: Tadeusz Jamka (Kromont) – Maksym Szpulecki (SA-Dziki), Dariusz Marszycki (Kromont), Maciej Szubartowski (MK Team), Konrad Łęcki (Czyste Buty)

Zawodnik kolejki: Maksym Szpulecki (SA-Dziki) – człowiek orkiestra – najpierw świetnie na bramce a potem jeszcze lepiej w polu.

Skróty spotkań 1. kolejki Pucharu Ligi

Zapraszam do zapoznania się ze skrótami spotkań pierwszej kolejki Pucharu Ligi.

Sparta Kraków – Żarłacze

Bidvest Kraków – eNHa

ISTS – Drink Team

SA-Dziki – FC Piekarze

Czyste Buty – Torpedy 2010 Kobierzyn

Venatores FC – Pumas Kraków

MK Team – Microtec

Sankcje dyscyplinarne:

Kamil Górka (eNHa) – pauza w jednym meczu za czerwoną kartkę.

Hattrick za niestawienie się na meczu z DRUG-onami został ukarany ujemnym punktem.

Przypominam, że za tydzień gramy normalnie 3. kolejkę rozgrywek ligowych

Microtec wraca do NALF!

W pierwszej kolejce Pucharu Ligi sześć drużyn z Dywizji A odniosło zwycięstwa. Dwie porażki nie były jednak dziełem drużyn z Dywizji B. Hattrick przegrał z samym sobą, a MK Team został pokonany przez Microtec. Najwyższe zwycięstwo odniosły Czyste Buty, które rozgromiły Torpedy 2010 Kobierzyn.

 

Grupa A

W grupie A Sparta wykonała egzekucję na bardzo osłabionych Żarłaczach. W drugim spotkaniu po arcyciekawym spotkaniu eNHa podzieliła się punktami z Bidvestem Kraków.

Sparta Kraków – Żarłacze 11:1 (4:1)

(Bąk 3, Bukowicki 3, Gruchała 2, Szczepański 2, Filo – M. Klęk)

Sparta Kraków: Grabiec – Bukowicki, Gruchała, Szczepański, Kaczmarczyk, Filo, Kawula, Bąk

Żarłacze: Dzięgiel – Wojciechowski, W. Panek, J. Klęk, M. Klęk, Jabłoński

Wydawało się, że Sparta przystąpiła do meczu osłabiona – nieobecnego M. Mroczka zastąpił Grabiec, który popisał się dość nietypowym strojem bramkarskim. Ale to wśród Żarłaczy mieliśmy prawdziwą plagę. Naprędce sklecony skład, który rozpoczął bez Dzięgiela już w pierwszych pięciu minutach zebrał solidny oklep tracąc aż cztery bramki. Po uzupełnieniu składu gości gra na szczęście się wyrównała, a M. Klęk zdobył nawet bramkę. Przerwa źle wpłynęła na Żarłaczy, którzy kompletnie zagubili się w obronie. Sparta nie bawiła się w wirtuozerię – wszystkie piłki dopieszczała tak, że strzelający dokładał jedynie nogę. W drugiej połowie Dzięgiel musiał aż siedmiokrotnie sięgać do siatki, a łupem bramkowym podzieli się Bąk, Bukowicki, Szczepański, Gruchała oraz Filo. Na szczególne wyróżnienie wśród gospodarzy zasłużył Bąk, który oprócz tego, że zdobyłtrzy gole to bardzo szybko wkomponował się do drużyny Bukowickiego i spółki stając się Jej ważnym ogniwem.

Bidvest Kraków – eNHa 5:5 (3:2)

(W. Kopacz, Linczowski, Otrębski, Janas, Białka – Curyło 2, Wałaszek 2, Krzysztof)

Żółte kartki: Janas i Białka (Bidvest Kraków)

Czerwona kartka: Górka (eNHa, 5. Minuta – za faul taktyczny)

Bidvest Kraków: M. Knapik – Pohl, Trener, W. Kopacz, Linczowski, Otrębski, Janas, Piwowarczyk, Białka, Sołtysik, Papież

eNHa: Maciak – Górka, Chalcarz, Marszałek, Krzysztof, Curyło, Krężołek, Wałaszek

Pojedynek Bidvestu z eNHą był najbardziej emocjonującym spotkaniem w pierwszej kolejce Pucharu Ligi. Obfitował w piękne, składne akcje z obu stron boiska oraz zwroty akcji. Mecz był zacięty i na wysokim poziomie dzięki świetnej dyspozycji obu drużyn. eNHa objęła prowadzenie w 3 minucie po strzale Wałaszka jednak w 5 minucie Górka zdecydował się na faul taktyczny i otrzymał czerwoną kartkę. Rzut wolny wykorzystał Otrębski. eNHa znów objęła prowadzenie w 11 minucie po potężnym strzale z dystansu Krzysztofa. W 13 minucie dobrą akcję skutecznie zakończył Białka z Bidvestu. W 17 minucie Linczowski dał Bidvestowi prowadzenie przed końcem pierwszej połowy. Druga połowa była jeszcze bardziej emocjonująca, Bidvest po bramkach W. Kopacza i Janasa objął prowadzenie 5:3 w 29 minucie, ale eNHa nie złożyła broni. Bardzo pomógł Jej Maciak, który obronił dwa przedłużone rzuty karne egzekwowane przez Pohla i Otrębskiego. W odpowiedzi bramkę kontaktową zdobył Curyło, a w 38 minucie do wyrównania doprowadził Wałaszek. W końcówce piłkę meczową miał Krężołek, ale minimalnie chybił i mecz zakończył się sprawiedliwym remisem.

