Miesiąc: styczeń 2016

Krakowiak Financity z Pucharem Ligi!

Final Four Pucharu Ligi nie zawiodło. W półfinałach oglądaliśmy dwa bardzo zacięte spotkania, które na swoją korzyść rozstrzygnęły drużyny Krakowiaka Financity i SA-Dzików. W meczu o trzecie miejsce Kromont zmiażdżył eNHę, a w finale po rzutach karnych Krakowiak Financity okazał się lepszy mimo, że przegrywał już 1:6.

 

Półfinały:

 

Krakowiak Financity – Kromont 7:4 (2:3)

(Gajewski 3, Krzywda, Kobiałka, Kociński, Porębski – Marszycki 2, Konrad, Marcin Raźny)

Żółta kartka: Krzywda (Krakowiak Financity)

Krakowiak Financity: Dziura – Krzywda, D. Zając, Kobiałka, Banaś, Gajewski, Kociński, Porębski

Kromont: Jamka – Pszczoła, Konrad, Marcin Raźny, Mateusz Raźny, Marszycki, Wierzba

 

Mecz rozpoczął zaskakującym uderzeniem z dystansu Marcin Raźny, a gdy poprawił Marszycki to w 4 minucie było 0:2. Kociński zdobył bramkę kontaktową, ale w 18 minucie trafił Konrad i zrobiło się 1:3. Krakowiak Financity zmobilizował się i wykorzystał fakt, że zabrakło dziś mózgu Kromontu czyli Sikory. Napór zwieńczony bramką Krzywdy i dwoma golami Gajewskiego zaowocował prowadzeniem 4:3 w 32 minucie. Chwile później rzut karny wykorzystał Kobiałka i zrobiło się 5:3. W 34 minucie Marszycki trafił na 5:4, ale Kromont był za bardzo nonszalancki w obronie i stracił jeszcze dwie bramki, a Krakowiak zmarnował jeszcze dwa przedłużone rzuty karne. Mimo zwycięstwa stracił Krzywdę, który w finale musiał pauzować za żółte kartki.

 

SA-Dziki – eNHa 6:4 (3:3)

(Petlic, Szuplecki, Mroczka, Świech, Balawender, K. Gibas – samobójcza – Marszałek 2, Pal, Wałaszek)

Żółte kartki: Ropa (SA-Dziki) oraz Pal (eNHa)

SA-Dziki: Sadecki – Musiał, Ropa, Petlic, Szpulecki, Wątek, Pacholec, Mroczka, Balawender, W. Niemiec

eNHa: Amarowicz – Pal, K. Gibas, Marszałek, Ludwig, Chalcarz, Warszycki, Wałaszek

 

eNHa zupełnie przespała początek spotkania. Najpierw cudownego samobója zdobył K. Gibas, a potem poprawili Świech i Mroczka i było 3:0. Goście wzięli się wówczas do roboty i w 7 minut doprowadzili do wyrównania po golach Marszałka, Pala i Wałaszka. SA-Dziki wróciły na prowadzenie w 24 minucie gdy do siatki trafił Petlic, ale chwilę później wyrównał Marszałek. eNHa zamurowała bramkę i powoli w powietrzu wisiały rzuty karne, ale w 37 minucie lewą stroną bosika przedarł  się Musiał i dograł piłkę Balawenderowi i było 5:4. W samej końcówce odsłonięta eNHa dostała kolejny cios i to SA-Dziki awansowały do finału Pucharu Ligi

 

O 3. Miejsce

 

Kromont – eNHa 19:1 (11:0)

(Marszycki 4, Mateusz Raźny 4, Marcin Raźny 3, Pszczoła 3, Konrad, Wierzba, Chalcarz – samobójcza, Ludwig – samobójcza, Amarowicz – samobójcza – Chalcarz)

Kromont: Jamka – Pszczoła, Konrad, Marcin Raźny, Mateusz Raźny, Marszycki, Wierzba

eNHa: Amarowicz – Pal, K. Gibas, Marszałek, Ludwig, Chalcarz, Warszycki, Wałaszek, Krężołek

 

W zasadzie nie ma co opisywać tego spotkania. Kromont był w każdym aspekcie futsalowego rzemiosła lepszy i przede wszystkim bardzo skuteczny. Ponadto eNHa popełniała kuriozalne błędy w obronie, a zaliczenie trzech samobójczych trafień to i tak dość łagodny wyrok sędziego, bo śmiało takich trafień mógł zaliczyć pięć. Kromont powetował sobie porażkę w półfinale, ale na pewno trzecie miejsce jest poniżej oczekiwań tej drużyny.

 

Finał

 

Krakowiak Financity – SA-Dziki 6:6 (2:6), karne 5:4

(D. Zając 3, Banaś, Gajewski, Kociński – Balawender 4, Petlic, Szpulecki)

Karne: 0-1 Szpulecki, 1-1 Gajewski, 1-2 Petlic, 2-2 Porębski, 2-2 Mroczka (słupek), 2-2 Kobiałka (Sadecki obronił), 2-2 Wątek (Dziura obronił), 2-2 Gajewski (Sadecki obronił), 2-3 Petlic, 3-3 Porębski, 3-4 Szpulecki, 4-4 Kobiałka, 4-4 Petlic (przestrzelony), 5-4 Gajewski

Żółta kartka: Mroczka (SA-Dziki)

Krakowiak Financity: Dziura – D. Zając, Kobiałka, Banaś, Gajewski, Kociński, Porębski

SA-Dziki: Sadecki – Musiał, Ropa, Petlic, Szpulecki, Wątek, Pacholec, Mroczka, Balawender, W. Niemiec

 

Najlepszy finał w historii Pucharu Ligi, a być może najlepszy mecz w historii NALF oczarował swoją dramaturgią. SA-Dziki, które rozgrywały trzecie spotkanie z rzędu tego wieczoru postanowiły zdemolować rywala i głównie dzięki niezniszczalnemu Balawenderowi w 9 minucie prowadziły 5:0. Niby chwilę później ładną główką popisał się D. Zając, ale w 16 minucie do siatki trafił Szpulecki i było 1:6. Krakowiak w końcówce pierwszej połowy zdobył drugą bramkę (Kociński), ale później zmarnował dwa przedłużone rzuty karne (strzał Porębskiego obronił Sadecki, a Kobiałka trafił w słupek). Dwie szybkie akcje w drugiej połowie pozwolił Krakowiakowi doprowadzić do stanu 4:6. W 35 minucie mocnym strzałem popisał się D. Zając i było tylko 5:6. Chwilę później kolejny przedłużony rzut karny wykonywali gracze Krakowiaka i ponownie go spartaczyli (strzał Dziury obronił Sadecki). W 38 minucie doszło do kuriozalnej sytuacji i Krakowiak po raz szósty w Final Four egzekwował przedłużony rzut karny i dopiero teraz zdobył bramkę dzięki mocnemu strzałowi Gajewskiego. Bramka ta dała upragniony remis i po raz drugi w historii NALF o zwycięstwie w finale Pucharu Ligi miał zadecydować rzuty karne. By wyłonić zwycięzcę potrzebnych było aż siedem serii, ale w końcu Krakowiak okazał się lepszy i zdobył Puchar Ligi NALF.

