Miesiąc: listopad 2015

Skróty spotkań 5. kolejki Dywizji A i B oraz sankcje dyscyplinarne

Zapraszam do zapoznania się ze skrótami spotkań 5. kolejki Dywizji A i B

Sparta Kraków – Supermeny Kraków

Drink Team – MK Team

Krakowiak Financity – Szkoła Aspirantów PSP

ASY Zawiszy – Pumas Kraków

Bidvest Kraków – UKS Bagry Kraków

Drug-ony – Żarłacze

W najbliższej serii spotkań nie wystąpi Kamil Kucia (MK Team) za czerwoną kartkę w wyniku faulu taktycznego. W 6. kolejce Dywizji B oraz w 3. kolejce fazy grupowej Pucharu Ligi nie zagra również Mariusz Wieszeniewski (Żarłacze) za czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie.

Universum wreszcie zwycięskie!

Liczba zespołów z kompletem zwycięstw w Dywizji B została zredukowana do trzech po tym jak Pumas Kraków odprawili ASY Zawiszy. Zwycięskie passe kontynuują SA-Dziki i Bidvest Kraków, które zgodnie pokonały rywali dwiema bramkami. W dole tabeli pierwsze zywcięstwa odnieśli gracze Universum Kraków i Drug-onów, którzy pokonali odpowiednio Venatores FC i Żarłaczy.

 

ASY Zawiszy – Pumas Kraków 1:6 (1:1)

(T. Gawęda – Żurek 2, Leśniak 2, Konopka, Łęcki)

Żółta kartka: T. Gawęda (ASY Zawiszy)

ASY Zawiszy: Pietryka, Kapela – A. Nowak, M. Figwer, D. Figwer, Piwowar, T. Gawęda, G. Gawęda, Batko, Burnetko, Ambrochowicz

Pumas Kraków: Szewczyk – Żurek, Leśniak, Pyciak, Cebula, Gruszecki, Konopka, Łęcki

Starcie dwóch niepokonanych dotąd drużyn rozpoczęło się od wzajemnego badania rywala i głównie dlatego wynik został dopiero otworzony w 9 minucie po trafieniu Leśniaka. T. Gawęda szybko doprowadził do wyrównania, ale przewaga gości rosła z minuty na minutę. Udokumentowali ją bramkowo dopiero dzięki trafieniu Żurka w 26 minucie, ale gol dał Pomarańczowym dużo polotu. ASY również zaczęły grać bardziej otwarty futsal co było wodą na młyn Łęckiego, który kreował grę Pumasów. W 32 minucie było 1:4 i praktycznie po meczu, bo goście nie mieli zamiaru się zatrzymywać. Ostatecznie skończyło się na 1:6 i Pumasi kontynuują swój marsz do Dywizji A.

 

Bidvest Kraków – UKS Bagry Kraków 5:3 (5:1)

(Janas 2, Sołtysik, Piwowarczyk, Moląg – Paprota 2, Budzik)

Żółta kartka: Paprota (UKS Bagry Kraków)

Bidvest Kraków: M. Knapik – Sołtysik, Piwowarczyk, Moląg, Białka, Janas, Papież

UKS Bagry Kraków: Mołek – Gałązka, Paprota, Wojewoda, Gołyński, Kordeczka, Cendry, Budzik, Staniszewski, P. Mucha

Bidvest przystąpił do meczu bez swojego najlepszego strzelca, ale pozostali gracze pokazali, że w tej drużynie nie ma ludzi niezastąpionych. Już w 4 minucie było 1:0 po trafieniu Piwowarczyka, a później dwa kolejne gole dołożył Janas. Goście nie przebierali w środkach i w 13 minucie przedłużony rzut karny wykorzystał Moląg. Na 5:0 podwyższył Sołtysik i… Bidvest zakończył ofensywny festiwal. W 19 minucie pierwszą bramkę dla gości zdobył Budzik. Druga połowa była dużo nudniejsza od pierwszej. Bidvest zwyczajnie nie chciał a Bagry nie mogły. Dwie bramki Paproty w końcówce spotkania nieco ożywiły mecz, ale zwycięstwo M. Knapika i spółki zostało niezagrożone.

 

Drug-ony – Żarłacze 5:4 (3:1)

(Karol Czaja 2, P. Knapik 2, Wolbiś – Szymański 2, Sobesto, Hańderek)

Żółta kartka: Ginter (Żarłacze)

Czerwona kartka: Wieszeniewski (Żarłacze, po meczu – za niesportowe zachowanie)

Drug-ony: Płatek – P. Knapik, Burzacki, Wolbiś, P. Zając, D. Panek, Karol Czaja, Litwin, Kubica, Kubas

Żarłacze: Ginter – W. Panek, Szymański, Wieszeniewski, Hańderek, Bogusławski, Świątek, Sobesto

Obie drużyny zdobyły do pory w sumie zero punktów w spotkaniach ligowych i graczom obu ekip zależało by odbić się dnia. Lepiej zaczęli Żarłacze, które objęły prowadzenie w 3 minucie po bramce Hańderka. W 10 minucie prowadzili już gospodarze po dwóch golach P. Knapika, a w 11 minucie podwyższył Wolbiś. Drug-ony miał wówczas ogromną przewagą i po bramce Karola Czai w 21 minucie prowadzili 4:1. Ta przewaga Im zaszkodziła, bo oddali inicjatywę rywalom. W efekcie Żarłacze złapały kontakt po uderzeniach Szymańskiego i Sobesty. Później Szymański miał aż trzy genialne sytuacje by doprowadzić do remisu, ale za każdym razem brakowało szczęścia. Na ostatnie 90 sekund goście wycofali bramkarza, ale skończyło się to bramką Karola Czai z własnej połowy. W dość nerwowej końcówce Szymański wykorzystało rzut karny i zrobiło się tylko 5:4, ale na więcej zabrakło czasu. Emocje towarzyszyły graczom również po meczu dzięki czemu czerwoną kartkę obejrzał Wieszeniewski. Drug-ony odbiły się od dna, a Żarłaczom na pocieszenie zostaje fakt, że w tym meczu strzelili tyle goli co w trzech poprzednich razem wziętych.