 

Grupa B

Tradycją Pucharu Ligi jest skrewienie pierwszego meczu przez Hattrick. Tym razem nie było inaczej – goście nie stawili się na meczu, bardzo komplikując sobie sprawę ewentualnego awansu. W drugim spotkaniu ISTS rozgromił Drink Team.

 

ISTS – Drink Team 11:4 (6:1)

(L. Zaczyk 7, Grzegórzek 2, Górowski, M. Zaczyk – K. Cholewicki, Żaba, Drożdżewski, Górowski – samobójcza)

Żółta kartka: M. Zaczyk (ISTS)

ISTS: Szala – Grzegorzek, Bobrowski, L. Zaczyk, M. Zaczyk, Górowski

Drink Team: Rajek – Drożdżewski, K. Cholewicki, P. Cholewicki, Burczyk, Dudziak, R. Mucha, Ozga, Żaba

  1. Zaczyk, który w dwóch poprzednich spotkaniach nie błysnął skutecznością i chyba kalibrował celownik na to spotkanie. Jego dwie bramki sprawiły, że już w 5 minucie było 2:0. Drink Team grał chaotycznie i niedokładnie co wykorzystywali Grzegorzek i Górowski i w 17 minucie było 5:0. Tuż przed przerwą trafił jeszcze K. Cholewicki, ale błyskawicznie odpowiedział L. Zaczyk. Jedyny dobry okres gry gości w tym meczu to początek drugiej połowy gdy zrobiło się 6:3. Potem na zupełnie inny poziom wskoczył L. Zaczyk strzelając cztery bramki z rzędu i wykładając piłkę kuzynowi. Równo z gwizdkiem bramkę dla Drinków zdobył Drożdżewski, ale to była bramka na otarcie łez.

 

DRUG-ony – Hattrick 5:0, walkower

DRUG-ony: Płatek – Walicki, Skiba, Furmanek, P. Zając, Płoch, Dworak

Goście nie stawili się na meczu.

Grupa C

Finaliści poprzedniej edycji wygrali swoje mecze, ale Krakowiak może mówić o ogromnym szczęściu

Universum Kraków – Krakowiak 8:10 (3:6)

(Madej 3, Kuś 2, Kaczorowski 2, Katarzyński – Walczyk 4, Gajewski 3, Kociński 2, D. Zając)

Żółta kartka: Kociński (Krakowiak)

Universum Kraków: Kochan – Cichański, Katarzyński, Bocheński, Kaczorowski, Kuś, Madej

Krakowiak: Dziura – Gicala, Kociński, Gajewski, D. Zając, Walczyk

To spotkanie zaczęło się bardzo dynamicznie a jego przebieg był ciekawy i emocjonujący. Obie drużyny w bardzo dobrej dyspozycji strzelały wele bramek i chciały za wszelką cenę zwyciężyć to spotkanie. Już w drugiej minucie wynik otworzył Walczyk z Krakowiaka a 5 minut później znów celnym strzałem popisał się ten sam zawodnik. W 9 minucie dla Universum strzelił Kuś ale z czasem jego drużyna zaczęła wyraźnie odstawać od rywala. W 14 minucie było 1:4, a w 20 nawet 2:6, głównie dzięki fenomenalnej postawie Walczyka i Gajewskiego. Wyglądało na to, że Universum poprosi o walkower i przeprosi że zawracało głowę, ale podopieczni Kusia mocno się spieli. Dwie bramki Kaczorowskiego pozwoliły drużynie z Dywizji B wrócić do gry. W 28 minucie był już remis po kolejnych bramkach Kusia i Madeja, a w 30 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie po trafieniu Katarzyńskiego. Dwie minuty później Kociński doprowadził do remisu, ale Madej trafił po raz trzeci i było 8:7 na trzy minuty przed końcem. Wyrównał ponownie Kocińśki minutę później. W 39 minucie dość kontrowersyjne trafienie zaliczył D. Zając, a po chwili kwestię zwycięstwa rozstrzygnął Walczyk.

 

SA-Dziki – FC Piekarze 5:3 (4:1)

(Mroczka 4, Petlic – Brzeziński, Witanowski, Stenzel)

Żółta kartka: Buczek (FC Piekarze)

SA-Dziki: Szpulecki – Wątek, Stępak, Petlic, Ropa, Mroczka

FC Piekarze: Buczek – Steczko, Brzeziński, Bryndza, Witanowski, Basiński, Machaczka, Stenzel, Grzywa

FC Piekarze zaczęli z dużym respektem dla rywala, co pozwoliło w 9 minucie przeprowadzić koronkową akcję Wątkowi i Petlicowi. W 13 minucie swój popis rozpoczął Mroczka i było 2:0. Błyskawicznie odpowiedział Witanowski, ale bramka paradoksalnie nie pomogła Piekarzom, bo popełnili dwa proste błędy w obronie, które wykorzystał Mroczka. W drugiej połowie oglądaliśmy zachowawczą grę obu drużyn, a w 32 minucie Szpulecki obronił przedłużony rzut karny egzekwowany przez Witanowskiego. Dwie minuty później sprawę zwycięstwa wyjaśnił swoją czwartą bramką Mroczka. W końcówce Piekarze zagrali nieco lepiej, co zaowocowało bramkami Brzezińskiego i Stenzela, ale nie zmieniło to faktu, że SA-Dziki Puchar Ligi rozpoczęły od zwycięstwa.