 

 

Pumas mistrzem Dywizji B, SA-Dziki awansują rzutem na taśmę!

W przedostatniej serii spotkań awans do Dywizji A zapewniły sobie SA-Dziki, które wyrwały z gardła trzy punkty Bagrom. Mistrzem Dywizji B zostali po raz drugi w historii Pumas Kraków, którzy wymęczyli skromne zwycięstwo na Żarłaczami, mimo, że przegrywali już trzema punktami. W pozostałych spotkaniach wygrał zespoły Bidvestu i ASÓW (walkowerem) i te drużyny zmierzą się za tydzień w spotkaniu o brązowe medale. Drugie zwycięstwo w rozgrywkach odnieśli gracze Drug-onów pokonując Universum.

 

Enigma – ASY Zawiszy 0:5, walkower

ASY Zawiszy: Kapela – D. Figwer, T. Gawęda, G. Gawęda, Moskal, Burnetko, Piwowar

 

Gospodarze nie stawili się na meczu

 

Żarłacze – Pumas Kraków 3:4 (3:1)

(Szymański 2, P. Wałaszek – Łęcki 2, Gruszecki, Leśniak)

Żarłacze: Dzięgiel – P. Wałaszek, Handzel, Hańderek, Paluch, Wieszeniewski, Szymański

Pumas Kraków: Brzostkiewicz – Żurek, Leśniak, Pyciak, Konopka, Łęcki, Cebula, Gruszecki

 

Pewni awansu, ale niepewni zwycięstwa w Dywizji B goście wyszli na mecz jak Meksykanie na plażę w Gdyni z identycznym efektem. Szymański i P. Wałaszek zafundowali Pumasom solidne lanie w pierwszych dziesięciu minutach i było 3:0. Gości długo dochodzili do siebie, ale tuż przed przerwą do siatki trafił Łęcki. Pumas złapali najpierw wiatr w żaglem a potem kontakt w 24 minucie po golu Leśniaka. Żarłacze postawiły na skomasowaną obronę i kontry podczas których stemplowali słupek. W 32 minucie wyrównał Łęcki, ale to Żarłacze stwarzali groźniejsze sytuacje. Brakowało tylko jednego: szczęścia. Nie zabrakło go Gruszeckiemu, który w 37 minucie pokonał zasłoniętego Dzięgiela strzałem z dystansu. Pumas Kraków po raz drugi w historii zostali Mistrzem Dywizji B, a Żarłacze nawiązały do świetnych występów w poprzednich edycjach NALF.

 

eNHa – Bidvest Kraków 2:6 (1:0)

(Kostur, Warszycki – Janas 3, Białka, Otrębski, Piwowarczyk)

Żółta kartka: Flank (Bidvest Kraków)

eNHa: Maciak – Pal, Górka, Marszałek, Krężołek, Warszycki, Kostur

Bidvest Kraków: M. Knapik – Flank, Piwowarczyk, Otrębski, Białka, Pohl, Janas

 

eNHa od początku spotkania postawiła autobus we własnym polu karnym. Mimo trafienia w słupek Otrębskiego goście nie mogli przebić się przez podwójną gardę i w dodatku sami nadziali się na kontrę finalizowaną przez Kostura. Bidvest wyrównał dopiero w 25 minucie gdy sprytnie rozegrany rzut wolny wykończył Białka, ale Warszycki potrzebował kilkunastu sekund by odpowiedzieć. Minutę później znów był remis gdy Maciaka pokonał Janas. W końcówce gospodarzom co raz bardziej rozjeżdżała się obrona co wykorzystał Piwowarczyk wyprowadzając Bidvest na prowadzenie w 31 minucie. eNHa musiała się bardziej otworzyć dzięki czemu bezlitosny duet Otrębski-Janas przypieczętował zwycięstwo swojej drużyny.

 

Drug-ony – Universum Kraków 6:3 (3:2)

(Śmietana 2, Wolbiś 2, Kubas, Karol Czaja – Grzegorzek 2, L. Zaczyk)

Żółta kartka: L. Zaczyk (Universum Kraków)

Drug-ony: Płatek, Wyka – Burzacki, Wolbiś, Śmietana, P. Zając, Skiba, D. Panek, Kubas, Karol Czaja

Universum Kraków: Szala – M. Zaczyk, L. Zaczyk, Kuś, Madej, Grzegorzek

 

Po ostatnich zwycięstwach zdecydowanym faworytem tego spotkania była drużyna Universum. Swoje aspiracje potwierdziła bramką Grzegorzka w 1 minucie, ale błyskawicznie wyrównał Kubas. Po bramce L. Zaczyka w 11 minucie brązowi medaliści poprzedniej edycji znów powadzili, ale końcówka pierwszej połowy należała do Aptekarzy, którzy objęli prowadzenie po golach Wolbisia i Śmietany. Zamroczenie gości w drugiej połowie grali zbyt nieskutecznie by zagrozić Drug-onom. Karol Czaja świetnie dyrygował swoją drużyną, samemu nie stroniąc od strzałów i w 38 minucie było 6:2. Mecz zakończył się tak jak rozpoczął czyli bramką Grzegorzka, ale nie zmieniło to faktu, że Drug-ony po raz drugi w sezonie dopisały sobie trzy punkty.