 

Universum Kraków – Venatores FC 6:3 (5:1)

(L. Zaczyk 4, M. Zaczyk, Di Giusto – samobójcza – Kolegowicz, Di Giusto, Luengo)

Żółte kartki: M. Zaczyk (Universum Kraków) oraz Ciuruś (Venatores FC)

Universum Kraków: Szala- M. Zaczyk, L. Zaczyk, Madej, Cichański

Venatores FC: Zimowski – Heras Gil, Luengo, Asani, Ciuruś, Kolegowicz, Di Giusto, D. Mroczek, Rusnarczyk, M. Kopacz

Tydzień temu Venatores FC wysoko pokonali w Pucharze Ligi Universum i wydawało się, że bez problemu powtórzą ten wyczyn ponieważ Universum zagrało bez rezerwowych. Podobnie jak tydzień temu mecz rozpoczął się od popisu L. Zaczyka, który otworzył wynik w 2 minucie. Po 180 sekundach wyrównał Di Giusto, ale nie zniechęciło to siły napędowej Universum. Zdobył jeszcze w pierwszej połowie trzy bramki, a Di Giusto przypadkowo załadował swojaka i było 5:1. Venatores FC w drugiej połowie próbowali zajechać fizycznie rywala i mieli nawet pewne sukcesy na tym polu. Nie przełożyło się to na bramki – trafił tylko Kolegowicz w 33 minucie. Pomarańczowi nie zdążyli nawet się ucieszyć po tej bramce, bo Zimowskiego pokonał drugi z Zaczyków. Venatores FC strzeliło jeszcze jedną bramkę w końcówce, ale to gracze gospodarzy cieszyli się z punktów.

 

 

Enigma – SA-Dziki 4:6 (1:2)

(Krzysztof, Curyło, Kamil Czaja, Hałtas – Pacholec 2, Wątek 2, K. Musiał, Petlic)

EnigmaL Skorupa, Krzysztof,Curyło, Marczyk, Kamil Czaja, Skuciński, Hałtas, Gumółka

SA-Dziki: Sadecki – Pacholec, Petlic, Szpulecki, Wątek, Stępak, K. Musiał

Mecz spadkowiczów z Dywizja A był szansą dla Enigmy by doszlusować do czołówki Dywizji B, ale na pewno brak bramkarza podciął skrzydła Curyle i spółce. Po bardzo wyrównanym początku do głosu doszły SA-Dziki i po bramkach Pacholca i Wątka było 0:2 w 14 minucie. Obie drużyny grały ostro i bardzo siłowo (choć bez  złośliwości) dzięki czemu w 18 minucie Hałtas zdobył gola z przedłużonego rzutu karnego. W 23 minucie był już remis gdy trafił Curyło. SA-Dziki wyszły ponownie na prowadzenie w 26 minucie gdy bramkę na raty zdobył K. Musiał, a chwilę później Kamil Czaja faulował w polu karnym szarżującego Petlica. Rzut karny wykorzystał sam poszkodowany. Dosłownie 10 sekund później Kamil Czaja zrehabilitował się pokonując Sadeckiego, ale nadal najwięcej do powiedzenia mieli najlepsi dziś na boisku Pacholec i Wątek, którzy dołożyli po bramce. Enigma odpowiedziała bramką Krzysztofa, ale nie zmieniło to faktu, że kolejne zwycięstwo zaliczyły SA-Dziki.

 

 

Piątka kolejki: Karol Czaja (Drug-ony), Konrad Łęcki (Pumas Kraków), Karol Janas (Bidvest Kraków), Paweł Wątek (SA-Dziki), Leszek Zaczyk (Universum Kraków). Stoi kto bliżej 😉

Zawodnik kolejki: Leszek Zaczyk (Universum Kraków) – Jego gole odbiły Universum od dna ligowej tabeli.

Aspiranci uciekają

Po piątej kolejce Dywizji A, dzięki zwycięstwu w meczu na szczycie Aspiranci mają już sześć punktów przewagi nad wiceliderem, będąc jak sprinter, który w biegu na setkę odstawia rywali na 40 metrów. Za Ich plecami czają się Supermeny (wiktoria nad Spartą Kraków), Kromont (wysoka wygrana z Hattrickiem) i Krakowiak Financity. Po zaskakującej porażcie z Drink Teamem po raz pierwszy od września 2011 roku na ostatnim miejscu Dywizji A znalazł się najbardziej utytułowany zespół w nowohuckim futsalu czyli MK Team.

Sparta Kraków – Supermeny Kraków 2:5 (0:2)

(Bukowicki 2 – Szubartowski, Kosek, Fietko, Rubak, Sałęga)

Sparta Kraków: M. Mroczek – Bukowicki, Filo, Mierzyński, Kawula, Grabiec, Kułaga, Gruchała

Supermeny Kraków: Bułka, P. Gibas – Fietko, Rubak, Kosek, Sobolewski, Pyzio, Szubartowski, Ziobro, Sałęga

Udany rewanż na Sparcie Kraków za porażkę w Pucharze Ligi wzięły Supermeny Kraków, choć wygrana nie przyszła łatwo. Pierwsza połowa to bardzo wyrównana gra w której gracze obu drużyn nóg nie odstawiali. Błyszczeli przede wszystkim M. Mroczek i Bułka. Dobrą passę tego pierwszego skończył Sałęga w 17 minucie, a tuż przed przerwą poprawił Rubak. W 27 minucie Bukowicki pokazał dlaczego jest jest drugim strzelcem w historii NALF i po wymanewrowaniu niemal wszystkich Supermenów zrobiło się 2:1. Sparta nie potrafił jednak powtórzyć tego wyczynu, a jak wiadomo niewykorzystane sytuacje się mszczą i w 32 minucie było 1:3 po golu Koska i błędzie M. Mroczka. Sparcie nie pozostało nic innego jak przejście w tryb berserka, ale i to przyniosło wynik odwrotny od zamierzonego, bo w 38 minucie było 1:5. Ostatecznie skończyło się na trzybramkowej porażce Sparty, bo jeszcze w końcówce po raz drugi ukąsił Bukowicki. Sparta tym samy zleciała z podium do grupy spadkowej, a Supermeny wskoczyły na pozycje wicelidera (z ledwie sześciopunktową stratą do Aspirantów).