Grupa D

W grupie D drużyny z Dywizji A bez problemu rozprawiły się z rywalami aplikując Im w sumie więcej niż ćwierćsetki bramek.

Venatores FC – Pumas Kraków 4:9 (0:3)

(Włuka, Ciuruś, Wojtasiński, Podleś – Dadouch 4, M. Sowa 3, Konopka, Żurek)

Venatores FC: Pakuła – Wluka, Okrzos, M. Kopacz, Ciuruś, Zimowski, Wojtasiński, D. Mroczek, S. Mroczek, Podleś, Rusnarczyk

Pumas Kraków: Brzostkiewicz – Żurek, Dogaczewski, M. Sowa, Leśniak, Konopka, Sukiennik, Pająk, Dadouch

Pojedynek pomiędzy Venatores FC a Pumas Kraków miał być ciekawy i zacięty. Z Pewnością był ciekawy ale trudno powiedzieć o nim zacięty. Przez większość meczu przeważali Pumasi co odzwierciedla pokaźny wynik. Już od samego początku było wiadomo że będą groźni bowiem w 5 minucie dobrym strzałem popisał się Daoduch a chwilę później w tej samej minucie strzelił Sowa i było 0:2. Przed końcem pierwszej połowy strzelił jeszcze Żurek i na drugą połowę Pumasi wyszli z trzybramkową zaliczką. Druga połowa mimo że zaczęła się od bramki Włuki, to Pumasi nie spuszczali z tonu. Drużyna prowadzona przez M. Sowę i Dadoucha prowadziła w 30 minucie nawet 1:7. Końcówka to radosna gra w obronie obu drużyn, która doprowadziło do wyniku 4:9.

 

Torpedy 2010 Kobierzyn – Czyste Buty 2:17 (1:6)

(Maślejak 2 – Cebula 5, D. Łęcki 4, Pyzio 4, Gruszecki 2, Kosek, K. Łęcki)

Torpedy 2010 Kobierzyn: R. Dzieża – M. Dzieża, Komorowski, Kowalski, Maślejak

Czyste Buty: P. Gibas – Cebula, K. Łęcki, Gruszecki, D. Łęcki, Pyzio, Kosek

W tym spotkaniu Torpedy 2010 Kobierzyn podejmowały Czyste Buty i był to najbardziej jednostronny pojedynek jaki mogliśmy oglądać w pierwszej kolejce Pucharu Ligi. W 4 minucie Torpedy objęły prowadzenie po strzale Maślejaka, ale jak się okazało to było wszystko na co było stać gospodarzy. W 5 minucie Czyste Buty wyrównały a kilkanaście sekund później wyszły na prowadzenie. Tak właśnie zaczęła się ich passa strzelecka która nie opuściła ich aż do ostatniej minuty.Po pierwszej połowie czyste buty prowadziły 6:1 ale w drugiej całkowicie zdominowały rywala i rozgromiły go strzelając bramkę za bramką i nie dając mu szans na jakiekolwiek strzały. Czyste Buty grały do samego końca i ostatecznie zmiażdżyły rywali aż 17:2! Na wyróźnienie zasługuje Cebula, który błysnął skutecznością i  strzelił 5 bramek dla swojej drużyny a także D. Łęcki i Pyzio autorzy czterech trafień.

 

Grupa E

W grupie śmierci po zaciętym spotkaniu Kromont pokonał Arbitro De Futsal. W drugim spotkaniu fenomenalne spotkanie rozegrały ekipy MK Teamu i Microtecu zakończone zwycięstwem gości.

Arbitro De Futbol – Kromont 5:8 (2:2)

(Koźlak 2, S. Mucha, Szymczyk, Biela – Marszycki 3, Oszczypała 2, Marcin Raźny I, Mateusz Raźny, Sikora)

Arbitro De Futbol: Stefanik – Pąchalski, Szymczyk, Ciepły, Koźlak, Mazanek, Pałetko, Biela, S. Mucha

Kromont: Jamka – Oszczypała, Bylica, Konrad, Bienias, Sikora, Maśko, Mateusz Raźny, Marszycki, Marcin Raźny I

Arbitro De Futbol na samym początku meczu zaskoczyło jakby zdezorientowany Kromont i objęło prowadzenie po strzale Bieli. Kromont wyrównał 8 minut później, kiedy gola kolegom zaaplikował Oszczypała, ale potem znów Arbitrzy wyszli na prowadzenie. Kromont wyrównał tuż przed końcem pierwszej połowy. Na początku drugiej S. Mucha wyprowadził swoją drużynę na trzecie w meczu prowadzenie. Przełomowa okazała się jednak bramka Marszyckiego z 26 minuty, która pozwoliłą Mistrzowi Nowej Huty złapać właściwy rytm. Oszczypałą, Sikora, Marcin Raźny I i dwukrotnie Marszycki pokonali Stefanika pięć razy z rzędu doprowadzając do wyniku 3:8. Arbitrzy strzelili jeszcze dwie bramki w samej końcówce, ale nic im to nie dało ponieważ zaliczka bramkowa Kromontu była już zbyt duża. Ostateczny wynik to 8:5 dla Kromontu, który mimo wygranej, meczu nie mógł nazwać spacerkiem.