 

SA-Dziki – UKS Bagry Kraków 9:8 (4:1)

(Balawender 3, Mroczka 3, Musiał, Petlic, Wątek – Gałązka 5, Kordeczka 2, Wojewoda)

SA-Dziki: Sadecki – Musiał, Ropa, Petlic, Szpulecki, Wątek, Pacholec, Mroczka, Balawender, W. Niemiec

UKS Bagry Kraków: Pałka – Gałązka, Wojewoda, P. Mucha, Krodeczka, Janik, Staniszewski

 

SA-Dziki rozgrywały ten mecz bezpośrednio po półfinale Pucharu Ligi i mimo zmęczenia kontrolowali grę prowadząc 2:0 w 12 minucie po golach Musiała i Mroczki. W 13 minucie kontaktową bramkę zdobył Gałązka, ale końcówka pierwszej połowy to popis Balawendera, który dwukrotnie pokonał Pałkę. W drugiej odsłonie Bagry przejęły inicjatywę i po golach Gałązki i Kordeczki doprowadzili do stanu 4:3 w 25 minucie. SA-Dziki obudziły się po golach Mroczki i Petlica i w 33 minucie było 6:3 i chyba gospodarze za bardzo uwierzyli, że jest po meczu. Fantastyczna postawa Gałązki i Kordeczki sprawiła, że w 35 minucie było 6:6. Chwilę później przedłużony rzut karny skutecznie egzekwował Mroczka, ale błyskawicznie zripostowała Wojewoda. Wówczas ciężar gry na swoje barki wziął Balawender i SA-Dziki w 37 minucie prowadziły 8:7. Szaleńczy zryw gości zaowocował kolejną bramką Gałązki i na 50 sekund przed końcem był remis, a SA-Dziki w zasadzie straciły szanse na awans (wówczas w meczu Bidvest – ASY musiałby paść remis). Gospodarze postawili wszystko na jedną kartę i na 17 sekund przed końcem Wątek zapewnił SA-Dzikom awans do nowohuckiej elity. Mimo porażki, na ogromne słowa uznania zasłużyli goście, którzy rozegrali najlepsze do tej pory spotkanie w NALF i z taką grą we wszystkich meczach walczyliby o podium.

 

Piątka kolejki: Maciej Dzięgiel (Żarłacze) – Maciej Balawender (SA-Dziki), Karol Janas (Bidvest Kraków), Konrad Łęcki (Pumas Kraków), Karol Czaja (Drug-ony)

 

Zawodnik kolejki: Maciej Balawender (SA-Dziki) – tylko dzięki Niemu SA-Dziki nie utopiły się na Bagrach.

 

Pumasi ponownie w elicie!

Kluczowym spotkaniem w 10. kolejce Dywizji B było starcie Bidvestu z SA-Dzikami, które goście rozstrzygnęli na swoją korzyść i są o krok od awansu. Wynik ten zapewnił promocję Pumasom, którzy dali się sprać Venatores FC. O trzecią lokatę ciągle walczą ASY, który pokonały eNHę. Od dna odbiły się Żarłacze pokonując Bagry. W ostatnim spotkaniu Universum zdemolowało osłabioną Enigmę.

 

ASY Zawiszy – eNHa 5:2 (2:0)

(G. Gawęda 2, T.Gawęda 2, Ambrochowicz – Krężołek 2)

Żółte kartki: Ambrochowicz i Moskla (ASY Zawiszy) oraz Chalcarz (eNHa)

ASY Zawiszy: Kapela, Pietryka – Piwowar, Ambrochowicz, T. Gawęda, G. Gawęda, Moskal

eNHa: Ambrochowicz – Warszycki, Górka, Chalcarz, Marszałek, Krężołek

eNHa grając bez swoich najlepszych graczy postawiła na obronę i przez długi czas nic się nie działo. ASY otworzyły wynik w 9 minucie po bramce G. Gawędy. Obie drużyny wróciły za zasieki dopóki fantastycznego rajdu nie przeprowadził Ambrochowicz i było 2:0. eNHa postanowiła przycisnąć rywala ale skończyło się to golem T. Gawędy w 23 minuty. Dopiero wówczas eNHa odpowiedziała trafieniem Krężołka. ASY nie straciły inicjatywy i w 28 minucie zdobyły kolejną bramkę. eNHa postawiła wszytko na jedną kartkę i nawet udało się Im zdobyć kolejną bramkę, ale ostatnie słowo należało do G. Gawędy, który tuż przed końcem ustalił wynik meczu.

UKS Bagry Kraków – Żarłacze 2:5 (1:2)

(Staniszewski, P. Mucha – Hańderek 3, P. Wałaszek 2)

Żółta kartka: Paluch (Żarłacze)

UKS Bagry Kraków: Pałka – Janik, P. Mucha, Krzywdziak, Gałązka, Staniszewski

Żarłacze: Dzięgiel – P. Wałaszek, Szymański, Sobesto, Hańderek, W. Panek, Paluch

Spotkanie outsiderów przyniosło dużo emocji zwłaszcza, że do drużyny Żarłaczy wrócił po długiej przerwie Paluch. Bagry w swoim stylu chciały zdominować rywala, ale w 8 minucie Hańderek sfinalizował kontrę Żarłaczy i było 0:1. W odpowiedzi z armaty zasunął Staniszewski i był remis. Gra się wyrównała, ale Żarłacze grały zdecydowanie bardziej zespołowo i Hańderek w 16 minucie znów trafił do siatki. Bagry w drugiej połowie zagrały presingiem i przyniosło to efekt  w 26 minucie gdy do siatki trafił P. Mucha. Błyskawicznie składną akcje wykończył P. Wałaszek i znów Żarłacze prowadzili. Bagry przycisnęły rywala, ale Dzięgiel sprawował się bez zarzutu. Bagry podeszły za wysoko co genialnie wykorzystał P. Wałaszek w 33 minucie. Bagry robiły co mogły by zdobyć bramkę kontaktową, ale zdaje się, że za bardzo zawierzyli swoim umiejętnościom. Żarłacze swoje pierwsze punkty w lidze przypieczętowały trzecią bramką Hańderka tuż przed końcową syreną.