Drink Team – MK Team 5:4 (3:2)

(K. Cholewicki 3, P. Cholewicki, Pastucha – Głowa 2, Doniec, Nawrot)

Czerwona kartka: Kucia (MK Team, 36. minuta – faul taktyczny)

Drink Team: Rajek – Burczyk, Pastucha, M. Nowak, K. Cholewicki, P. Cholewicki, Żaba

MK Team: Kucia – Doniec, Karaś, Głowa, Nawrot, Złydaszek, Wertepny, Goraj, Złydaszek

Bojaźń z jaką zaczęli gracze Drink Teamu szybko przełożyła się na gole Dońca i Głowy i było 0:2 w 12 minucie. To dopiero otrzeźwiło Drinków – Pastucha i K. Cholewicki sprawili, że 3 minuty później było 3:2, choć należy dodać, że lepiej przy bramkach mógł zachować się Kucia. W 26 minucie podwyższył P. Cholewicki. Co prawda w 30 minucie Głowa wykorzystał rzut karny i było 4:3, ale MK Team grał nad wyraz anemicznie. Obrazu rozpaczy dopełniła czerwona kartka Kuci w 36 minucie (pierwsza w historii ligi czerwień w debiucie) i bramka K. Cholewickiego w przewadze. Do kontaktu doprowadził po solowej akcji Nawrota w 37 minucie, ale na więcej zabrakło czasu. Mimo, że obie drużyny mają jeszcze szanse (matematyczne) na grupę mistrzowską to najprawdopodobniej rewanż zobaczymy już w ramach grupy spadkowej.

Kromont – Hattrick 13:3 (5:2)

(Pszczoła 3, Mateusz Raźny 3, Marszycki 3, Marcin Raźny 2, Oszczypała 2 – Gruszczyński 2, Bałchan)

Kromont: Jamka – Oszczypała, Pszczoła, Sikora, Marcin Raźny, Mateusz Raźny, Marszycki, Majcherczyk

Hattrick: Gajoch – Gryszczyński, Rybski, Walerowski, Bałchan, Makuła, Groński, Ziętara, Gajdur

Hattrick postanowił się nie patyczkować i zagrał z Kromontem w otwarte karty. Gościom udało się nawet prowadzić po bramce Gruszczyńskiego w 4 minucie, ale Marcin Raźny i Pszczoła szybko odmienili ten stan rzeczy. Jeszcze w 14 minucie był remis po drugiej bramce Gruszczyńskiego, ale było widać, że wymiana ciosów może się skończyć dla Hattricka katastrofą w każdej chwili. Jeszcze w pierwszej połowie niejako na własne życzenie podopieczni Walerowskiego stracili trzy bramki. Drugą rozpoczęli od bramki Bałchana, ale z minuty na minutę było co raz gorzej. Wykorzystując to, że goście za bardzo starali się operować piłką na połowie przeciwnika Kromont szybko i skutecznie kontrował najczęściej wbijając piłkę do pustaka. Pierwszy hattricka zaliczył Pszczoła a później w Jego ślady poszli Mateusz Raźny i Marszycki. Ostatecznie skończyło się na aż dziesięciobramkowej wiktorii drużyny Sikory, która na pewno da gościom dużo do myślenia.

Krakowiak Financity – Szkoła Aspirantów PSP 6:9 (3:5)

(Porębski 2, Kociński 2, Kobiałka, D. Zając – Płóciennik 3, Łoś 2, Horawa, Hanus, Pisarek, Opiłka)

Żółta kartka: Łoś (Szkoła Aspirantów PSP)

Krakowiak Financity: Bartos – D. Zając, Janus, Porębski, Kociński, Kobiałka

Szkoła Aspirantów PSP: Mróz – Horawa, Łoś, Hanus, Pisarek, Opiłka, Rutka, Płóciennik

Mecz lidera z wiceliderem, którego stawką było przewodzenie ligowej tabeli stał pod znakiem zmasowanej ofensywy prezentowanej raz przez jedną, raz przez drugą drużynę. Aspiranci objęli prowadzenie w 6 minucie po bramce Płóciennika, ale błyskawicznie wyrównał Porębski. Zmasowane natarcie gości pozwoliło Im prowadzić najpierw 3:1 w 15 minucie i nawet 5:2 w 20 minucie. Wydawało się, że jest po meczu, ale niespodziewanie Krakowiak podkręcił tempo, a gości zaczęli się gubić. Jeszcze przed przerwą bramkę zdobył Kobiałka. Trafienie kontaktowe to już potężny strzał D.Zająca w 22 minucie. Podbudowany Krakowiak forsował tempo i po dwóch bramkach Kocińskiego objął prowadzenie 6:5 w 31 minucie. Beniaminek być może zdołałby dowieźć je do końca meczu, ale w przeciwieństwie do Aspirantów miał tylko jednego rezerwowego. Płóciennik potrzebował tylko minuty by władować dwie bramki Bartosowi i było 6:7 w 36 minucie. Krakowiakowi nie pozostało nic innego niż zaryzykowanie, ale gospodarze ryzykowali nie tylko kolejne stracone bramki, ale i zawały. Ostatecznie skończyło się dwóch kolejnych bramkach i Aspiranci zwyciężyli w meczu o trzy punkty i mają już sześć punktów przewagi nad wiceliderem.

Piątka kolejki: Michał Bułka (Supermeny Kraków) – Dariusz Zając (Krakowiak Financity), Dariusz Marszycki (Kromont), Jakub Fietko (Supermeny Kraków), Krzysztof Cholewicki (Drink Team)

Zawodnik kolejki: Krzysztof Cholewicki (Drink Team) – szarpał MK Team jak hipster jarmuż.

 

Aspiranci w ćwierćfinale

Tradycyjnie prym w Pucharze Ligi wiodą gracze drużyn z Dywizji A. Jedynym wyjątkiem okazał się Drink Team który uległ eNHa. Pierwszą drużyną, która zapewniła sobie awans do fazy Pucharowej jest ekipa obrońców tytułu czyli Aspirantów.

Grupa A

Bardzo blisko awansu jest Krakowiak Financity, który pokonał MK Team. Nie składają również broni Venatores FC, którzy byli lepsi od Universum Kraków.

Universum Kraków – Venatores FC 5:9 (3:4)

(L. Zaczyk 5 – Heras Gil 4, Kolegowicz 2, Okrzos, Luengo, Asani)

Universum Kraków: Szala – L. Zaczyk, M. Zaczyk, Kuś, Cichański, Madej, Górowski

Venatores FC: Zimowski – Heras Gil, Luengo, Asani, Okrzos, Ciuruś, M. Kopacz, Rusnarczyk, Kolegowicz

Początek spotkania bezdyskusyjnie należał do Universum, a właściwie do L. Zaczyka. Gracz ten wykorzystując swoje warunki fizyczne szybko strzelił trzy bramki i w 6 minucie było 3:0. Pomarańczowi zupełnie się tym nie przejęli i wyrównali po dwóch trafieniach Herasa Gila i jednym Kolegowicza. Goście nabrali wiatru w żagle i po bramkach Luengo i Okrzosa zrobiło się 3:5 w 21 minucie. Wówczas kolejną bramkę zdobył L. Zaczyk, ale obcokrajowcy z Venatores FC dołożyli trzy trafienia i w 37 minucie było 4:8. W końcówce obie drużyny dorzuciły po bramce, ale Universum straciło szanse na awans podczas gdy Venatores FC w meczu o ćwierćfinał zmierzą się z Krakowiakiem.