MK Team – Microtec 6:7 (3:3)

(Szubartowski 3, Doniec, Bobek, Kępka – Gogosz 4, Tenerowicz, Kwiatkowski, Kołodziej)

Żółta kartka: Kwiatkowski (Microtec)

MK Team: Ginter – Doniec, Karaś, Głowa, Złydaszek, Wertepny, Michta, Bobek, Szubartowski, Goraj, Kępka

Microtec: Drużyński – Tenerowicz, Liszka, Kwiatkowski, Ambrochowicz, Gogosz, Kołodziej

Ostatni raz Mirotec na boiskach NALFu widzieliśmy w czerwcu 2013 i powrót drużyny Mularczyka był jednym z ciekawszych wydarzeń w Pucharzu Ligi. Mecz rozpoczął się błyskawiczną bramką Gogosza, na którą Szubartowski odpowiedział celnym strzałem głową. W 9 minucie prowadzenie dla MK Team wywalczył Bobek, ale potężnym strzałem z własnej połowy popisał się Kołodziej. W 15 minucie MK Team ponownie objął prowadzenie, ale i tym razem Microtec doprowadził remisu po golu Gogosza. Po przerwie Żółta Łódź Podwodna przyspieszyła i w 24 minucie prowadziła 3:5. Doniec (podaniostrzałem) i Szubartowski potrzebowali ledwie 120 sekund by na tablicy znów był remis. Gogosz kontynuował swój show i w 28 minucie strzelił swoją czwartą bramkę. W 35 minucie był znów remis po kolejnym trafieniu Szubartowskiego. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem piąte przewinienie popełnili gracze MK Teamu. Do przedłużonego rzutu karnego podszedł Tenerowicz i strzałem po ziemi zapewnił trzy punkty swojej drużynie.

Aktualizacja rekordów

Wreszcie zaaktualizowałem rekordy Ligi, które są już zdeaktualizowane (stan na 6 marca) ;). Zapraszam do zapoznania się póki nie zdeaktualizują się jeszcze bardziej!

Zapraszam również do kibicowania Naszej reprezentacji w futsalu we wtorek 22 marca o 18.00 gdy zmierzymy się w pierwszym meczu barażowym o awans do Mistrzostw Świata ze Kazachstanem.

Skróty 2. kolejki Dywizji A i B

Zapraszam do zapoznania się ze skrótami 2. kolejki Dywizji A i B.

MK Team – Krakowiak

Pumas Kraków – SA-Dziki

FC Piekarze – Bidvest Kraków

Żarłacze – Universum Kraków

Drink Team – eNHa

DRUG-ony – ISTS

Przypominam również, że w przyszłym tygodniu rozgrywamy 1. kolejkę fazy grupowej Puchar Ligi. Proszę również rzucić okiem na terminarze, bo z powodu mojego przeoczenia uciekł mi gdzieś tydzień i musiałem to teraz skorygować.

Bidvest i Arbitro De Futbol na czele Dywizji B

Już tylko gracze Bidvestu Kraków i Arbitro De Futbol nie mają porażki na koncie. Obie drużyny wygrały odpowiednio z Piekarzami i Venatores FC. Zaskakująco wysoko eNHa pokonała Drink Team, a pierwsze wygrane w tej edycji zaliczyli również gracze ISTS i Universum Kraków.

 

FC Piekarze – Bidvest Kraków 3:5 (2:3)

(Machaczka, Bryndza, Warias – Linczowski 2, Janas, Otrębski, Piwowarczyk)

Żółte kartki: Witanowski, Bryndza oraz Brzeziński (FC Piekarze)

FC Piekarze: Grzywa – Steczko, Witanowski, Machaczka, Basiński, Bryndza, Brzeziński, Stabrawa, Warias

Bidvest Kraków: Flank – Trener, Janas, Linczowski, Marcin Raźny II, Sołtysik, Papież, Pohl, Białka, Otrębski, Piwowarczyk, M. Knapik

Już w drugiej minucie gracze Bidvestu się zagapili i stracili bramkę, której autorem był Machaczka. Ten zimny prysznic zadziałał motywująco na brązowych medalistów poprzedniej edycji. W 8 minucie dwa szybkie gole dały im prowadzenie, choć przy bramce Piwowarczyka zdecydowanie lepiej mogła się zachować defensywa Piekarzy. W 17 minucie Janas podwyższył na 3:1. Przed końcem pierwszej połowy Piekarze zmniejszyli dystans na jedną bramkę po trafieniu Bryndzy, a goście ratowali się jeszcze wybiciem piłki z linii bramkowej. W drugiej połowie Bidvest miał przewagę, ale zupełnie nie umiał jej udowodnić poza celnym strzałem Linczowskiego z rzutu wolnego. W odpowiedzi przecudnej urody trafienie zaliczył Warias w 30 minucie ściągając pajęczynę z bramki Flanka. Piekarze błyskawicznie poprawili grę w środku pola, ale nieskuteczność pod bramką rywali generowała bardzo groźne kontry. Po jednej z nich w 35 minucie Otrębski ustalił wynik meczu.