 

Bidvest Kraków – SA-Dziki 6:10 (4:5)

(Janas 5, Pohl – Balawender 3, Musiał 2, Wątek 2, Mroczka 2, Moląg – samobójcza)

Żółtek kartki: Janas i Moląg (Bidvest Kraków) oraz Świech (SA-Dziki)

Bidvest Kraków: Flank – Moląg, Sołtysik, Piwowarczyk, Otrębski, Janas, Pohl

SA-Dziki: Sadecki – Świech, Mroczka, Pacholec, Balawender, Ropa, Wątek, Musiał

Mecz drugiej i trzeciej drużyny w ligowej tabeli był w zasadzie meczem o awans. Obie drużyny postanowiły, że najlepszą obroną jest atak i postanowiły zafundować ciężkie przeprawy bramkarzom rywali. Wynik otworzył Janas w 1. Minucie, a chwilę później śliczną solową akcją odpowiedział Balawender. Już w 5 minucie Janas trafił po raz drugi, a błyskawicznie odpowiedział pięknym lobem Musiał. Bidvest zyskał przewagę, którą udokumentowali Janas i Pohl i zrobiło się 4:2 w 13 minucie. Trzy minuty był już remis gdy rzut karny wykorzystał Wątęk, a Balawender bezlitośnie skarcił rywala za błąd w rozgraniu. Tuż przed przerwą SA-Dziki wyszły po raz pierwszy na prowadzenie po trafieniu Mroczki.  W drugiej połowie Bidvest osłabł, a SA-Dziki w 23 minucie pokonały Flanka dwa razy i było 4:7. SA-Dziki nieco zwolniły tempo i przyjęły rywala na własnej połowie czekając na kontry. Opłaciło się to gdyż w 36 minucie dobili rywala i zrobiło się 4:9. Końcówka to tradycyjny chaos w którym lepsi okazali się gracze Bidvestu, ale nie zmieniło to końcowego wyniku.

 

Pumas Kraków – Venatores FC 3:7 (1:1)

(Gruszecki 2, Pyciak – D. Mroczek 3,Ciuruś, Luengo, Zimowski, M. Kopacz)

Żółta kartka: Okrzos (Venatores FC)

Pumas Kraków: Konopka – Żurek, Leśniak, Pyciak, Cebula, Gruszecki, M. Kluza

Venatores FC: K. Wróblewski – Rusnarczyk, Ciuruś, Asani, Okrzos, Heras Gil, Luengo, Kolegowicz, D. Mroczek, Zimowski, M. Kopacz, Włuka

 

Niby Pumasi już mieli zapewniony awans do Dywizji A, ale mecz pokazał jak wiele dla tej drużyny znaczy nieobecny dziś Łęcki. Początek był bardzo wyrównany, a w 14 minucie Venatores FC niespodziewanie objęli prowadzenie po strzale M. Kopacza. Pumasi wyrównali tuż przed przerwą po trafieniu Gruszeckiego. Ten sam gracz tuż po przerwie wyprowadził drużynę lidera na prowadzenie, ale D. Mroczek w 22 minucie doprowadził do remisu. W 34 minucie Pyciak strzelił trzecią bramkę dla Pumas i wydawało się, że nic nie odbierze zwycięstwa gospodarzom. Wówczas na boisko wszedł D. Mroczek i błyskawicznie zdobył dwa gole. Venatores zupełnie nie szanowali prowadzenia, ale Pumasi, mimo, że się odsłonili seryjnie marnowali sytuacje. Takich problemów nie mieli goście i w końcówce zdobyli jeszcze trzy gole i zostali pierwszą drużyną w tej edycji Dywizji B, która pokonał ekipę Żurka.

 

Universum Kraków – Enigma 24:1 (9:0)

(M. Zaczyk 12, Madej 6, Grzegorzek 3, Cichański, Szala, Kuś – Skorupa)

Universum Kraków: Szala- Cichański, Kuś, Grzegorzek, Madej, M. Zaczyk

Enigma: Hałtas, Skorupa, Skuciński

 

Enigma po raz drugi z rzędu stawiła się na meczu w trzyosobowym składzie, ale podjęła wyzwanie. Mimo, że M. Zaczyk rozpoczął strzelanie już w pierwszej minucie Enigma dość długo skutecznie się broniła. Mecz się skończył około 10 minuty, gdy gospodarze rozpoczęli ostre strzelanie. Na wyróżnienie zasłużyli M. Zaczyk, który trafił 12 razy oraz cała drużyna Enigmy, która nie poddała się, a nawet zdobyła gola, który choć nieco osłodził Im ją tą klęskę.

 

Piątka kolejki: Jakub Kapela (ASY Zawiszy) – Dawid Mroczek (Venatores FC), Maciej Balawender (SA-Dziki), Michał Zaczyk (Universum Kraków), Rafał Hańderek (Żarłacze)

 

Gracz kolejki: Maciej Balawender (SA-Dziki) – dzięki Niemu SA-Dziki wygrały kluczowy mecz i tylko kataklizm może Im odebrać awans do nowohuckiej elity

Skróty, sankcje i komunikaty…

Zapraszam do zapoznania się ze skrótami spotkań 9. kolejki Dywizji A i 10. kolejki Dywizji B.

Supermeny Kraków – Krakowiak Financity

Hattrick – Drink Team

Pumas Kraków – Venatores FC

eNHa – ASY Zawiszy

UKS Bagry Kraków – Żarłacze

Bidvest Kraków – SA-Dziki

Sankcje dyscyplinarne:

Łukasz Ambrochowicz (ASY Zawiszy) – za 3. żółtą kartkę jeden mecz pauzy (11. kolejka Dywizji B)

Marcin Oszczypała (Kromont) – za 3. żółtą kartkę jeden mecz pauzy (półfinał Pucharu Ligi)

Piotr Rumik (Szkoła Aspirantów PSP) – za czerwoną kartkę za akcję ratunkową jeden mecz pauzy (półfinał Pucharu Ligi)

 

Zespół Szkoły Aspirantów PSP zrezygnował z występu w Final Four Pucharu Ligi. Zastąpi go zespół, który wyeliminowali w półfinale czyli eNHa.

Kromont ponownie Mistrzem Nowej Huty!

Na kolejkę przed końcem rozgrywek Kromont obronił tytuł Mistrza Nowej Huty w fustalu. Możliwe to było dzięki wygranej nad Aspirantami i porażki Supermenów z Krakowiakiem Financity. Również na kolejkę przed końcem wiemy, że z Dywizją A pożegnają się MK Team i Drink Team, które przegrały swoje mecze odpowiednio ze Spartą Kraków i Hattrickiem.