Krakowiak Financity – MK Team 6:2 (2:1)

(Kobiałka 3, D. Zając, Janus, Kociński – Karaś, Głowa)

Żółte kartki: D. Zając i Janus (obaj Krakowiak Financity)

Krakowiak Financity: Bartos – Kobiałka, Porębski, D. Zając, Kociński, Janus

MK Team: Satoła – Doniec, Karaś, Głowa, Goraj, Wertepny, Złydaszek, Nawrot

Obie drużyny po wygraniu pierwszych spotkań stanęły przed możliwością znalezienia się w bardzo komfortowej sytuacji przed ostatnią kolejką spotkań grupowych. Lepiej rozpoczęli gracze Krakowiaka, którzy objęli dwubramkowe prowadzenie w 9 minucie, bo bramkach Kocińskiego i Kobiałki. Dopiero wówczas MK Team zaczął grać na połowie rywala czego podopieczni Janusa bardzo nie lubią. Bramkę kontaktową zdobył Głowa, a wyrównał Karaś i w 27 minucie było 2:2. Tuż po wznowieniu gry ponowne prowadzenie gospodarzom dał D. Zając. MK Team mógł doprowadzić do remisu, ale wszystko było rozgrywane za wolno, lub Niebiescy po prostu nie trafiali w piłkę. Zemściło się to w końcówce gdy sfustrowany MK Team został dobity przez Kobiałkę i Janusa.

Grupa B

O zwycięstwo w tej grupie powalczy Kromont i SA-dziki. Obie drużyny odniosły drugie zwycięstwa, choć zdecydowanie bardziej musieli się napocić reprezentanci Dywizji A

UKS Bagry Kraków – SA-Dziki 0:11 (0:3)

(Musiał 4, Mroczka 3, Petlic 2, Wątek 2)

Żółta kartka: Mroczka (SA-Dziki)

UKS Bagry Kraków: Gołyński – Wojewoda, Kordeczka, Paprota, Cendry, Cholewa, P. Mucha, Staniszewski, Krzywdziak

SA-Dziki: Sadecki – Petlic, Mroczka, Wątek, Świech, Musiał

Dzikie strzelanie rozpoczął Mroczka w 5 minucie, ale później To Bagry miały przewagę. Na swoje nieszczęście nie radzili sobie z Sadeckim i tylko dla tego do 12 minuty było 0:1. Wówczas bramkę zdobył Musiał i to zupełnie odmieniło obraz gry. Bagry z furią atakowały, a SA-Dziki ze stoickim spokojem przeprowadzały kontry wykańczane zwykle strzałami z metra. Wyścig o hattricka wygrał Musiał, a dyszka pękła w 35 minucie. W samej końcówce Wojewoda i Staniszewski ostemplowali słupki, ale nadal po stronie zysków Bagry miały zero. SA-Dziki wygrały zasłużenie i mogą już myśleć o meczu z Kromontem, ale Bagry zasłużyły przynajmniej na bramkę.

Kromont – Pumas Kraków 6:2 (2:1)

(Oszczypała, Pszczoła, Bienias, Marcin Raźny, Mateusz Raźny, Marszycki – Sowa, M. Kluza)

Kromont: Jamka – Oszczypała, Bienias, Pszczoła, Sikora, Marcin Raźny, Mateusz Raźny, Konrad, Marszycki

Pumas Kraków: Szewczyk – Żurek, Leśniak, Pyciak, Grudzień, Gruszecki, Sowa, M. Kluza, Cebula

Długi momentami pierwszej połowy oglądaliśmy dobrą grę obronną obu zespołów. Wynik otworzył dopiero Marcin Raźny przytomnym strzałem z dystansu. Szybko podwyższył Jego brat, ale tuż przed końcem mocnym uderzeniem lewą noga popisał się M. Kluza. Kromont podwyższył w 23 minucie po trafieniu Oszczypały i kontrolował grę. Pumasi co raz bardziej odkrywali, ale jedyne co udawało Im się osiągnąć to trafienia w słupki. Gdy Pomarańczowi w końcówce postawili na ofensywę to zostali błyskawicznie skarceni przez Mistrzów Nowej Huty w futsalu i w dwie minuty zrobiło się 6:1. Na otarcie łez i na pożegnanie z Pucharem Ligi pozostał Pumasom gol Sowy z samej końcówki.

Grupa C

Ton rozgrywkom w tej grupie nadaje Sparta Kraków, która wymęczyła kolejną wygraną. Do gry wrócili również gracze Supermenów rozbijając Drug-onów.

Drug-ony – Supermeny Kraków 3:14 (2:5)

(P. Zając, Wolbiś, D. Panek – Pyzio 5, Szubartowski 3, Kamil Kwolek 2, Fietko 2, Rubak, Bułka)

Drug-ony: Płatek, Wyka – P. Knapik, Skiba, Wolbiś, Śmietana, P. Zając, D. Panek, Karol Czaja, Kubica, Kubas

Supermeny Kraków: Bułka, Gibas – Fietko, Rubak, Kosek, Pyzio, Szubartowski, Kamil Kwolek

Niby Drug-ony nie miały żadnych szans z rywalem, ale przez 15 minut grali jak równy z równym. Dopiero później odezwał się syndrom lotniska w Radomiu. Ale po kolei. Zgodnie z planem Supermeny objęły prowadzenie w 8 minucie po bramce Pyzia, ale chwilę później ładną akcję wykończył mocnym uderzeniem P. Zając i był remis.W 12 minucie odpowiedział ponownie Pyzio, ale i tym razem gospodarze wyrównali, tym razem za sprawą D. Panka. Później coś się zacięło w gospodarzach i dzięki duetowi Pyzio-Szubartowski zrobiło się 2:5. Drug-ony niepotrzebnie poszły na wymianę ciosów zostali zmasakrowanie jak lewak przez Korwina. W 31 minucie było 2:10, a Supermeny tak się rozbrykały, że gola zdobył nawet Bułka. Końcowy wynik jest trochę za wysoki, a bilans bramkowy Drug-onów nie pozwoli Im awansować nawet w przypadku zajęcia drugiego miejsca.