 

Żarłacze – Universum Kraków 3:5 (1:1)

(Paluch 2, Wojciechowski – Sieńczak 2, D. Mucha, Madej, Kuś)

Żarłacze: Dzięgiel – Wojciechowski, Szymański, Paluch, Połubiński, Handzel, Wieszeniewski, Panek, Artur Sobesto

Universum Kraków: Kochan – Sieńczak, Katarzyński, Bocheński, Kaczorowski, D. Mucha, Madej, Kuś

Starcie Żarłaczy z Universum Kraków było pojedynkiem ciekawym i obfitującym w okazje bramkowe oraz składne akcje. Początek był zacięty i wyrównany. Wynik otworzyły Żarłacze w 7 minucie za sprawą Wojciechowskiego a potem w 13 minucie wyrównał Kuś. Wynik remisowy utrzymał się już do końca pierwszej połowy. W drugiej Universum dwukrotnie obejmowało prowadzenie po bramkach Sieńczaka, a Żarłacze dwukrotnie doprowadzili do remisu po mocnych uderzeniach Palucha. W 38 minucie goście wykorzystali błąd w środku pola i po raz czwarty objęli prowadzenie. Żarłacze wycofały bramkarza i przyniosło to skutek odwrotny od zamierzonego, bo w ostatniej minucie rywala dobił Madej.

 

Drink Team – eNHa 3:9 (0:3)

(R. Mucha 2, K. Cholewicki – Krężołek 4, Wałaszek 3, Ruszkiewicz, Krzysztof)

Drink Team: Gerula – R. Mucha, Ozga, Burczyk, K. Cholewicki, P. Cholewicki, Drożdżewski, M. Nowak, Żaba

eNHa: Kisiel – Górka, Krzysztof, Ruszkiewicz, Chalcarz, Wałaszek, Marszałek, Krężołek

Mimo, że to spadkowicz z Dywizji A wydawał się być faworytem w tym spotkaniu to eNHa przejęła inicjatywę. Jeszcze w 4 minucie Kisiel obronił rzut karny egzekwowany przez P. Cholewickiego, ale później oglądaliśmy koncert eNHy w której pierwszoplanowe role zagrali Krężołek i Wałaszek. Obaj snajperzy lali rywala i patrzyli czy równo puchnie – w 24 minucie było już 6:0, a obaj mieli po 3 bramki na koncie i już było wiadomo że eNHa raczej wygra to spotkanie bez większych problemów. Dopiero wówczas Drinki za sprawą bardzo aktywnego R. Muchy poderwały się do ataku i zrobiło się 3:6. Końcówka to profesorska gra Ruszkiewicza, który zatrzymywał rywali i wyprowadzał groźne kontry. Ostateczny wynik to pokaźne 3:9 dla eNHy, a Drink Team tego dnia nie mógł nic poradzić pomimo swoich ambicji i serca którego zostawił sporo na boisku.

 

Venatores FC – Arbitro De Futbol 4:5 (2:5)

(Podleś 2, Heras Gil, Wojtasiński – Pałetko 3, Biela, Mazanek)

Venatores FC: Pakuła – M. Kopacz, Włuka, Heras Gil, Di Giusto, Ciuruś, Kolegowicz, Podleś, Zimowski, Wojtasiński, D. Mroczek

Arbitro De Futbol: Stefanik – Mazanek, Biela, Pałetko, Pąchalski, Koźlak

Już w 4 minucie Podleś popisał się niezłym strzałem i było 1:0 dla Venatores. 3 minuty później przeciwnicy wyrównali po strzale Pałetko. Od tej pory drużyna Arbitro De Futbol zaczęła grać znacznie skuteczniej co zaowocowało kilkoma strzelonymi bramkami z rzędu, tak że w 15 minucie było 1:4, a hattricka na koncie miał Pałetko. W 17 minucie Stefanika pokonał Wojtasińkim ale błyskawicznie odpowiedział Mazanek. Do przerwy Venatores przegrywali 2:5 ale w drugiej połowie solidniej bronili i atakowali. Już w 21 minucie trzecią bramkę dla Pomarańczowych zdobył Heras Gil, a na trzy minuty przed końcem kontaktowe trafienie zaliczył Podleś. Mimo to Arbitro De Futbol dowieźli wygraną do ostatniego gwizdka.

 

DRUG-ony – ISTS 2:4 (1:2)

(Karol Czaja, Kubas – Górowski 2, Sasak, Grzegorzek)

DRUG-ony: Płatek – Walicki, Rogóż, Wolbiś, P. Zając, Karol Czaja, Sochacki, Kubas, Dworak, Furmanek, Płoch, Skiba

ISTS: Szala – L. Zaczyk, Górowski, Bobrowski, M. Zaczyk, Sasak, Koper, Grzegorzek

Już w drugiej minucie Wolbiś świetnie zagrał piłkę w pole karne, a Karol Czaja wpakował piłkę do siatki. Do remisu doprowadził Grzegorzek w 8 minucie. Oba zespoły nie rozpieszczały szybkim tempem i dużą ilością sytuacji podbramkowych. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem ISTS gdy Górowski celnie uderzył z rzutu wolnego. Wyrównana gra skończyła się w 30 minucie gdy Górowski trafił po raz drugi i gospodarze musieli się odkryć. Dzięki temu w 37 minucie kontaktowe trafienie zaliczył Kubas, ale końcówka należała do ISTS, które przypieczętowało pierwsze zwycięstwo w NALF bramką Sasaka tuż przed końcową syreną.