 

Kromont – Szkoła Aspirantów PSP 7:4 (2:3)

(Marszycki 3, Majcherczyk 3, Bienias – Horawa 2, Jasiński, Kolanowski)

Żółte kartki: Oszczypała i Maśko (Kromont)

Czerwona kartka: Rumik (Szkoła Aspirantów PSP, 25. minuta – akcja ratunkowa)

Kromont: Jamka – Oszczypała, Konrad, Bienias, Sikora, Maśko, Marcin Raźny, Mateusz Raźny, Marszycki, Majcherczyk

Szkoła Aspirantów PSP: Rumik – Horawa, Łoś, Jasiński, Pilch, M. Ziobro, Kolanowski

 

Strażacy rozpoczęli z furią i już w pierwszej minucie Jamkę pokonał Horawa. Kromont odpowiedział indywidualną akcją Marszyckiego i w 3 minucie był remis. Marszycki w 9 minucie ponownie popisał się indywidualnymi umiejętnościami i Obrońcy tytułu objęli prowadzenie. Aspiranci podkręcili tempo i po golach Horawy i Kolanowskiego znów wygrywali. Mimo prowadzenia widać było, że Aspiranci stracili dużo sił, a ponadto do drużyny Kromontu dotarł spóźniony Majcherczyk, który do spółki z Bieniasem doprowadził do stanu 4:3 dla Kromontu. Kluczowa dla ostatecznego rezultatu okazała się 25 minuta. Najpierw z wolnego trafił Marszycki, a chwilę później czerwoną kartkę dostał Rumik. Aspiranci złapali co prawda kontakt w 28 minucie po golu Horawy, ale gościom brakowało sił. Końcowka to głównie dwójkowe akcje Bienasa z Majcherczykiem, które zakończyły się dwoma kolejnymi golami i zwycięstwem Kromontu. W poprzedniej edycji mecz między tymi drużynami decydował o mistrzostwie dla Kromontu i tym razem było pobodnie – wobec zwycięstwa Krakowiaka Financity nad Supermenami, Kromont mógł otworzyć szampany.

 

Supermeny Kraków – Krakowiak Financity 3:5 (1:2)

(Pyzio, Sałęga, Gajewski – samobójcza – Gajewski 3, Kobiałka, Kociński)

Żółta kartka: Kobiałka (Krakowiak Financity)

Supermeny Kraków: P. Gibas – Kosek, J. Ziobro, Pyzio, Kozera, Sałęga

Krakowiak Financity: Dziura – Kobiałka, Gajewski, Kociński, D. Zając, Janus, Krzywda

 

Obie ekipy przegrały pierwsze mecze w fazie finałowej i musiały się odkuć w tym meczu. Znacznie lepsze wrażenie sprawiali gracze Krakowiaka Financity, którzy objęli prowadzenie w 7 minucie po trafieniu Gajewskiego. Ten sam gracz w minucie piętnastej przypadkowo pokonał Dziurę i był remis. Gajewski nie zwalniał tempa – jeszcze w 19 minucie ponownie pokonał P. Gibasa i goście prowadzili. Supermeny poprawiły grę w obronie i po jednej z kontr w 29 minucie wyrównał Sałęga, ale błyskawicznie odpowiedział Kociński. Jeszcze w tej samej minucie na zaskakujący strzał z dystansu zdecydował się Pyzio i znów był remis. Końcówka zdecydowanie należała do Krakowiaka Financity, który dwukrotnie trafiał jeszcze do siatki pieczętując wygraną.

 

MK Team – Sparta Kraków 4:5 (2:1)

(Nawrot 2, Głowa, Karaś – Gruchała 2, Kawula 2, Mierzyński)

MK Team: Satoła – Doniec, Głowa, Nawrot, Karaś, Złydaszek, Gębski

Sparta Kraków: Szczotka – Bukowicki, Filo, Gruchała, Mierzyński, Grabiec, Kawula

 

MK Team musiał wygrać ten mecz by myśleć o utrzymaniu i zaczął realizować ten plan od pierwszej minuty intensywnie naciskając rywala. Przyniosło to skutek w 5 minucie gdy trafił Karaś. MK Team miał kilka kolejnych sytuacji, ale Szczotka był na posterunku. Wyrównał w 8 minucie Kawula, ale jeszcze przed przerwą Nawrot ponownie dał MK Teamowi prowadzenie. Początek drugiej odsłony należał do Gruchały, który szybko zdobył dwie bramki i to Sparta była na prowadzeniu. W 25 minucie podwyższył Mierzyński i sytuacja MK Teamu była naprawdę nieciekawa. Co prawda straty zmniejszył jeszcze w 33 minucie Nawrot, ale chwilę później znów trafił Kawula. MK Team walczył do samego końca, ale stać go było jedynie na bramkę Głowy, która zmniejszyła rozmiary porażki, który ostatecznie wyrzuciła MK Team z Dywizji A.

 

Hattrick – Drink Team 9:6 (8:3)

(Gruszczyński 4, Ziętara 2, Groński 2, Gajdur – K. Cholewicki 2, Żaba 2, P. Cholewicki, Burczyk)

Hattrick: Gajoch – Groński, Ziętara, Walerowski, Rybski, Gajdur, Makuła, Gruszczyński

Drink Team: Pastucha – M. Nowak, K. Cholewicki, P. Cholewicki, Drożdżewski, R. Mucha, Burczyk, Żaba

Drinki chcąc pozostać w walce o Dywizję A musiały to spotkanie wygrać. Zaczęło się obiecująco – już w 2 minucie P. Cholewicki otworzył wynik. Następnych czternaście minut to jednak koncert Gruszczyńskiego, który na wyciągnięcie ręki ma czwarty tytuł Króla Strzelców Dywizji A. Jego cztery bramki oraz po jednej Grońskiego i Ziętary doprowadziły do stanu 6:1 minucie. Koniec piewszej połowy to szalona wymiana ciosów, która doprowadziła do stanu 8:3. Drink Team nie olał drugiej połowy. Konsekwentnie naciskał rywala i w 27 minucie było 8:5, a chwile później K. Cholewicki zmarnował rzut karny. Hattrick przypieczętował zwycięstwo bramką Gajdura w 38 minucie, a mecz zakończył się golem kapitana Drink Teamu – Żaby. Nie zmieniło to faktu, że mecz wygrali gospodarze relegując Drink Team do Dywizji B.