Enigma – Sparta Kraków 4:5 (3:3)

(Hałtas 2, Krzysztof, Kamil Czaja – Kawula 2, Szczepański, Bukowicki, Gruchała)

Enigma: Kisiel – Hałtas, Curyło, Skorupa, Krzysztof, Kamil Czaja, Skuciński

Sparta Kraków: M. Mroczek – Bukowicki, Kawula, Szczepańśki, Grabiec, Filo, Gruchała

Strzelanie w najciekawszym meczu drugiej kolejki rozpoczął fantastycznym uderzeniem Krzysztof w 7 minucie. Wyrównał niemal w tym samym momencie Szczepański mało nie łamiąc sobie nogi. Kamil Czaja postanowił nie być gorszy i (nie, nie złamał sobie nogi) i też wpisał się na listę strzelców. Sparta atakowała, ale zaporą nie do przejścia okazywali się Hałtas i Kisiel. Udało się dopiero Bukowickiemu w 18 minucie, a na 10 sekund przed przerwą prowadzenie Sparcie dał Kawula wykorzystując kuriozalne rozegranie autu. Pozostałe 10 sekund to popis Hałtysa, który wjechał z piłką do bramki. Druga połowa to ostra walka w każdym sektorze boiska. Gdy zaczęło pachnieć remisem na strzał z zerowego kąta w 35 minucie zdecydował się Kawula i zrobiło się 3:4. Ponownie odpowiedział Hałtys i mieliśmy remis. Obie drużyny zagrały va banque i opłaciło się to bardziej Sparcie, która w końcu wygrała dzięki bramce Gruchały na 30 sekund przed końcem.

Grupa D

Oba spotkania w tej grupie były bardzo zacięte i zakończyły się jednobramkowymi zwycięstwami Hattricka i Aspirantów. Ci drudzy zapewnili sobie tym awans do ćwierćfinału. Na drugie miejsce mają szanse wszystkie drużyny, choć najlepiej wygląda sytuacja Żarłaczy.

Szkoła Aspirantów PSP – Żarłacze 6:5 (4:3)

(Łoś 5, Omański – Szymański, Hańderek, Antoszewski, Bogusławski, Hanus – samobójcza)

Szkoła Aspisrantów PSP: Hanus – Horawa, Łoś, Jasiński, Opiłka, Balicki, Omański, Rutka, Płóciennik, Mróz

Żarłacze: Ginter – P. Wałaszek, Szymański, W. Panek, Hańderek, Antoszewski, Wieszeniewski, Świątek, Bogusławski

Rywalizacja najskuteczniejszej drużyny Dywizji A i najgorszej ofensywy w całej lidze musiała skończyć dla Żarłaczy fatalnie. Ale nie skończyła się – zaangażowanie i poświęcenie gości sprawiło, że niespodzianka była tuż tuż. Żarłacze wyszły na prowadzenia po trafieniu Antoszewskiego w 4 minucie, ale błyskawicznie wyrównał Omański. Jak się okazało była to jedyna bramka którą Aspiranci nie zdobyli za sprawą Łosia. Ten właśnie gracz trafił po raz pierwszy w 6 minucie. W 10 mieliśmy ponownie remis gdy nieszczęśliwie interweniował Hanus po strzale Bogusławskiego. Po dwóch kolejnych bramkach Łosia zrobiło się 4:2, a później 5:3. Wówczas to Żarłacze przeszły do ofensywy. Najpierw bramkę kontaktową zdobył Hańderek, a w 31 minucie przepiękną główką popisał się Szymański i było 5:5. W końcówce Żarłaczom zabrakło sił i Aspiranci wymęczyli ostatecznie zwycięstwo zapewniając sobie awans do ćwierćfinału z pierwszego miejsca w grupie.

ASY Zawiszy – Hattrick 3:4 (2:2)

(T. Gawęda 2, A. Nowak – Rybski 2, Groński, Ziętara)

Żółta kartka: Makuła (Hattrick)

ASY Zawiszy: Kapela, Pietryka – A. Nowak, Piwowar, T. Gawęda, Moskal, D. Figwer, Burnetko, Ambrochowicz

Hattrick: Gajoch – Groński, Ziętara, Walerowski, Bałchan, Makuła, Rybski

Obie drużyny narzuciły bardzo szybkie tempo, ale pierwsza bramka została zdobyta przez Rybskiego po indywidualnej akcji w 6 minucie. Wyrównał w 13 minucie A. Nowak, a chwilę później prowadzenie ASOM dał ślicznym uderzeniem T. Gawęda. Tuż przed przerwą wyrównał Rybski, a Hattrick wyszedł na prowadzenie po ładnej akcji Ziętary. Wyrównał fenomenalnym uderzeniem z dystansu T. Gawęda w 24 minucie. W 28 minucie składną akcje gości wykończył Groński i Hattrick znów prowadził. Potem obie drużyny miał dużo sytuacji by zmienić wynik, ale albo świetnie spisywali się bramkarze lub gracze obu ekip zaliczali spektakularne pudła. Hattrick dalej walczy o awans, a szanse ASÓW są już czysto matematyczne.

Grupa E

Bardzo blisko awansu jest Bidvest Kraków, który odprawił dziesięcioma bramkami Torpedy. W drugim spotkaniu eNHa pokonała Drink Team i obie drużyny dalej są w grze o fazę pucharową.

Drink Team – eNHa 6:9 (1:4)

(Żaba 3, P. Cholewicki 2, K. Cholewicki – Krężołek 3, A. Wałaszek 3, Marszałek 2, Amarowicz)

Drink Team: P. Cholewicki, K. Cholewicki, Drożdżewski, M. Nowak, Peroń, Żaba

eNHa: Amarowicz – Warszycki, A. Wałaszek, Pal, Ludwig, K. Gibas, Chalcarz, Krężołek, Marszałek

Mimo solidnego osłabienia w szeregach Drink Teamu gracze tej drużyny zdecydowali się na grę w otwarte karty z eNHą. Jeszcze w 7 minucie był remis po bramkach Marszałka i Żaby, ale potem Drinki zaczęły strzelać w słupki a eNHa trafiać do siatki. Efektem było 1:4 do przerwy, a jedną z bramek dla gości zdobył Amarowicz egzekwując rzut karny. Druga połowa rozpoczęła się od bramki P. Cholewickiego, ale piąty bieg wrzucili A. Wałaszek, Krężołek i Pal. Głównie za sprawą tych graczy w 29 minucie było nawet 2:8. eNHa zapomniała, że mecz trwa 40 minut i kompletnie oddała pole rywalowi. Głównie za sprawą Żaby i P. Cholewickiego w 34 minucie zrobiło się 6:8. eNHa nie dała sobie jednak wyrwać zwycięstwa, które przypieczętował A. Wałaszek.