 

Piątka kolejki: Krzysztof Szala (ISTS) – Krzysztof Krężołek (eNHa), Bartosz Pałetko (Arbitro De Futbol), Michał Sieńczak (Universum Kraków), Konrad Linczowski (Bidvest Kraków)

Zawodnik kolejki: Krzysztof Krężołek (eNHa) – znakomitym występem przeciwko Bidvestowi nawiązał do czasów gdy był wybierany MVP Dywizji B.

Pół tuzina goli Mroczki

Po drugiej serii spotkań komplet zwycięstw mają drużyny Sparty Kraków i Kromontu, które zgodnie odniosły sześciobramkowe zwycięstwa. Najwyższą wygraną w tej kolejce i pierwszą dwucyfrówkę w tej edycji zaliczyły SA-Dziki a pierwszy remis oglądaliśmy w starciu MK Teamu z Krakowiakiem.

 

Hattrick – Sparta Kraków 2:8 (1:2)

(Rybski 2 – Bukowicki 4, M. Mroczek, Gruchała, Grabiec, Bąk)

Hattrick: Gajoch – Gruszczyński, Rybski, Makuła, Ziętara, Sobczyk

Sparta Kraków: M. Mroczek – Gruchała, Grabiec, Kaczmarczyk, Filo, Kawula, Bąk, Szczepański, Bukowicki

Klasyk NALFu rozpoczął się dynamicznie i już w 4 minucie Sparta objęła prowadzenie za sprawą celnego uderzenia Grabca. Minutę później Hattrick wyrównał po trafieniu Rybskiego i zaczął przeważać. Wydawało się że Hattrick musi w końcu objąć prowadzenie ale w 20 minucie to Gruchała pokonał Gajocha. Do tej pory najtęższe umysły zastanawiają się co się stało z gospodarzami w przerwie. Z minuty na minutę słabli, a Sparta w 30 minucie wrzuciła piąty bieg. W przeciągu pięciu minut goście trafili do siatki aż czterokrotnie (w tym M. Mroczek, który popisał indywidualną akcją) Przy stanie 6:1 dla Sparty Hattrickowi udało się strzelić jeszcze jednego gola ale to było wszystko na co ich było stać tego dnia. Rozpędzona Sparta za sprawą Bukowickiego wpakowała Hattrickowi jeszcze dwa gole, zaskakująco wysoko pokonując swojego rywala.

 

Kromont – Czyste Buty 9:3 (5:2)

(Marszycki 3, Mateusz Raźny 2, Konrad 2, Marcin Raźny I, Maśko – Cebula, Pyzio, D. Łęcki)

Kromont: Jamka – Oszczypała, Bylica, Sikora, Maśko, Marszycki, Marcin Raźny, Mateusz Raźny, Konrad

Czyste Buty: P. Gibas, Figwer – Cebula, K. Łęcki, M. Kluza, Sz. Kluza, Gruszecki, Pyzio, D. Łęcki

Po ciężkim knockdownie w pierwszej kolejce ciężko było sobie wyobrazić cięższego rywala na którym Czyste Buty mogłyby się przełamać. Pierwsze minuty jednak były całkiem wyrównane, a w 6 minucie to Czyste Buty objęły prowadzenie po składnej akcji zakończonej uderzeniem Pyzia. Kromont wyrównał jeszcze w tej samej minucie po trafieniu Maśki a 3 minuty później objął prowadzenie gdy P. Gibasa pokonał Marszycki. W 11 minucie Czyste Buty doprowadziły do wyrównania i wydawało się że ten mecze może być bardzo zacięty. Tak się jednak nie stało bo Kromont w końcu wszedł w charakterystyczny dla siebie rytm meczowy i zaczął regularnie strzelać bramki nie dopuszczając tym samym przeciwnika w okolice swojego pola karnego. Przy stanie 5:2, w 29 minucie Cebula zdobył trzeciego gola dla swojej drużyny, ale goście zdecydowanie przecenili swoje indywidualne umiejętności. Było to wodą na młyn Marszyckigo, Konrada i Mateusza Raźnego, którzy prowadzili regularny ostrzał bramki D. Figwera. Kromont ulokował się na fotelu lidera, a Czyste Buty drugi mecz z rzędu przegrały 3:9.

 

Pumas Kraków – SA-Dziki 3:12 (1:5)

(Dadouch 2, Pająk – Mroczka 6, Balawender 3, Stępak 2, Ropa)

Pumas Kraków: Brzostkiewicz – Leśniak, Dadouch, Pająk, Dadouch

SA-Dziki: Sadecki – Balawender, Świech, Stępak, Ropa, Mroczka

W poprzedniej edycji spotkania Pumasów i SA-Dzików były bardzo wyrównane i obfitowały w emocje oraz bramki. Jednakże w przerwie między rozgrywkami Pumasi zostali poważnie osłabieniu i już na spotkaniu stawili się w czteroosobowym składzie. Balawender i Ropa błyskawicznie to wykorzystali i w 3 minucie było 0:2. Gdy na boisko dotarł Brzostkiewicz to natychmiast kontaktową bramkę zdobył Pająk, ale Mroczki z Balawenderem nie dało się zatrzymać. W 22 minucie było 1:6, a chwilę później bramkę zdobył Dadouch, ale był to łabędzi śpiew Pomarańczowych. SA-Dziki potraktowały przeciwnika bez litości aplikując Mu aż tuzin goli, choć nie obyło się bez strat – w końcówce meczu urazu doznał Sadecki. Ozdobą spotkania był cudowny gol Stępaka, który prawdopodobnie oddał pierwszy strzał z dystansu w życiu i trafił w samo okienko równo z syreną końcową.