 

Piątka kolejki: Paweł Gibas (Supermeny Kraków) – Dariusz Marszycki (Kromont), Krystian Gruszczyński (Hattrick), Rafał Gruchała (Sparta Kraków), Przemysław Gajewski (Krakowiak Financity)

 

Zawodnik kolejki: Dariusz Marszycki (Kromont) – główny architekt zwycięstwa, które dało mistrzostwo Kromontowi na kolejkę przed końcem rozgrywek.

Łęcki do potęgi szesnastej!

W niepełnej 9. kolejce Dywizji B najważniejszym wydarzeniem było 16 bramek Łęckiego i dołączenie M. Kluzy do klubu 100. W pozostałych spotkaniach Venatores FC odnieśli najłatwiejsze zwycięstwo w historii, a Universum pokonało Bagry.

 

Universum Kraków – UKS Bagry 6:2 (1:0)

(L. Zaczyk 2, Grzegorzek 2, M. Zaczyk, Madej – Staniszewski 2)

Universum Kraków: Szala – Madej, M. Zaczyk, Koper, Cichański, Grzegorzek, L. Zaczyk

UKS Bagry Kraków: Krzywdziak – Gałązka, Wojewoda, P. Mucha, Kordeczka, Gołyński, Janik, Palka, Staniszewski

 

Pierwsza połowa nie obfitowała w wiele sytuacji. Niby Bagry miały optyczną przewagę, ale niewiele z niej wynikało, bo Universum miało dobrze ustawioną obronę. Co więcej sami odpowiedzieli bramką Madeja w 11 minucie. Na początku drugiej połowy kontuzji doznał Kordeczka, co znacznie osłabiło Bagry. W 23 minucie Grzegorzek podwyższył prowadzenie Universum, ale błyskawicznie odpowiedział Staniszewski. Universum napędzane z przodu przez L. Zaczyka rozpędziło się na dobre i w 30 minucie było 5:1. Bagry ambitnie grały do końca i nawet udało Im się trafić po raz drugi i po raz drugi za sprawą Staniszewskiego w 35 minucie. Ostatnie słowo należało jednak do M. Zaczyka, który w ostatnich sekundach przypieczętował zwycięstwo Universum Kraków.

 

Enigma – Venatores FC 0:5, przerwany w 10 minucie

(Heras Gil 3, Di Giusto, D. Mroczek)

Enigma: Kisiel – Kamil Czaja, Krzysztof

Venatores FC: Zimowski – Okrzos, Heras Gil, Kolegowicz, Włuka, Di Giusto, Asani, Ciuruś, D. Mroczek, M. Kopacz

 

Enigma przybyła na spotkanie w trzyosobowym składzie i by nie zostać ukaraną ujemnym punktem za walkower podjęła walkę z rywalem. Jedyną niewiadomą było to kiedy gospodarze przerwą spotkanie – stało się to w 10 minucie.

 

Drug-ony – Pumas Kraków 0:30 (0:11)

(Łęcki 16, Kluza 7, Cebula 3, Pyciak 2, Leśniak, Żurek)

Drug-ony: Płatek – P. Knapik, Wolbiś, Karol Czaja, Uman-Ntuk

Pumas Kraków: Konopka – Leśniak, Pyciak, Żurek, Cebula, Łęcki, Gruszecki, M. Kluza

 

Po raz pierwszy w historii Drug-ony przyszły na mecz bez zmiany i konsekwencje tego wydarzenia były katastrofalne. Niby na początku nie było źle – Pumasi prowadzili od siódmej minuty po atomowym uderzeniu Łęckiego. Niestety dla Drug-onów i dla całego widowiska w 9 minucie kontuzji doznał P. Knapik i gospodarze musieli grać w trzech w polu. Drugą bramkę dla gości zdobył Cebula i celebrował ją kołyską (szkoda, że koledzy się nie przyłączyli ;)). Czym później tym Drug-ony bardziej opadali z sił, a Pumasi byli po prostu bezlitośni. W 28 minucie Kluza dołączył do ekskluzywnego klubu zawodników, którzy w spotkaniach ligowych trafili co najmniej sto razy. Wyczyn ten przyćmił Łęcki, który sam trafił aż szesnastokrotnie pobijając tym samym rekord Ligi. Pumasi ostatecznie wyrównali rekord Ligi w wysokości wygranej. Historia zatoczyła tu koło, bo 14 grudnia 2011 roku Pumasi przegrali spotkanie ligowe 1:25 i ten wynik był przez długi czas (2,5 roku) rekordem Ligi. Tak więc, Drug-oni nie łamcie się!

 

Piątka kolejki zostanie wybrana po dokończeniu kolejki 2 lutego.

Kromont i Aspiranci co raz bliżej mistrzostwa

W grupie mistrzowskiej znacznie do tytułu przybliżyły się ekipy Kromontu i Szkoły Aspirantów PSP, które wygrały swoje spotkania. W grupie spadkowej ligowy byt zapewnił sobie Hattrick, który pokonał Spartę Kraków. Szans na utrzymanie nie straciły ani Drink Team ani MK Team, które zremisowały w bezpośrednim spotkaniu.

 

MK Team – Drink Team 2:2 (0:0)

(Wertepny, Złydaszek – K. Cholewicki, Burczyk)

MK Team: Satoła – Doniec, Głowa, Wertepny, Złydaszek, Karaś, Goraj, Gębski

Drink Team: Rajek – Żaba, K. Cholewicki, P. Cholewicki, Burczyk, Drożdżewski

 

Mimo, że rozgrywki Pucharowe były we wtorek to ten mecz też można było określić mianem przegrywający odpada, a w zasadzie spada z Dywizji A. W pierwszej połowie oglądaliśmy raczej zachowawczą grę, ale Drink Team nie wykorzystał dwóch setek, które mieli Burczyk i Drożdżewski. W odpowiedzi Rajek by obronił strzał Gębskiego musiał wykonać lepsze ewolucje niż Mateja w Planicy. W drugiej połowie oba zespoły poprawiły skuteczność. Już w 23 minucie MK Team objał prowadzenie po trafieniu Złydaszka. Drinki wyrównały po sprytnym strzale z połowy autorstwa K. Cholewickiego. Tylko dwie minuty na tablicy widniał remis – w 34 minucie Wertepny wykorzystał dogranie Złydaszka i było 2:1. Obie ekipy miały multum sytuacji w końcówce, ale najskuteczniejszy okazał się Burczyk, który doprowadził do remisu. Na dwie sekundy przed końcem piłkę meczową miał Wertepny, ale przegrał pojedynek z Rajkiem i mecz zakończył się sprawiedliwym remisem, który wobec porażki Sparty nawet zwiększył szanse obu drużyn na utrzymanie.