Torpedy 2010 Kobierzyn – Bidvest Kraków 3:13 (1:7)

(Komasiak 2, Szumny – Piwowarczyk 4, Otrębski 4, Moląg 2, Janas 2, Białka)

Żółta kartka: Komasiak (Torpedy 2010 Kobierzyn)

Torpedy 2010 Kobierzyn: B. Kowalski, Komasiak, Grotyński, Szumny, Kozień

Bidvest Kraków: W. Kopacz – Janas, Białka, Piwowarczyk, Otrębski, Moląg

Istniało duże ryzyko, że Torpedy rozpoczną spotkanie w trzyosobowym składzie, ale udało się zacząć w czterech. Początkowo Bidvest był bardzo uprzejmy, ale konwenanse skończyły się w 7 minucie gdy w przeciągu 60 sekund Piwowarczyk załadował trzy bramki. Torpedy uzupełniły skład Szumnym, ale nie na wiele się to zdało, bo z minuty na minutę co raz lepiej grali Janas z Otrębskim. Jeszcze w pierwszej połowie Komasiakowi udało się otworzyć bramkowe konto swojej drużyny, ale nie było żadnych wątpliwości, kto zainkasuje trzy punkty. W 24 minucie było 1:9, a chwilę rozluźnienia Bidvestu wykorzystali Komasiak i Szumny. Końcówka ponownie przypominała dożynki, w których najskuteczniejszy okazał się Otrębski. Co ciekawe Bidvest nie jest jeszcze pewny awansu, a Torpedy mają teoretyczne szanse dalszą grę.

Skróty 4. kolejki Dywizji A i B, harmonogram 2. kolejki PL i sankcje dyscyplinarne

Zapraszam do zapoznania się ze skrótami spotkań 4. kolejki Dywizji A i B

ASY Zawiszy – Universum Kraków

Bidvest Kraków – Venatores FC

eNHa – Drug-ony

MK Team – Szkoła Aspirantów PSP

Krakowiak Financity – Kromont

Sparta Kraków – Drink Team

W przyszłym tygodniu świętujemy, ale proszę już zapoznać się z harmonogramem 2. kolejki PL

17 listopada (wtorek)
20.00 Szkoła Aspirantów PSP – Żarłacze
20.45 ASY Zawiszy – Hattrick
21.30 Drink Team – eNHa
22.15 Torpedy 2010 Kobierzyn – Bidvest Kraków
18 listopada (środa)
Boisko A (po lewej)
20.00 Enigma – Sparta Kraków
20.45 Kromont – Pumas Kraków
21.30 Universum Kraków – Venatores FC
Boisko B (po prawej)
20.00 Drug-ony – Supermeny Kraków
20.45 UKS Bagry Kraków – SA-dziki
21.30 Krakowiak Financity – MK Team
Sankcje dyscyplinarne:
W drugiej kolejce Pucharu Ligi pauzować będą: Filip Gałązka (UKS Bagry Kraków) – za 3. żółtą kartkę, Konrad Łęcki (Pumas Kraków) – za czerwoną kartkę oraz Filip Flank (Bidvest Kraków), który za czerwoną kartkę będzie również pauzował w meczu 5. kolejki Dywizji B.

Wspaniała czwórka

W czwartek kolejce liderująca czwórka (SA-Dziki, Pumas, Bidvest i ASY Zawiszy) odniosła kolejne zwycięstwa aplikując rywalom aż 32 bramki. Szczególnie dobrze spisuje się drużyna lidera czyli SA-Dziki, którzy utrzymują imponującą średnią ponad dziesięciu bramek na mecz. W ostatnim spotkaniu eNHa pokonała Drug-onów.

 

ASY Zawiszy – Żarłacze 9:1 (4:0)

(Moskal 3, Batko 3, Burnetko, T. Gawęda, A. Nowak – Szymański)

Żółta kartka: Bogusławski (Żarłacze)

ASY Zawiszy: Kapela – A. Nowak, T. Gawęda, Moskal, D. Figwer, Batko, Burnetko, Ambrochowicz

Żarłacze: Dzięgiel – W. Panek, Wieszeniewski, P. Wałaszek, Świątek, Hańderek, Bogusławski, Szymański, Sobesto, Sroka

 

Już od pierwszych chwil było jasne kto ten mecz wygra. Ze stratą dla widowiska, ale Żarłacze nie miał zupełnie nic do powiedzenia. Już w 6. Minucie było 2:0 po bramkach Moskala i A. Nowaka. Rozpędzone ASY szybko zdobyły dwie kolejne bramki, a goście odpowiedzieli jedynie trafieniem w słupek przez Hańderka. W drugiej połowie przewaga ASÓW rosła i tylko Dzięgiela było żal, bo złego meczu nie zagrał. Ale nie mógł nic zdziałać przeciwko natchnionemu Moskalowi i Batce, którego bramkę na 6:0 można oglądać w nieskończoność. Żarłaczom na osłodę pozostała bramka Szymańskiego, ale ofensywa w drużynie weteranów krakowskiego futsalu wyraźnie kuleje.

 

Bidvest Kraków – Venatores FC 7:0 (0:0)

(Otrębski 4, Piwowarczyk 2, Moląg)

Czerwona kartka: Flank (Bidvest Kraków, 20. Minuta – za niesportowe zachowanie)

Bidvest Kraków: Flank, M. Knapik – Moląg, W. Kopacz, Sołtysik, Pohl, Białka, Otrębski, Piwowarczyk

Venatores FC: Zimowski – Rusnarczyk, Heras Gil, Luengo, Okrzos, Włuka, M. Kopacz, Asani, D. Mroczek, Kolegowicz

 

Poprzednie spotkanie tych drużyn zakończyło się kosmicznym wynikiem 26:1 i Venatores FC ewidentnie nie mieli ochoty na powtórkę. W pierwszej połowie może nie dominowali, ale byli lepsi, lecz nie potrafili udowodnić tego bramkami, a najlepsze okazje marnował Luengo, który walił wprost we Flanka. Ten właśnie gracz został antybohaterem meczu, gdy wyleciał z boiska w 20. Minucie, ale D. Mroczek nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego. Czerwono kartka podziała mobilizująco na Bidvest, a zwłaszcza na Otrębskiego, który zdobył dwie bramki i było 2:0 w 25 minucie. Potem poszło z górki, bo goście rozluźnili szyki obronne, co bardzo ułatwiło graczom Bidvestu strzelanie kolejnych goli. Brylował w tym tradycyjnie Otrębski, ale bramkę spotkania zdobył Moląg, który popisał się sprytnym strzałem z własnej połowy.