 

MK Team – Krakowiak 3:3 (2:3)

(Karaś, Wertepny, Szubartowski – Walczyk 3)

MK Team: Żmuda, Ginter – Doniec, Michta, Głowa, Karaś, Wertepny, Złydaszek, Bobek, Szubartowski, Kępka

Krakowiak: Dziura – D. Zając, Janus, Walczyk, Kociński, Gicala, Kita

MK Team ewidentnie przespał początek spotkania. Niefrasobliwość w obronie pozwalała Walczykowi aż dwukrotnie dobijać piłkę w 4 minucie i było 0:2. Gra uspokoiła się, a rezon zaczęli odzyskiwać gospodarze. Bramkę kontaktową zdobył Szubartowski w 19 minucie i miał chwilę później wyśmienitą okazję by wyrównać, ale górą był Dziura. W odpowiedzi swoją trzecią bramkę zaliczył Walczyk. Tuż przed samą przerwą po raz trzeci Żmudę pokonał Walczyk. Druga połowa nie obfitowała w klarowne sytaucje. Dopiero w 35 minucie składna akcja Szubartowskiego z Karasiem dała remis. MK Team miał jeszcze dwie piłki meczowe, ale Dziura nie dał się zaskoczyć i mieliśmy pierwszy remis w tej edycji ligi.

 

Piątka kolejki: Marek Mroczek (Sparta Kraków) – Damian Walczyk (Krakowiak), Wojciech Bukowicki (Sparta Kraków), Dariusz Marszycki (Kromont), Paweł Mroczka (SA-Dziki)

Zawodnik kolejki: Wojciech Bukowicki (Sparta Kraków) – dzięki Jego skuteczności Sparta zaczęła tą edycję od dwóch zwycięstw.

Niepokorni debiutanci

Pierwsza kolejka Dywizji B pokazała, ze debiutanci na pewno nie będą kelnerami – Arbitro De Futbol ograło eNHę, a FC Piekarze ISTS. Aspiracje do awansu potwierdziły również drużyny Bidvestu Kraków i Drink Teamu, które zgodnie aplikowały rywalom po osiem goli. W ostatnim spotkaniu Drug-ony okazały się lepsze od Żarłaczy.

Venatores FC – Bidvest Kraków 2:8 (0:2)

(Okrzos, Luengo – Linczowski 5, Trener, Otrębski, Janas)

Żółte kartki: Wojtasiński (Venatores FC) oraz Białka (Bidvest Kraków)

Venatores FC: Pakuła – Rusnarczyk, Okrzos, Heras Gil, Podleś, Włuka, D. Mroczek, M. Kopacz, Luengo, Kolegowicz, Zimowski, Wojtasiński

Bidvest Kraków: M. Knapik, Flank – Marcin Raźny II, Trener, W. Kopacz, Sołtysik, Linczowski, Otrębski, Białka, Piwowarczyk, Janas, Pohl

Pierwsze spotkanie w tym sezonie w Dywizji B to starcie pomiędzy drużynami Venatores FC i Bidvestem Kraków. Solidne i składne akcje goście w pełni oddawały Ich przewagę, ale przed przerwą do siatki trafiali tylko debiutnat Linczowski i Janas. Na początku drugiej odsłony gola zodbył Okrzos i zrobiło się 1:2. To jednak tylko rozjuszyło drużynę Bidvestu którzy dzięki konsekwentnej grze zdobywali kolejne bramki. Tego dnia najbardziej wyróżniał się Konrad Linczowski, który aż pięć razy trafiał do bramki Venatores, mimo, że w NALFie zagrał po raz pierwszy. Ostateczny wynik to 8:2 dla Bidvestu, ale Venatores FC też osiągnęło swój mały sukces – jest to pierwszy mecz z Bidvestem w którym nie stracili dwucyfrowej liczby goli.

 

Żarłacze – Drug–ony 2:5 (1:1)

(Hańderek, Rogóż – samobójcza – Rogóż, Wolbiś, P. Zając, Karol Czaja, Kubas)

Żółta kartka: Rogóż (Drug-ony)

Żarłacze: Dzięgiel – Hańderek, Wieszeniewski, Szymański, Światek, Panek, Handzel

Drug-ony: Płatek – Rogóż, Skiba, Wolbiś, P.  Zając, Furmanek, Karol Czaja, Kubas

Obie drużyny zaczęły żwawo i z apetytem na bramki ale na pierwszą z nich musieliśmy jednak poczekać do końca pierwszej połowy, gdy w 18 minucie Żarłacze objęły prowadzenie po samobójczym golu Rogóża, który niefortunnie przeciął podanie rywala. 2 minuty później Drug-ony naprawiły błąd i wyrównały po strzale Kubasa. W drugiej połowie było znacznie i ciekawiej i padło więcej bramek. Drug-ony w dobrym tempie prowadziły to spotkanie spokojnie punktując rywala.  W 26 minucie swój błąd naprawił Rogóż, potem trafił Karol Czaja, a ozdobą spotkania była bramka na 1:4 Wolbisia, który huknął z rzutu wolnego w same widły. Żarłacze wycofały bramkarza i natychmiast trafił Hańderek. Niestety dla widowiska W. Panek popełnił błąd w rezgraniu i P. Zając trafił do pustej bramki pieczętując wygraną Drug-onów.