 

Hattrick – Sparta Kraków 7:5 (5:3)

(Groński 2, Gruszczyński 2, Rybski, Gajdur, Makuła – Bukowicki 2, Grabiec, Filo, Gruchała)

Żółta kartka: Grabiec (Sparta Kraków)

Hattrick: Gajoch – Groński, Walerowski, Rybski, Gajdur, Makuła, Gruszczyński

Sparta Kraków: M. Mroczek – Bukowicki, Grabiec, Filo, Kawula, Gruchała, Zawadzki

 

Mecz miał zupełnie dwa oblicza. W pierwszej odsłonie Sparta popełnia seryjne wręcz błędy w obronie. Co prawda Hattrick wykorzystał tylko dwa, ale i tak w 11 minucie było już 4:0. Później błędy zaczęli popełniać gospodarze. W 14 minucie w takich właśnie okolicznościach gola zdobył Filo. Moment później w okno trafił Gruszczyński i było 5:1. Sparta ostro wzięła się do roboty i jeszcze przed przerwą trafili Bukowicki i Grabiec. Sparta złapała kontakt w 27 minucie, a doprowadziła do remisu w 37 minucie po solowej akcji Gruchały, który odkupił swoje winy z pierwszej połowy. Nikogo nie satysfakcjonował remis i w końcówce oglądaliśmy najzacieklejszą walkę. Lepsi w niej okazali się gracze Hattricka, który dwukrotnie pokonali M. Mroczka i zainkasowali trzy punkty skazując Spartę na dalszą walkę o utrzymanie.

 

Supermeny Kraków – Szkoła Aspirantów PSP 3:8 (1:4)

(Benedyk, Sobolewski, Sałęga – Horawa 3, Łoś, Pisarek, Pilch, Omański, Płóciennik)

Supermeny Kraków: Bułka, P. Gibas – Benedyk, Rubak, Kosek, Sobolewski, Ziobro, Pyzio, Szubartowski, Sałęga

Szkoła Aspirantów PSP: Rumik, Mróz – Horawa, Łoś, Pisarek, Jasiński, Pilch, Omański, Rutka, Płóciennik

 

To Aspiranci byli bardziej super i zafundowali na początku spotkania blitzkrieg liderowi ligowej tabeli. Już w 6 minucie było 0:4, a trafienia na kontach mieli Horawa, Łoś, Pilch oraz Pisarek. Co prawda w 9 minucie do siatki trafił Benedyk, ale goście wyciągnęli konsekwencje z meczu z eNHą i nie dali się kontrować rywalowi. Mózg Aspirantów czyli Horawa dołożył dwa trafienia i w 26 minucie było 1:6 i po meczu, bo Supermeny wyraźnie oddały pole rywalowi. Końcówka była również pod kontrolą Aspirantów. Obserwowaliśmy bardziej wyrównaną grę, ale trzy punkty dla gości nie były ani przez chwilę zagrożone.

 

Kromont – Krakowiak Financity 5:1 (1:0)

(Marcin Raźny, Bienias, Maśko, Marszycki, Oszczypała – Gajewski)

Kromont: Jamka – Sikora, Pszczoła, Marcin Raźny, Bienias, Majcherczyk, Maśko, Marszycki, Oszczypała

Krakowiak Financity: Dziura – Gajewski, Kociński, D. Zając, Krzywda

 

Pierwsza połowa nie należała do najciekawszych widowisk. Klarownych sytuacji było jak na lekarstwo i dopiero w 20 minucie Bienias huknął pod poprzeczkę. Kromont kwestię zwycięstwa załatwił w drugiej połowie gdy przycisnął rywala wymuszając serię błędów. W efekcie w 24 minucie było już 4:0, a Krakowiak Financity grał bez zmian. O dziwo gra później się wyrównała, ale goście nie mogli poradzić sobie z Jamką. Ta sztuka udało się dopiero Gajewskiemu  z przedłużonego rzutu karnego w ostatniej minucie spotkania. Zwycięstwo Mistrza Nowej Huty przypieczętował Maśko.

 

Piątka kolejki: Tadeusz Jamka (Kromont) – Krzysztof Burczyk (Drink Team), Mateusz Groński (Hattrick), Jakub Horawa (Szkoła Aspirantów PSP), Dariusz Marszycki (Kromont)

 

Zawodnik kolejki: Jakub Horawa (Szkoła Aspirantów PSP) – autor lub współautor 7 z 8 goli swojej drużyny w arcyważnym spotkaniu z Supermenami.

O 53 sekundy od półfinału

Mistrz Nowej Huty, obrońca Pucharu, beniaminek Dywizji A i debiutant w Dywizji B – oto skład Final Four. Krakowiak Financity w zasadzie bez problemu pokonał Bidvest Kraków, a Kromont po zaciętym spotkaniu okazał się lepszy od Supermenów. Pojedynek Sparty Kraków z SA-Dzikami miał być najbardziej zaciętym, a okazał się pojedynkiem gołej dupy z batem. Najciekawiej było w starciu Aspirantów z eNHą, gdzie obrońcy tytułu dopiero w ostatniej minucie udowodnili swoją wyższość.

 

Krakowiak Financity – Bidvest Kraków 7:2 (4:0)

(Porębski 2, D. Zając 2, Kociński, Krzywda, Banaś – Janas, Otrębski)

Żółte kartki: Krzywda (Krakowiak Financity) oraz Janas (Bidvest Kraków)

Krakowiak Financity: Dziura – Kociński, Porębski, Banaś, D. Zając, Gajewski, Krzywda

Bidvest Kraków: Flank – Sołtysik, Janas, Białka, W. Kopacz, Otrębski, Pohl, Piwowarczyk

 

W poprzedniej edycji NALF Bidvest był jedyną drużyną, która potrafiła urwać punkty Krakowiakowi i gospodarze na pewno pałali żądzą rewanżu. Mecz rozpoczął się od indywidualnej akcji Pohla, który ostemplował słupek, ale chwili później Banaś wykorzystał potknięcie Białki i było 1:0. Krakowiak zyskał dużą przewagę, którą udokumentował czterema kolejnymi trafieniami wśród których najbardziej mógł się podobać lob D. Zająca z 15 minuty. Bidvest miał swoje szanse, ale albo znakomicie spisywał się Dziura (m. in. przy strzale Janas) lub pomagał Mu słupek gdy gdy w 19 minucie Otrębski egzekwował rzut karny. Bidvest pierwszego gola zdobył dopiero w 34 minucie za sprawą Janasa, ale Krakowiak błyskawicznie odpowiedział dwoma kolejnymi trafieniami. Ostatnie słowo należało co prawda od Otrębskiego, ale Bidvest nie miał w tym meczu zbyt wiele do powiedzenia i pożegnał się z rozgrywkami.