 

Drug-ony – eNHa 4:10 (1:5)

(Wolbiś 2, P. Knapik, Amarowicz – samobójcza – Krężołek 4, Pal 3, Górka, A. Wałaszek, Chalcarz)

Drug-ony: T. Płatek, Wyka – Stanek, P. Knapik, Burzacki, Wolbiś, P. Zając, D. Panek, Karol Czaja, Litwin, Kubica, Kubas

eNHa: Amarowicz – Warszycki, Górka, A. Wałaszek, Ludwig, K. Gibas, Pal, Chalcarz, Krężołek

 

To co obie drużyny odstawiały w grze obronnej zasługiwało na najwyższy wymiar kary. Notoryczny brak powrotów i samolubstwo to znaki firmowe tego meczu. Wynik otworzył Wolbiś w 2. minucie, ale cztery minuty później Krężołek wyrównał. eNHa objęła prowadzenie w 9 minucie po trafieniu Pala, a po chwili ślicznym lobem podwyższył A. Wałaszek. Statystycy eNHa donoszą, że to była 1000. bramka tej drużyny w meczach ligowych od Jej założenia w kwietniu 2009 roku. Później dwa gole zdobył Krężołek i mecz w zasadzie się rozstrzygnął. Gra w drugiej była szarpana i egoistyczna, ale eNHa miała Pala, który potrafił okiełznać chaos. Ostatecznie zakończyło się na wysokim zwycięstwie gości, ale niech podsumowaniem tego spotkania będzie ostatnia akcja meczu w której przypadkowego samobója strzelił Amarowicz. Gdyby przyznawano punkty za styl to obie drużyny miałyby po tym spotkaniu -1 punktu.

 

UKS Bagry Kraków – Pumas Kraków 3:5 (1:3)

(Paprota, Wojewoda, P. Mucha – Łęcki 3, Żurek, Grudzień)

Żółte kartki: Gałązka i Kordeczka (obaj UKS Bagry Kraków)

Czerwone kartki: Kordeczka (UKS Bagry Krakow – 30. minuta, za drugą żółtą), Gałązka (UKS Bagry Krakow – 39. minuta, za drugą żółtą) i Łęcki (Pumas Kraków – 39. minuta, za niesportowe zachowanie)

UKS Bagry Kraków: Kubiak – Gałązka, Paprota, Wojewoda, P. Mucha, nieczytelne nazwisko, Kordeczka, Staniszewski, Janik, Sokołowski

Pumas Kraków: Brzostkiewicz – Leśniak, Żurek, Łęcki, Konopka, Grudzień

 

Obie drużyny przez pierwszych 10 minut postanowiły nie robić sobie krzywdy, a prawdziwe emocje zaczęły się od indywidualnej akcji Łęckiego z 12 minuty zakończonej bramką. Wyrównał Wojewoda chwilę później, ale końcówka pierwszej połowy to pokaz współpracy między Grudniem a Łęckim zakończony dwiema bramkami tego drugiego. Na samym początku drugiej połowy bramkę kontaktową strzelił P. Mucha. UKS miał szanse na wyrównanie, ale bardziej koncentrował się na faulach dzięki czemu już w 30 minucie skończył się mecz dla Kordeczki. Wydawało się, że bramka Żurka z 32 minuty uspokoi grę, ale ponownie Bagry złapały kontakt, tym razem Brzostkiewicza pokonał Paprota. W 38 minucie trafił wreszcie Grudzień. Na minutę przed końcem Gałązka nieprzepisowo zatrzymał Łęckiego za co obejrzał drugi żółty kartonik, a poszkodowany dołożył jeszcze nieco od siebie za co dostał od razu czerwoną i obie drużyny kończyły mecz w czwórkę.

 

Universum Kraków – SA-Dziki 1:11 (0:5)

(M. Zaczyk – Petlic 4, Szpulecki 4, Balawender 2, Mroczka)

Universum Kraków: Cichański – Kuś, L. Zaczyk, Górowski, M. Zaczyk

SA-Dziki: Sadecki – Świech, Stępak, Mroczka, Balawender, Szpulecki, Petlic

 

Szpulecki z Petlicem nie mieli zamiaru dawać gospodarzom zbyt wielu nadziei i po dwóch dwójkowych akcjach było 0:2 w 4 minucie. W 14 minucie obaj ci gracze mieli już po dwie bramki na koncie, a na nieszczęście dla Universum o łup strzelecki postanowił powalczyć też Balawender. W efekcie w 24 minucie był ulubiony wynik Aleksandra Kwaśniewskiego czyli 0:7. Honorową bramkę dla brązowych medalistów poprzedniej edycji strzelił M. Zaczyk w 26 minucie, ale nie zmieniło to obrazu gry. Dyszka pękła na cztery minuty przed końcem po bramce Mroczki, a licznik lidera stanął na jedenastu trafieniach.

 

Piątka kolejki: Marcin Knapik (Bidvest Kraków) – Mateusz Moskal (ASY Zawiszy), Michał Pal (eNHa), Michał Petlic (SA-Dziki), Mateusz Żurek (Pumas Kraków)

 

Zawodnik kolejki: Michał Pal (eNHa) – przerwał passę meczów bez zwycięstwa swojej drużyny i pokazał jak wiele daje na boisku możliwość podania piłki.

Porębski zamurował Kromont!

Wyrównany poziom Dywizji B sprawił, że niespodzianek ci u nas dostatek. Przede wszystkim zwracają uwagę wygrane grającego bez zmiany Krakowiaka nad Kromontem i Hattricka nad Supermenami. W pozostałych spotkaniach obserwowaliśmy kontynuację serii – w przypadku Aspirantów serii wygranych, a w przypadku Drink Team serii porażek.