 

eNHa – Arbitro De Futbol 1:3 (1:1)

(Marszałek – Biela, Boligłowa, Pałetko)

Żółta kartka: Boligłowa (Arbitro De Futbol)

eNHa: Kisiel – Curyło, K. Gibas, Ruszkiewicz, Krężołek, Chalcarz, Marszałek

Arbitro De Futbol: Starmach – Pąchalski, Biela, Boligłowa, Pałetko

W tym spotkaniu doswiadczona eNHa podejmowała debiutanta Arbitro De Futbol i mogłoby się wydawać, że z racji doświadczenia eNHa powinna poradzić sobie z rywalem. Goście jednak nie są drużyną leśnych żuczków tylko Mistrzami Polski w futsalu kolegiów sędziowskich. eNHa co prawda prowadziła 1:0 po strzale Marszałka ale potem bramki strzelali już tylko przeciwinicy. W 11 minucie wyrównał Pałetko, ale obie drużyny grały grbardzo uważnie w obronie i kolejną bramkę oglądaliśmy dopiero w 28 minucie gdy trafił Biela. Po tej bramce zyskali na tyle pewności siebie że Boligłowa trafił do siatki już po upływie 2 minut. Arbitro De Futbol skupili się na defensywie i dowieźli do końca dwubramkowe zwycięstwo.

 

Drink Team – Universum Kraków 8:1 (3:0)

(Burczyk 2, P. Cholewcki 2, K. Cholewicki 2, Żaba 2 – Kaczorowski)

Drink Team: Rajek – Burczyk, Dudziak, K. Cholewicki, P.Cholewicki, R. Mucha, Żaba, Drożdżewski, M. Nowak

Universum Kraków: Kochan – Bocheński, Cichański, Kuś, Chalota, Kaczorowski, Katarzyńśki

Zawodnicy Drink Teamu nie ukrywają, że Ich celem jest trzeci awans do Dywizji A. Realizację tego planu rozpoczął już w 4 minucie P. Cholewicki. Drinki jakoś szczególnie nie dopieszczali swych akcji i koncentrowali się na uderzeniach z dystansu. Na nieszczęście powracającego do ligi Kochana były one niezwykle precyzyjne i w 26 minucie było już 6:0. Universum miało multum sytuacji, ale goście niemiłosiernie chybiali. Dopiero w 30 minucie Kaczorowski otworzył konto bramkowe Universum. Drink Team nie spuścił jednak z tonu. Ozdobą spotkania była bramka piętką Żaby z 32 minuty, a okazałe zwycięstwo spadkowicza przypieczętował drugi z braci Cholewickich.

 

FC Piekarze – ISTS 3:1 (2:0)

(Witanowski 2, Bryndza – Sasak)

FC Piekarze: Buczek – Stabrawa, Steczko, Brzeziński, Witanowski, Basiński, Bryndza

ISTS: Szala – L. Zaczyk, Bobrowski, Górowski, Koper, M. Zaczyk, Sasak, Grzegorzek

Ostatnim spotkaniem Dywizji B było starcie dwóch debiutantów: Piekarzy i ISTS (no, znów nie takich debiutantów – lwia część drużyny w poprzedniej edycji reprezentowała Universum). Sam początek był dosyć wyrównany, ale potem dało się widzieć wzrastającą przewagę Piekarzy, których było jakby więcej na boisku. W 7 minucie objęli prowadzenie po strzale Bryndzy. Przed końcem pierwszej połowy trafił jeszcze Witanowski i było 2:0 do przerwy. Druga połowa była już bardziej wyrównana ale to nadal Piekarze mieli przewagę i udowodnili to drugą bramką Witanowskiego w 29 minucie. Przeciwnikom udało się odpowiedzieć jednym Sasaka i to wszystko na co było ich stać tego dnia. Drużyna Piekarzy była lepsza i zasłużenie wygrała ten mecz 3:1.

 

Piątka kolejki: Rafał Starmach (Arbitro De Futbol) – Ryszard Witanowski (FC Piekarze), Krzysztof Cholewicki (Drink Team), Konrad Linczowski (Bidvest Kraków), Rafał Rogóż (Drug-ony)

Zawodnik kolejki: Konrad Linczowski (Bidvest Kraków) – to się nazywa dobra zmiana. Nie łatwo w debiucie zdobyć pięć bramek.

Wylosowano grupy Pucharu Ligi

W bieżącej edycji NALF grupy Pucharu Ligi będą wyglądały następująco:

Grupa A: Sparta Kraków, Żarłacze, Bidvest Kraków, eNHa

Grupa B: ISTS, Drink Team, DRUG-ony, Hattrick

Grupa C: Universum Kraków, Krakowiak, SA-Dziki, FC Piekarze

Grupa D: Venatores FC, Pumas Kraków, Czyste Buty, Torpedy 2010 Kobierzyn

Grupa E: Arbitro De Futbol, Kromont, MK Team, Microtec

Terminarz rozgrywek pojawi się tak szybko jak to tylko możliwe. Przypominam, że do ćwierćfinału awansują zwycięzcy grup oraz trzech najlepszych wicemistrzów.

EDIT: Terminarz już jest