 

Kromont – Supermeny Kraków 7:5 (4:3)

(Bienias 2, Oszczypała 2, Sikora, Marcin Raźny, Majcherczyk – Pyzio 2, Rubak, Sobolewski, Sałęga)

Żółte kartki: Mateusz Raźny i Marszycki (Kromont)

Kromont: Jamka – Oszczypała, Sikora, Pszczoła, Maśko, Mateusz Raźny, Marcin Raźny, Majcherczyk, Marszycki, Bienias

Supermeny Kraków: Bułka – Benedyk, Fietko, Rubak, Sobolewski, Ziobro, Pyzio, Szubartowski, Sałega

 

W ćwierćfinale mieliśmy powtórkę półfinału z poprzedniej edycji. Początek zdecydowanie dla Supermenów – solowe akcje Sobolewskiego i Rubaka sprawiły, że w 3 minucie było 0:2. Kromont mimo to konsekwentnie zdobywał pole i po nieprzypadkowych akcjach odrobił tą stratę z nawiązką i prowadził już w 11 minucie. Gdy w 18 minucie Pyzio wślizgiem doprowadził do remisu wydawało się, że już nic ciekawego w pierwszej połowie nie zobaczymy, ale tuż przed przerwą do siatki po raz drugi w tym meczu trafił Bienias. Gdy w 23 minucie Marcin Raźny pokazał co to znaczy olimpijski spokój zrobiło się 5:3, ale Supermeny nie spuściły głów. Ich napór przyniósł efekt w 30 minucie gdy Jamkę pokonał Sałęga. Supermeny mogły wyrównać, ale w 37 minucie odstawiły taką manianę w swoim polu karnym, że najprawdopodobniej Majcherczyk ze skrótu dopiero dowie się jak strzelił gola. W ostatniej minucie Pyzio znów trafił do siatki i zrobiło się 6:5. Supermeny wycofały bramkarza, ale skończyło się to bramką Oszczypały i awansem Mistrza Nowej Huty w futsalu do półfinału.

 

Sparta Kraków – SA-Dziki 3:12 (2:6)

(Gruchała 2, Antos – Balawender 3, Szpulecki 3, Mroczka 2, Petlic, Wątek, Ropa, Grabiec – samobójcza)

Czerwona kartka: Petlic (SA-Dziki, 26. Minuta – za faul)

Sparta Kraków: M. Mroczek – Filo, Gruchała, Bukowicki, Grabiec, Antos, Mierzyński

SA-Dziki: Sadecki – Petlic, Mroczka, Wątek, Ropa, Szpulecki, Stępak, Balawender

 

Sparta zapewne spodziewała się, że mecz rozpocznie się od wzajemnego badania sił, ale Szpulecki szybko wyprowadził Ich z tego błędu. Sparta szybko doszła do siebie i po bramkach Antosa i Gruchały było 2:1 w 5 minucie. W siódmej ponownie był remis gdy Szpulecki trafił po raz drugi. Od tego momentu gracze Sparty zrobili się dla SA-Dzików tak gościnni w polu karnym jak Niemcy dla imigrantów i miało to takie same efekty jak Sylwester w Kolonii. Goście na pierwsze prowadzenie wyszli w 9 minucie po bramce najlepszego na boisku Balawendera. W 15 minucie było już 2:5, a goście ciągle przyspieszali. Sparta mimo najlepszych chęci nie mogła zatrzymać ani Szpuleckiego ani Balawendera. W 27 minucie przy stanie 2:7 z boiska niepotrzebnie wyleciał Petlic. Przewadze SA-Dzików to nie zaszkodziło, ale osłabili się na arcyważny mecz z Bidvestem za tydzień. Pozostali gracze gości postanowili pomścić tę stratę i ostatecznie wpakowali Sparcie aż 12 bramek fundując tej drużynie najwyższą porażkę w historii występów w NALF i będąc jedyną drużyną z Dywizji B od trzech edycji, która awansowała do Final Four.

 

Szkoła Aspirantów PSP – eNHa 8:6 (3:4)

(Płóciennik 3, Łoś, Pisarek, Jasiński, Omański, Rutka – A. Wałaszek 3, Pal 2, Krężołek)

Szkoła Aspirantów PSP: Rumik, Mróz – Horawa, Łoś, Pisarek, Jasiński, Opiłka, Pilch, Omański, Rutka, Płóciennik

eNHa: Amarowicz – K. Gibas, Ruszkiewicz, Marszałek, Pal, Krężołek, A. Wałaszek

 

Mecz zwiastował raczej emocje w stylu kiedy będzie dwucyfrówka, a nie kto wygra. Po pięciu minutach było 0:3 i w powietrzu zaczął wisieć blamaż. Niespodziewanie eNHa przestała grać bez polotu (co rzekomo jest znakiem rozpoznawczym tej drużyny), uporządkowała grę obronną i zaczęła wyprowadzać co raz groźniejsze kontry finalizowane przez Pala i A. Wałaszka. W 14 minucie trafił Krężołek i był remis, a tuż przed przerwą eNHa objęła prowadzenie po drugim trafieniu Pala. Tuż po wznowieniu gry Aspiranci odzyskali wigor za sprawą Pisarka i Płóciennika i było 5:4. Aspiranci zamknęli gości w zamku, ale eNHa bardzo mądrze się broniła. Ponadto po jednej z kontr wyrównał A. Wałaszek. Goście mieli szanse na objęcie prowadzenia, ale Rumik i Mróz pokazali, że dobry bramkarz strzał z metra obroni nawet twarzą. Gdy wydawało się, że doczekamy się rzutów karnych na 53 sekundy przed końcem w same widły załadował Rutka. Ostatnie sekundy to błyskawiczna wymiana ciosów, która przypieczętowała wymęczoną wygraną obrońcy trofeum.