 

MK Team – Szkoła Aspirantów PSP 4:12 (2:6)

(Karaś2, Doniec, Goraj – Łoś 5, Płóciennik 3, Balicki 2, Horawa, Jasiński)

Żółta kartka: Płóciennik (Szkoła Aspirantów PSP)

MK Team: Satoła – Doniec, Karaś, Goraj, Złydaszek, Socha

Szkoła Aspirantów PSP: Hanus – Horawa, Łoś, Pisarek, Jasiński, Balicki, Płóciennik

 

MK Team wystąpił mocno osłabiony i już od pierwszych chwil wydawało się, że będzie walczył jedynie o uniknięcie kompromitacji. Aspiranci już w 4 minucie objęli prowadzenie za sprawą Łosia, ale Doniec bardzo szybko wykończył składną akcję swojego zespołu. Potem dominacja wicemistrzów Nowej Huty nie ulegała wątpliwości. Aspiranci wyraźnie przeważali strzelając 5 bramek w 3 minutowych odstępach czasu, a brylował na boisku Łoś. Najlepszy wśród gospodarzy czyli Karaś zdobył dwie bramki, ale druga połowa nie odbiegała wiele od pierwszej i napór lidera oraz dziurawienie bramki Satoły trwało w najlepsze. Sami Płóciennik z Łosiem zdobyli razem osiem goli. Mentalny przywódca Aspirantów czyli Horawa trafił raz, ale za to tak, że Falcao by się nie powstydził. Skończyło się na ośmiobramkowym zwycięstwie gości, ale wydaje się, że najtrudniejsze mecze dopiero przed Nimi.

 

Sparta Kraków – Drink Team 8:3 (3:1)

(Kawula 3, Bukowicki 2, M. Mroczek, Gruchała, Grabiec – Burczyk, K. Cholewicki, Żaba)

Żółte kartki: Rajek i Żaba (obaj Drink Team)

Sparta Kraków: M. Mroczek – Bukowicki, Kawula, Gruchała, Grabiec, Filo

Drink Team: Rajek – Burczyk, M. Nowak, Peroń, P. Cholewicki, K. Cholewicki, Drożdżewski, R. Mucha, Dudziak, Żaba

 

Drink Team pokazał, że utarte prawdy w futsalu nie istnieją. Tydzień temu grając w sześciu zagrał wyśmienicie, a dziś mając dziewięciu graczy z pola spartolił na potęgę. Niby Drinki prowadziły po bramce K. Cholewickiego, ale Kawula z Bukowickim pozbawili gości złudzeń i w 10 minucie było 3:1. Druga połowa to bardzo inteligentna gra Sparty. Grając głównie z kontry doprowadzała Rajka do szewskiej pasji. Niby jeszcze w 27 minucie było 4:2, ale później Sparta wyraźnie odskoczyła rywalowi. Drużyna prowadzona przez Bukowickiego została pierwszą ekipą w tej edycji, która pokonała Drinków więcej niż jedną bramką, a Ich rywale mogą już myśleć o grze w grupie spadkowej.

Krakowiak Financity – Kromont 6:3 (3:0)

(Porębski 4, Kociński, D. Zając – Konrad, Marcin Raźny, Wierzbiński)

Żółte kartki: Sikora i Mateusz Raźny (obaj Kromont)

Czerwona kartka: Mateusz Raźny (Kromont, 12. minuta – druga żółta)

Krakowiak Finacity: Bartos – D. Zając, Janus, Kociński, Porębski

Kromont: Jamka – Oszczypała, Pszczoła, Sikora, Konrad, Marcin Raźny, Mateusz Raźny, Wierzbiński

 

Krakowiak grał w tym meczu bez zmiany i w dodatku bez Gajewskiego więc zapowiadało się na szybki wpierdol. Zupełnie nie zdawał sobie z tego sprawy Porębski, który już w pierwszej minucie otworzył wynik. Później błyskawicznie dwie żółte karki zainkasował Mateusz Raźny i z 1:0 zrobiło się 3:0, a Porębski co chwila przechwytywał piłkę od rywali. W drugiej połowię Sikora podkręcił tempo i zrobiło się 3:2. Kromont miał szanse na remis, ale Bartos wyszedł odważnie przed pole karne i nie tylko nie dostał czerwonej kartki, ale i uratował swoją drużynę. W 33 minucie  Porębski po dośrodkowaniu z rzutu rożnego podwyższył wynik. Strzelał Porębski, ale Wierzbiński wykazał się przytomnością umysłu i w 35 minucie było tylko 4:3. Goście rzucili się do odrabiania strat, ale nie do powstrzymania był Porębski i beniaminek wygrał z Mistrzem Nowej Huty w futsalu, awansując na pozycję wicelidera.

 

Uwaga: na skrócie nazwiska Porębskiego i Kocińskiego są zamienione. Wynika to z tego, że wypełniający protokół pomylił Ich numery

 

Hattrick – Supermeny Kraków 8:4 (2:2)

(Makuła 5, Groński 2, Ziętara – Szubartowski 2, Sobolewski, Rubak)

Żółte kartki: Gajoch (Hattrick) oraz Kozera (Supermeny Kraków)

Hattrick: Gajoch – Walerowski, Ziętara, Bałchan, Makuła, Rybski, Groński

Supermeny Kraków: Bułka, Gibas – Fietko, Rubak, Sobolewski, Pyzio, Kozera, Szubartowski, Różycki, Sałęga

 

Hattrick nie był faworytem tego spotkania co potwierdziło się gdy wynik otworzył Szubartowski w 15 minucie. Dało to Supermenom taki luz, że po golach Makuły i Ziętary było 2:1 już dwie minuty później. Tuż przed przerwą skutecznie przedłużony rzut karny egzekwował Sobolewski i był remis. Druga połowa miała jednego bohatera, a imię Jego Makuła, który doskonale się odnalazł wobec nieobecności Gruszczyńskiego. Po Jego dwóch bramkach było 4:2 w 22 minucie, a chwilę później bramkę kontaktową zdobył Rubak. Do Makuły dołączył debiutujący Groński i bramkarze aspirujących do mistrzostwa Supermenów co chwila wyciągali piłkę z siatki. Gdy było już 8:3 łzy gościom otarł swoją drugą bramką Szubartowski. Hattrick mimo problemów kadrowych walczy o grupę mistrzowską, a Supermeny mają już sześć punktów straty do Aspirantów.

 

Piątka kolejki: Marek Mroczek (Sparta Kraków) – Grzegorz Kawula (Sparta Kraków), Radosław Makuła (Hattrick), Sebastian Porębski (Krakowiak), Paweł Łoś (Szkoła Aspirantów PSP)

 

Zawodnik kolejki: Sebastian Porębski (Krakowiak Financity) – robił co chciał z Kromontem. I to w hawajskich spodenkach.